Skocz do zawartości

DLE 30 pierwsze uruchomienie.


Irek M

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie ciężko jest dociągnąć paliwo do gaźnika śmigłem. Ustami ciągnąłem jak mówisz ale tak nie da rady na lotnisku bo przez maskę silnika tego nie zrobię. Wydaje mi się, że po zaciągnięciu paliwa lekko opada poziom do zbiornika ale wydawało mi się, że musi tak być mając rurkę odpowietrzającą.

Poza tym gdy już kręcę śmigłem na zapłonie - po usłyszeniu "strzałów metalicznych" otwieram pierwszą przepustnicę i nie zawsze następuje odpalenie silnika co widać było na wcześniejszych filmach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 130
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Uruchamiałem niedawno pierwszy raz w życiu silnik benzynowy 50cc, też nakrecilem się smiglem jak głupi. Nie zasysał paliwa do gaźnika. Podanie bezposrednio paliwa do gaznika pozwalało na odpalenie, a powód banalny, jak się okazało- mała nie szczelność instalacji. Skrecenie wszystkiego na druty, a nie tylko trytki spowodowało,  ze silnik pali od kopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ! Nie mam wielkiego doświadczenia w silnikach benzynowych ale widzę, że moje porady odczytujesz opacznie .Zassać-pozałamywać wszystkie rurki do    p u s t e g o   zbiornika i zassać tą do zasilania silnika .Nie ma prawa spaść podciśnienie co najmniej minutę. Jeżeli silnik opornie zasysa na ssaniu wytwórz nadciśnienie (dmuchnij) w napełnionym  zbiorniku.Paliwo nie ma innej drogi ucieczki tylko do gaźnika . I jeszcze jedna ważna sprawa .Nie wypalaj paliwa do końca .Pozostaw układ zasilający z paliwem w rurce zasilającej. Kolejne uruchomienie będzie łatwiejsze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna ważna sprawa .Nie wypalaj paliwa do końca .Pozostaw układ zasilający z paliwem w rurce zasilającej. Kolejne uruchomienie będzie łatwiejsze .

Jedna z dobrych rad.

Sam zostawiam paliwo w zbiorniku zawsze i nigdy nie mam problemów z zapalaniem, co nie zawsze jest oczywiste w przypadku kolegow wytankowujacych paliwo do zera.Nie ma żadnych obaw iż coś będzie smierdzieć paliwem-przy szczelnej instalacji,zatkaniu odpowietrzenia korkiem mozna przechowywać model nawet w mieszkaniu (co długo czyniłem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roh - do mnie kierowałeś wypowiedź czy do kolejnej osoby wypowiadającej się ? Na początek sprawdzę jak ciasno wchodzą rurki na króćce, kupiłem nawet nowe ale nie silikonowe bo były czarne , a chciałbym przezroczystą.

Nigdy nie usuwałem resztek paliwa nawet gdy model stoi w domu - nie to, że celowo ale zawsze zostawało po kolejnym odpaleniu, Od razu przyznam się , że rurki tylko na wcisk bez zaciskania ale np. w innym 22cm i 32 też były na wcisk a paliwo nie chodziło z rurki umieszczonej pionowo bo silnik wisiał gdzieś na 1m nad ziemią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jeszcze poruszyć temat podciśnienia pod maską i jego skutki. Mój samolocik nie należy do szybujących więc wolałbym by nie gasł silnik w locie. Rozumiem, że podciśnienie może powstać raczej w zamkniętej masce silnika (?) u mnie jest sporo otwarta od dołu więc może mnie nie grozi ten problem?

 

 

post-14330-0-92346400-1398197851_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz cała polega na tym by gaźnik pracował w takim samym ciśnieniu  jak wlot powietrza do gaźnika .Pozornie to co piszę jest oczywiste ale to nie prawda.    Popatrz na stronę  http://www.toni-clark.com/  tam jest dokładnie opisana kwestia i sposób rozwiązania tego problemu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą przeprowadziłem próbę zasysania paliwa. Rurka paliwowa wciśnięta na króciec gaźnika, paliwo w oddzielnej butelce. Poruszając śmigłem raz w prawo, raz w lewo w żaden sposób nie mogłem zassać paliwa. To samo gdy kręciłem śmigłem jak do rozruchu. I tak zawsze było przy rozruchu. Wszystko się zmieniło gdy palcem zakryłem wlot do gardzieli - teraz poziom paliwa podnosił się przy każdym przekręceniu śmigłem. Gdy przestałem kręcić poziom nie opadał.

Niestety w czasie rozruchu nie mam możliwości zasłonięcia wlotu przez maskę jak na foto więc jakby nic się nie zmieniło :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam iż poruszanie śmigłem w prawo i lewo bez przeskoku tłoka jest mało skuteczne w celu zasysania paliwa.

Ewidentnie widać po paliwie w rurce iż posuwa się ono do gażnika po machnięciu i przeskoku tłoka przez GMP -przynajmniej u mnie.

Miałem kiedyś taki problem że za cholerę silnik nie chciał zassać paliwa do przewodu i okazało się że membrana przykleiła się do korpusu gażnika zupełnie nie pracując.Jej oderwanie/odklejenie i podlanie paliwem zaowocowało momentalnym ssaniem paliwa ze zbiornika.Często dzieje się tak po zimie dlatego warto co jakiś czas machnąć śmigłem w czasie dłuższego przestoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatykałem ten otwór palcem ale ssał tylko gdy zatkałem palcem jak wyżej. Jednak gdy paliwo jest kilka cm od króćca to można już zassać bez zatykania.

kolego Irku,ewidentnie jest coś nie tak z tym gaźnikiem,sugeruję wymianę membrany która jest zeschnięta i jej języczki nie przylegają do otworów w jego korpusie lub całego gaźnika.mam dwa modele z silnikami 55cm i w każdym z nich paliwo bez problemu zasysane jest przez kręcenie śmigłem jak do rozruchu i z zaciągniętym ssaniem.

ważną rzeczą jest aby w gaźniku zawsze było paliwo,nawet na dłuższy okres nieużywania.membrana wtedy nie traci swojej elastyczności.

 

sprawdź też stan tego elementu:

 

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__20496__RCG_30cc_Replacement_Reed_Block_and_Manifold.html

 

on również jest odpowiedzialny za prawidłowe zasysanie paliwa (listki muszą szczelnie przylegać do okienek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś, niestety dopiero dziś - przystąpiłem do kolejnego odpalenia. Membrana sprawdzona, zaciski założone na przewody ale dalej zaciąga paliwo tylko gdy zatkam palcem otwór gaźnika. Zassana benzyna nie opada. Gdy odpalił chwilowo na zamkniętej przysłonie przepustnicy to rozległ się metaliczny stuk. Przestraszyłem się ale przypomniałem sobie, że nie jest do końca dokręcony silnik. Niestety po sprawdzeniu i chwilowym odpaleniu stuki nadal występowały więc już nie kontynuowałem. silnik nie pracował ponad rok więc już nie wiem czy tak klikał niedotarty czy faktycznie coś jest nie tak. chociaż jak tak patrzę i słucham moich filmów z jego odpalenia to chyba nie słychać tych stuków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.