Skocz do zawartości

Jaskółka - Biz - Legenda PRL'u


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wspaniałe fotografie "jaskółkowe".. .dzięki Krzyśku. A kto z kolegów przypomina sobie ŻACZKa"...ze skrzydełkiem- natarcie już podklejone listeweczką profilowaną... Konradzie za dużo nie łykaj- kciukiem zaznacz poczatek picia ..tylko nie zsuwaj go na dol..hi..hi..tak jak to się piło z kolegami "orynzadę"-czerwuną..na spółę.

 

 

Opublikowano

.

 

. Pamiętam jeszcze jak wszyscy, bez wyjątku na lotnisku latali w mode 1, tak mi zostało.

 

 

Heh,dokładnie u mnie było tak samo... :)

Powróciły stare wspomnienia ,ile to zjeżdziło się po zawodach głownie do Bielska ,latało na łąkach w Oświęcimu gdzie teraz postawił się kaufland :( .

Być może niektórym znany, Pan Stanisław Cichoń, opracował model "Jaskółki" która biła w osiągach ;) na zawodach inne zdecydowanie -kupa dyplomów zalega mi gdzieś jeszcze w piwnicy ,nie wspominając o konstrukcjach na CO2 ..sorki za rozpisanie się i OT.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Janku -takowe plany ''Żaczka '' posiadam w swoich zbiorach ,a co do potocznej ''Jaskółki'' z Oświęcimia ,mogę trochę powiedzieć jak powstawała i gdzie .Rafał czy chodziłeś do tej słynnej szkoły .W raz z Panem Stanisławem organizowałem i otwierałem modelarnię i też udało mi się polatać na tych łąkach.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tak,chodziłem do Salezjan i 3 lata byłem "prezesem" tej modelarni, która mieściła się z tyłu kościoła ,przy zejściu na planty :) .

Też pomagałem w powstawaniu tej modelarni,przeniosiłem ją z chłopakami z budynku szkoły właśnie w tamto miejsce.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Najfajniejszy wpis to Konrad_P / nie wytrzymie muszę się napić/ . Co ja się tych jaskołek narobiłem i nastykałem po walnieciach najcześciej skrzydłem w slup telefoniczny onego młodzieńczego czasu puszczałem model w parku, lecac wpadł i zawisł na b. wysokiej topoli koniec myślę po modelu przechodził przypadkowo "KOZAK" ,który wdrapal się na konar własciwie podciagał się na rękach po gałęziach i zrzucił mi jaskólkę TAKIEGO CHODZENIA PO DRZEWACH NIE WIDZIAŁEM. i już chyba nie ujrzę .opaczność boska. W Mechelinkach jest ekipa chłopaków taterników , którzy za symboliczną kasę ściagaja z sosen na klifie modele miałem taka potrzebę ale dzielniejszy i szybszy okazał się ochotniczy strażak z pobliskiej wsi / nie pamiętam nazwy // W WIEKU 65 LAT !!! Wykosił wspinaczką po sosnie młodziana owego taternika. Wielki mój błąd ,ze tego nie sfilmowałem byłem przejęty akcja było kupa śmiechu z nich i ze mnie ...frycowe. "Janek ty nie pierwszy i ostatni" słowa Kierownika Pozdrawiam

Opublikowano

Muszę Was pocieszyć u mnie nadal "nowicjusze " budują Jaskółki . Co prawda jako 3 model ale zawsze :P

najpierw sylwetkowy model ze sklejki (balsowo lipowej) mojego wymysłu ,potem kartonowo beleczkowy i juz Jaskółłka !!!! .Potem to już nieciekawy ale dobrze latający depronowy Prymus-opodobny w/g Andrzeja Kobyłeckiego i tu duży ukłon dla Andrzeja za tą konstrukcję.

Opublikowano

Fajnie jak z tego młodego modelarskiego narybku zaczynającego od Jaskółek wyrosną modelarze na miarę mistrzowską w różnych klasach modelarskich dając owoc swojej pracy oraz instruktorów. :)

  • Lubię to 1
Opublikowano

Temat czysta nostalgia i miłe wspomnienia. Ja też skleiłem Jaskółek co najmniej 6. Kosztowała o ile pamiętam 12 zł- poprawcie mnie, koledzy strażnicy pamięci. Jaskółce tez zawdzięczam swój pierwszy lot- miał być, według regulaminu konkursu "Młodzi szybownicy na start" szybowcem za wyciągarką, ale w Gliwicach załatwiono to mocniej- Gawronem i już... Poleciałem z pilotem Bogusławem Januszewskim, który już wkrótce był moim prawdziwym instruktorem szybowcowym (nawet szefem wyszkolenia), bo nie skończyło się na tym "młodym szybowniku, a na "starym"- czyli Czapla, Bocian, Muchy itd.

Aha- to może wygrzebiemy z tej prehistorii jeszcze inne zestawy- ja pamiętam: "Czyżyka"- jak "Jaskółka", ale bez uszu, tylko "V", ""Zucha"- model "pierwszego kontaktu"- karton i dwie listewki, ale fajny- kolorowy, potem "Smyka" na gumę- nie miałem z mim jednak sukcesu- drążony kadłub jakoś nie chciał mieścić gumy i nie za bardzo latał. Był jeszcze "Promyk"- powiew nowości w postaci styropianu.

Najstarszym jednak zestawem, który zapamiętałem, (pisałem już na forum o nim nawet niedawno) był "Ćwik" (taki stopień chyba harcerski), z niewiarygodnie lekkiego tworzywa, który niewiarygodnie powoli latał. Tym tworzywem był właśnie styropian- tu go zobaczyłem pierwszy raz.

A- jeszcze był "Żuk" na uwięzi, na silnik 1,5 cm3. Dopiszcie co pamiętacie...

Opublikowano

Świerszczyk ,Młodzik .

 

http://www.flyingtv.pl/film,lotnictwo77,filmy-0,ile-10,samolot-436.html

 

Tutaj zamieszczę fajny filmik z 1965 roku są tam pokazane nie które zestawy.

-

OD 4:40 - 4:53 sek. można znaleść filmik z pierwszą ''Jaskółką-bis'' icon_biggrin.gif

A od 8:30 - 9:50 Produkcję zestawów modelarskich w Krośnie.

 

No i bajeczka ''PRZYGODY LOTNICZE WACUSIA KNYPELKA'' od 10:45sek.

 

Może ktoś pomoże odgadnąć co ta za model [ 9:30 minuta filmu] ,kadłub podobny do Jaskółki ,lecz większe skrzydła o kilka żeberek i inny statecznik poziomy ,widziałem kiedyś inny filmik ,jak młodzi modelarze szli w pochodzie 1 majowym i trzymali właśnie takie modele..

Opublikowano

Starsi modelarze budowali BOCIAN-a to już wyższa szkola jazdy wieksza rozpietość inny profil wiecej dzwigarów zrobiłem 1 szt. A najwiekszym marzeniem to szybowiec kl A-1 z balsy / na receptę/ modelarnia w Ostrowie otrzymywala w klocku ,ktory potem z namaszczeniem cieto...nam pętakom zostawały okrawki podobnie jak japonka i cellon wprowadzano lakiery NITRO ...kazda modelarnia pachniala tym "OZONEM'.. Modele klasy A-1 mały płaty łaczone bagnetem z blachy dur aluminiowej i miały wspaniałą kolorystyke..

Opublikowano

Temat czysta nostalgia i miłe wspomnienia. Ja też skleiłem Jaskółek co najmniej 6. Kosztowała o ile pamiętam 12 zł- poprawcie mnie, koledzy strażnicy pamięci. Jaskółce tez zawdzięczam swój pierwszy lot- miał być, według regulaminu konkursu "Młodzi szybownicy na start" szybowcem za wyciągarką, ale w Gliwicach załatwiono to mocniej- Gawronem i już... Poleciałem z pilotem Bogusławem Januszewskim, który już wkrótce był moim prawdziwym instruktorem szybowcowym (nawet szefem wyszkolenia), bo nie skończyło się na tym "młodym szybowniku, a na "starym"- czyli Czapla, Bocian, Muchy itd.

Aha- to może wygrzebiemy z tej prehistorii jeszcze inne zestawy- ja pamiętam: "Czyżyka"- jak "Jaskółka", ale bez uszu, tylko "V", ""Zucha"- model "pierwszego kontaktu"- karton i dwie listewki, ale fajny- kolorowy, potem "Smyka" na gumę- nie miałem z mim jednak sukcesu- drążony kadłub jakoś nie chciał mieścić gumy i nie za bardzo latał. Był jeszcze "Promyk"- powiew nowości w postaci styropianu.

Najstarszym jednak zestawem, który zapamiętałem, (pisałem już na forum o nim nawet niedawno) był "Ćwik" (taki stopień chyba harcerski), z niewiarygodnie lekkiego tworzywa, który niewiarygodnie powoli latał. Tym tworzywem był właśnie styropian- tu go zobaczyłem pierwszy raz.

A- jeszcze był "Żuk" na uwięzi, na silnik 1,5 cm3. Dopiszcie co pamiętacie...

 

sorki za OT ale prawdopodobnie- może się mylę ? gdy ja chodziłem na lotnisko ze swoją jaskółką to "zbjanik" byłeś w ekipie z Szumasem, Olem (Krementowskim), Panem Jureckim, a ja byłem ich etatowym biegaczem po hol :) Mam gdzieś fajne zdjęcie z tamtych czasów :)

Opublikowano

Lechu- no to witam po latach. Tak- to ja- dobrze kojarzysz! Ja Cię też pamiętam- był jeszcze I jest, czy lepiej są: Stefan Chrostek, Teodor Rudzki, Piotrek Kozłowski. Mówię tu o tej pierwszej ekipie RC, bo wtedy powoli tworzyła się pierwsza frakcja w całymortodoksyjnym- wyczynowym zestawie w kategoriach F1A, B i C ( gdzie oczywiście Stasiu Kubit, też Stanisław Kopacz, Piotrek Plachetka, Czesiu Ziober i długo jeszcze by wymieniać, a właśnie : Wiciu Stabiszewski Ś.p.). Z tej ogólnej grupy właśnie ujawnili się radiowcy, ja to przynajmniej tak widzę ze swojego miejsca. Ty faktycznie należałeś do młodszych, choć wtedy, teraz to inaczej widać- wszyscy byliśmy młodzi. To gdzie Cie wywiało- jesteś GB czy PL?

Opublikowano

Świerszczyk ,Młodzik .

 

oczywiście Sowa, Junior i model o nietypowych skrzydłach z profilem Jedelsky - Starstream - całe pudło deficytowej balsy :) , obiekt westchnień wszystkich początkujących modelarzy w pracowni. Była jeszcze gumówka J. Kosińskiego Koliber i rakietoplan Alfa, jak również model na uwięzi Akrobatek na 2,5cm i Perkoz na półtorówkę :rolleyes:

Opublikowano

oczywiście Sowa, Junior i model o nietypowych skrzydłach z profilem Jedelsky

 

O Sowa. Jejku jak ją dostałem to myślałem że majtki ściągnę przez głowę. Pierwszy model w którym była balsa. Wówczas po raz pierwszy poznałem ten materiał i jaką zazdrość wywołałem wśród kolegów przynosząc do pracowni ten model.

Tak pięknie latającego modelu w tamtym czasie nie mieliśmy.

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Mój syn Damian ze swojej starej Jaskółki zrobił prowizorycznie model RC (jeden wieczór), który dziś testował na zboczu w Starogrodzie. Dmuchało 10-15 m/s model latał więcej niż dobrze . :DB)

 

ehyz.jpg

voqm.jpg

xrrp.jpg

8xc6.jpg

to65.jpg

  • Lubię to 1
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.