Skocz do zawartości

Zestaw modelu Falkon Leszka Kwarcińskiego


RobertK

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jerzy Markiton

Łatwiej niż co ?

Czy można do motoszybowca zamontować silnik odrzutowy, turbinowy ? Można ! Wielokrotnie sprawdzone i udowodnione ! Jeżeli ten silnik ma służyć tylko do wyniesienia na wysokość by potem cieszyć się szybowcem to naturalne pytanie jest czy nie można taniej, prościej ?

Jeżeli chce się zastosować w/w napęd by polatać na dużych prędkościach (bo do tego celu został stworzony a nie do napędu Belfegora) to pomysł użycia do tego celu szybowca budzi, delikatnie mówiąc - zdziwienie..... Jak Belfegor. Można ? - Można!

Jeżeli ktoś wszedł w posiadanie silnika odrzutowego i planuje go zastosować do Bociana, ma na to kasę ale nie wie jak to zrobić, to naturalnie zadaje pytania. W trakcie tych pytań, okazuje się, że nie odróżnia silnika pulsacyjnego z V-1 od silnika z Iskry. Kawałek dalej ujawnia, że chciałby jednak zażyć adrenaliny w okolicach bariery dźwięku i z jemu tylko wiadomych powodów postanawia ten napęd zamontować jednak do Bociana. A fora są po to, by znaleźć rozwiązanie jak to zrobić ?

Marku - to nie jest kpina ! To gorzka konstatacja z lektury powyżej i obok.

Znacznie podważyłeś moje zaufanie do wysokiej klasy specjalistów.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 631
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Miałem na mysli łatwiej falcon wejdzie w termike niz ten toxic mi akurat nie znany,ale tak wywnioskowałem z odpowiedzi.Juz sie pogubiłem w tym wszystkim czy można ten naped zastosować czy wypada czy nie ,czy mozna sie tu kogos poradzić czy raczej nie. Pewnie mogę kupic silnik 800kv załozyc smigło 14x8 i wzbic sie na 500m i się nie wychylac z czymś co odstaje od reszty modelarzy .Ale postanowilem dac wyzsze kv czy to sie komus spodoba czy nie.I mam nadzije ze bede mógł spokojnie wystartowac ,połapac termike a jak bede miał ochote to powymiatac na silniku.Jesli sie nie sprawdzi trzeba bedzie włozyc 800kv i cieszyc sie szybowcem. Być moze zebym miał większą wiedzę wybrał bym cos typowo pod swoje upodobania ale niestety człowiek uczy sie na błedach..i sam muszę sie przekonać czy on jest za wolny czy za duży,a ludzie dobrej chęci moga cos doradzić..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Nie, Toxic wejdzie łatwiej. Twierdzenie opieram na tym, że latałem Starlingiem i latam Toxic-iem. Ale jak już Buwi wcześniej powiedział: dużo zależy od tego, który pociąga za sznurki.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Latam Falkonikiem prawie- co dzień katuje go na zboczu...bo aura wspaniała...czytam wszelkie cenne uwagi poparte doświadczeniami....staram się odejść od napędu-przeciwnie jak moi poprzednicy w opisach.Ja mam w swoi falkonie silnik Turnigy/ nie dokopałem sie symboli ale ma kopa niesamowitego-zakup modelu uzywany... bardzo starannie wyposazony .O ile startuję na płaskim lotnisku start na maxa/ gaz/ i potem odpuszczam bo mimo .że mam bardzo male wychylenia głębokości zrobiłbym nieplanowaną petlę. Nikt o tym nie wspomina ale ja używajac elektryfikacji zmniejszyłem kat zaklinowania skrzydeł-warto poexperymentowac w zaleznosci czego sie oczekuje.W sumie Folkon spisuje sie znakomicie na zboczu jest pakowny w autku..wożę go ino pstrykac przełacznikiem + dawka ołowiu z =w zaleznosci od siły wiatru. Mój egzemplaz wzmocniłem weglem tu i tam bo moje pokopalniane zbocza bardzo naszpikowane żelastwami i ladowanie na grudzie jak beton/ kadłub podklejam taśma "lakierniczą/...Latanie na lotnisku z cudowna trawką nie daje tylu emocji i przyjemności co nieprzewidywalne zbocza...ale producenci typu Pan Kwarcinski też musza miec zbyt i zajecie. Pozdrawiam Janek-Konin . Nikt też nie pisze o kraksach-kretach Falkonem a mam pewne patenty na naprawy bez któtych ani rusz przy latanich na maxa na zboczach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, Falcon kruchawy jest. Ja nie mam zbocza w pobliżu (niestety), tak wiec katowałem lądowanie na punkt w czasie i przestrzeni. Jak chce sie trafic z dokładnościa do 20-30 cm w 2 sek przy bezwietrznej pogodzie, no to przednia część kadłuba w koncu z musu staje sie całowęglowa ;D

Też mam turnigy, wznoszenie 20-22m/s, na pakiecie 2200mA mam do 10 wciągów na 200m. 4 podkladki na krawędzi spływu mnie troche drzaźniły, to po lekkich modyfikacjach geometrii pozostała jedna ;) No i teraz jak go poproszę to i szybciej jak na autostradzie popędzi z wiatrem (oczywiście nie pikując). Ale jak go bardzo poproszę i sie skupię to i lata wolniej niż 20km/h. Pikowania po 30m/s tez przezywał, ale jakos za kazdym razem obawiałem sie że skrzydła odpadną :D

A co ma kruche? - mocowanie skrzydeł - ale mi jeszcze nie odpadły ;) W sumie to całe skrzydła są dość delikatne. Ale patenty możesz wyjawić ;) Zawsze mogą się znienacka przydać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cZyNo...Kolego Ty nie masz gdzie latać na zboczu mieszkajac w okolicach Wrocka...! -Śmich na sali.Ja do najbliżego mam ok 20 km ale tylko tam dojezdzam bo latanie na zboczu TO...JE ..TO. Moje wzmocnienia kadłuba to wklejenie - oparcie plaskowniczka weglowego od wregi silnika do jak najdalej gdzie monujesz -przykrecasz śrubki od skrzydeł. W końcówki skrzydeł przy małych śrubkach zrobiłem otworek na koncowkę strzykawki i zainjekowałem klej ,ktory się spienia i zwieksza objetośc / saudol-czy dobrze napisałem/ Śrubka mocujaca płat przechodzi tylko przez powierzchnie laminatu-tam nie czego się trzymac. Jak rozwalisz skrzydła/ predzej czy pozniej daj znac -podpowiem Ci jak naprawić/ chyba że FALKONA trzymasz w domu na szafie = znam takich modelarzy co to na swoje BEBE tylko się potrza. Pozdrawiam Janek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat do najbliższego rozsądnego zbocza jest 56km. Do kolejnego prawie 70km. Więc jakby kawałek. Szczególnie teraz jak sie robi wcześnie ciemno. Ten pomysł z klejem dość ciekawy. Płaskownik mi nie odpowiada. Przy twardym lądowaniu laminat kadłuba i tak pęknie i będzie trzeba go miejscowo naprawiać. A Falcona chwilowo trzymam w aucie w torbie. Jako rezerwa. Trochę za wolny już był. A od maja do września Falcon odbył ponad 140 wypraw na lotnisko. Więc raczej nim latałem więcej niz mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kadłub wzmocniłem jak opisywałem i dobrze mu to służy...zapomniałem dopisac ,że w Falkoniku w kadłubie wstawiłem z balsy- podporke w ośi pierwszych dłuzszych srubek. Zauwazałem ,ze przy mocniejszym ich dokreceniu góra kadłuba troche siadała a teraz jest O.K...pozdrawiam Janek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Wypowiem się inaczej..

Ja latałem jeden rok Falkonem i stwierdzam, że wyżej opisane wzmocnienia (zakłądając, że użytkownik świadomie wybierający model z laminatu ma doświadczenie w lataniu) nie są w cale potrzebne... Faktem jest, że model nie jest zrobiony pancernie, ale takie jest założenie... nie jest też z porcelany! Latałem i na zboczach i na płaskim terenie z wieloma niedogodnościami (badyle, twardre podłoże itp) i no pro! (lądowanie na gruzie kończy się tak samo każdym modelem). Najsłabszym wg mnie ogniwem jest umiejętność pilota. Łatwo potem napisać, że model zrobiony za słabo jak się nim konkretnie przypier.. przy lądowaniu. Jeśli chodzi o samo lądowanie... ważne jest odpowiednie wyregulowanie butterfly'a..(jeśli masz wersję z klapami). Falkon nie chce bez "pomocy" pilota lądować.. Tak więc albo lotki w górę, albo motylek na płacie i robi się potulny :) Ta kwestia z kolei jest bardzo subiektywna i trzeba metodą prób i błędów (wysoko w powietrzu) wyregulować do zadowalającego efektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I całkowicie z Toba sie zgadzam. Ograniczeniem dla modelu z zasady jest pilot. I pewnie dlatego w pewnym momencie nudzi sie swobodne latanie i lądowanie "do nogi" plus minus 1-2m. Ale spróbuj sobie Falconem poćwiczyć loty a'la F3E (czyli lot w danym czasie i lądowanie na punkt). Jeśli chcesz idealnie trafić w czasie w wyznaczony punkt to...po 20 lądowaniach okaże się ze kadłub jest momentami zbyt delikatny przy takiej zabawie (ale naprawialny). Nawet jak jesteś 30-50cm za wysoko, to gwałtowne lądowanie może coś tak naruszyć w strukturze włókien szklanych powyżej wzmocnienia węglowego.. Falcon szczególnie przy małym wietrze dość szybko podchodzi do lądowania nawet z Buterflayem, dzięki czemu takie lądowanko co kilka minut jest wielce emocjonujące.

A do normalnego śmigania po niebie i spokojnego lądowania, wytrzymałość Falcona jest całkowicie wystarczająca. Spód kadłuba wzmocniony węglem jest prawie niezniszczalny :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję sie wykonany dośc solidnie ,ale po przeczytaniu postu Jana na temat mocowania śrub chciałem usłyszeć opinie innych. Lądowanie do nogi raczej sobie odpuszczam.Po kilku nie udanych próbach stwierdzilem ze lepiej pójśc po caly model 50 metrów niż zbierać go pod nogami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wielką uwaga czytam wszelakie spostrzeżena kolegów na temat falkona- szczególnie fajnie opisuje Jurek Markiton-wyposazenie Maxa - Kwarcinskiego . Falkonem latam od maja prawie codziennie-nawet wczoraj .Modelik Fajny-pakowny-woze go skręconego tylko pstrykńąc zasilanie. obecnie staram się latac bez napędu ciskam go z "łapy" na zboczu. Warunek powodzenia-wiater musi dymac + balast ołowiany/ tak na +ok 50-100g/ wszystko mam skrupulatnie wywazone. Falkon się "nie daje" na wietrze ale dziwnie "sam się rozkleja na łączeniach". Na poczatku skrzydła-był taki moment ,że lecę i widzę w prawym skrzydle jak u glapy cosik furkocze-numer jak z ruskimi kalesonami. Wyladowałem na baterflaju/ pisze po polskiemu/ tasma szklana na krawedż natarcia i GOOO. Potem byla lewa strona do góry przy klapach. Usterki to znikome bo kazdy potrafi to usunac. Wczoraj rozkleił sie kałub-wszystko na łaczeniach -nie pekniete-naprawia się to przyjemnie bo rozklejenia powstały na łaczeniach na "zakład"-tak to robi Pan Kwarcinski.Dzisiaj rozkleiła się równiez podłoga w kałubie...wszystko "TO SAMO" sie zrobiło. Zawsze tłumaczę pacientom- skoro się samo zepsuło- niech się samo naprawi.Kolego -modelarz z Konina był po odbiór modelu w Kaliszu u pana Leszka i sa wersje exportowe wzmocnione węglem cena wyzsza zestawu o 300 zl. Sugestie kolegów że Falkon super mocny i nie potrzeba go wzmacniać na pewno tak ale jak model ..w domu na pierzynie.....Jak sie model rozwali to wielki żal ale jest mozliwośc zagladniecia jak to wszystko jest zrobione i sobie udoskonalic. Gdybym Falkona zamawiał nówke prosił bym o osobisty montaz-uczestnicto-pańskie oko model tuczy. W sumie modelik fajny bo nasz polski-polecam Janek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten silnik na pewno zmieści się do Falcona. Czy będzie odpowiedni ... pewnie tak tylko zauważ, że jest on tylko do 3s. Jeśli Ci to wystarczy to spokojnie możesz go wstawić. Ale za taką kasę lub za trochę większą chyba można kupić nieco lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zależy nam na lataniu w termice to wciąż polecam pakiety 3S z pojemnoscią około 2400mah lub mniej. Jeśliasz masz juz takiego Himaxa to możesz dobrać smiglo i bedzie ok. Ale jeśli chcesz dopiero kupić to poszukaj czegoś lzejszego i albo mocniejszego. Turnigy 3542 wystarczą choć nie bedzie to rakieta. Ale waga bedzie ze tak powiem fajna. Ja mam Turnigy 3548 i idzie pionowo w górę. W termice tez sobie radzi. Ale im cięzszy tym gorzej. Wadą Turnigy jest kiepska sprawność przy dużych mocach.

Ogólnie chyba można stwierdzić ze jeśli waga modelu jest niższa niż 1700g to bedzie latał super w termice. A jak wiecej....to bedzie mniej bal sie wiatru, bedzie szybszy ale trochę słabiej bedzie latał w termice. Powyżej 1850g latał dobrze, ale czegoś brakowało w termice ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Jeśli Ci leży - to się nie zastanawiaj. Rakieta to nie będzie ale polatasz zupełnie fajnie. Jeśli masz kupić za cenę 314 zł to lepszym, zdecydowanie, wyborem jest Mega 22/3s na 3 cele i śmigiełko Aeronaut 12''.

MVVS 5,6 Redliner i 4s - to chyba taki rozsądny max dla tego modelu. Bardzo dynamiczny będzie też na Medze 22/30/3 lub 3E. Ta pierwsza na 3s a druga na 4s.

Ekonomia podpowiada coś w rodzaju Turnigy w rozmiarze 3648, 1200 kv na 3s, 800-900 kv na 4s.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem obecnie na etapie kompletowania wyposażenia i zastanawiam się nad wyborem napędu.Biorę pod uwagę silniki marki Dualsky,np.XM3548CA-5 www.nastik.pl/dualsky-xm3548ca5-nowa-wersja-brak-p-4480.html .

 

A co Koledzy sądzą o lini silników FOXY, który byłby najrozsądniejszym wyborem do Falkona? www.modelemax.pl/index.php?cPath=8_19_706&sort=1a&page=2 .

Będę wdzięczny za wszelkie rady i sugestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ponowie i w tym wątku:

 

PS. Pozdrowienia dla Konrada. Jak chce w końcu ulotnić Falcona, to chętnie wypożyczę mu serwa HS125 lub KST DS125 lub Hyperiony 09 byle by sie zjawił z Falconem...lub Minimoą na osobowickim "lotnisku" ;) - i niech pamięta że praca to nie wszystko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.