chrumdzik Opublikowano 6 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Dzień Dobry Poszukuję porady w prostej sprawie, mianowicie jak wykończyć pokrycie balsowe statecznika jak na zdjęciu. Po szpachlowaniu czy mam malować 3 razy lakierem poliuretanowym ( np Dragona ) i szlifować papierem wodnym, by potem dać kolor areografem ? Czy też może na balsę dać papier japoński, potem cellon i potem kolor ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 6 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Na przygotowaną powierzchnię - wyszlifowaną i wyszpachlowaną jesli trzeba było kładziesz papier japoński. Lakierujesz zwykłym nitro - cellonem nie musisz bo nie ma tu co napręzać. Potem znawu szliujesz, lakierujesz szlifujesz. Ja po szlifowaniu malowałem sprayem nitro ale różnymi kolorami - szliwując je widać, że dostaję sie do kolejnej powłoki czyli szlifuję za mocno. Gdy powierzchnia była już przygotowana malowałem Humbrolem i na to dopiero poliuretan. Można też skorzystać z mieszalni by dobrali kolor - dodać samemu utwardzacz i po wymieszaniu tak pomalować. Jeśli wykończenie ma imitować pokrycie płócienne to zamiast papieru japońskiego pokryj - qrde wyleciała mi nazwa z głowy. Materiał podobny do drobnej tkaniny szklanej, ktorą naciągamy na korąco i potem lakierujemy. Lakieujsz nitro - w ten sposób przyklejasz do podłoża - potem albo Humbrol albo inne np samochodowe lakiery Fw-190 wykończony japonką i malowaniem: [attachment=15236:S6303822popraw.jpg] A tu pokryty - tą tkaniną - [b]Koverall[/b] [b][[/b]attachment=15237:S6303186.JPG] Oczywiście możesz sobie uprościć zabawe w polerowanie i poktyć zwykłą folia modelarską ale przy makietach to vnajgorsze rozwiązanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chrumdzik Opublikowano 6 Lipca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Bardzo Ci dziękuję Irku ! Zatem papier japoński jest używany jeśli chcemy mieć bardzo ładnie wykończoną powierzchnię. Właśnie zamierzałem kolorować Humbrolami albo Graupnerem oraz na sam wierzch dać poliuretan, ten powiedzmy. Dziękuję za dokładne wyjaśnienia i piękne fotki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 6 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2013 Fotki akurat takie sobie bo nie mogłem trafić na te z lepszym kontrastem. Używam zwykłego poliuretanu z marketów - jest błyszczący i półmatowy. Można stosować jeszcze inne modelarskie lakiery - Pactra ale do RC nie stosowalem ich - tylko do plastików w 1/72. Możesz też użyć zwykłych sprayów z marketu. Obojętnie, których użyjesz pamiętaj by nie nanosić poliuretanu pędzlem tylko również aerografem. "Szorowanie" pędzlem może rozpuścić farbę-lakier. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chrumdzik Opublikowano 18 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2013 Cześć Że tak powiem dochodzę do momentu lakierowania sparyem japonki ... Mam dwie farby: taką i taką w domowym warsztacie. Wysłałem zapytanie do producenta czy to są farby nitro. Ta druga ma być rozpuszczalna w acetonie. Może Ty coś wiesz ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 18 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2013 Są odporne na paliwo jeżeli chodzi Ci o to.Służą do malowania karoserii samochodowych.Są matowe ,ponieważ karoserię maluje się od wewnątrz a połysk z zewnętrznej strony zapewnia lexan z którego wykonana jest karoseria. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JNAW Opublikowano 21 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 Cześć Czym przyklejać Koverall żeber balowych ? Na YT jest pokaz ale tam nie słychać dokładnie i nie widać co jest używane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 21 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2014 Chodzi o przyklejanie Koverallu do żeber balsowych? Przyklejam lakierem nitro. Nie musisz naciągać ale za luźno też nie. Potem dokładniej oklejasz smarując resztę skrzydła: spływ, natarcie, końcówki skrzydeł. Właściwie od tego możesz zacząć, a na końcu dopiero krawędzie żeber. Gdy lakier wyschnie wtedy podgrzewasz Koverall by go naciągnąć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian D Opublikowano 23 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2015 Co to za dwusilnikowiec będzie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JNAW Opublikowano 27 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2015 Po kilkudziesięciu letniej przerwie w modelarstwie szarpnąłem się na PBY5A. Na razie jest fazie przygotowania do krycia. Najgorsze mnie czeka jeszcze czyli lutowanie podwozia. Jak to przebrnę to otworzę wątek i wrzucą parę zdjęć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 27 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2015 Jerzy ja mogę opisać jak robiliśmy Łosia pokrycie. Duże powierzchnie więc szukaliśmy taniego i dobrego rozwiązania . Najpierw klejenie tak aby jak najmniej cjaka wyszło na zewnątrz. Balsa z ca źle się szlifuje w stosunku do samej balsy. Potem szlifowanie zgrubne i szlifowanie na gładko. Potem szpachlowanie , my to robiliśmy szpachlą do drewna ,ale w latających modelach powinna to być szpachla modelarska. Następnie lakierowanie nitroicelonem i szlifowanie. Mieliśmy na tym etapie wpadkę z słynnym Easycotem, mianowicie pofałdował nam powierzchnię skrzydła. Co prawda rozstaw żeber jest niemal 2 razy większe niż w większości moich modeli , ale była to przykra wpadka. Po położeniu tkaniny też na nitrocejlon, znowu szlifowanie. Potem podkład kładziony pistoletem i szlifowanie , miejscami poprawka pistoletem i szlifowanie, na mokro. Potem wytarcie do sucha i z pyłów i malowanie i szlifowanie i malowanie szlifowanie i malowanie . Czasochłonne ale od tego w sumie zależy ostateczny wygląd modelu. Farba samochodowa akrylowa , pokład też akrylowy , wszystko kładzione pistoletem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 27 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2015 (..). Mieliśmy na tym etapie wpadkę z słynnym Easycotem, mianowicie pofałdował nam powierzchnię skrzydła. (...) Nie należy (jak jest napisane w instrukcji oklejania) gruntować powierzchnię balsy przed przyklejeniem tkaniny... Tkaninę należy przesączać pędzelkiem na suchą balsę, dopiero potem nanieść 2-3 warstwy tego środka... Balsa jest mocno higroskopijna i rzeczywiście Eze-Kote (na bazie wody) wichruje każdą deskę co niszczy efekt wykończenia. Natomiast bez gruntowania wszystko wychodzi równo i gładko. Niestety takiego pokrycia bezpośrednio nie da się szlifować, gdyż przetarte włókna tkaniny strzępią się, szlifowanie można rozpocząć dopiero po wyschnięciu podkładu akrylowego. To jest zasadnicza różnica w porównaniu z oklejaniem tkaniną za pomocą żywicy (wówczas można szlifować po zżelowaniu żywicy a włókna tkaniny są PRZESYCONE żywicą czyli efektem szlifowania jest drobna "mączka" z garbów i karbów) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 27 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2015 Dzięki, w przyszłości sprawdzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JNAW Opublikowano 28 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2015 Dzięki Koledzy. Podsumowując, obecnie jest kilka sposobów wykończenia powierzchni balsy: Wariant Irka: szlif japonka za pomocą nitrocellonu na wierzch szlif na przemian ze sprayem kilka razy Humbrol warstwa końcowa: poliuretan dwuskładnikowy areografem (!) 2. Wariant Tomka: szlif potem nitrocellon i szlif tkanina szklana ( na przykład dwu uncjowa 2'' - 57g/0.84m2 ) przesączana za pomocą nitrocellonu na wierzch podkład akrylowy powiedzmy Novol protect 330 farba nawierzchniowa akrylowa powiedzmy Novol 3. Wariant Lucjana : szlif tkanina szklana przesączana za pomocą żywicy wykończeniowej Z-Poxy PT40 ( nie poleca Epidianu ) LUB poliuretanowy lakier bezbarwny linii Sea Line podkład akrylowy farba nawierzchniowa akrylowa Dobrze, czy coś pokręciłem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 28 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2015 Pocelowałeś w podkład 100 % ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 28 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2015 Jest jeszcze inna możliwość, czyli tkanina szklana + Eze Kote. W przeciwieństwie do żywic, czy innych tego typu wynalazków jest na bazie wody i praktycznie nie śmierdzi, dodatkowo bardzo szybko wysycha. Na wyszlifowaną balsę, cienka warstwa EK (jest na bazie wody, więc na cienką balsę ostrożnie by nie zwichrować powierzchni - to jedyny minus), po około 20-30 minutach delikatnym papierem przeszlifować to co położono, rozkładamy tkaninę i smarujemy ją cienką warstwą EK (dużo łatwiej, równiej i szybciej niż z użyciem żywicy), po około 30 minutach szlifujemy cienkim papierem ściernym, kładziemy ostatnią warstwę EK i po około 20 -30 minutach szlifujemy cienkim papierem i wszystko. Można spokojnie w domu, Małżonka nie wyrzuci z powodu zapachów. Wbrew pozorom standardowa buteleczka bardzo wydajna. Jeśli ma to służyć tylko pokryciu balsy, ja osobiście stosowałem tkaninę najlżejszą (coś około 18 g/m2) - nie dość że w niewielkim stopniu zwiększa wagę, znacznie usztywnia tak przygotowane powierzchnie. Odkąd dzięki Koledze Łukaszowi (Xmodel) odkryłem ten specyfik nie używam żywicy. W internecie jest sporo wątków i filmów dotyczących EK, szczerze polecam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M.Ch. Opublikowano 28 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2015 Cześć, nie wnoszę nic merytorycznie bo dla mnie to nowy temat, ale idealnie, że się akurat dziś pojawił. Tak się złożyło, że dziś przez nieuwagę wgniotłem sobie model ARF na 2 cm dł. (na wierzchu folia, pod folią balsa). Szlag mnie trafił... Na szczęście opalarka z odpowiedniej odległości załatwiła problem (tzn. folia wstała i się naprężyła, więc wgniecenie prawie niewidoczne). Zacząłem od razu kombinować, jak np. przyszłościowo wykańczać powierzchnię modeli (KIT), żeby była bardziej naturalna i trochę bardziej odporna na chwilę nieuwagi. Poczytałem o tym Eze Kote - super produkt !!! Fajnie Marcin, że dodałeś ten wpis Czy tak wykańczana powierzchnia jest rzeczywiście bardziej odporna na drobne urazy ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 28 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2015 Jest jeszcze inna możliwość, czyli tkanina szklana + Eze Kote. W przeciwieństwie do żywic, czy innych tego typu wynalazków jest na bazie wody i praktycznie nie śmierdzi, dodatkowo bardzo szybko wysycha. Na wyszlifowaną balsę, cienka warstwa EK (jest na bazie wody, więc na cienką balsę ostrożnie by nie zwichrować powierzchni - to jedyny minus), (...) Jest to jeden z dwóch minusów: 1. Gruntowanie balsy Eze Kote prowadzi nieuchronnie do zwichrowania deski balsowej, zapaści jej między wręgami czy żebrami (oczywiście przy grubościach balsy mniejszych od 5 mm...). Ja nie stosuję gruntowania lub gruntuję Caponem... 2. Szlifowanie wyschniętej (po przyklejeniu) tkaniny należy pominąć lub ograniczyć do bardzo drobnego papieru ściernego, gdyż włókna strzępią się (w przeciwieństwie do żywicy). Podstawą jest idealne przygotowanie powierzchni balsowej (szpachlowanie, szlifowanie, odkurzanie), aby nie trzeba było szlifować...Szlifować można dopiero warstwę podkładu akrylowego położoną na tkaninę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 29 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2015 Dlatego napisałem ostrożnie (to a`propos wichrowania), ale zapewniam że przy odrobinie wprawy i ostrożności można nawet na cienką balsę. O papierze to zdecydowanie drobny na każdym etapie. CO do strzępienia, to absolutnie czegoś takiego nie zauważyłem, warstwa jest jednolita i dość gładka. To przy żywicy zawsze miałem problem z równomiernym i gładkim rozłożeniem tkaniny, nie mówiąc już o zabawie z usuwaniem bąbli powietrza. Ale pewnie tak jak we wszystkim kazdy ma swoje preferencje. Dla mnie EK jest dużo prostsze w użyciu, a efekty w moim wykonaniu dużo lepsze niż przy zastosowaniu żywicy. CO do wytrzymałości, to odkąd mam EK (około 1,5 roku), to wszelkie wzmocnienia tkaniną wykonuję tylko z użyciem EK i działa wyśmienicie. Napiszę więcej, w ramach eksperymentów wykonałem na szybko maskę silnika do budowanego od dawna zero z użyciem tkaniny (tylko już w tym przypadku grubszej) i własnie EK. Maska wyszła bardzo fajnie, co prawda nie idealnie ale to była wina niezbyt równego kopyta. Tak jak napisałem był to swoisty eksperyment, który pokazał, że i na tym polu EK się sprawdza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 29 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2015 W łosiu 3m położyliśmy ES i po 1 godzinie mieliśmy piękne fale. Dostałem od starszego majstra Piotra opiernicz że nie dokładnie przykleiłem balsowe poszycie do żeber, ale teraz widzę, że kleić to ja mimo wszystko potrafię )) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi