Gość Opublikowano 23 Lipca 2014 Opublikowano 23 Lipca 2014 Skroiłem już obwiednię wszystkich żeberek. Powinno być "letko" Dźwigarki węglowe a właściwie węglowo balsowe dadzą sobie radę. Żeby nie robić zbyt dużego kesonu przegoniłem łącznik za dźwigar. Oczywiście będą nakładki na żeberka ze sklejeczki 0.8mm bo bez tych nakładek skrzydła nie przeżyły by raczej ostrego latania 1/3 powierzchni skrzydła to lotka, ale będzie hardcore
Kicior Opublikowano 23 Lipca 2014 Opublikowano 23 Lipca 2014 Sławku, Czy robiąc projekty wychodzisz z "pełnej" bryły skrzydeł i tniesz ją otrzymując żebra, czy też rysujesz żebra dopasowując je do obrysu?
Gość Opublikowano 23 Lipca 2014 Opublikowano 23 Lipca 2014 Robię dwa skrajne żebra , potem rysuję obrys dźwigara i pozostałe żebra wyciągając je z jednego z dwóch skrajnych. Metoda trochę upierdliwa ale działa. Spokojnie da się to zrobić w 2D. Niektóre elementy trzeba sobie wyobrazić przed narysowaniem a w szczególności technologię ich montażu, dopasowania do innych elementów itp. Jak widzę nie masz z tym żadnego problemu
Kicior Opublikowano 23 Lipca 2014 Opublikowano 23 Lipca 2014 Ja jak ten świstak robię każde żebro oddzielnie.... Różnica a technice jest taka, jakbym kopał rów szpadlem, a Ty koparką.Może się w końcu tego nauczę
Gość Opublikowano 23 Lipca 2014 Opublikowano 23 Lipca 2014 Delikatnie mówiąc skrzydło jest upierdliwe jeżeli chodzi o zawieszenie lotki. Przydało by się na 5 zawiasach palcowych ale spróbuję na 3, chociaż do tych 3 jestem jakoś nie specjalnie przekonany. Problemem jest ogromna lotka, jej szerokość u nasady skrzydła to 127mm a długość 600mm. Jeden zawias palcowy to 1,1g plus jakieś 3 gramy balsy na obsadę każdego z nich. Całość na obu skrzydełkach da ze 40g przy 5 sztukach. Muszę się przespać z tematem.
Kicior Opublikowano 24 Lipca 2014 Opublikowano 24 Lipca 2014 Dziś miałem przyjemność spotkać się ze Sławkiem i Jackiem na popołudniowym lataniu. Co prawda wyjeżdżając z pracy naprawdę mocno wiało, ale spotkanie doszło do skutku właśnie dzięki Jackowi który powiedział "...damy radę" Sławek miał w samochodzie swoją nową Extrę. Wrażenia:- filigranowa (choć ma metr rozpiętości) - leciutka jak piórko (co prawda bez akumulatora, niemniej porównywałem z innymi konstrukcjami z którymi "miałem przyjemność") - bardzo ładnie zrobiona - ten Solar to naprawdę "wygląda" ! - kabinka z laminatu pokrytego folią - jak z fabryki! - bardzo ciekawe i lekkie podwozie z włókna szklanego O tym jak się zachowuje w powietrzu nie mogę napisać, ponieważ troszkę zawiewało więc Sławek dziś nią nie latał. Niemniej te nowości konstrukcyjne i mnie zaskoczyły (np. węgiel na końcówkach lotek - nic się nie wygina, bardzo ciekawy pomysł!), czy wręgi kadłuba z balsy 3mm (dzięki jego sugestii zastosuję również w Bandycie V2).Extra pojechała na Żar, więc będzie można ją tam zobaczyć. Ja z Jackiem trochę polataliśmy piankolotami i Addictem V2.Jacek - czapka z głowy za dzisiejsze figury i dynamiczne loty - rewelacja !!!!!!
Gość Opublikowano 25 Lipca 2014 Opublikowano 25 Lipca 2014 Dotarłem na Żar, zabrałem ze sobą Extrę. Zobaczymy czy da się polatać. Tak czy owak to zabiorę Extrę do Warszawy ze sobą. Najwyżej się ją ukatrupi na Pałacowej. Zrobię sobie drugą, taką już wychuchaną, na wysoki połysk itp
andrzej351 Opublikowano 25 Lipca 2014 Opublikowano 25 Lipca 2014 nic nie będziesz ukatrupiał... ,po prostu nią lataj .masz świetny model który właśnie jest wychuchany na "wysoki połysk" .
Gość Opublikowano 25 Lipca 2014 Opublikowano 25 Lipca 2014 Andrzej, nie w tym sensie że specjalnie, tam dla tak lekkiego modelu balsiaka jest tylko jedna opcja: lądowanie w wysokiej trawie. Jeżeli kierunek wiatru będzie ok albo nie będzie go całkowicie to nie będzie obawy o rozwałkę. Ale lądowanie z bocznym wiatrem może zakończyć się kretem. Edit: oczywiście chodziło o lądowanie w takich warunkach jakie są na Pałacowej.
Viper Opublikowano 25 Lipca 2014 Opublikowano 25 Lipca 2014 Kolejną zaletą lekkiego modelu jest że można lądować prawie w miejscu, trawa nie stanowi problemu. Jak już wrócisz do W-wy, to mam nadzieję że w końcu uda nam sie spotkac i polatać.
Gość Opublikowano 28 Lipca 2014 Opublikowano 28 Lipca 2014 Extra jest już wspomnieniem. Przywaliłem w glebę, moja wina i niczyja poza tym. Zrobię sobie nową. Ze starej pobiorę "organy" . Teoretycznie można by ją pokleić, praktycznie to mi się nie chce. Wolę robić nową. Uszkodzenia półki na pakiet to już moja robota bo nie miałem czym odciąć opasek. Może to i dobrze że Extra zdechła, spróbuję zrobić inne skrzydła- lżejsze. Extra przywaliła niemal pionowo, aż dziwne że tak dobrze wygląda. Podwozie, maska nie ucierpiały. Kadłub się nie złamał.
Gość Opublikowano 28 Lipca 2014 Opublikowano 28 Lipca 2014 Spoko Marcin, zobaczysz V2 i to nie długo.
Viper Opublikowano 28 Lipca 2014 Opublikowano 28 Lipca 2014 Super, ale nie zapominaj tez o dużej. A tak z innej beczki, w tym tygodniu mam generalnie popołudnia i wieczory wolne, więc jeśli jesteś w W-wie i miałbyś czas i ochotę to może jakiś złocisty napój
Gość Opublikowano 28 Lipca 2014 Opublikowano 28 Lipca 2014 Jutro będę w Warszawie, złocisty jak najbardziej. Zdaje się że popołudnia też będę miał wolne
Viper Opublikowano 28 Lipca 2014 Opublikowano 28 Lipca 2014 Jak dla mnie jutro super, to daj znać jak będziesz w W-wie.
andrzej351 Opublikowano 28 Lipca 2014 Opublikowano 28 Lipca 2014 mógłbyś wyjaśnić co poszło nie tak że rozwaliłeś Extrę...? przyznam Sławku że jestem trochę zawiedziony takim obrotem sprawy...
stema Opublikowano 28 Lipca 2014 Opublikowano 28 Lipca 2014 Najwyżej się ją ukatrupi na Pałacowej. Zrobię sobie drugą, taką już wychuchaną, na wysoki połysk itp Na którym lotnisku przywaliłeś?
Gość Opublikowano 29 Lipca 2014 Opublikowano 29 Lipca 2014 Extrę rozciapałem w Ostrowcu. Do końca nie jestem w stanie określić co było przyczyną kraksy więc obwiniam siebie. Latałem normalnie, robiłem próby szybowania normalnego i na plecach , wznoszenia , nawroty itp. Wiało delikatnie i czasem model zachowywał się nerowowo ale spokojnie dało się go opanować.Lecąc pod wiatr na wysokości może z 5m (lot silnikowy z normalną prędkością) Extra przechyliła się gwałtownie na prawe skrzydło i zawinęła do ziemi, kontra lotką nic nie dała, poza tym było za nisko. Być może serwo lewej lotki lotki odwaliło jakiś numer bo prawa była w pozycji neutrum a lewej nie widziałem. Efekt był taki jak by lewa wychyliła się max do dołu. D/R było ustawione na małe wychylenia. Na 100% nie było przeciągnięcia bo latałem tym modelem z dużo mniejszymi prędkościami. No cóż, przynajmniej jest pretekst do przerobienia skrzydeł na lżejsze, poszerzenia lotek i zwiększenia pow nośnej o 1,5dm2. Jak to się mówi "taki lajf", szkoda tylko kasy i czasu jaki poświęciłem na budowę. Nowe skrzydło już się rysuje.
Rekomendowane odpowiedzi