Pioterek Opublikowano 22 Marca 2014 Autor Opublikowano 22 Marca 2014 Piotr złośliwość przedmiotów martwych nie zna granic. Jak zrobisz już nową kabinkę to zaraz się znajdzie na lotnisku ta stara. To jest pewne. Masz chłopie wielkie cohones żeby oblatywać przy 7m/s . Ale wielkie gratulacje z oblotu. Tyle że wiesz..., bez filmu to tak naprawdę oblot się nie liczy. Drugi oblot już z nową kabinką koniecznie filmik z oblotu. Obiecałem filmy to będą. Ale najpierw muszę model wyregulować, żeby na filmach było widać jego rzeczywiste możliwości. Pierwszych oblotów z reguły dokonuję sam, żeby nie być pod mimowolną presją otoczenia. Z kabiną możesz mieć rację. Ale już zamówiłem nowego pilota i części do nowej. Dzięki za gratulacje. Piotr GRATULACJE pierwszego lotu PZL-em !!! a kabinka szkoda jak bede jutro na lotnisku z Kuba to poszukamy pilota i tablicę przyżądów do nowej można by wykorzystać jak się znajdzie czego życzę ! Jak przypadkiem kabina by się znalazła to myślę że będzie w całości - była dość lekka i zwarta w budowie. Dzięki za gratulacje
Pioterek Opublikowano 22 Marca 2014 Autor Opublikowano 22 Marca 2014 "Martwi mnie leniwe wychodzenie modelu z lotu nurkowego, może to przód za ciężki albo kąty zaklinowania ? - tu proszę o ewentualną radę Kolegów mocniejszych w tym temacie. Ale może być to spowodowane również utratą kabiny, która odciążyła tył modelu." Proponuję zastosować następującą procedurę: 1. Wykonac ponowny oblot przy pogodzie całkowicie bezwietrznej i osiągnąć lot prostoliniowy (bez udziału stabilizacji żyroskopowej lecz wyłącznie regulując jesli trzeba skłon i wykłon silnika, srodek cięzkości i trymowanie sterów i lotek) 2. Dopiero po uzyskaniu prawidłowego lotu prostoliniowego sprawdzić reakcję modelu przy dodaniu gazu (powienien nabierać wysokości bez udziału sterów) oraz przy zdjęciu gazu (powinien zmniejszyc wysokość również bez udziału sterów). Taki efekt swiadczy o właściwie dobranym srodku ciężkości i właściwych kątach zaklinowania płatów i statecznika poziomego. Podkreślam: DLA DANEGO STANU RÓWNOWAGI. 3. Po tym dopiero należy sprawdzić zachowanie się modelu np. w locie nurkowym. A tu moze byc już tak jak miał pierwowzór, czyli układ płatowca: płat powyżej osi kadłuba, długie ramię statecznika poziomego i niewielka powierzchnia steru wysokości a także silnik gwiazdowy (duży opór czołowy) nie powodują nagłej zmiany lotu urkowego w przypadku wychylenia steru wysokości...Utrata kabiny i wzrost oporu czołowego w czasie pierwszego lotu nie jest powodem leniwego działania steru wysokości (kabina blisko srodka cięzkości więc momemnt siły oporu - niewielki) 4. Podstawą jest osiagnięcie prawidłowego i ustalonego lotu prostoliniowego, gdyż on jest "punktem odniesienia" do dalszych sprawdzeń. 5. Układ aerodynamiczny P-24 jest zupełnie inny od większosci modeli więc niektórym jego własciwosciom nie warto się dziwić ani z nimi walczyć... Stanisław masz jak najbardziej rację, tylko najpierw model musi zacząć wykonywać poprawnie zakręty a potem tak jak napisałeś. Dzisiaj zmniejszyłem wykłon silnika i rozdzieliłem lotki na osobne kanały aby móc zrobić lotki różnicowe. Powiększyłem także wychylenia steru wysokości szczególnie wychylenie do góry. Dzisiaj również po raz pierwszy wypróbowałem na lotnisku prądowy moduł telemetryczny Futaby założony w BH Spacewalkerze 2,0 m. Moduł ten opisałem na forum pod adresem: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/41303-futaba-14-sg-pomiar-pojemnosci-pakietu-w-locie/ Co daje taki moduł - najskuteczniejszy z możliwych pomiar on line zużywanej w locie energii mający na celu zabezpieczenie pakietu i lotu modelu. Znając rzeczywistą pojemność pakietu (piszę rzeczywistą a nie napisaną na obudowie pakietu) można sobie ustawić limit pojemności w mAh jaką można pobrać bezpiecznie z pakietu. Moduł na bieżąco liczy pobieraną w locie energię i po przekroczeniu ustawionego limitu w nadajniku włącza się alarm zachęcający do lądowania. Ostatnio przemierzyłem rzeczywistą pojemność posiadanych pakietów i wiem ile z można obecnie z każdego z nich wyciągnąć energii. Dla ciekawości dla pakietów o nominale 4600 mAh rzeczywiste pojemności zawarły się od 3600 do 4200 mAh. Myślę że taki moduł prądowy założę również i w PZL-u.
Pioterek Opublikowano 23 Marca 2014 Autor Opublikowano 23 Marca 2014 Test pojemności pakietów: Dla zainteresowanych pokazuję w jaki sposób testuję rzeczywistą pojemność moich pakietów. Podstawowym narzędziem jest watmetter (watometr) RAYTRONIC WM-100 który pozwala zmierzyć: - napięcie pakietu do 60V - prąd płynący przez pakiet 0-100A - moc pobieraną przez napęd 0-6000 W - temperaturę 0-150 deg (po zakupie dodatkowego czujnika) - pobraną z pakietu pojemność w mAh Wattmeter na zdjęciu: Urządzenie to z racji niewielkich wymiarów i ciężaru można zamontować w modelu i po locie odczytać zapamiętane wartości (do póki watometr jest podłączmy do zasilania) . Watometr ma możliwość odczytu bieżących wartości jak i max zarejestrowanych (np max prąd silnika). Urządzenie jest stosunkowo niedrogie poniżej 100 zł i nabyłem je w firmie Nastik. Drugim potrzebnym urządzeniem jest typowy tester ogniw który podłączamy do złącza balansera pakietu i na którym będziemy pilnowali celi o najniższym napięciu w pakiecie. I wreszcie obciążenie pakietu - ja używam do tego celu dwu żarówek halogenowych dających mi przy pakiecie 4S prąd obciążenia 4A. Widok elementów zestawu: Zestaw połączony do pomiarów bez załączonego obciążenia: Wykonanie pomiaru: Łączymy zestaw jak na ostatniej fotografii. Tester pakietów ustawiamy na odczyt celi o miń. napięciu - tę wartość należy pilnować szczególnie pod koniec pomiaru, aby nie przekroczyła wartości poniżej np. 3,1 V. Załączamy obciążenie - uwaga żarówki halogenowe mocno się rozgrzewają, więc nie powinny do niczego dotykać i swobodnie "dyndać" sobie w powietrzu na kablu. Można oczywiście zrobić to bardziej kulturalnie mocując żarówki w oprawach lub na stojaku. Gdy napięcie celi o najniższym napięciu zaczyna osiągać minimalny poziom np. 3,1 V odłączamy obciążenie (odłączamy tylko żarówki - nie pakiet bo stracimy zapisy na watomierzu). Na watomierzu odczytujemy rzeczywistą pojemność pakietu w mAh i niezmywanym flamasterm zapisujemy tę wartość na pakiecie, jako prawdziwą pojemność pakietu. Po teście należy odczekać parę minut na ostygnięcie pakietu i doładować go do poziomu 3,8 V na celę. Mierząc tym sposobem wszystkie swoje pakiety doszedłem do interesujących spostrzeżeń: - pod koniec rozładowywania, różnica między celami max i niń wynosiła od 0,4 do 0,5 V nie zależnie od typu pakietu i jego wieku. Więc wszystkie urządzenia ostrzegawcze mierzące tylko napięcie całkowite pakietu ( przy założeniu odcięcia na 3,0 V) nie włączą się mimo, że cela o najniższej wartości napięcia będzie już w zagrożeniu. - moje pakiety różnią się znacznie między sobą pojemnościami od 3600 do 4200 mAh dla pakietu o nominale 4600 mAh i jest to wynik ich prawie 3 letniego używania (tych najstarszych) ale i najmłodsze (8 miesięcy używania) też nie osiągają już pojemności nominalnej. - dwa nowo zakupione pakiety o deklarowanym nominale 4600 wykazały pojemność zaledwie 4000 mAh. Dzięki mojemu pomiarowi mogłem zrobić fotografie i wysłać je do sprzedawcy jako dokumentację do reklamacji. Ponieważ moja reklamacja została załatwiona pozytywnie i polubownie nie będę wspominał o typie pakietu ani dostawcy, ale fakt jest faktem że co napisane "marketingowo" na obudowie pakietu nie zawsze jest wartością rzeczywistą. Znając rzeczywistą wartość pojemności swoich pakietów i mając układ telemetrii odczytujący pobór energii na bieżąco, można bezpiecznie zaprogramować sobie próg przy którym należy już myśleć o lądowaniu. Wczoraj latając Spacewalkerem i mając pakiety o pojemności rzeczywistej 4000 mAh ustawiłem alarm w radiu na wartość 3000 mAh i spokojnie sobie latałem, aż otrzymałem sygnał z radia że pora lądować. Co ciekawe latałem dłużej niż uprzednio ustawione timery w radiu, którymi kierowałem się przed zastosowaniem modułu telemetrii. To by było na tyle w sprawie pakietów i ich pojemności. 1
robertus Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 Jeśli chciałbyś się pobawić bardziej w takie pomiary to kup coś w stylu eagle tree elogger. To małe urządzonko może zapisywać próbki pomiarów, również z zewnętrznych czujników. Można wtedy je przedstawić na wykresie, a przy odrobinie kombinacji z materiałem video można zrobić wizualizację lotu samolotu i parametrów w tym samym czasie. Standardowy wykres z ellogera wygląda mniej więcej tak A tu przykład mojej twórczości wideo
Pioterek Opublikowano 23 Marca 2014 Autor Opublikowano 23 Marca 2014 Wiem Robercie, że istnieją w radiach i lub osobne bardzo rozbudowane systemy, ale dla mnie najważniejsze jest żeby model nie przerwał mi lotu z powodu braku energii w akumulatorze lub nie zniszczył akumulatora przez nadmierne obniżenia napięcia na najgorszej celi. . Futaba ma telemetrię na tle innych najnowszych aparatur może nie topową (choć wszystko co współcześnie chce się zmierzyć jest dostępne) ale wymagającą zakupu dodatkowych czujników. Ten akurat moduł, który opisałem najbardziej mi "pasi" bo załatwia elegancko bezpieczeństwo modelu i pakietu w trakcie trwania jego lotu. Wszystkie najlepsze nawet wykresy są zawsze po fakcie i służą do analizy na przyszłość. Dziękuję za podpowiedź.
robertus Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 To prawda, ja pierwszy lot latam krótko, a potem po pierwszym ładowaniu wiem mniej więcej na jak długo starcza pakiet. Potem latam "na zegarek", Lepiej mieć zapasu na dwie minuty lotu niż, brak prądu gdzieś daleko od lotniska, albo w trakcie akrobacji. Nie jest to przyjemnym doświadczeniem.
robroy67 Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 Ja ustawiam sobie regielek nie na CUTOFF a na ograniczenie mocy przy napięciu3.7V,latanie na zegarek czasem może zawieść,pakiet sie zużywa i można sie przejechać
Pioterek Opublikowano 23 Marca 2014 Autor Opublikowano 23 Marca 2014 To prawda, ja pierwszy lot latam krótko, a potem po pierwszym ładowaniu wiem mniej więcej na jak długo starcza pakiet. Potem latam "na zegarek", Lepiej mieć zapasu na dwie minuty lotu niż, brak prądu gdzieś daleko od lotniska, albo w trakcie akrobacji. Nie jest to przyjemnym doświadczeniem. Ja też w większości przypadków latam też na zegarek, ale jak widać z czasem pakiety obniżają swoją pojemność o czym często nie wiemy i zegarek może okazać się mylący. Nie ma problemu z modelem dobrze szybującym, ale PZL potrzebuje prędkości stąd pomysł, żeby się jednak zabezpieczyć. Ja ustawiam sobie regielek nie na CUTOFF a na ograniczenie mocy przy napięciu3.7V,latanie na zegarek czasem może zawieść,pakiet sie zużywa i można sie przejechać To też jest dobry sposób jeżeli regulator ma taką możliwość. Ale z kolei zauważyłem testując napęd PZL-a na domowej hamowni, że przy maksymalnym ciągu napięcie pakietu potrafi spaść do 3,4 i trzymać stabilnie wartość 3,4 V na celę, mimo że pakiet był naładowany. Po wyłączeniu napędu napięcie wracało do normy odpowiadającej stanowi naładowania. Pewnie w małych modelach (o małych mocach ) może to nie mieć znaczenia (może nie być takich wahnięć), ale napęd w PZL to już dość poważna wartość przetwarzanej mocy. Myślę, że wszystkie systemy kontrolujące napięcie pakietu mają jakąś niedoskonałość, ale to jest stwierdzenie dotyczące dużych mocy. W mniejszych modelach nad tym problemem nigdy się nie zastanawiałem, bo nie było takiej potrzeby. Ciekawe urządzenie mierzące i zabezpieczające wszystkie cele w locie oferuje Robbe http://pfmrc.eu/inde...atorow-w-locie/
robroy67 Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 Racja,latam mniejszymi modelami i nie tak fajnymi jak Twoja Pezetelka.Model pierwsza klasa
hubert_tata Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 Piotrze, mierzysz pojemność swoich pakietów, ale przy konkretnym obciążeniu (akurat te żarówki). Prawdziwy pomiar byłby, gdybyś miał obciążenie zbliżone do faktycznego. Pojemność zależy od obciążenia - czasami dramatycznie: tu kilka przykładów (akurat mocno widać, bo cut off mają na 3V) http://rightbattery.com/category/lithium-po-ion-fe-batteries/page/5/
Pioterek Opublikowano 23 Marca 2014 Autor Opublikowano 23 Marca 2014 Piotrze, mierzysz pojemność swoich pakietów, ale przy konkretnym obciążeniu (akurat te żarówki). Prawdziwy pomiar byłby, gdybyś miał obciążenie zbliżone do faktycznego. Pojemność zależy od obciążenia - czasami dramatycznie: tu kilka przykładów (akurat mocno widać, bo cut off mają na 3V) http://rightbattery....tteries/page/5/ Masz rację że może tak być, moja metoda to jakieś przybliżenie, ale daje pojęcie o tym co się dzieje z pakietem w czasie. Lepiej wiedzieć coś niż nic. W przypadku PZL poruszamy się już obszarze wysokich wymagań co do pakietów i niestety nie łatwo znaleźć odpowiednie pakiety dobre jakościowo. Aby zwiększyć obciążenie przy pomiarze można doczepić większą ilość żarówek. Silnika modelu raczej bym nie używał do tego celu bo można go dość szybko przegrzać w stojącym nieruchomo modelu. A jak dokładnie przyjrzeć się temu problemowi to aż strach się bać tyle może się zdarzyć. Zadałem Ci pytanie na PW czytałeś ?
hubert_tata Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 Zadałem Ci pytanie na PW czytałeś ? Nie, nic nie dostałem.
vowthyn Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 Regulatory Turnigy Sentry posiadały dodatkowe złącze podłączane do serwisowego w pakiecie i monitorowały spadek napięcia na każdej celi oddzielnie właśnie po to, żeby uniknąć nadmiernego rozładowania najsłabszej celi w pakiecie. Mam jeden taki regulator, niestety HK chyba wycofało się z ich sprzedaży. Obecnie dostępna jest bliźniacza seria PLUSH, ale już tej funkcji nie posiada.
dukeroger Opublikowano 23 Marca 2014 Opublikowano 23 Marca 2014 nie jest to troche przedumane?... na koniec napiecie na celi nie ma spasc poniezej pewnego poziomu, prosty pikaczek z HK ci to zapewnia, oprocz tego ze kosztuje ulamek kwoty jaka zaplaciles to uwzgledni ci tez spadek pojemnosci pakietu wraz z niska temperatura zewnatrzna, warunek to oczywiscie nie mierzyc calkowitego napiecia pakietu tylko napiecia poszczegolnych cel - dostepne przez zlacze balansera
Pioterek Opublikowano 24 Marca 2014 Autor Opublikowano 24 Marca 2014 nie jest to troche przedumane?... na koniec napiecie na celi nie ma spasc poniezej pewnego poziomu, prosty pikaczek z HK ci to zapewnia, oprocz tego ze kosztuje ulamek kwoty jaka zaplaciles to uwzgledni ci tez spadek pojemnosci pakietu wraz z niska temperatura zewnatrzna, warunek to oczywiscie nie mierzyc calkowitego napiecia pakietu tylko napiecia poszczegolnych cel - dostepne przez zlacze balansera Jak pikaczek się włącza, to znaczy że już nie ma w pakiecie energii i trzeba lądować najczęściej lotem ślizgowym. Niestety ciężkie makiety muszą lądować w sposób zaplanowany, więc przy pracującym silniku inaczej ulegają uszkodzeniu. Opisywany układ telemetryczny mierzy też i napięcie i prąd ale najważniejsza jest pojemność odebrana z pakietu.
robertus Opublikowano 24 Marca 2014 Opublikowano 24 Marca 2014 Nie do końca. Pikaczek potrafi się włączać np przy gwałtownym dodaniu gazu w locie, gdy jest chwilowy spadek napięcia na pakiecie. Mam takiego, użyłem może ze trzy razy. Teraz leży w szufladzie. Od połowy lotu przy niektórych manewrach zaczynał już pikać. Po zmniejszenia obciążenia na silniku, gdy model się rozpędził pikanie ustawało. Odstawiłem go do szuflady bo denerwowało mnie pikanie przez 4 minuty lotu z 8 możliwych. Po wylądowaniu i tak zostawało ze 20-30% pojemności. Kilka lotów z loggerem uspokoiło mnie i wyjaśniło mi jak pobierany jest prąd przy moim stylu latania. Latam na zegarek, choć zdarzyło mi się kilka razy wyssać prąd do dna, regulator wtedy zmniejszał gaz na 30% co jednak nie pozwalało dotoczyć się do lotniska i lądowałem w przygodnym terenie.
Pioterek Opublikowano 24 Marca 2014 Autor Opublikowano 24 Marca 2014 Nie do końca. Pikaczek potrafi się włączać np przy gwałtownym dodaniu gazu w locie, gdy jest chwilowy sadek napięcia na pakiecie. Mam takiego, użyłem może ze trzy razy. teraz lezy w szufladzie. Od połowy lotu przy niektórych manewrach zaczynał już pikać. Po zmniejszenia obciążenia na silnku, gdy model się rozpędził pikanie ustawało. Odstawiłem go do szuflady bo denerwowało mnie pikanie przez 4 minuty lotu z 8 możliwych. Po wylądowaniu i tak zostawało ze 20-30% pojemności. Kilka lotów z loggerem uspokoiło mnie i wyjaśniło mi jak pobierany jest prąd przy moim stylu latania. Latam na zegarek, choć zdarzyło mi się kilka razy wyssać prąd do dna, regulator wtedy zmniejszał gaz na 30% co jednak nie pozwalało dotoczyć się do lotniska i lądowałem w przygodnym terenie. Od pikaczków według mnie lepszy jest układ Robbe MC balanser bo pozwala dowlec się do lotniska jednocześnie nie niszcząc pakietu.
dukeroger Opublikowano 24 Marca 2014 Opublikowano 24 Marca 2014 jak powiedzial robert pikanie nie oznacza wyczerpania pakietu i jak temperatura jest ok pozwala to calkiem dokladnie kontrolowac, mam wrazenie ze przy aktulanych temperaturach pakiety robia sie bardziej wrazliwe pojemnosciowo, jak chcesz miec taka totalna kontrole to powinines zainwestowac w telemetrei baterii taka jak to: https://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=10343 mam kolege na lotnisku co tego uzywa i sobie bardzo chwili
cZyNo Opublikowano 24 Marca 2014 Opublikowano 24 Marca 2014 to ja tradycyjnie wtrącę swoje 3 grosze. Skoro kolega i inni koledzy maja aparatury z telemetria, to proponuje taki modulik (http://www.sm-modellbau.de/shop/product_info.php?products_id=127&cPath=11) który pomiar napięcia cel (do 6S) ma w standardzie, a może mierzyć jeszcze kilka innych fajnych rzeczy poprzez czujniki zewnętrzne. Cena dość wysoka ale jeśli ktoś planuje telemetrie to na bazie tego układu może mieć jeden z lepszych systemów telemetrycznych (prądy, napięcia, temperatura, prędkość-rurka Pitota, GPS i takie tam), plus loger na karcie pamięci. Sumarycznie w bardzo fajnej cenie. I jeśli chcemy jakieś powiadamianie to najlepiej właśnie przez telemetrie! A jak jeszcze gada to nawet taki piękny wyświetlacz nie jest potrzebny. pozdrawiam
Pioterek Opublikowano 25 Marca 2014 Autor Opublikowano 25 Marca 2014 W wolnych chwilach zastanawiam się nad możliwymi innymi przyczynami utraty kabiny w locie mojego PZL. Oprócz opisanej wcześniej przyczyny, przychodzi mi myśl, że być może kabina została "wydmuchana" przez nadciśnienie panujące w kadłubie modelu podczas jego lotu. Kabina ma dość dużą powierzchnię a silny wiatr zsumowany z prędkością modelu mogły wytworzyć w kadłubie nadciśnienie. W modelu nie zrobiłem do tej pory żadnych otworów przewietrzających (nie miałem pomysłu jak to zrobić, żeby nie szpecić modelu) i powietrze wlatujące do wnętrza modelu od strony silnika nie miało ujścia i mogło stworzyć nadciśnienie. Dzisiaj w końcu wymyśliłem i zrobiłem otwory przewietrzające model. Zdjęcia załączam:
Rekomendowane odpowiedzi