Skocz do zawartości

Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy


Rekomendowane odpowiedzi

No trochę tak. Ale parcia nie miałem (już nie mam). Teraz latam albo dla przyjemności albo z premedytacja :D . Tym razem tylko ciekaw byłem ustawień które zrobiłem na „lepsza” pogodę. No i ciepło było. Jak na zimę która mamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znów zrobiliśmy spotkanie modelarskie, które miało podszlifować nasze słabe umiejętności latania na zboczu, abyśmy mogli jako tako rywalizować z tymi najlepszymi z PL. Skład był jakby pełniejszy względem poprzedniego ruskiego spotkania. Przy okazji był test zmian w aparaturze i oczywiście to co najważniejsze, zapoznanie sie ze sprzętem i naszym marudzeniem, naszego nowego sędziego. Warunki wiatrowe były dość dziwne. Mimo że wiatromierze pokazywały od 8ms (do 17tu) to nie warto było latać modelami lżejszymi niż 3700g. Spokojnie można było latać (i sie latało) z waga ponad 4kg przy mierzonym wietrze 10-12ms. Do tego na koniec 4 rundy i na początku 5tej wiatr makabrycznie sie odkręcił. Były to warunki ewidentnie pozaregulaminowe, mimo że wiatromierz wskazywał odchyłkę kilku stopni. To stały problem na zawodach F3F - gdzie ustawić wiatromierz i miernik kierunku wiatru. W czasie normalnych zawodów na ten czas, loty powinny być wstrzymane. W kolejnych rundach wszystko znów wróciło do normy. Krótkie termiki i dłuższe atermiki troche mieszały w wynikach. Czas trwania zawodów idealnie został wpasowany w okres pomiędzy opadami deszczu. Opady skończyły sie 5 minut po założonym czasie rozpoczęcia zawodów, z ponownie sie zaczęły, gdy zamknąłem drzwi do auta, po zapakowaniu całego bajzlu pomiarowego.

 

Wyniki spotkania są tu: http://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=1488

 

Cieszyć może bardzo dobre latanie Andrzeja (w końcu lata mierzone loty tak samo ładnie jak w czasie treningów), Marcin zdecydowanie sie poprawia z zawodów na zawody, Paweł w końcu sie obudził ze snu zimowego i im dłużej tym lepiej mu sie latało. Jurek K sie zaciął i latał o wiele gorzej niż w czasie treningów, ale to jest do naprawy :D Darki przyjechały z górskimi ustawieniami modeli, i musieli sie zaakomodować do innego miejsca. A nestorzy wrocławscy trenowali :) Ja latałem jak latałem :D Czyli jak ci.., jak to mówi Guma.

Najlepiej zaprezentował sie Radek i latał najrówniej. Na podium w końcu był Robert, który pokazał że klifik to szybkie zbocze, lecąc poniżej 38sekund. I do tego ustanowił swój rekord życiowy w tym locie. podium uzupełnił Andrzej.

No i w końcu odpalony został grill :)

 

.....już za dwa tygodnie będziemy w trakcie drugiego dnia pierwszych zawodów o PP ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojazd nie wróżył dobrych warunków

215668985da3ba8246e47007552f3e37.jpg

 

Ale na miejscu przestało padać a momenty gdy słońce przebiło się przez chmury były całkiem cieplutkie.

0ae847c805189baf31a1b7266b29f4fb.jpg

 

Aparatura pomiarowa spisywała się niezawodnie - a dodatkowe dane do analiz lotów na f3x.vault to bardzo ciekawa możliwość

282fc9ca0c8485b9f8c4fefeaaabef4d.jpg

 

Podsumowując - trening super.

Dziękuję

 

 

pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek stworzyłeś prawdziwy system AMB dla F3F działał niezawodnie, z jednym musisz się uporać i zrobić dodatkową puszkę hermetyczną gdzie schowasz te wszystkie druty łącza akumulator a wypuścisz jedynie gniazda dla kabli niezbędnych do podłączania całości. Władek.

 

PS to moje bazgroły bo wolałem mieć czarno na białym gdybym coś namieszał w puszkach , ale Jurek pomyślał o wszystkim i całość elektroniki jest tak przemyślana aby nic nie dało się skasować na poziomie obsługi sędziego i jego pomyłki i to się sprawdziło po drugie takie kartki mam nadzieję trochę ładniej bazgrolone są wygodne dla zawodników . Po mimo to że zawodnik po swoim locie otrzymuje natychmiast swój wynik komendą pisaną i głosową, Ale  przy silnym wietrze i adrenalinie nie zawsze są w stanie to usłyszeć i zapamiętać po drugie każdy na bieżąco może sprawdzić swoją kolej startu , a tu nie mam przerw i zawodnicy startują zaraz jak tylko poprzedni odleci w strefę lądowania jest to zasadne aby zawodnicy mieli zbliżone warunki startowe choć trochę bo to i tak się zmienia z sekundy na sekundę i trzeba mieć trochę szczęścia jak Robert  który pobił swoją życiówkę z wynikiem 37,78o ile pamiętam końcówkę setnych sek. muskając skrzydłami o krawędź klifu a od razu było widać że padnie świetny wynik . I wracają do Jurka aparatury ma nawet funkcję średniego pomiaru wskazującego wynik końcowy w danym locie fajna sprawa. Według mnie sędziego adepta w tej klasie wyniki były bardzo dobre biorąc pod uwagę straszne turbulencje na klifie i zmiany kierunku porywistych szkwałów i byłem pod wrażeniem że ani jeden model nie ucierpiał Brawo Koledzy .Poza tym wynik Jórka jest bardzo dobry biorąc fakt że sam jest całą orkiestrą symfoniczną i niema jakiegokolwiek czasu sam się przygotować do startu. ciągle mieszając z wagą balastu bo to wymaga trochę czasu na model. Władek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)  :P Jurek znam to doskonale ponad 40 dużych imprez zorganizowanych mam za sobą zawsze dostajesz w dupę bo nie masz czasu dla siebie nawet 5minut. Ale i satysfakcja większa jak się wszystko uda,, Większa od wygranej,  goście zawsze są ważniejsi i ich zadowolenie. Tak zawsze to odbierałem .Władek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś po pracy, na chwilkę, udałem się na chwile na tak zwane zbocze, aby sprawdzić czy przyczyną innego niż sie spodziewałem zachowania modelu w ostatnim czasie były przeprowadzone zmiany różnicowości, przeprowadzone w przedostatnim czasie w czasie latania na "rzodkiewce". Wnioski potwierdziły przemyślenia. Już raczej wszystko jest poprawnie ;)

Niestety moja wizyta wygoniła z górki, dobrze bawiące sie w dużej ilości, ptaszki. Bardzo je przepraszam :rolleyes:

 

post-9196-0-53883900-1552504801_thumb.jpg

post-9196-0-63203200-1552504848_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

001.jpg

 

002.jpg

U mnie  u  Wladka  b.  przyjemnie  dawało  równiutko...   Odwiedziłem  dziś  zaprzyjaznionego  wójta  Władysławowa..P.Zajaca  wjezdzajac  na zbiornik  2-ga d rożka  w  prawo  posiada przepiekny  skansen  na  wszelkie  imprezy  z  noclegiem  w  stylu  BONAZA..mozna  przenocwać,  przyjchać  z  kolezanką,  zrobić  zjazd  rodzinny  ...zainteresowanym podam  nr.  tel.008.jpg

 

009.jpg

 

013.jpg

 

014.jpg

 

015.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.