Skocz do zawartości

Budujemy Mustanga...


marcelizor

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwotnie miałem zamiar oklejać go papierem, ale w końcu zdecydowałem się na cienką tkaninę i żywicę. Tak więc statecznik pionowy i SK są oklejone papierem, reszta kadłuba tkaniną 54g, a skrzydło będzie oklejone tkaniną 24g

 

A może cienka tkanina i EZEKOTE?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do oblotu zrób dwa stopnie, potem sobie zmniejszysz.

Zostawię więc tak jak jest (1st), a do oblotu podłożę coś pod skrzydło ;). Wkleiłem jeszcze mocowanie skrzydła w kadłub

 

post-4563-0-71968700-1424988480_thumb.jpg

 

post-4563-0-18432500-1424988515_thumb.jpg

 

Całość po oszlifowaniu będzie zalaminowana. Wybaczcie, że wiele rzeczy robię tu nie w takiej kolejności jak trzeba, ale buduję to bez planów, więc tak jest po prostu łatwiej ;) . Z tego samego powodu nie wygląda to zbyt estetycznie, wiele elementów depronowych jest w trakcie budowy usuwana i zastępowana balsą lub sklejką. Swoją drogą jestem ciekaw, czy będzie poprawnie latał, jeśli tak, to będzie znaczyło, że można zbudować fajny samolot za "kilkanaście" złotych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że tak męczę z tą wagą. Mam prośbę: zważ przed laminowaniem i po.

Mam model podobnej wielkości i jestem ciekaw przyrostu wagi.

 

 

...wiele elementów depronowych jest w trakcie budowy usuwana i zastępowana balsą lub sklejką.

Coś mi to przypomina ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 . Mam kilogram epidianu i tegoż właśnie użyję :)

Jakiego? Bo jeśli to Epidian 5, to jest to gęsta niczym smoła substancja i laminowanie smołą jest raczej niewskazane. Epidian 53 jest już trochę lepszy, bo rozcieńczony, ale i tak stosunkowo gęsty. Można go trochę podgrzać i wtedy staje się bardziej przyjazny do laminowania.

Skoro już jednak zamieniasz depron na balsę i sklejkę, to proponuję też zamienić Epidian na coś bardziej stosownego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witajcie po kolejnej dłuższej przerwie. Znalazłem trochę czasu, żeby podłubać przy modelu i jak to określił Przemo w jednym z wcześniejszych postów "widać już światełko w tunelu"  :) , co prawda na razie bardzo liche, ale zawsze ;) . Posłuchałem rady Krzyśka (kesto) i zakupiłem ezekote. Model jest w tej chwili w trakcie oklejania, właściwie zostało niewiele bo tylko dolna część skrzydła. Praca z ezekote to bajka w porównaniu z papierem i wikolem, czy też żywicą. Teraz wiem co Krzysiek miał na myśli pisząc, że epidian jest gęsty...

 

Obecnie wykańczam wnęki podwozia i dopasowuję skrzydło do kadłuba. 

 

post-4563-0-71034600-1427223735_thumb.jpg

 

Trochę spaprałem skrzydło na odcinku tego załamania przy kadłubie, ale całe szczęście materiału tam było sporo i dało się to w prosty sposób naprawić za  pomocą papieru ściernego ;)

 

Było tak 

 

post-4563-0-94622900-1427224170_thumb.jpg

 

I po poprawce

 

post-4563-0-47592800-1427224261_thumb.jpg

 

Wstawiłem też półkę na pakiet. Jutro postaram się okleić do końca i wstawić jakieś zdjęcia zrobione w świetle dziennym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemo chciałbym go oblatać pojutrze, ale niestety jeszcze sporo pracy zostało. Zdjęcia całości wstawię jutro i to prawdopodobnie już na kołach :P . Waga też jutro z rozdzieleniem na przed i po oklejaniu,

Wiem, że się powtarzam, ale tempo masz szokujące. Dziś oklejasz a za dwa dni oblot. I co więcej, znając Ciebie to jest możliwe.

 

tak jak Bartek prosił...

:) Dzięki za pamięć. Przyda się to info, zwłaszcza w odniesieniu do Eze, wciąż mało popularnego u nas. Przypomnij, czym oklejasz? Tego Eze kładłeś 1 warstwę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to zwykle bywa, gdy mamy zbyt dużo wolnego czasu na podłubanie przy modelu, dopada nas nieskończona ilość niezaplanowanych czynności :( . Tak więc niewiele dzisiaj zrobiłem przy Mustangu, a z kołowania po salonie wyszły nici ;) . Udało mi się jednak okleić do końca skrzydło i mogę wam podać wagę po oklejaniu. Skrzydło przed oklejaniem ważyło 462g, a po 544g. Do oklejania użyłem jednej warstwy tkaniny 24,5g, a w miejscach narażonych na uszkodzenia (końcówki skrzydeł i miejsce mocowania do kadłuba), dwie warstwy. Całość dwukrotnie lakierowałem. Co do wytrzymałości takiego poszycia, to pozwoliłem sobie zrobić małe testy. Kilka dni temu okleiłem w ten sposób kawałek podkładu 3mm, a dzisiaj próbowałem go przebić kawałkiem listewki. Jak na mój gust poszycie jest bardzo wytrzymałe i dość elastyczne. Zachowuje się o wiele lepiej niż tkanina tej samej grubości połączona z epidianem. Z dobrych wiadomości jeszcze to, że wyjazd przełożyłem na niedzielę, więc może jeszcze coś uda mi się pchnąć do przodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.