Skocz do zawartości

Relacja z budowy patyczaka w/g projektu kol. Olecki75


Vesla
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak. To jest listewka balsowa 3x3 , ale nie wyszlifowana na skos tylko zaokrąglona z jednej strony. Tak żeby tworzyć z profilem jedną całość. Jak by kwadrat ale z ćwierćokręgiem zamiast jednego kąta prostego  ;)

 

 

Rok z okładem minął od postu Kolegi, ale dopiero teraz przeczytałem  i nie mogę się powstrzymać. Otóż za nic w tym profilu nie szlifowałbym na okrągło dolnej krawędzi natarcia. Ten profil, na moje oko, to taki modyfikowany do celów modelarskich Clark Y. Modyfikowany do pracy w krytycznych zakresach Re. Ostra krawędź natarcia to istotna część tej modyfikacji. Odpowiedzi na wszelkie pytania, w tym " dlaczego " należy poszukać u Papy Schiera.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzydło depronowe do patyczaka gotowe.

post-14841-0-35229300-1442792344_thumb.jpg

post-14841-0-18704700-1442792422_thumb.jpg

 

Zalety (??)

Skrzydło ma większą powierzchnię nośną i lotki.

 

Wady

Niestety rozwiązanie do lekkich nie należy. Pierwotnie patyczak ze "standardowym" skrzydłem ważył do lotu 125g teraz wraz z dodatkową masą (wyważeniem), utył do 195g. 70g poszło na skrzydło (oklejone papierem i malowane), serwo (5g), odbiornik 4-ch, wyważenie.

 

Sterowanie lotkami poprzez elastycznie połączone druty. Podpatrzone na stronie motylastego :-)

Niestety takie połączenia mają swoją wadę. Lotki działają, aczkolwiek wychylenia są niewielkie ok. 5-8 stopni, dużo ruchu popychaczy ucieka na ugięcia łączników :-).

post-14841-0-16702900-1442792485_thumb.jpg

 

Dodatkowa masa :-)

post-14841-0-80682700-1442792547_thumb.jpg

 

Przewód od serwa przechodzi przez skrzydło i łączy się z odbiornikiem czterokanałowym.

post-14841-0-51479900-1442792629_thumb.jpg

 

Opiszę wrażenia po oblocie.

Zobaczymy czy będzie cegła czy też da się tym latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh,mnie uczono aby oprócz klejenia modelu zachować trochę estetyki,przemyśleć kilka razy pewne rozwiązania...

Idąc tokiem myślenia właściciela modelu to w następnych modelach 1,6 m rozp. pasowało by wyważyć płaską siedemnastką a

model 2,2 m kluczem francuskim albo podkową ;) .

Uczono mnie też że przeciwwagę daje się na jak największym ramieniu czyli tu można by przy silniku coś dokleić co spowodowało by na pewno mniejszą masę potrzebną do wyważenia czyli ogólnie masę modelu.

No i patrząc na model można by spokojnie uniknąć tych śrub "mieszając" wyposażeniem i pakietem.

 

Akurat ten temat to nie moja bajka, ale kiedyś na pikniku w Bobrownikach była grupa modelarzy z twórcą(długo opowiadał o modelu przez mikr.) ? modelu i dała fajny pokaz patyczakami.Fakt że latały jak latały ,coś na wzór pijanej ważki ;) ale wiało .

Zerknąłem z bliska i modele były wykonane bardzo solidnie i czyściutko .

Dlatego też pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na temat w/w fotek :) .

Absolutnie nie złośliwie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że nie złośliwie, Boże broń ! :)

Ale umówmy się że śruby wyglądają... jak wyglądają. Oby dobrze latał.

W zasadzie też mam ochotę zbudować patyczaka ( model do zrobienia w weekend ) i też z niewielkimi modyfikacjami. Profil, wznios, może kąt zaklinowania, żeby latał ciut lepiej. Ale czy to możliwe? Zobaczymy.

W każdym razie bez śrub i kluczy francuskich. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z waszymi radami, przebudowałem skrzydło.

Z górnej powierzchni zlikwidowałem serwo i popychacze. Dziury zostały zaklejone i wyszlifowane, czekają na pomalowanie.

post-14841-0-60602800-1442880724_thumb.jpg

 

Na dolnej powierzchni zamontowałem dwa serwa 5g w balsowych gniazdach. 

post-14841-0-70768100-1442880778_thumb.jpg

 

Całość połączona została do odbiornika 6-cio kanałowego, na osobnych kanałach. Pozwoli mi to wprowadzić funkcje klapolotek.

post-14841-0-50043300-1442880841_thumb.jpg

 

Długie śruby mocujące silnik zastają, były tam od początku.

 

Całość wymaga podmalowania i drobnych poprawek, ale to już jutro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, teraz jest exxxtra! Tylko te małe Turnigy, co je masz na SK i SW wsadziłbym w skrzydła a te ze skrzydeł  dał na stery. Bo Turnigy chyba mniejsze? Ale niekoniecznie. Rozumiem że teraz patyczak, ze swoim obciążeniem powierzchni, będzie do lądowania podchodził na klapach? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te w skrzydłach mają 5g (plus gniazdo) te w kadłubie 3,6g, każde. Skrzydłowe znajdują się przed punktem środka ciężkości co ułatwia wyważenie. Lżejsze są z tyłu.

Przy takim rozwiązaniu sterowania lotkami to oczywiście będzie lądował na klapach. :-)

Patyczak z klapami :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz całkiem lepiej to wygląda :) .

Zwróciłbym też uwagę na te popychacze wysokości i kierunku i lotek -pręty stalowe są dość ciężkie i można by je zastąpić pręcikami węglowymi które sprawdzają się znakomicie w takich konstrukcjach,halówkach itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz całkiem lepiej to wygląda :) .

Zwróciłbym też uwagę na te popychacze wysokości i kierunku i lotek -pręty stalowe są dość ciężkie i można by je zastąpić pręcikami węglowymi które sprawdzają się znakomicie w takich konstrukcjach,halówkach itp.

Albo patyczki do szaszłyków. Też powinny się nadać i są leciutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej konfiguracji jak na zdjęciach (poza nowym skrzydłem oczywiście), patyczak lata od ponad półtora roku i jakoś mu pręty nie przeszkadzały, to i nadal nie będą. Zmieni się skrzydło, trzecie w jego historii. :-)

Ta konstrukcja jest elastyczna i często idąc na loty zabieram ze sobą dwa skrzydła i zmieniam wraz ze zmianą pakietu, a że są to skrzydła różne to i charakterystyka lotu się zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że tematów o Patyczaku jest już sporo i chyba nie ma sensu zakładać kolejnego, postanowiłem podłączyć się ze swoim pod temat szanownego Kolegi. Mam cichą nadzieję że Ojciec Założyciel nie wścieknie się i nie wywali mnie w kosmos. :) Obiecuję że nie będę zbyt natrętny.

Tak więc zacząłem budowę swojego maleństwa. Nie mam planów, nic nie rysowałem i wszystko robię z głowy. Więc chcąc nie chcąc, modyfikuję oryginał. Zatem:

rozpiętość - 80cm.

profil - SD 7055 ( nie wiem czy akurat dobry wybór, ale płaski spód, więc prostszy montaż )

Silnika, pakietu ani regla jeszcze nie mam. Zobaczę jaka wyjdzie masa pustego i wtedy podejmę decyzję.

serwa - Tower Pro SG 50 i 90. Wiem że syf i nie centrują neutrum ale akurat takie mam wolne.

odbiornik - jakiś niemiecki ( muszę go odkopać ) ale malutki, leciutki, cienką folią jedynie owinięty, 35 Mhz, sam się dostraja/ binduje z radiem.

 

Model robię z tego co mam w domu ( za dużo już nie mam ). Np. wobec całkowitego deficytu balsy 1,5 mm, żebra wyciąłem z dwójki. Trudno. Najważniejsze: skrzydła dostaną keson z balsy 0,8. Nie całkowity, nie będę robił typowej skrzynki torsyjnej z wypełnieniem dźwigara, tylko częściowy, 2 - 3 cm od natarcia. Zawsze płat będzie mniej podatny na skręcenia ( kryję japonką ). Po co to robię? Nie wiem. Bo tak. :)

Oczywiście liczę na podpowiedzi a także krytykę Kolegów.

 

Efekt dzisiejszej dwugodzinnej pracy. Jak bym Jaskółkę sklejał. :)

post-17606-0-76749700-1443032482_thumb.jpg

post-17606-0-02008700-1443032497_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka pytań do znawców tematu:

1. jaka jest długość kadłuba w oryginalnym Patyczaku?

2. jak jest cięciwa skrzydeł?

3. jak jest rozpiętość i ew. średnia cięciwa statecznika poziomego?

No bo po co mam wyważać otwarte drzwi i kombinować jak koń pod górę podczas westernu? :)

 

Tak więc jedno skrzydło zrobione i gotowe do oklejania. Nawet lekko to wyszło z tym kesonem... kesonikiem :). Choć oczywiście, na własne życzenie zrobiłem sobie więcej roboty. Te nakładki na żebra... brr.

Wstawiam także zdjęcie dla porównania skrzydła od patyczaka ze skrzydłem od 2,5 metrowego Żurawia ( ex Kranich II ). Maleństwo.

Zrobiłem także kadłub. Zrobiłem, a jakże. Bowiem w całej chałupie nie mogłem znaleźć listwy 5 x 5 mm. Sklep modelarski, jedyny w Łodzi, też ostatnio został zlikwidowany. Tak więc chcąc nie chcąc, skleiłem kadłub z trzech listew 2 x 5, na żywicę. Za to teraz mam mocny kadłub laminatowy. A co!

Biorę się za drugie skrzydło. Tylko muszę pamiętać żeby tym razem zrobić prawe, hehe.

Nara i dozo ! :)

post-17606-0-17277800-1443099229_thumb.jpg

post-17606-0-63396200-1443099554_thumb.jpg

post-17606-0-30882800-1443099586_thumb.jpg

post-17606-0-23860900-1443099605_thumb.jpg

post-17606-0-52225400-1443099627_thumb.jpg

post-17606-0-17518200-1443099662_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.