Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uważam, że nie ma potrzeby stosowania wzmacniacza sygnału przy odległości serwa od odbiornika  wynoszącej 1300mm. Ja w swoich dużych modelach stosuję wyłącznie przewody skrętki o takich przekrojach kabli jakie ma kabel serwomechanizmu (ważne) na odległości nawet 2000mm bez żadnych zakłóceń i zaników sygnału. Oczywiście po drodze nie ma żadnych elektromagnesów czy silników szczotkowych.

 

Dzięki za informację.

 

A miałeś może  kiedyś przypadki drgania serwa wokół położenia neutrum przy łagodnych wychyleniach drążka w APCE ?.

Opublikowano

Stanisławie, stosujesz/ stosowałeś pierścienie ferrytowe przeciwzakłócające?

Stosowałem dawno temu, kiedy silniki w serwach były wyłącznie komutatorowe a kable zasilające wyłącznie płaskie. Wówczas rzeczywiście możliwe było zainukowanie się w długich przewodach fałszywego sygnału, który wprowadzał zakłócenia w funkcjonowaniu serwa. Dadatkowo spore kłopoty sprawiały silniki benzynowe z zapłonem magnetycznym (wirujący magnes), które bardzo często niemalże całkowicie zakłócały sygnały z odbiornika...Ileż to cennych modeli wówczas spadło...

Dzięki za informację.

 

A miałeś może  kiedyś przypadki drgania serwa wokół położenia neutrum przy łagodnych wychyleniach drążka w APCE ?.

Tak jak napisał Robert, takie przypadki z reguły są związane z potencjometrem serwa a dokładniej z obwodem sprzężenia zwrotnego. "Drganie" silnika wokół pewnego położenia równowagi jest natutralnym stanem i regułą pracy serwomechanizmu. Rzecz jednak polega na tym, że w sprawnym serwie częstotliwość tych drgań jest na tyle duża, że dźwignia stoi w miejscu. Gdy widoczne są wyraźne drgania serwomechanizmu a można wykluczyć zakłócenia elektromagnetyczne przyczyna leży w "rozjechaniu" regulacji samego serwomechanizmu. Ja mam takie doświadczenie praktyczne: jeżeli występuje rzeczywiste zewnętrzne zakłócenie elektromagnetyczne to serwo analogowe drga lub obraca się dookoła zaś serwo cyfrowe("prawdziwie" cyfrowe) milczy. Oczywiście przy założeniu, że serwa są sprawne technicznie...

Opublikowano

Witam,

 

nie znam się za bardzo ani na elektryce ani na elektronice. ale mam przykład z życia. Kiedyś na początku mojej przygody z modelarstwem RC - w 2008 roku użyłem serw przeciętnej firmy do Parkmastera. Serwa były dobrze dobrane pod względem parametrów i cyfrowe. Strasznie hałasowały podczas ich używania i drgały samoistnie w okolicy neutrum. Zareklamowałem je (pokazałem filmik w aparacie) - od razu zwrot pieniezy. Kupiłem Hiteci HS 5065MG - problem zniknął a serwa bez zauważalnych luzów służą mi do dzisiaj.

 

 

Uważam, że nie ma potrzeby stosowania wzmacniacza sygnału przy odległości serwa od odbiornika  wynoszącej 1300mm. Ja w swoich dużych modelach stosuję wyłącznie przewody skrętki o takich przekrojach kabli jakie ma kabel serwomechanizmu (ważne) na odległości nawet 2000mm bez żadnych zakłóceń i zaników sygnału. Oczywiście po drodze nie ma żadnych elektromagnesów czy silników szczotkowych.

 

Wszystko ładnie - bez zakłóceń czy zaników sygnału - ale co z parametrami serwa? Serwo będzie słabsze i wolniejsze.

Kiedyś jeden z Forumowiczów zwrócił moją uwagę na taki kalkulator:

http://www.pulsar.pl/pl/panel.php?lang=PL&m1=10&m2=1

Ja też mam zamiar w pierwszym większym modelu użyć kabli skrętkowych - nawet grubszych niż kable serwa. Ważne żeby przedłużacze nie były cieńsze niż kabel serwa.

 

W makiecie WWI, te spadki może nie będą miały wielkiego znaczenia, ale w akrobatach lub 3D to już inna bajka.

 

Ciekawy ten wzmacniacz sygnału Piotrze. Poszperam o nim na RC Groups. W końcu firma jest bardzo dobra. Dobrze, że waży tylko 3,5g.

 

W kwestii kabli, można użyć czegoś lepszego niż chińszczyzna:

http://www.muldentalelektronik.de/wbshop_ml/

ma je np. Modele Max z Jeleniej Góry

Opublikowano

PowerBox to bardzo dobry pomysł w dużym modelu jakim jest 2-metrowy S.E. 5a. Nie chodzi tu o wzmacnianie sygnału jak pisze Kolega stan_m, lecz o chwilowe zwiększenie poboru prądu przez serwa (i nie tylko) mogące spowodować spadek napięcia na  odbiorniku poniżej jego dolnego progu napięciowego. Skutek ? Utrata kontroli nad modelem. Byłem niemile zaskoczony gwałtownym spadkiem napięcia na odbiorniku w moim modelu Sea Fury (1,8m rozpiętości, OS Max FS 155a) w chwili jednoczesnego uruchomienia podwozia, klap i poruszania lotkami. Obserwowane i rejestrowane telemetrycznie w aparaturze Graupner mx-20. Ani akumulator ani prosty układ stabilizacji napięciowej odbiornika nie jest w stanie podołać takiemu uderzeniu prądowemu.

Moim zdaniem jeszcze lepszym rozwiązaniem jest PowerBox stabilizujący napięcie zasilany niezależnie dwoma akumulatorami, niestety tak jak wspominał Piotr, ceny takich urządzeń dobrej klasy są słone. 

 

PowerBox to 1. liga stabilizatorów: https://www.powerbox-systems.com


W załączeniu Sea Fury w malowaniu Reno Air Race na naszym lotnisku.

post-6725-0-01773700-1414359317_thumb.jpg

Opublikowano

PowerBox to bardzo dobry pomysł w dużym modelu jakim jest 2-metrowy S.E. 5a. Nie chodzi tu o wzmacnianie sygnału jak pisze Kolega stan_m, lecz o chwilowe zwiększenie poboru prądu przez serwa (i nie tylko) mogące spowodować spadek napięcia na  odbiorniku poniżej jego dolnego progu napięciowego. Skutek ? Utrata kontroli nad modelem. Byłem niemile zaskoczony gwałtownym spadkiem napięcia na odbiorniku w moim modelu Sea Fury (1,8m rozpiętości, OS Max FS 155a) w chwili jednoczesnego uruchomienia podwozia, klap i poruszania lotkami. Obserwowane i rejestrowane telemetrycznie w aparaturze Graupner mx-20. Ani akumulator ani prosty układ stabilizacji napięciowej odbiornika nie jest w stanie podołać takiemu uderzeniu prądowemu.

Moim zdaniem jeszcze lepszym rozwiązaniem jest PowerBox stabilizujący napięcie zasilany niezależnie dwoma akumulatorami, niestety tak jak wspominał Piotr, ceny takich urządzeń dobrej klasy są słone. 

 

PowerBox to 1. liga stabilizatorów: https://www.powerbox-systems.com

W załączeniu Sea Fury w malowaniu Reno Air Race na naszym lotnisku.

Przypominam, że dyskutujemy u Piotra, który buduje model bez klap, chowanego podwozia zatem gwałtowne i duże spadki napięć akumulatora są mało prawdopodobne chociażby z tego względu, że współczesne baterie akumulatorów LI-pol mają bardzo sztywne charakterystyki prądowo-napięciowe i - jeżeli są od dobrego producenta i w dobrym stanie technicznym - to  są odporne na zwiększony pobór prądu. Oczywiście w każdym wypadku obowiązuje sporządzenie bilansu zapotrzebowania na moc i ewentualnie zastosowania Power Boxa, który właśnie po to został wymyślony...

 

Ja, budując w większosci modele makiet samolotów "drewniano- szmacianych" bez chowanego podwozia i klap mogę powiedzieć, że nie miałem przypadku spadku napięcia z powodu zwiększonego poboru prądu od serw. Zawsze jednak poświęcam trochę czasu na staranne dobranie serw i ich charakterystyki oraz źródeł zasilania. O ile w modelu pojawiają się jakieś instalacje typu hamulce, oświetlenie lub ruchome km-y to ich zasilanie  realizuję oddzielnym i niezależnym źródłem. Oczywiście istnienie Power Boxów jest bardzo dobrą okolicznością i jestem jak najbardziej za ich stosowaniem.

Opublikowano

Panowie, a jaką macie opinie o włączaniu równolegle w zasilanie odbiornika kondensatora elektrolitycznego o poj. np. ok 1000 -2000 mikrofaradów? Czy zastosowanie tak prostego rozwiązania nie byłoby w wypadku takiego jak Piotra modelu  tanim i łatwym w realizacji rozwiązaniem? Nie jestem elektronikiem, ale  jak pamiętam ze szkoły, to  takie kondensatory używaliśmy na ćwiczeniach do "wygładzania" takich skoków napięcia. Proszę o komentarz tego pomysłu przez kolegów elektroników.

Piotr

Opublikowano

Witajcie,

 

jest jeszcze jedeno rozwiązanie, na które kiedyś zwrócił mi uwagę jeden z Forumowiczów:

http://www.dualsky.com/pro_list_for.asp?sid=119&nid=126&id=657

http://www.dualsky.com/pro_list_for.asp?sid=119&nid=126&id=658

 

Któryś z powyższych + wzmacniacze powerboxa i już jesteśmy po bezpieczniejszej stronie.

 

P.S. Niektóre odbiorniki łączą w sobie te funkcje: http://www.spektrumrc.com/Products/Default.aspx?ProdID=SPMAR9110

Opublikowano

Kondensator na pewno pomoże przy chwilowym spadku napięcia przy dużym obciążeniu serw.

Przy BECu impulsowym koniecznie z parametrem LowESR. Sam korzystałem z tego rozwiązania w helikopterach.

 

A przede wszystkim. Jak już ktoś powiedział bilans energetyczny.

Dobre, wydajne źródło zasilania, najlepiej z zapasem.

 

A co do:

http://www.dualsky.c...&nid=126&id=657

http://www.dualsky.c...&nid=126&id=658

 

Bardzo fajne urządzonka. Ale radzę uważać na specyfikację. Podają wydajność prądową dla różnicy napięć 1V (pomiędzy wejściowym z baterii a wyjściowym) Dla pakietu 2S i np. zasilania 6V to już jest koło 2 a to zwiększa dwukrotnie straty na ciepło.

 

Co do wzmacniacza sygnału serw to moim zdaniem straszne naciąganie. Jak długi musiał by być przewód, żeby coś się zakłóciło?

Pracowałem przy 5m skrzydłach BSL i tam nie było takich zabiegów serwo działało bez zarzutu. A serwo to sporych rozmiarów Hitec.

Opublikowano

Dziękuję za dużą ilość informacji od kolegów:

 

Co do ferrytów - moje doświadczenia są jak najbardziej pozytywne. Frerryty wycinają zakłócenia, ale i również osłabiają trochę sygnał, więc tym razem ich nie użyję

 

Myślę że przy dłuższych kablach serw są dwa zagadnienia mogące wpływać na ich stabilną pracę. Pierwsze to spadek  napięcia zasilającego serwo przy jego rozruchu i pod dużym obciążeniem, a drugie to zniekształcenie sygnału (fala prostokątna o określonej szerokości) sterującego  serwo w takim stopniu, że przestaje ono  porwanie go odczytywać.

 

Wzmacniacz sygnału umieszczony na samym końcu przedłużacza a tuż przed serwem ma za zadanie zadbać o właściwy standard sygnału PWM (odpowiednia stromość zbocza, brak zakłóceń). Chciałbym wypróbować to "ustrojstwo" robi to w końcu firma o znanej marce. Koszt  tego układu jest do zniesienia, więc zastosuję to w moim modelu na zasadzie zebrania nowych doświadczeń. 

 

Sprawa spadków napięcia jest już bardziej złożona.

 

Jak napisał Sławek wydajny prądowo pakiet radia  to podstawa. Do kontroli napięcia swoich pakietów 2000 mAh NiMh radia używam tzw. "linijek diodowych" i widzę co się z nimi wyrabia przy ostrej pracy serw mimo, że pakiet jest nowy i dobrze naładowany. A jest to pomiar przy samym odbiorniku a nie na końcu przy serwie,

 

Kondensator doładowujący - teoretycznie prosta zasada działania, kiedy trzeba oddaje energię i szybko ją odzyskuje. Podczas lotu myślę, że bardzo pomoże. Rozumiem, że takie kondensatory, aby spełniły swoją rolę były by umieszczane na końcu przedłużaczy przy serwie. Mamy wtedy jeden moment niewiadomy - co stanie się z układem wyposażonym w takie kondensatory, kiedy załączymy odbiornik po dłuższym postoju. Nastąpi wtedy gwałtowny pobór energii na uzupełnienie pojemności rozładowanych kondensatorów. O tym jaka to może być niszcząca energia przekonałem się praktycznie przy budowie mojego dwusilnikowego modelu Mosquito. W modelu tym były dwa równolegle łączone pakiety i dwa osobne regulatory.

 

W regulatorach zamontowane są podwójne kondensatory elektrolityczne rzędu kilkuset uF które w momencie podłączenia regulatora do pakietu ładują się gwałtownie dając często małą iskrę.

 

Robbe dołącza nawet do swoich regulatorów taki mały pakiet "antyiskrowy" w postaci opornika, który najpierw dotykamy do "+"  pakietu a dopiero potem zapinamy przewód.  :)

 

W Mosquito miałem dwa regulatory więc i pojemność kondensatorów odpowiednio większa.  Jakież było moje przerażenie, gdy po którejś z kolei próbie napędów spalił mi się nagle jeden kabel regulator-radio. Powodem tego nieprzyjemnego zdarzenia była moja wina  (brak doświadczenia) w kolejności łączenia mas pakietów i radia. Jeżeli kogoś interesuje ten temat bardziej szczegółowo to został  opisany pod linkiem:

 

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/3154-pod%C5%82%C4%85czenie-2-silnik%C3%B3w-3-fazowych-do-jednego-odbiornika/page-2     #37

 

Przytoczyłem ten przykład dlatego, aby zwrócić uwagę, że przy gwałtownym ładowaniu kondensatora mogą popłynąć całkiem spore prądy drogą - od pakietu poprzez wyłącznik zasilania, odbiornik radiowy do kondensatora przy serwie.

 

Myślę, że  swoim modelu użyję tradycyjnie jednak grubych przewodów do przedłużenia kabli serwa.

Opublikowano

Odniosłem wrażenie, że wszyscy odradzają Ci te wzmacniacze. Twoja wola, jak ma to poprawić samopoczucie pilota.

Ja osobiście wolałbym zainwestować pieniądze z tych wzmacniaczy w lepsze serwa.

 

Kondensator równolegle wpiąć w odbiornik. Nie widzę sensu dawania go na każde serwo w jego pobliże. O ładowanie kondensatora aż tak bym się nie martwił. No chyba, że planujesz kilka faradów. W końcu ładowany będzie tylko przy włączaniu, a jak w locie spadnie na nim napięcie do 0 to i tak już kiszka.

 

Pietka pisał o pojemnościach 1-2F to zdecydowanie za dużo 1000-4700uF wystarczy.

Opublikowano

Odniosłem wrażenie, że wszyscy odradzają Ci te wzmacniacze. Twoja wola, jak ma to poprawić samopoczucie pilota.

Ja osobiście wolałbym zainwestować pieniądze z tych wzmacniaczy w lepsze serwa.

 

Kondensator równolegle wpiąć w odbiornik. Nie widzę sensu dawania go na każde serwo w jego pobliże. O ładowanie kondensatora aż tak bym się nie martwił. No chyba, że planujesz kilka faradów. W końcu ładowany będzie tylko przy włączaniu, a jak w locie spadnie na nim napięcie do 0 to i tak już kiszka.

 

Pietka pisał o pojemnościach 1-2F to zdecydowanie za dużo 1000-4700uF wystarczy.

 

Tak widzę, wzmacniacze Koledzy odradzają  i ja to zdanie jak najbardziej szanuję. Chciałbym jednak spróbować to ustrojstwo - myślę, że znana firma nie zadawałaby sobie trudu produkować coś co nie ma większego sensu praktycznego. Podobnie było z MC Balanserem Robbe - prawie nikt tego nie używał,  spróbowałem a w tej chwili jest w każdym moim modelu. Serw używam ze średniej półki czyli Hitec - w tym modelu  będą HS 635 HB. I cały temat dotyczy tylko dwóch serw do napędu lotek.

 

 

Jeżeli wepniesz kondensator w odbiornik to niczego specjalnie nie uzyskasz (to samo da Ci dobry "twardy" pakiet), przecież chodzi o uzupełnienie energii w miejscu gdzie następuje jej niedobór - czyli przy serwie - tam jest sens zainstalować kondensator.  200 uF już wystarczy żeby wywołać niezłe szarpnięcie w instalacji przy ładowaniu kondensatora od zera.

Opublikowano

Powoli zabieram się za przygotowanie kadłuba do pokrycia folią. Ostatnio mozolnie wypełniałem balsą przestrzenie za kabiną pilota tak jak jest to w oryginale. Poszycie miękkie kadłuba nie zaczyna się zaraz za kabiną pilota. 

 

post-5634-0-96142100-1414431370_thumb.jpg

 

Po pokryciu kadłuba folią zostanie do niego doklejona owiewka głowy pilota

 

post-5634-0-70011500-1414431369_thumb.jpg

Opublikowano

 

Witajcie,

 

ta sama zasada, co w Dualsky wskazanych przeze mnie 6 postów wyżej. Ale Cebulator zauważył b. ważną kwestię. W Turnigy pewnie jest tak samo. Wycinek z instrukcji Dualsky:

http://file:///C:/Users/Micha%C5%82/Downloads/VR_Pro_Instructions_Manual_cn_en.pdf

 

Strona 3 pkt: 1, 2, 3, 4

In order to ensure the VR Pro working properly, please obey the
following formula to limit the thermal power in a safe range:
(1) (input voltage - output voltage) x output current < = 10W;
(2) Please pay special attention to that, if the VR Pro current
is over 10W for a long time, the temperature will rise quickly,
it will damage the regulator;
(3) When the cooling fan is mounted (#46816, optional), the
thermal power can be increased to15W;
(4) VR Pro will not stop working when the input current is too
large. But the internal limit working temperature is 120
degrees. When the temperature is more than this limit, it will
damage the control IC.

 

Czyli jak rozumiem pkt. 1 np.

pakiet 8s to ok. naładowany na max czyli ok. 33V "minus" np. napiecie wyjściowe ustawione na 6V  to 27V "razy" ilość A wyjściowych (np. 3A pobierane przez 2 serwa i odbiornik "równa się" 27x3=81 W czyli 8x więcej niż wytrzyma ten regiel bez coolera.....? Pali się momentalnie...

 

Osobiście planuję to jako zabezpieczenie prądowe na 5 serw w spalinie i tu wydaje się to sensowne. Pakiet 2S czyli 7,4-8,2V , licząc 8V "minus" napięcie na serwa HV czyli 7,4V daje 0,6V x 6A (5 serw i odbiornik) da 3,6W

 

Poprawcie mnie jak się mylę.

 

P.S. A co do wzmiacniaczy to jest jescze pytanie czy instalować je tuż za źródłem nadawczym sygnału czy tuż przed odbiornikiem...

 

Piotrze, już nie odbiegam, oklejaj w spokoju kadłub i zamieść fotki. Robota w Twoim wykonaniu jak zwykle pierwsza klasa.

Opublikowano

Witajcie,

 

ta sama zasada, co w Dualsky wskazanych przeze mnie 6 postów wyżej. Ale Cebulator zauważył b. ważną kwestię. W Turnigy pewnie jest tak samo. Wycinek z instrukcji Dualsky:

http://file:///C:/Users/Micha%C5%82/Downloads/VR_Pro_Instructions_Manual_cn_en.pdf

 

Strona 3 pkt: 1, 2, 3, 4

In order to ensure the VR Pro working properly, please obey the
following formula to limit the thermal power in a safe range:
(1) (input voltage - output voltage) x output current < = 10W;
(2) Please pay special attention to that, if the VR Pro current
is over 10W for a long time, the temperature will rise quickly,
it will damage the regulator;
(3) When the cooling fan is mounted (#46816, optional), the
thermal power can be increased to15W;
(4) VR Pro will not stop working when the input current is too
large. But the internal limit working temperature is 120
degrees. When the temperature is more than this limit, it will
damage the control IC.

 

Czyli jak rozumiem pkt. 1 np.

pakiet 8s to ok. naładowany na max czyli ok. 33V "minus" np. napiecie wyjściowe ustawione na 6V  to 27V "razy" ilość A wyjściowych (np. 3A pobierane przez 2 serwa i odbiornik "równa się" 27x3=81 W czyli 8x więcej niż wytrzyma ten regiel bez coolera.....? Pali się momentalnie...

 

Osobiście planuję to jako zabezpieczenie prądowe na 5 serw w spalinie i tu wydaje się to sensowne. Pakiet 2S czyli 7,4-8,2V , licząc 8V "minus" napięcie na serwa HV czyli 7,4V daje 0,6V x 6A (5 serw i odbiornik) da 3,6W

 

Poprawcie mnie jak się mylę.

 

P.S. A co do wzmiacniaczy to jest jescze pytanie czy instalować je tuż za źródłem nadawczym sygnału czy tuż przed odbiornikiem...

 

Piotrze, już nie odbiegam, oklejaj w spokoju kadłub i zamieść fotki. Robota w Twoim wykonaniu jak zwykle pierwsza klasa.

 

 

Wzmacniacze instaluje się tuż przed serwem - mają poprawić sygnał sterujący przed jego odczytaniem przez serwo.

 

Temat który poruszamy  wcale nie jest taki jednoznaczny i oczywisty, dlatego wywołuje tyle komeraży. Można powiedzieć, że ociera się nawet o granicę filozofii budowy zasilania radia w modelu. 

 

Ja na przykład założyłem sobie, że ze względów bezpieczeństwa (brak elementów pośrednich) będę zasilał odbiornik wprost - dlatego używam pakietów 5xNiMh. Pozostaje po drodze oczywiście jeszcze wyłącznik zasilania, który jest mechaniczny z wyczuwalnym 'pstrykiem' grubymi kablami i  dobrej firmy. Ale wtedy pakiet NiMh musi być dobrej jakości i wydajności prądowej, żeby nie dochodziło do zbyt dużych spadków napięć przy ostrej pracy serw. Moje modele to nie akrobaty 3D i są  wyposażone z reguły w serwa analogowe, więc stery pracują spokojnie i nie ma takich mocnych szarpnięć prądowych i tu  NiMh mi się sprawdza.

 

Niektórzy z nas stosują podłączone wprost pakiety 2xLiFe,  które mają 'nie ograniczoną' wydajność prądową więc spadek napięcia od strony źródła nie grozi, ale z kolei taki pakiet w momencie rozruchu serwa ma możliwość dać mu prawie nieograniczony prąd a czy to jest zdrowe dla samego serwa - nie wiem ?. Myślę więc że pewna elastyczność pakietu NiMh jest też i jednocześnie i jego zaletą. Z resztą mając duży model można połączyć dwa pakiety NiMh równolegle ze sobą zwiększymy wtedy bezpieczeństwo i wydajność prądową.

 

 

Na pytanie Pietki o regulator z HK - jak napisałem jestem przeciwny (tylko ze względu filozofię jaką przyjąłem) w stosowaniu elektroniki w zasilaniu radia. Dlatego w dużych modelach nie stosuję  BEC czy UBEC, tylko zasilanie wprost. Jeżeli kiedyś będę zmuszony jednak taką elektronikę zastosować, to sięgnę po Powerbox bo to zbyt poważna sprawa, aby zdawać się na chińszczyznę. Nie chodzi tu o to że jestem jej przeciwny, tylko o to że potrafi być nierówna jakościowo, co w przypadku bezpieczeństwa modelu jest dla mnie nie do przyjęcia. 

Opublikowano

Sporo odskoczyliśmy od Twojej relacji z modelu ale w sumie ciekawa dyskusja co do elektroniki w modelach.

Trochę źle podchodzisz do tematu źródła zasilania serw. Nie ma czegoś takiego jak zbyt wydajne źródło. Serwo musi być dobrane do powierzchni sterowej. W ekstremalnych sytuacjach i tak raczej padnie serwo.

Też uważam, że nadzorowany pakiet jest o wiele bardziej niezawodny od pośrednich BEC.

 

Nie chciałbym wywoływać niepotrzebnej burzy. Ale mam odmienne zdanie co do "Chciałbym jednak spróbować to ustrojstwo - myślę, że znana firma nie zadawałaby sobie trudu produkować coś co nie ma większego sensu praktycznego."

 

Jeszcze co do polecanego przez Ciebie Robbe balansera. Podoba mi się funkcja monitorowania każdej celi. Ale mam pewne wątpliwości co do ograniczania mocy. Jednak wolałbym mieć pełną moc dostępną na "wszelki wypadek" w czasie lądowania.

 

M.Ch. Z tym 8S to trochę przesadziłeś. Te BECe są tylko do 2S więc dla serw HV to one są chyba najlepsze (choć tak szczerze to po co wtedy cokolwiek dawać skoro można sam pakiet dać, oczywiście z jakimś monitorem napięcia)

 

Dobra już nie śmiećmy w temacie samolotu.

Opublikowano

Jeszcze co do polecanego przez Ciebie Robbe balansera. Podoba mi się funkcja monitorowania każdej celi. Ale mam pewne wątpliwości co do ograniczania mocy. Jednak wolałbym mieć pełną moc dostępną na "wszelki wypadek" w czasie lądowania.

 

 

Też podobnie myślałem na początku. Moje pakiety 8S choć kupowane u Chińczyka kosztują  ok 300 zł, to spory wydatek i ważne dla mnie jest aby  ich nie uszkodzić. Możesz być spokojny, MC Balanser daje odpowiednio wcześnie znać o wyczerpywaniu się pakietu (ściślej mówiąc - najsłabsza cela zbliża się już do 3,0 V) , pozwala kontynuować spokojnie lot (ale już bez akrobacji) j i spokojnie wylądować nawet z ponownym podejściem do lądowania. Ale najlepiej przekonasz się sam   :)

 

 

W pracy serwa jest krótki moment kiedy serwo rusza - jego silnik pobiera wtedy największy prąd. Serwo wychylone (tzn. ster wychylony) to jest już stan normalnej, pracy można go wyliczyć zmierzyć itp.. Najgorsze są stany nieustalone - ale to już takie dywagacje teoretyczne. 

 

Żarówki (te tradycyjne) przepalają się w momencie ich włączenia - stan nieustalony   :)

Opublikowano

M.Ch. Z tym 8S to trochę przesadziłeś. Te BECe są tylko do 2S więc dla serw HV to one są chyba najlepsze (choć tak szczerze to po co wtedy cokolwiek dawać skoro można sam pakiet dać, oczywiście z jakimś monitorem napięcia)

Racja Panowie, myli mi się już kilka produktów a właściwie specyfikacji. W innym modelu 3D 55-60" zamierzam użyć Jeti Spin Pro OPTO 75 i Jeti SBEC (a tam napięcie wejściowe jest do 42V...): http://www.jetimodel.com/en/katalog/Accessories/@produkt/SBEC/To też jest ciekawy produkt: http://www.jetimodel.com/en/katalog/Accessories/@produkt/SBEC-40/ Do Cactle Creations nie mam zufania.

W elektryku jakoć do mnie nie tafia oddzielna bateria do silnika i reszty... Chyba mimo jakiegoś monitora napiecia prędzzej czy później zapomniałbym ją naładować lub zmienić.

W spalinie chodzi mi o prądowe odciążenie odbiornika. Wpięcie do niego 7,4 V (mam Spektrum więc wytrzyma) to jedno a pompowanie przez niego na 5 serw HV jednach paru A może nie być dla niego najzdrowsze.

 

 

Wzmacniacze instaluje się tuż przed serwem - mają poprawić sygnał sterujący przed jego odczytaniem przez serwo.

 

Temat który poruszamy  wcale nie jest taki jednoznaczny i oczywisty, dlatego wywołuje tyle komeraży. Można powiedzieć, że ociera się nawet o granicę filozofii budowy zasilania radia w modelu. 

Na pytanie Pietki o regulator z HK - jak napisałem jestem przeciwny (tylko ze względu filozofię jaką przyjąłem) w stosowaniu elektroniki w zasilaniu radia. Dlatego w dużych modelach nie stosuję  BEC czy UBEC, tylko zasilanie wprost. Jeżeli kiedyś będę zmuszony jednak taką elektronikę zastosować, to sięgnę po Powerbox bo to zbyt poważna sprawa, aby zdawać się na chińszczyznę. Nie chodzi tu o to że jestem jej przeciwny, tylko o to że potrafi być nierówna jakościowo, co w przypadku bezpieczeństwa modelu jest dla mnie nie do przyjęcia. 

 

Piotr, Cebulator jest dość dokładny (to dobrze. Traktuj to Cebulatorze jako komplement) i może mnie poprawić lub uzupełnić, ale w PL instrukcji faktycznie piszą, że wzmacniacz ma być bliżej serwa. W oryginalnej jest: The signal amplifier is simply and directly looped into the servo lead, and increases the signal level to a value suitable for any servo. Wg. mnie ma być poprostu wpięty do przedłużacza serwa a do niego serwo. Niedobrze byłoby ciąć kable przy serwie- gwarancja!

 

Ciekawostka zbranży audio-wizulanej (kolega zajmuje się tym zawodowo). Wyobraźcie sobie, że wzmacniamy obraz przesyłany po kablu do odbiornika. Jeżeli wzmacniacz będzie tuż przy odbiorniku to wzmocni wszystko: słaby sygnał, szumy, zakłócenia itp.. Jeżeli będzie zaraz za źródłem to wyślę wzmocniony sygnał, któy trochę osłabnie i zazwyczaj w dobrej jakości dotrze do odbiornika.

 

Piotr, ja też nie lubię chińszczyzny, ale Dualsky chyba nie jest taki najgorszy. http://www.modelemax.pl/product_info.php?products_id=12838 Chodzi mi o ten fragment: Awaria wyłacznika FSS-4, miernika napięcia, przełącznika napięcia wyjściowego nie powodują wyłączenia urządzenia. Awaria przełącznika napięcia wyjściowego skutkuje ustawieniem napięcia 5V na wyjściu. Jest to też w oryginalnej instrukcji.

 

Myślę, że mimo iż odbiegamy trochę od tematu posta to jednak wszyscy korzystamy na wzajemnej wymianie doświadczeń.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.