Pietuh Opublikowano 22 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Ciasno spasowana kula do tego izolacja z kaszy to teoretycznie bęben nie powinien odpalić, ale strzeżonego ..... Ja stosuję kaszkę kukurydzianą bo jest bardziej historycznie Co do historii na poważnie, to w Powstaniu Styczniowym były używane karabinki Colta i właśnie przez nieumiejętne ładowanie zdarzały się wypadki że komory odpalały, w dodatku były przeważnie trzymane jak zwykły karabin czyli lewa ręka przed bębnem więc skutki były poważne. Z tego względu przeważnie ładowano tylko jedną komorę Co do pistoletu Le Page to miałem okazję postrzelać i powiem krótko, wstyd nie trafić, to najcelniejszy czarno-prochowiec z jakiego miałem przyjemność strzelać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 22 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Przemek - pewnie wstyd nie trafić bo miał regulowane przyrządy celownicze czym oświecił nas kolega Piotr. Do tego dochodzi zapewne rewelacyjny ruchomy spust o czym Piotr zapomniał dodać... A teraz poważnie; tak jak napisałeś Ty i Piotr taki jest pogląd, iż kiedyś (historycznie) zdarzało się więcej przypadków odpaleń komór niż teraz bo kule nierówne i takie tam. Ale mnie to dziwi; skoro produkowano, precyzyjne zegarki od kilku stuleci, skomplikowane maszyny w tym broń to mieli problem z odlaniem kul właściwego rozmiaru??? Jeszcze raz napiszę -Piotr - ja nic do Ciebie jako osoby nie mam. Jednak piszesz w taki sposób jakbyś był wyrocznią w danym(wszystkich) tematach , a jednocześnie dajesz się ciągnąć za słowa, które obnażają Twoją niewiedzę lub niezrozumienie tematu. Tak to wygląda z zewnątrz. Przecież nie jesteś tu za karę więc nikt nie zmusza nas do pisania. Przyznam, że nie czytałem i nie przeczytam Twoich odp. na moje "zarzuty" więc i teraz nie musisz się ustosunkowywać. Nie mniej gdy będzie jakakolwiek okazja to zapraszam na strzelnicę w 3city. Mam duży wybór "zabawek" więc będziesz miał z czego wybierać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietuh Opublikowano 22 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Irek, z Le Page jak go się opanuje czyli naważki, odpowiednia amunicja, smarowanie itd to na 25m z podpórki wytniesz w tarczy jedną dziurę Jedne sieja, drugie walą w punkt i nic na to nie poradzisz. Kiedyś chciałem nauczyć celnie strzelać Kentucky Ardesy, straciłem rok i włożyłem sporo kasy i wysiłku a on jak siał tak siał, więc wywaliłem ten gwint i jako gładkolufowy fajnie strzelał śrutem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 22 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Ale zanim mogłeś o nim powiedzieć, że jest celny to wywaliłeś z niego trochę kul, prawda? Le Page to model dla arystokraty; jest ładny i elegancki. Może się podobać każdemu ale nie każdy go chce. Wiadomo, rzecz gustu i nie dyskutujemy o tym. Mnie akurat bardzo podobają się wzory typowo lub zbliżone do wojskowych modeli czy pierwsze pionierskie. Wojskowych nie mam więc zadawalam się modelem pionierskim Kentucky - mam ich kilka sztuk ale najbardziej podoba mi się wersja skałkowa i to nie Pedersoli - ten jest jakiś taki delikatny i mały. Natomiast najlepiej strzela mi się z wersji kapiszonowej - i tu proszę by Piotr nie robił wykładu nad wyższością czy celnością jednych nad drugimi. Bardzo dobrze mi się strzela z długiego - lufa 16" Kentucky Bounty hunter mimo, iż według forumowych opinii jest długi ciężki siejąc po tarczy - ja tego nie potwierdzam. Te dwa pojedynkowe, które mam to właśnie gładkolufowe. Jako, że nie potrzebne były przyrządy celownicze tym szanse będą wyrównane gdyby Piotr zdecydował się na strzelecki pojedynek na strzelnicy . Za chwilę zaprezentuję colta z dokładaną kolbą - coś pięknego ! Przemek - a Ty masz coś na zbyciu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietuh Opublikowano 22 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Miałem dużą kolekcję, ale musiałem większość sprzedać bo coś tam, coś tam, jak w życiu Na co dzień strzelam z różnych wiatrówek i łuku, na strzelnicy bywam rzadko. Ostatnio wpadłem na pomysł połączenia obu pasji czyli strzelectwa i modelarstwa a natchnieniem są nowe zabawki naszej nowej armii OTK Moje ostanie strzelanko z wnukami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 25 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Skoro dziś mam Black Friday to j ja kupiłem coś za free co bardzo chciałem mieć. To tylko potwierdza jakim pięknym zjawiskiem może/jest colt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietuh Opublikowano 25 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Fajny, kiedyś mi się marzył Colt buntline, ale skoro tyle ostatnio o rewolwerach to znalazłem swoje notatki z porównanie prędkości początkowej i energii różnych kalibrów. Strzelałem przez chrono bramkowe. Colt Navy cal. 36 naważka tarczowa 0,8g kula 0,378 prędkość 227m/sek energia 147J naważka bojowa 1,4g 265m/sek 187J Remington cal.44 naważka tarczowa 0,8g kula 0,457 prędkość 186m/sek energia 159J naważka bojowa 1,5g 229m/sek 240J :Pistolet cal 45 kula 0,440 przy 1,5g prochu miał 295m/sek energia 383J Jak widać rewolwery tracą dużo energii przez swoje konstrukcyjne nieszczelności. Dla porównania Hawken cal.45 z naważką 4g i pociskiem Mine 413m/sek 1620J Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 25 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Stosowałeś do Hawkena aż 4g prochu? Ja z karabinów - typu Kentucky - strzelam z 1,6g. Ale doświadczalnie próbowałem też z 3,2 na odległość prawie 100m. Chyba niepotrzebnie bo potem spoko wystarczyło 1,6g. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 25 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Irek ,zapytam jako zupełny laik Czy do tych Coltów kowboje musieli za każdym strzałem nasypywać proch i wsadzać kule ? A jak to jest że na filmach noszą pas z nabojami i wkładają po 5-6 szt. do bębenka ?? Chyba nieźle namotałem ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietuh Opublikowano 25 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Stosowałeś do Hawkena aż 4g prochu? Ja z karabinów - typu Kentucky - strzelam z 1,6g. Ale doświadczalnie próbowałem też z 3,2 na odległość prawie 100m. Chyba niepotrzebnie bo potem spoko wystarczyło 1,6g. To było doświadczalnie ja z długiej lufy typu Pennsylvania strzelałem z naważką 2,2g i kulą .445 prędkość początkowa 400m/sek Rafał w 95% westernów broń jest o 30-50 lat do przodu, to nie Winchester zdobył dziki zachód tylko karabiny systemu Sharpsa kupowane po 5$ z demobilu. Najbliżej historii broni i ubiorów są westerny nakręcone przez Clinta Eastwooda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 25 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Rafał - Przemek nie odpowiedział do końca na Twoje pytanie. I tak i nie . Zanim wymyślono nabój scalony to ładowano do każdej komory najpierw czarny proch, jak był czas to przybitkę, potem zakładano kapiszon. Tak działo się jeszcze na początku wojny Secesyjnej. Dlatego mówiąc o broni czy rewolwerach podajemy jego model i wzór: colt new army 1860 czy colt navy 1851. Potem byli kowboje nadal z rewolwerami rozdzielnego zapłonu co pokazano w filmie Quikley na Antypodach. Technika szła do przodu więc pojawiły się naboje scalone i takie nosili na pasach ale to już lata 70 XIX w. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 25 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 No i przynajmniej dowiedziałem się czegoś ciekawego ,trochę głupio było mi się zapytać.... Dzięki za info . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 25 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Ale nie można tak podchodzić do tematu - że głupio pytać. Nie wiemy to pytamy. A ja nie dodałem jeszcze jednej ciekawostki. Rewolwery były sześciostrzałowe ale zwykle ładowano tylko 5 komór. Mimo, iż spust ma dwa położenia: bezpieczne - do ładowania, nie da się strzelić w tym położeniu i drugie do strzału. Mimo to nie przenoszono w kaburze/olstrze broni z napiętym kurkiem w położeniu bezpiecznym tylko kurek spoczywał na pustej komorze. W innej wersji nie zakładano kapiszona, na kominek, na którym spoczywał kurek ale ładowano wszystkie komory. Tak samo z nabojami scalonymi - nie wkładano naboju do jednej komory. Oczywiście kino rządzi się innymi prawami i tam wszystko jest możliwe. Ja też nakręciłem taki prosty klip ale nie jestem z niego zadowolony. Dlatego nie wrzucałem na youtube. Mogę wrzucić na inną stronę by był widoczny tylko dla niektórych ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 25 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2016 Dlatego Marku, że broń na naboje scalone wymaga już zezwolenia. Natomiast ta czarnoprochowa jest rozdzielnego ładowania i nie wymagane jest zezwolenie - przynajmniej jak do tej pory. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietuh Opublikowano 26 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2016 Można zrobić gotowe naboje do rewolwerów czarnoprochowych, ja robiłem z bibuły do skrętów, ale w niektórych modelach ładowanie jest utrudnione. Szybkostrzelność współczesnych rewolwerów zapewniał w tamtym okresie tylko Remington, bo miał wymienne bębny, znakomicie jest to zaprezentowane w filmie Niesamowity jeździec Eastwoda. Co do stosowanej broni to do XXw przeważała na tzw pograniczu broń czarnoprochowa bo w latach 80 IXXw kowboj zarabiał tygodniowo 2$ a np Winczester kosztował ponad 200$ tymczasem karabin z demobilu 5-10$ w dodatku pierwsza amunicja zespolona też nie była tania. Hollywoodzkie i włoskie westerny zupełnie odbiegają od prawdy historycznej a tymczasem na prowincji jeszcze przed I Wojną Światową przeważały karabiny systemu Sharpsa z demobilu, moim zdaniem znacznie lepsze na otwartych przestrzeniach od pierwszych Winczesterów. Podobnie miało się z rewolwerami, było znacznie więcej konwertowanych na nabój scalony Coltów czarnoprochowych jak słynnych Coltów peacemakerów, ale Amerykanie dosyć słabo znają swoją historię, podobnie jak reszta świata wyedukowana na westernach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 26 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2016 A tu skrzynka własnej roboty na karabin CP: a z niej zmontowany stolik: i opakowanie na Colta Navy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 27 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2016 I sam karabin tarczowy Ardesa Hawken Match Creedmore Rifle Percussion z gwintem Henry'ego i z kilkoma detalami. Broń celna do strzelania na 100 m i więcej. link do opisu broni: http://www.henrykrank.com/index.php?main_page=product_info&products_id=6839 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 27 Listopada 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2016 Czy możesz pokazać zdjęcie wnętrza lufy lub pocisku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 27 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2016 Nie mam takiego zdjęcia bo karabin został rok temu sprzedany. Ale o gwincie i pocisku i samym karabinie można dużo znaleźć na forum CP. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witekC Opublikowano 27 Listopada 2016 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2016 Tak wygląda przekrój lufy z gwintem Henrego i widok gwintu. Witek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi