Skocz do zawartości

PZL P.11c skala 1/5 - spalinowy model w dużym uproszczeniu


Gość horn3t
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Krzysztofie czemu Ty wkładasz tulejki dystansowe do serw odwrotnie , nie tak jak powinny być , tak odwrócona tulejka dystansowa wciska Ci się w klocek drewniany , odwrócona odwrotnie kołnierz nie wciska się w drewno , po to właśnie są takie tulejki z kołnierzem.

Tulejki są dobrze założone. Kołnierz tulejki jest pod łeb wkrętu, a sama tulejka po przykręceniu lekko zagłębia się w drewno. To jest abc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztofie czemu Ty wkładasz tulejki dystansowe do serw odwrotnie , nie tak jak powinny być , tak odwrócona tulejka dystansowa wciska Ci się w klocek drewniany , odwrócona odwrotnie kołnierz nie wciska się w drewno , po to właśnie są takie tulejki z kołnierzem.

O tych tulejkach było już dawno to na forum przegadane :)

 

To stare serwo służy do roboty jak wzornik do robienia mocowań nawet nie zwracałem uwagi bo ona nie lata i jest zepsute.

Wiem o tych tulejkach jak się je wkłada, ale  dzięki za zwrócenie uwagi poprawie na tym roboczym żeby było po bożemu. :D

 

Ps. docelowych serw to jeszcze nie mam ale widzę , że jak coś jest nie tak wątek się rozkręca i jest fajnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Krzysztof ma serwa Hitec i do nich odnosi się moja uwaga. Tuleja z rantem pod śrubę a druga strona zakończona na ostro wbija się w drewniane mocowanie serwa przy skręcaniu śrubą. W ten sposób tuleja zostaje ustabilizowana na wszelkie ruchy boczne a serwo pracuje w "gumie". W prawie wszystkich instrukcjach modeli ARF można to zobaczyć na zdjęciach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się chyba wyjaśniło ;)

W spalinowych modelach zwłaszcza w 2T to inna bajka, więc z racji napędu P.11 poświęcę uwagę i tulejki kołnierzem będą do półek i elementów mocujących.

Nawet kończę kawę i idę zmienić na serwie wzorniku :)

 

Ps. Co do doświadczenia czasami się po prostu mylimy nieświadomie i powiem szczerze mam gdzieś te tulejki jak serwomechanizmy montuje w szybowcach i elektrykach bo tam nie mam drgań i wibracji. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że tuleje kołnierzem do drewna. Wkręt zauważmy ma swój kołnierz. Przecież to oczywista oczywistość  :)   dziwi mnie tylko że doświadczeni modelarze piszą o odwrotności która jest na prostą logikę bez sensu...  :huh:

 

Ty patrzysz tylko na sam  kołnierz, ja na cały sposób mocowania i stabilizacji serwa.  Są widzę dwie rożne filozofie, ale póki montuję swoje serwa na drewnie, pozostaję przy swoim zdaniu i nie uważam że jest bez sensu. Kołnierz tulei po drewnie może się od drgań "wyślizgać" powiększając z czasem luzy na mocowaniu. 

 

Zanim napisałem ten fragment popytałem też telefonicznie klubowych Kolegów "spaliniarzy" - robią tak jak opisałem.

 

Ale oczywiście każdy zrobi jak uważa.

 

http://goo.gl/nA5c09   #475

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Oj, Oj...

Wydawałoby się, że to takie proste.

Zwracam uwagę, że tulejka z wkrętem plus gumowa poduszka tworzą AMORTYZATOR. A jeżeli tak to istotą tego rozwiązania jest tłumienie składowych harmonicznych drgań przenoszonych przez kadłub, skrzydła etc. Wkręt, którego łeb opiera się na kołnierzu tulejki (odsyłam do Poradnika Mechanika, łeb wkręta musi zawsze opierać się na podkładce sprężystej i podkładce  płaskiej LUB na kołnierzu tulei, którą mocuje, nigdy zaś na ostrej krawędzi rurki - to PODSTAWA) gwarantuje stabilne i pewne położenie tulei podczas pracy amortyzatora.

Zwracam uwagę, że wkręcony wkręt mocuje na sztywno tuleję obłożoną elastyczną gumą, która WYŁACZNIE ma prawo stykać się obudową serwa.

Zasadniczą rolę odgrywa prawidłowe i sztywne mocowanie tulei za pomocą wkręta, którego łeb opiera się o kołnierz tulejki. Każdy amortyzator tak działa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, niby takie proste... wydaje mi sie ze brak zrozumienia istoty rzeczy powoduje to że idąc po najmniejszej linii oporu dorabiamy sobie własne teorie i już jest OK  :P  czemu ma służyć guma? Gdyby nie była potrzebna to by jej nie było... oczywiście amortyzacji drań, od konstrukcji, silnika, napędów... jak może amortyzować skoro ściśniemy ją na max, wgniatając tuleję w drewno...? to już chyba jest bez sensu? I jeszcze raz, kołnierz na wkręcie właśnie zastępuje podkładkę. Gdyby go nie było, mieli byśmy wkręt ze zwykłym łbem, musieli byśmy założyć właśnie dodatkową podkładkę w to miejsce... tuleja nie może się wciskać w drewno bo w ten sposób ogranicza miejsce które jest przewidziane po to żeby guma miała gdzie pracować właśnie... ehhhh....  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc temat,

staram się zrozumieć argumentację Kolegów, że nie można ściskać gumy na tzw. chama, bo straci zdolności amortyzujące, jednak pozostaję przy swoim mocowaniu, ponieważ nigdy niczego nie ściskam na chama, na może tubkę z resztką pasty do zębów. ;)

Mocowanie, które stosuję (z wyczuciem, bez ściskania gumy ponad miarę), daje mi amortyzację i pewność mocowania. Bez lekkiego ściśnięcia gumy, która zaciska się na tulei, na mocowaniu serwa potrafią pozostawać niewielkie luzy. Piszę cały czas o serwach Hitec, modele hs-82/85MG.

 

Pozdrawiam wszystkich mocujących inaczej.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 I jeszcze raz, kołnierz na wkręcie właśnie zastępuje podkładkę. Gdyby go nie było, mieli byśmy wkręt ze zwykłym łbem, musieli byśmy założyć właśnie dodatkową podkładkę w to miejsce... tuleja nie może się wciskać w drewno bo w ten sposób ogranicza miejsce które jest przewidziane po to żeby guma miała gdzie pracować właśnie... ehhhh....  :(

Irek dlatego przyjął się taki sposób mocowania tych serwomechanizmów, zwłaszcza do drewnianych konstrukcji. :)

Ważne żeby tej gumy nie zniszczyć i faktycznie spełniała funkcję amortyzatora. :)

Myślę, że sporo się wyjaśniło i powiem nie ma filozofii mocowania tych serwomechanizmów a jedynie sposób mocowania  zapewniający właściwe warunki pracy w danym modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak nie warto przyzwyczajać się i wyrabiać w sobie błędne nawyki. Lepiej nie dawać gumy wcale, jak to ma miejsce przy malutkich serwach do elektrycznych małych modeli. tam nie ma to takiego znaczenia, serwko kosztuje grosze, góra 15zł... nie ma drgań napędu, bez różnicy czy przykręcimy je na dwa wkręciki które producent dołożył czy wkleimy na stałe... sama zresztą konstrukcja modelu z pianki czy styro ma własności absorbujące. Stery malutkie i lekkie... W większych modelach i cięższych, z napędem spalinowym, generującym drgania, już nie jest to takie bez znaczenia...

Prościej zasady działania wytłumaczyć już chyba nie potrafię, a i tak każdy zrobi co zechce zresztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, niby takie proste... wydaje mi sie ze brak zrozumienia istoty rzeczy powoduje to że idąc po najmniejszej linii oporu dorabiamy sobie własne teorie i już jest OK  :P  czemu ma służyć guma? Gdyby nie była potrzebna to by jej nie było... oczywiście amortyzacji drań, od konstrukcji, silnika, napędów... jak może amortyzować skoro ściśniemy ją na max, wgniatając tuleję w drewno...? to już chyba jest bez sensu? I jeszcze raz, kołnierz na wkręcie właśnie zastępuje podkładkę. Gdyby go nie było, mieli byśmy wkręt ze zwykłym łbem, musieli byśmy założyć właśnie dodatkową podkładkę w to miejsce... tuleja nie może się wciskać w drewno bo w ten sposób ogranicza miejsce które jest przewidziane po to żeby guma miała gdzie pracować właśnie... ehhhh....  :(

Zgadzam się tylko co do niezrozumienia istoty rzeczy...

1. Przy instalacji serw guma ma służyć WYŁĄCZNIE pochłanianiu energii na przykładowej drodze: koło - podwozie - kadłub - GUMA - obudowa serwa.

    Z tego powodu to NIEŚCIŚNIĘTA guma ma dotykać półki mocowania serwa a nie metalowa tuleja swoim kołnierzem , gdyż metal raczej nie pochłania energii lecz ją przenosi lub pęka...

2. Z powyższego powodu istotne jest wkręcenie wkręta do półki (podklejonej od spodu sklejką 3mm w celu utworzenia łoża wkręta i zapewnienia mu pewnego mocowania) na taką głębokość by ostra krawędź tulei tylko dotykała półki a w żadnym razie nie zagniatała gumy. Sprawdziłem , że nawet producenci podają wersję mocowania serwa "tulejką do półki". A to jest błąd...

3. Owszem mocowanie tulejki kołnierzem w dół i miałoby sens gdyby to serwo było generatorem szkodliwych dla kadłuba drgań i należałoby je pochłonąć jak najbliżej ich źródła czyli tuż przy obudowie serwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie po to jest kołnierz na tulei, żeby dokręcając, nie ścisnąć zbyt mocno gumy, a tuleja nie weszła w półkę...

 

A róbta co chceta...  :P

 

Mnie by wystarczyły słowa P.Henryka, niejeden model po mistrzowsku wykonał od podstaw to chyba wie co mówi? A jeśli to nie przekonuje to ja raczej też nie przekonam...  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.