Skocz do zawartości

zerwana śrubka


marek24p

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dzisiaj podczas tuningowania mojego modelu niestety zerwała mi się śrubka rozmiar M3. Nowy taki element kosztowałby mnie ok. 50zł + jakieś 30zł za nowe złączki z głowicą kulkową, bo niestety na sztuki nie sprzedają. Oba te elementy czyli śrubka i niebieskie ramię to alu (tak w ogólę to jest to ramię układu kierowniczego do autka tamiya tt-01).


W pracy ani w domu nie posiadam gwintownika do M3, nawet nie wiem czy coś tak małego dałoby się rozwiercić. Co możecie poradzić w takiej sytuacji? Czy można to może jakoś skleić?

Wygląda to tak:

 

post-17567-0-61116000-1450813453_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną z prostszych, zarazem najbardziej prymitywnych metod jest : wziąć mini szlifierkę i naciąć tarczą cieniutki podłużny rowek na mały śrubokręt płaski i wykręcić pozostałość śrubki , może dojść do delikatnego uszkodzenia elementu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewiercić wiertłem 1,5mm i delikatnie wykręcić skrobaczkiem, gwintownik tu zupełnie zbędny. Element wkręcany jest mosiężny nie aluminiowy, opór który czułeś przed jego ukręceniem nie był oporem gwintu tylko oporem samego materiału, gdyż jego czoło przylegało już wtedy do orczyka.

Szkoda, że tak daleko mieszkasz bo mógłbym Ci to naprawić w 5 minut.

Życzę więcej wyczucia na przyszłość.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie będziesz mógł sobie poradzić i nie jest to pilne "na przedwczoraj", to podeślij - tak jak podał Kol. Paweł, to nie jest bardzo trudna sprawa - zrobię

Ci to bez kosztów. Jakby co, to na PW.

Ja też pourywałem swoją normę poznawczą, zanim przyszło wyczucie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh chłopacy. Nie wyręczajcie tak Marka, to niezdrowo. Jeszcze się załamie, bo sam nie umie sobie poradzić.

Sprawa do zrobienia, ale wysyłać do kolegów nie radzę. Lepiej naumieć się samemu a przy okazji dozbroić narzędziownię.

 

Rozumiem, że to nowe elementy i uszkodzenie powstało przy dokręcaniu?

 

Jeśli doszedłeś do kołnierza i po prostu przeciągnąłeś to nie ma problemu - gwint jest luźno.

Z uwagi na materiały tych detali możnaby nawet pobielić cyną i dolutować kawałek miedziaka po czym wykręcić.

Byle na ciepło, bo jak kalafonia stanie w gwincie to amen ;)

 

Sytuacja jest gorsza jeśli wkręcałeś na siłę i krzywo. Wtedy wiercenie i dłubanie jak najbardziej, ale z gwintu może mało zostać. Potrzebujesz też nowego sworznia, może robią m4?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też pourywałem swoją normę poznawczą, zanim przyszło wyczucie ;).

kluczyk dynamometryczny by się przydał..

nawet najprostszy zrobiony z wagi wędkarskiej mocowanej do poprzecznej dźwigni klucza(doświadczalnie wyznaczamy wartości maksymalne dokręcania, np na analogicznej śrubce)

scale_wrench_torque.png

 

bądź taki 'a 20PLN http://archiwum.allegro.pl/oferta/bass-polska-katomierz-klucz-dynamometryczny-i4172410231.html

DSCF0115.jpg

który łatwo przeskalować na kg/m  (naciąg wagą wędkarską przy dł. dźwigni 1m)

 

a taki klucz-wskaźnik można sobie zmajstrować samemu z dostępnych materiałów

DSC_0680mk.JPG

fig_1c.jpgfig_2c.jpg

 

jest jeszcze jedna sprytna opcja - wykorzystanie do (ręcznego) przykręcania nastawialnego sprzęgła przeciążeniowego zakrętarki

 

189075689_2_644x461_hilti-sfh-14a-wkreta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewiercić wiertłem 1,5mm i delikatnie wykręcić skrobaczkiem, gwintownik tu zupełnie zbędny. Element wkręcany jest mosiężny nie aluminiowy, opór który czułeś przed jego ukręceniem nie był oporem gwintu tylko oporem samego materiału, gdyż jego czoło przylegało już wtedy do orczyka.

Szkoda, że tak daleko mieszkasz bo mógłbym Ci to naprawić w 5 minut.

Życzę więcej wyczucia na przyszłość.

 

Pawle - zerwanie nie nastapilo na skutek tego co opisujesz. Jak widzisz pod lbem zostalo troche gwintu a z aluminiowej czesci wystaje troche gwintu - czyli jeszcze daleko bylo do kontaktu.

Pozostaje rozwiercic, napierw 1.5mm - to co zostanie powinno dac sie usunac jakims narzedziem (delikatnie wbic i wykrecac - moze byc plaski srubokret, pilnik iglak, klucz imbusowy - cos co ma jakas ceche, ktora umozliwi wykrecanie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukręcenie nastąpiło od góry tak jak widać, łepek jeszcze nie oparł sie o podstawe. Srubka od początku wkręcała sie jakby ciężej niż przy drugim elemęcie i taczej szła prosto. Pamiętam że wcześniejsze śrubki jakie tam montowałem wczesniej też ciężej szły ale szły. Dzieki wielkie za checi pomocy, bo już po zawodach. Mechanik w pracy próboeał sie wwiercić od drugiej strony ale wiertło zeszło w połowie śrubki i przewiercił sie pod ukosem także jedyne co teraz zrobiłem to zeszlifowałem łepek na płasko i przykleiłem jakimś mocnym loctitem ale raczej nie wierzę żeby to wytrzymało siły dzialajace w ukladzie kierowniczym. Poprostu nie wycofałem sie w odpowiednim momencie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiłem dzieło "mechanika" w robocie jutro przyniosę to może wrzucę fotkę ale raczej na inny gwint już nie da rady zresztą te śrubki z kulką są tylko M3 dostępne, ale trudno. Najprawdopodobniej skończy się kupnem nowych całych elementów, bo chyba znalazłem okazję. Tak w ogóle to dzięki jeszcze raz za chęci pomocy. Mimo że to forum bardziej dla lotników to szczerze mówiąc więcej i szybciej u was można znaleźć pomoc niż na podobnym bardzo znanym o tematyce czysto RC auto:)

 

pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Romciu, to na uszach to żeby nie słuchać jęków ofiary? :ph34r:

 Myślisz, że trafisz na takiego z gotówką? :wacko:

 

 Marek, nie odpuszczaj! Powiedz temu mechaniorowi, że gumowe wiertła to dla korników niech zachowa... :lol:

 

 Ten element da się naprawić, nie będzie ustępował nowemu (mike217 licence). Będzie M3. Choćby dla zasady "w poprzek Chińczykom" ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój instruktor  ŚP p.Watras na na warsztatach  szkolnych jakieś 45 lat temu zwykł mawiać: Bo  nie wszystko da sie palcyma zrobić. Niektóre rzeczy trza maszynom ... Kolego ta twoja śrubka to mały pikuś jest I spieprzyć tą naprawę to kowalem trzeba byc, a nie mechanikiem precyzyjnym :) ( Oczywiście KOWALI nie mam zamiaru obrażać. Inna skala po prostu). A jakby Ci tak śrubka w motorku wartym kilkaset euro została w ślepym otworze? I do tego zapieczona. To to by był problem! A to się zdarza . I to jak często...  I naprawiać trzeba.

FAKTEM jest frycowe trzeba zapłacić, bo nauka i doświadczenie kosztuje. I żadne fora i podpowiadacze nic tu nie pomogą, ale w tym przypadku to na prawdę drobniutki problemik jest.

A modelarz podstawowe narzędzia mieć powinien  min takie jak wiertła, gwintowniki itp bo bez tego nie ma roboty modelarskiej( rada podpowiadacza ;) )

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest faktem, że wszystkie elementy kolorowane powinny być "legalizowane" -otwory i gwinty.Miałem ostatnio taką zabawę z orczykami alu w serwach.Niby różnica na poziomie +_ 0,01 mm ale czuje się w czasie wkręcania czy osadzania . Wystarczy, że - wymiaru otworu spotka się z + sworznia i....  urwany gwint gotowy.

Zamiast nowego srajfona warto kupić komplet narzynek i gwintowników od 1,6 do 6 mm oraz pokrętki. Do tego komplet wierteł do wykonania otworów pod posiadane gwintowniki -wiertła dobrej jakości i trzymać to razem. Koszt nie powinien przekroczyć 100 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.