Skocz do zawartości

TommyTom

Rekomendowane odpowiedzi

Krutkie bo po 15 nas startowało. Po za tym wczoraj poszło 6 rund i dziś tylko jedna.

Zawody świetne choć wyniki nie za dobre. To były zawody treningowe. Wszyscy ustawilismy i testowaliśmy modele.

 

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawody w Kravi Hora/Boretice, w tym roku były w pewien sposób wyjątkowe. W pierwszy dzień rywalizacji mieliśmy skrajnie różne warunki do latania. Od wiatru 4-5 ms z porywami (niektórzy mierzyli nawet 15ms) z dotkliwym chłodem bez słońca, do przyjemnego 2-3 ms i słońcem w pełnym wydaniu. Trudno było się zdecydować, który model zastosować i czy/bez balastu. Niektóre nasze modele na starcie miały od 1,8kg do 2,5kg. (zastanawialiśmy się czy producenci powinni się za wszelką cenę bić o najlżejszy model).

Z uwagi na ukształtowanie terenu w Kravi - treren pagórkowaty, można, trzeba było poszukować szans na wydmuchach i fali zobocza. Termika była, tylko nikt nie wiedział gdzie jest. To oznaczało dalekie powroty pod wiatr. Dla tych co nie zyskali na fali lub termice oznaczało - podróż po model. Kluczem było dobranie odpowiedniej wagi modelu do powrotu, gdy zbocze/wydmuch znajdował się pow 800 m na zawietrznej.

Opisywaliśmy w ubiegłym roku specyfikę latania w Holicz, co było nazwywane Turystyka Holicz. Teraz w Kravi można określić, że otwarto całe biuro turystycze na okoliczne wzniesienia, kanały przepływowe, lokalne linie kolejowe i niezmierzone okiem winnice oraz pola kukurydziane.

Bywały kolejki, gdzie większość zawodników szła na wycieczkę, a lądowało na lotnisku 3-4 ludzi. Dodam, że na linii startowej było 16 miejsc.

W tym roku drzewa śliwkowe, z uwagi na kierunek wiatru nie pracowały za bardzo, choć amatorzy wspinaczki na nie też się znaleźli.

Dzisiaj pogoda otworzyła się wiatrowo. Było bardzo ciekawie na starcie, gdzie przetasowania w ostatniej rozgrywanej dzisiaj rundzie, skakały po kilkanaście miejsc w górę i w dół. Wczoraj pogoda też rozgrywała swoje zawody, chodziaż wymagające warunki dały nam dużo frajdy.

Niestety na koniec o włos zabrakło w finałach reprezentacji PL. Najbliżej był Wojtek i Tomek. Dobrą pozycję wywalczył też Krzysiek.

Jesteśmy jako team PL widoczni na ET masą i osiąganymi wynikami. Zawszem może nas być jeszcze więcej.

 

Bardzo wymagające miejce i pogoda dużo nas dzisiaj nauczyły nowego. 

Dopisała jak zawsze atmosfera w zespole, który dzięki obecności Alego z USA i Piotra z DE był przyjaźnie międzynarodowy, w szczególności na wieczornej kolacji.

 

Lubię tam latać, choć co roku przywoźę kolejną dziurę w modelu :)

Zdjęcie przedstawia okolicę, w jakiej lataliśmy (zrobione z wieży na którą wielu brało wczoraj azymut), w głębi miasteczko namiotów a po lewej miejca startu. Finały oglądaliśmy dzisiaj z wysoka :)

 

PS. Na pewno Konrad jeszcze całość pięknie słowami ozdobi :)

 


BTW wyniki finałowe z KRAVI 2019.

Dużo ryzyka i ciekawostaka - Ludek Novotny, który wszedł z poz. 14 do finału, ostatecznie 2 miejsce.

I t jest fajne w tej rywalizacji :) jest szansa na wszystko.

post-9515-0-76720300-1560107210_thumb.jpg

post-9515-0-36864700-1560111085_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jestem, jestem.  :) Poza tym, że jestem fanem F5J to też zagorzałym F1. Wyścig się niedawno skończył, więc w końcu mogę trochę zabazgrać ten ekran.

 

Zacznę od mała retrospektywy.

 

Tak zaczęła się nasza przygoda z zawodami EuroTour z Tomkiem. Był to rok 2017. Tego drugiego Tomka który przed nami już chyba ze 3 sezony latał zabrakło. No gamoń sobie pomylił weekendy. Tak więc z Tomkiem skoczyliśmy na bardzo głęboką wodę. Ale po czasie mogę powiedzieć, że warto było.

kravi-2017.jpg

 

A tak po dwóch latach zachęcania i propagowania F5J, jednej z najfajniejszej dyscypliny, wyglądało to w tym roku czyli 2019

20190608_094013.jpg

 

Tomek już napisał, że zaczęliśmy być grupą, nacją mocno zauważalną. Poza tym w porównaniu z innymi nacjami mocno się trzymamy razem. Czesi, Słowacy, Niemcy czy Austriacy może są liczniejsi per saldo, ale mocno rozproszenia w małe grupki. Myślę, że właśnie to, że tak mocno się trzymamy właśnie zostaje zauważone. W tym roku wystawiliśmy 6 namiotów i byliśmy po prostu najwięksi.

 

A co do samych zawodów to już na bieżąco starałem sie komentować. Tomek jeszcze dodał od siebie, więc niewiele można dodać.

 

Jest to niewątpliwie jedno z trudniejszych i bardziej urokliwych lotnisk. Może w przyszłym roku znajdzie się ktoś kto zdecyduje się pojechać z nami i zobaczyć na własne oczy jak to jest.

 

A tak już i innej beczki to widać coraz większe zainteresowanie zawodników innych dyscyplin. Przenikanie między F3K i F5J jes już naprawdę duże. Jurek nie jest jedynym lataczem F3F który próbuje. O dziwo i między tymi dyscyplinami widać przenikanie zawodników. Jest to naprawdę fajne.

 

20190608_093524.jpg

 

Tu muszę napisać kilka słów o Siergieju i jego koledze po naszemu Władysławie. Strasznie sympatyczni ludzie ale sposób w jaki latali był hmmm... sam nie wiem jak to powiedzieć. Dziwny to chyba za mało. :) Chłopaki startowali i lecieli modelem w cholerę daleko i co przynajmniej nas śmieszyło, biegli na piechotę za modelem. No tak z 200-300m a raz chyba jeszcze dalej. No niby nic takiego, ale jak podchodzili do lądowania to model ich wyprzedzał a oni gonili za nim żeby zdążyć i trafić w swój punkt. 

 

No i znów człowiek nie samym lataniem żyje na takich zawodach. Zrobiliśmy sobie z Tomkiem małą wycieczkę krajoznawczą żeby podziwiać małą Toskanię jak się mawia o tym regionie. Znając dość dobrze Toskanię mogę baz cienia przesady napisać, że dokładnie tak jest. 

Powiem wam tak. Kravi-Hora to jest środek niczego ;) a pensjonaty, hotel są co roku zawalone gośćmi. Tu w sezonie naprawdę ciężko znaleźć miejsce na nocleg.

 

Na pobliskiej górce nad którą latamy tak cirka 1km stoi wierza widokowa. Wleźliśmy dziś własnie z Tomkiem na nią i widok jaki się rozpościera na okolicę zapiera dech w piersiach. Pięknie nic więcej nie trzeba mówić. Miejscowości które widać na poniższych zdjęciach to takie małe cukiereczki, bardzo urokliwe.

Taka panorama 3600 z kilku zdjęć. :)

Na pierwszym zdjęciu widać hotel ten duży budynek a poniżej nasze lotnisko. Parasole sędziów. Centralnie na środku. 

20190609_122210.jpg20190609_122219.jpg20190609_122225.jpg20190609_122353.jpg20190609_122404.jpg20190609_122146_001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wczesniej koledzy napisali Bardzo fajne zawody w Kravi Hora  piekna okolica wspaniale spotkania z kolegami no i nowe doswiadczenia :) Bardzo duzo ludzi bylo na tych zawodach Turystami no ja tez pierwszy raz zasuwalem po model, coz male straty kadlub pekniety reszta OK.Co mi sie najbardziej podobalo to smaczna Kofola oraz Ekipa z Litwy ,ci zawodnicy po starcie odchodza od swojego stanowiska ok 200-300m ,pozniej jak model podchodzi do ladowania to biegna za tym modelem :D Pilot i pomagier 

            post-20011-0-50893200-1560165693.jpg

 

                   Spotkanie w Hotelu kravi Hora 

 

            post-20011-0-29223400-1560165778.jpg

 

            

    

                   

 

                            

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nuda na tym forum. :)

Nikt nic się nie pochwali że coś lata, że próbuje. Co za kurde ludzie. :)  ;)  :P

 

No to ja teraz troche.

Jak już wyżej pisałem w kilku wątkach nasza ekipa czy jak kto woli nacja jest już dość mocno zauważalna w stawce F5J. Wyrazem tego jest również zaproszenie naszej ekipy na Mistrzostwa Czech. W ten weekend jedziemy polatać z chyba jednymi z najlepszych pilotów w Europie.

 

Tylko że my jedziemy z zupełnie innymi priorytetami w porównaniu do zawodników Czeskich.

Tomek F. jedzie dogadać się ze swoim Vertigo, Wojtek będzie regulował prototyp nowego Jantara. Chłopaki Wiesław i Krzychu pewnie będą mocno eksperymentować - czytaj ryzykować a ja będę regulował również Vertigo i uczył się nim latać.

Jedzie też Jarek i Ali. Podejrzewam, że Ali będzie chciał pokazać Czechom jak się lata i utrzeć im trochę nosa ponieważ w Kravi zrobili go na szaro. 

Ali w Kravi był ostatni ponieważ za pierwszym razem sędzia nie zatrzymał mu czasu. W drugiej kolejce znów był problem ponieważ zgłosił powtórkę lotu i wziął do ręki model i przyszedł na linię startu. Uznano to za błąd i nie uwzględniono protestu więc zszedł z linij startu.

 

No ale pogoda zapowiada się znów koszmarna. Bardzie na F3F niż na nasze gazety :). Zobaczymy jak będzie, ale impreza zapowiada się świetnie. Sponsorem oraz organizatorem Mistrzostw jest firma SAMBA, więc można się spodziewać (oby :)) niezłego eventu.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zameldowany. Dłuższa chwile polatalem Prz średnim wiatru 3m/s. Vertigo ma teraz do lotu 1850 i gdyby nie wzrok to pewnie pod wiatr doleciałbym do Policzek ciekawe 10m. .

Niestety ale będziemy tylko w trójkę ponieważ reszcie powypadaly sprawy i nie mogli przyjechać.

Lotniskiem to skoszona łąka tak kole 50 hektarów. Jest gdzie latać. Gdyby było komuś mało to 4km dalej jest lotnisko trawiaste i tam znów około 20 hektarów. Lotnisko jest na delikatnej górce wiec poza trawa widać tylko horyzont gdzieś tam.

Co do prognoz na jutro to są trzy oficjalne. Jedna ze będzie niemiłosiernie pizgac, druga ze będzie lało a trzecia ze pogoda będzie. No i tej ostatniej się trzymam.

 

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Z tego szajsonu nie da się pisać.

Miało byś 10km

 

 

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.