Skocz do zawartości

TommyTom

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na razie mam faze planowania - nie startuję, bo się dopiero 'uczę'  ale pojadę na Slowacje na 4 dniowke (cała lub część) zobaczyc jaka to zabawa:

14-15.8.2017 DUBNICA F5J

17-18.8.2017 VISEGRAD CUP F5J

19-20.8.2017 2.WORLD CHALLENGE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po zawodach.

Niestety wracam na tarczy :) ale pojechałem tam przede wszystkim po lekcje. O niedzielnych zawodach BO rozpisywać się za bardzo nie będę, bo cóż tu pisać - odliczanie, syrena, start a potem każdy ostro walczył, aby zrobić jak najlepszy czas no i lądowanie. W tym ostatnim elemencie wiodło się praktycznie wszystkim w kratkę ze względu na bardzo zmieniające się warunki atmosferyczne. Bywało, że co poniektórzy musieli iść po model prawie 500m lub ściągać modele z drzew. :)

 

Ale w zasadzie to chciałbym napisać parę słów o sobotnich zawodach dla początkujących. Moim zdaniem świetna formuła, wszyscy świetnie się bawili. Startowali i Ci mocno zaawansowani, którzy startowali w Fly-off w niedzielę jak i naprawdę początkujący tak jak ja. :)

Formuła była taka: był podział na grupy po 7-8 osób, były 4 kolejki, ale po syrenie każdy startował kiedy chciał bez stresu. W pierwszej kolejce piloci wystartowali jeden po drugim, żeby krzywda się nie stała tym początkującym w czasie startu. Każdy miał swojego sędziego, który mierzył indywidualny czas swojego pilota i punkt lądowania. Sędziemu głównemu dyktowało się swoje wyniki i po kolejce każdy mógł zobaczyć jak wypadł na tle pozostałych pilotów. Następna kolejka zaczynała się wówczas jak wszyscy byli gotowi a nawet jak ktoś się spóźnił na start minutę czy dwie to nie było problemu. Kompletny luz. 

Byłem bardzo zadowolony z tego typu formuły ponieważ mogłem się przyzwyczaić i opanować stres, który tak mocno dał mi się we znaki na MP.

No i najważniejsze, piloci startowali modelami wszelakiej maści. Kto co miał tym startował, były wypasy jak Stork, Pike, Explorer, Orla, Shadow, Maxa, Satori, ale były modele konstrukcyjne oraz pianki typu EasyGlider Pro, Robbe Sonik. Nikt z nikogo sie nie śmiał a wszyscy mocno kibicowali i podziwiali tych co startowali piankami. Bywało tak, że señorita Barbara która latała pianką Robbe dawała wycisk tym wypasionym lekkim modelom za kosmiczne pieniądze. A w niedzielę już na zawodach pilot tuż przed 70 -siątką latając modelem konstrukcyjnym ogrywał połowę pilotów latających laminatami. 

Zabawa w sobotę była świetna, myślę że organizując u nas podobne zawody w takiej formule można spokojnie zacząć się bawić w F5J takim modelem jaki się ma i zobaczyć czy to będzie to i będzie się chciało dalej latać w zawodach czy jednak nie. 

Modele takie jak Ideal, Elipsoid, EasyGlider, Cirrus RCh, Proksima czy którymś z ArtHobby uważam, że są idealne do takiej zabawy na poważnie z lekkim przymrożeniem oka.

Bardzo zazdroszczę Niemcom tego, że się im chce bawić nawet na pół poważnie, że przyjeżdżają nawet z EasyGliderami nie wstydząc się, że latają tylko 1,5 - 2 minuty w porównaniu do laminatów.

20170624_141913.jpg20170624_142004.jpg20170625_105114.jpg20170624_141000.jpg20170624_163706.jpg

 

Na przed ostatnim zdjęciu widać jak trudne były warunki w sobotę. Krzesełka jak tylko się je postawiło natychmiast się wywracały. Wiłało od 6m/s do 10m/s a sędzia nawet wspominał, że porywy sięgały 15m/s. Nikt nie odpuszczał wszyscy dzielnie walczyli. Mi pampers mało nie przeciekł w drugiej kolejce jak startowałem przy 6m/s. :D

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz Kravi. Musze wyszykować  Maxe bo niestety trochę ucierpiała.

Mój wynik z Kulmbach zagwarantował mi miejsce w finałowych zawodach BO w Bad Brückenau.

Niestety zapisuje się na zawody BO w Coburgu a Bad Bruckenau jest tydzień później i pewnie nie dam rady.

 

EDIT:

Małe sprostowanie związanie z brakiem znajomości niemieckiego.  Mój wynik nic mi nie zagwarantował tylko umieścił mnie na 59 miejscu w ogólnej klasyfikacji BO i już. :) Zawody w Bad Bruckenau są zwykłymi zawad w cyklu BO.

 

Nie chciałem za bardzo pisać ale ku mojemu ogromnemu zdziwieniu myślałem, że będę maił problem ze stresem jak w MP a okazało się, że z emocjami. Niby to samo ale trochę co innego. Dałem się ponieść emocjom związanym z chęcią wygrania w kolejce. Niestety nie byłem na to w ogóle przygotowany i przegiąłem. A wszystko prze mojego sędziego :D Piotra (oczywiście żadnych pretensji nie ma do Piotra bo mnie bardzo wspierał i mi kibicował). Ale w ostatniej 5 kolejce jak usłyszałem: jesteś najwyżej, wygrasz jak nic, wicemistrz europy jest niżej i będzie lądował przed tobą, inni już lądują, dostaniesz 1000 -ca i tego typu doping to niestety zdrowy rozsądek gdzieś się zapodział :blink: i przegiąłem. Chmura burzowa mnie wessała, strawiła i wypluła i tyle było z tego latania. Niestety dostałem srogą lekcję, ale się uczę na błędach. W Kravi będzie na pewno spokojniej a czy lepiej to się okaże.

A to ostatni felerny lot.

ostatni.png

Edytowane przez Konrad_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A wszystko przez mojego sędziego  :D Piotra  :( :( :(

 

Kazdy Pilot modelu sam odpowiada za swoje czyny :) nie ma co zwalac na mnie lub na modell ! Taki modell lekki nie nadaje sie do kosmicznych Fikolkow i tez 

uczulony jest na duze przeciazenia.Trzeba poznac modell i wiedziec jak bezpiecznie wyjsc z takiej sytuacji .Ja do chwili obecnej mam wszystkie modelle cale :)


Fotki z Zawodow   http://www.modellflugfoto.de/2017%20f5j%20bo%20kulmbacg.htm

 

post-20011-0-36979100-1498647690.jpg

 

post-20011-0-58314000-1498647776.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.