Skocz do zawartości

Zdarzenie w centrum miasta .


Tomek.
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 niezależny link RC do odcięcia zasilania (silnika albo serw), i szansa na to by jednocześnie oba zawiodły, wydaje się być nieduża.

Czyli w skrócie jakby takie ... V1... ;):D :D

 

HTTP3N0cmVhbTEuZ2lmc291cC5jb20vdmlldzIvN

 

........................................................................post-3384-0-31188000-1508152614.jpg

 

 

 

 

 

v1.jpg

 

london.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi Jurku a przyczynę znasz ? 

 

 

J/w.

Wybuchy na słońcu ???   Wszystko (!) co miało zadziałać - nie zadziałało...

Bądź mądry - i pisz....wiersze ?

- Jurek

Jurek...niestety nie mogłem przemilczeć tej Twojej odpowiedzi :)

Szkoda że nie masz odwagi napisać co było przyczyną tej w dalszej części niezbyt przyjemniej dla Ciebie sytuacji bo tak naprawdę to banalna sprawa,pokazująca że najsłabszym ogniwem wobec techniki i tak jest człowiek...

I nie chodzi o to by osądzać Ciebie, tylko żeby pokazać że czasem głupi zbieg pewnych okoliczności może spowodować nieoczekiwane zdarzenia...

 

Ujawnienie faktu dlaczego model odleciał niekontrolowany odarło by temat z zasłony tajemniczości,dziwnych domniemywań,podejrzeń awarii sprzętowych i być może większość ludzi pamiętała by o tej sytuacji zwracając u siebie uwagę na to co może się przypadkowo wydarzyć :) .

 

Może dla większości szanownych userów  forum mój post jest dziwny ale wiem co było przyczyną tego iż model Jurka odleciał niekontrolowany (na nieszczęście wiadomo gdzie) .Oczywiście nie napiszę tego, licząc że Jurek kiedyś jeśli uzna to za stosowne, to poda do wiadomości .

Da to pełen obraz całej sytuacji od A do Z .

A OC to odrębna historia (nic tylko załamywać ręce :( )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek...niestety nie mogłem przemilczeć tej Twojej odpowiedzi :)

...

Może dla większości szanownych userów  forum mój post jest dziwny ale wiem co było przyczyną tego iż model Jurka odleciał niekontrolowany (na nieszczęście wiadomo gdzie) .Oczywiście nie napiszę tego ...

 

Marek nie mieszaj,nie snuj domysłów,nie dorabiaj teorii a wszystko będzie ok ;) .

 

Jeśli Jurek wybrał swoją wersję przedstawienia zdarzenia nigdy nie napisał bym tych powyższych zdań, nigdy bym się nie "pochwalił".

Wtedy wszystko było by ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

[...]Ujawnienie faktu dlaczego model odleciał niekontrolowany[...]

 

Da to pełen obraz całej sytuacji od A do Z .

A OC to odrębna historia (nic tylko załamywać ręce :( )

Wiecie, co kiedyś wywinąłem ? Aż obciach się przyznać  :unsure: ...

Zresztą... Ilu z Nas poleciało sobie kiedyś z rewersami ? Albo nie sprawdziwszy jakiejś ważnej rzeczy w modelu ? Farta można raz mieć, a innym razem nie.

Jakiś czas temu pewien Kolega pobił wszystkich - poleciał z rewersami na wszystkim i odwrotnie założonym śmigłem, oczywiście nieświadomie (inaczej by się nie liczyło do tej puli  :lol:).

Nie tak dawno sam poleciałem czymś dużym z nierozwiniętą anteną modelu. Tym razem miałem szczęście, zadziałały standardowe środki ostrożności. Ale one nie zawsze są zachowane...

Wszyscy jesteśmy omylni i szukamy na to sposobu. Każde rozpoznane wydarzenie może być bezcenną wskazówką  ;).    

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy jesteśmy omylni i szukamy na to sposobu. Każde rozpoznane wydarzenie może być bezcenną wskazówką  ;).    

Tak jest dokładnie...Sam ostatnio rzuciłem Respecta bez włączonego nadajnika,niby "stary" modelarz, aspirujący na zawodnika ,wstyd i porażka. Dobrze że model był mądrzejszy i wylądował sam,nieopodal,bez większych uszkodzeń...Do tej pory nie mogę tego pojąć  i uwierzyć ;) .

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy jesteśmy omylni i szukamy na to sposobu. Każde rozpoznane wydarzenie może być bezcenną wskazówką  ;).    

Dlatego lotnictwo jest najlepiej przeciwdziałającą powtórzeniu się podobnych wypadków organizacją na świecie. Dawno temu ktoś bardzo mądry stwierdził, że aby wyciągać prawidłowe wnioski i uczyć się na własnych błędach nie będzie pociągany do odpowiedzialności pilot ani żaden inny pracownik któremu udowodni się błąd. Wszystkie błędy maja być zbadane dokładnie i mają zostać wyciągnięte wnioski, które pozwolą uniknąć w przyszłości tego konkretnego lub podobnego błędu.

 

Tu na forum również powinna działać dokładnie taka sama zasada. 

Powinno się dokładnie w szczegółach opisać wypadek, następnie napisać parę słów jak czegoś takiego w przyszłości nie popełnić.

Bez krytyki, bez szyderstwa, bez głupkowatego uśmieszku pod nosem, że niby "wielki" :wacko: zawodni startujący w ET a poleciał modelem z ochraniaczami na sterach.  :( Tak było ale na szczęście o dziwo udało się bezpiecznie 100m dalej wylądować bez strat. Co zawiniło, właśnie rutyna i pośpiech oraz po raz pierwszy odstąpienie od zasady sprawdzenia modelu i wszystkich sterów na ziemi. Nigdy więcej już mi się to nie przydarzyło, nigdy więcej nie odstąpiłem i nie odstąpię od zasady bezwzględnego sprawdzenia na ziemi wszystkich sterów przed startem.

 

To co się przydarzyło Jurkowi to jest bardzo, ale to bardzo poważna przygoda, która nigdy nie powinna się nikomu przydarzyć. I dlatego dobrze byłoby poznać wszystkie najdrobniejsze szczegóły tego wypadku, żeby w przyszłości czytający nigdy nie popełnili podobnego. Nawet jeśli zawiniła rutyna, pośpiech czy inna tak błaha przyczyna jak w moim przypadku. Jesteśmy ludźmi omylnymi, którzy powinni się uczyć na własnych i innych błędach.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Rafał - trwaj w swojej odwadze i napisz co wiesz. Może i ja się czegoś dowiem ?

--------------------------------

Wszystko, co wiedziałem - napisałem. Więcej grzechów - nie pamiętam. 

Ponieważ badania szczątków nie pozwalały na jednoznaczną opinię co było przyczyną a co - skutkiem, odpuściłem powoływanie kolejnej komisji, tym razem: "rybnickiej". Jedyne co zdołałem ustalić na pewno - odbiornik, po wyciągnięciu z Toxica i podłączeniu zasilania - działał prawidłowo. Kilka dni później poleciał w innym modelu - bez problemu. Latam na nim do dziś, z tym samym nadajnikiem - bez jakichkolwiek oznak zająknięcia się !

-------------------

Rafał ! Niezależnie od rozmiarów Twojej odwagi i decyzji (napiszesz co wiesz lub nie) - proszę o usunięcie wszelkich moich danych osobowych z serwerów tego Forum. Dziękuję wszystkim za uwagę. Jeśli komuś nadepnąłem na odcisk - przepraszam !

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] rzuciłem Respecta bez włączonego nadajnika [...]

Nomen-omen  :lol:... Widać za mały ten "respect" był w tym jednym drobnym momencie... 

Może by tak, niezależnie od tematu "kraksa", założyć temat "dałem ciała" , "moje obsuwy" czy "chochlik amnezji" albo jakoś tak...

Niniejszym ogłaszam konkurs z nagrodą na najtrafniejszy tytuł tego działu.

Nagrodą jest prawo do pierwszego wpisu  :D. Ma być niebanalny ;) ... 

Jest gdzieś na Naszym Forum uporządkowana lista wskazówek, co robić a czego nie, żeby nie musieć się dopisywać do wyżej proponowanego działu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał - trwaj w swojej odwadze i napisz co wiesz. Może i ja się czegoś dowiem ?

--------------------------------

Wszystko, co wiedziałem - napisałem. Więcej grzechów - nie pamiętam. 

Ponieważ badania szczątków nie pozwalały na jednoznaczną opinię co było przyczyną a co - skutkiem, odpuściłem powoływanie kolejnej komisji, tym razem: "rybnickiej". Jedyne co zdołałem ustalić na pewno - odbiornik, po wyciągnięciu z Toxica i podłączeniu zasilania - działał prawidłowo. Kilka dni później poleciał w innym modelu - bez problemu. Latam na nim do dziś, z tym samym nadajnikiem - bez jakichkolwiek oznak zająknięcia się !

-------------------

Rafał ! Niezależnie od rozmiarów Twojej odwagi i decyzji (napiszesz co wiesz lub nie) - proszę o usunięcie wszelkich moich danych osobowych z serwerów tego Forum. Dziękuję wszystkim za uwagę. Jeśli komuś nadepnąłem na odcisk - przepraszam !

- Jurek

Jurek ,zacznę od końca Twojego postu...

Prosisz zwykłego szaraczka na forum ,sprzątacza, o rzeczy niemożliwe-nie posiadam absolutnie takiej możliwości technicznej (jak i chęci) aby usunąć w niepamięć kogoś z forum .Takie decyzje podejmuje Władca tego forum czyli Admin i do niego trzeba kierować kroki w tak drastycznej sprawie.Sam ban już jest w zasięgu moich działań ale raczej unikam takich rozwiązań...

Dziwi mnie jednak taka publiczna prośba,uważam iż odejście w cień bez szumnej pokazówki jest bardziej cenne...w Twoim przypadku ogromna szkoda że to czynisz ,uważam to za stratę forum.

 

Co do mojej odwagi to niestety ją posiadam.Mógłbym napisać to czego Ty nie chcesz, ale po co pisać coś, czego nie będziesz mógł potwierdzić bo chcesz odejść z forum ??

Masz rację ,że Twoja inspekcja odbiornika ,modelu nic nie wykazała bo tu nie było żadnego problemu,wiesz że on był dużo bliżej ...

Nie wróże z fusów ,nie korzystam ze szklanej kuli,nie chodzę do wróżbitów wiem to pośrednio, po Twoich słowach ale.... nich to pozostanie nadal tajemnicą tego tematu.Może niekoniecznie poruszyłem tą sprawę ,po prostu liczyłem na to iż jej wyjaśnienie przyniesie korzyści w przyszłości -da naukę dla innych,myliłem się.

Dla mnie, po temacie  :) .

 

 

Andrzej ,pomysł z tematem znakomity.

Załóż proszę taki ,będę drugi który napisze tam posta ! :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Rafał - zarzuciłeś mi publicznie tchórzostwo i manipulację (pośrednio).  Teraz jeszcze - tanie aktorstwo !

Forum jest takie - jak "sprzątaczki" !!!

Nie znałem Twojego zakresu obowiązków i uprawnień stąd, odruchowo - poprosiłem Ciebie. Przepraszam !

Wracając do tekstu powyżej - proszę napisz co wiesz na ten temat z podaniem źródła tej wiedzy. Będzie to cenna informacja dla wszystkich zainteresowanych, w tym - mnie. Komentować i tak nie mam zamiaru, więc nie ma znaczenia, czy będę uczestnikiem tego Towarzystwa,  czy - "byłym"...

Wszystko co miałem - to dałem. Teraz już tylko marnuję czas.

Jeszcze raz dziękuję za uwagę ! Było miło i dało mi to dużo doświadczenia.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czyli w skrócie jakby takie ... V1...  ;)  :D  :D

 

No tak :) Ale przy założeniu że rozbijemy się zanim wylecimy z (odludnego) terenu lotów. Zresztą możemy włączyć na chwilę napęd jeśli widzimy że np dom albo drzewo na kursie.

 

Moje doświadczenia ze sprzętem RC są takie że po prostu może on się "zawiesić" w dowolnej konfiguracji, niezależnie od tego co i jak robimy. Trzeba się z tym pogodzić, i życie się stanie piękniejsze. Choćby rozwiązanie zasilania - pojedynczy  stabilizatorek który może mieć "dołek" i pojawi się stan niestabilny albo kontroler się zrestartuje. Sądzę że gdyby stosować rozwiązania z profesjonalnego lotnictwa, to odbiornik by kosztował od 100$ i byłby z 3 razy większy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek nie mieszaj,nie snuj domysłów,nie dorabiaj teorii a wszystko będzie ok ;) .

Ja ? Jurek jak zrozumiałem nie zna przyczyn a ja twierdze ze 2.4 można tez nośną zakłócić jeżeli chcesz się przekonać daj generator na torze i masz blok sygnału  swego czasu wszyscy się zachwycali 2.4 ja nadal latam na 35 chyba ze plankton to na 2,4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ? Jurek jak zrozumiałem nie zna przyczyn a ja twierdze ze 2.4 można tez nośną zakłócić jeżeli chcesz się przekonać daj generator na torze i masz blok sygnału  swego czasu wszyscy się zachwycali 2.4 ja nadal latam na 35 chyba ze plankton to na 2,4

Ciekawe...

Bo ja też latam na 35 MHz. Jak dotąd nie zawiodło. Do 2,4 nie mam jakoś zaufania, mimo że nic konkretnego prócz teorii i relacji innych osób nie mogę zarzucić. Ale właśnie tych relacji to trochę sporo jest...

Niech sobie dynda ta antenka za modelem, niech sterczy błyszczący patyk z nadajnika. Przynajmniej widać i bez jaskrawej kamizelki, kto powozi tym czymś niezwykłym na niebie  ;). Że to nie jest atak terrorystów, tylko kontrolowany przez kogoś model. Niegrożny, przyjazny.

 

@oko - IMHO w istocie rzeczy jest tak, jak napisałeś. Gdyby zapotrzebowanie na podzespoły najwyższej niezawodności było większe, to takie można byłoby łatwo kupić. Można, owszem - ale nie wszystkie. Amatorem na taki odbiornik za 100$ jestem jako jeden z niewielu.

Jednak na tym Forum są tematy o podwyższeniu niezawodności tego, na co nas stać i co mamy. Tyle, że nie wszystkim się chce zawracać sobie tym głowę. 

Na łysych oponach też da się jeżdzić. Kiedyś było to nagminne, bo niedostatek...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 100$ to nic nie zrobisz z sensem swego czasu bawiłem się podobnymi rzeczami a jakies 30 lat temu zrobiłem głowice UKF na ciekawych tranzystorach polowych z dodatkową bramką przyznam ze roboty było ale to inne czasy były 

Sam to na pewno nie będę tego robił od podstaw, ale przegląd i ewentualne poprawki sprzętu ze średniej półki dają dobre efekty - to z własnej praktyki. Dotyczy to zwłaszcza serwomechanizmów i BEC-ów. Zajrzeć od czasu do czasu do nadajnika też nie zaszkodzi, on pracuje w trudnych warunkach klimatycznych a hermetyczny to raczej nie jest... Tutaj dwuczłonowe żródło zasilania jest może niekonieczne (tak jak dobre opony w aucie  ;)), ale wskazane. To samo dotyczy zasilania w modelu.

Wiszącego na czterech drucikach przewodu anteny też byłbym nieświadomy, gdybym nie rozpruł nowiutkiego odbiornika. O zimnych lutowaniach złącz mocy (silniki, ESC) już wiele osób pisało, sam też poprawiałem taką kichę. Co byłoby, gdybym poleciał z taką usterką ? 

Ma ktoś z Was jakieś lepsze pomysły ? Często balansuję na granicy zwątpienia w to chińskie bezpieczeństwo. Jak na to nałożyć najczęstsze zakłócenia pomiędzy uszami, to jest jak jest... 

I jeszcze jedno... Kilka razy kupiłem używane "coś", co nie powinno trafić na forumową giełdę z powodu stwarzanego sobą zagrożenia. Sprzedający na pewno był tego świadomy, ale przecież to nie on komuś głowę rozbije...

To funkcjonujący nie tylko u nas dziwny, ale dobrze zakorzeniony "zwyczaj": jak coś nie halo ze sprzętem, to do Żyda go... Niech kto inny ma problemy.

Jak dla mnie, jest to jaskrawy i niezaprzeczalny przykład ku&$stwa.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ma ktoś z Was jakieś lepsze pomysły ? Często balansuję na granicy zwątpienia w to chińskie bezpieczeństwo. Jak na to nałożyć najczęstsze zakłócenia pomiędzy uszami, to jest jak jest... 

 

Moim pomysłem jest zdublowanie "chińskiego bezpieczeństwa". Dodatkowy link na innej częstotliwości i w innym systemie. Zarówno przed startem, jak i podczas lotu można sprawdzać czy działa jak trzeba (oczywiście zakładając że wyłączamy silnik a nie serwa). 

 

Gdyby chcieć zastosować standardy z poważnego lotnictwa, to nie tylko w sprzęcie problem. Także oprogramowanie musiałoby być weryfikowane zgodnie ze standardami takimi jak DO178. A wtedy ceny by były takie że w tych 100$ to jednego zera mi zabrakło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytuje samego siebie 

Robicie z igły widły tyle wam powiem 

Co do naprawy tych gratów ceny realne mam warsztat mechaniki samochodowej to znam ceny 

W moim modelu w locie złożyły się skrzydła. Kadłub spadł nie więcej niż 5 metrów od ścieżki rowerowej po której jezdziły nie tylko rowery ale też spacerowali ludzie. W moim wypadku w tym momencie spacerowała para z dzieckiem w wózku i to obok nich spadł kadłub. Czy mógłbyś oszacować szkody w przypadku trafienia w wozek? Podobno znasz ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.