Skocz do zawartości

FSR STANDARD FORMUŁA ASP


Rekomendowane odpowiedzi

Ustawienie zespołu napędowego w takiej małej łódce to wcale nie jest prosta sprawa.

Kraowskim targiem jakoś mi się to udało.

Silnik poszedł troszkę do przodu w stosunku do tego co mam w dokumentacji, wał może być wklejony prawie tak jak u Chińczyka, więc mam nadzieję, że wszystko się uda.

 

Na razie mam wstępnie przyfastrygowaną dławicę , i ustawiony silnik na poduszkach. Choć nie wszystkie szczegóły zostały rozwiązane.

I tu znów pytanie do fachowca(ów) od wałków giętkich: ILE luzu zostawić na wyjściu wału? I tu może kol. Macieju, bardziej się wykażesz:) A nie napadaniem na mnie. Tym razem wiedzą i doświadczeniem... Nie wiem jak wałek może się skrócić podczas pracy. A, że się skraca to pewne. Jaki jest bezpieczny luz? Od tego zależy długość sztywnej części wału z tyłu dławicy, która będzie połączona z wałkiem giętkim

 

Poza Forum jest prowadzona gorąca dyskusja co do śrub, które będą miały zastosowanie w tym stateczku.

O finale osobiście poinformuję.:)

Puki co to, to na razie tak wygląda. Jak już się z tym uporam to wszystko jeszcze raz obfotografuję.

A.C.

F3 14.jpg

F3 15.jpg

F3 16.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem , że ten wałek ma luz w sprzęgle bo jest zabity na kwadrat ? W środku tego wała idą druty stalowe i to na nich owinięty jest spiralnie drut . Ja w moich modelach mam sprzęgła zaciskowe , zostawiam jakiś luz może niecały 1mm . Czy to potrzebne ? Moim zdaniem chyba jednak nie i bardziej szkodzi niż pomaga bo przynajmniej w silniku elektrycznym mocno obrywają łożyska . Wogóle dla mnie z tym skracaniem się wału to jest mit ale uprzedzam przed wybuchem jakiejś kolejnej kłótni . Jest to

moje zdanie i obserwacje . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o luz w sprzęgle, to akurat jest dopasowane dobrze i im mniej luzu tym lepiej.

Mi chodzi o luz wzdłużny.

Był kiedyś taki moment, że w dużej łodce O 7,5 wałek giętki  1/4" bardzo krótki ok 5cm został ukręcony w połowie długości a nie na łączeniu wałka sztywnego z giętkim.

Właśnie dlatego, że nie było tego luzu wzdłużnego. Nawet jeżeli ten luz będzie za duży, to i tak gumowe poduszki zniwelują wszelkie  naprężenia.

W elektrykach jak zauważyłem nie stosuje się gumowych poduszek pod silnikiem i faktycznie kiedy wszystko jest na sztywno to łożyska mogą obrywać.

I stąd moje pytanie ile luzu zostawić, żeby i tu wałek się nie urwał.

 

Powoli przekonuję się, że jednak dam na silniku sprzęgło zaciskowe, które właśnie zmówiłem.  Dwa w sklepie PROMISE HOBBY na Ebay (takie jak na zdjęciu). Te sprzęgła łatwo jest przerobić na pasujące do tego zestawu

Trochę  na nie poczekam, ale i tak przyjdą szybciej niż skończę tą łódeczkę.

 

Powoli przymierzam się do wklejenia łoża silnika, dławicy i obsady steru. Do wstępnego pasowania elementów używam kleju cyjanoakrylowego i przyspieszacza. Fajnie się tym klei bo szybko i wiele razy. I można zaschnięty klej usuwać i można to robić bez szkody dla modelu.

 

Na razie wykonałem smarowanie, tulejkę ustalającą i wał który muszę pospawać (część sztywną z wałkiem giętkim).

Wykonałem kilka prób tego spawania, ale nie wyszło zadowalająco i nadal będę próbował, bo pospawanie takich małych elementów wcale nie jest takie proste.

Na razie w planie jest zastosowanie śrub plastikowych z małym skokiem. Myślę, że ten motorek pociągnie śrubę max 42,5 mm i pod taką śrubę ustawię wał.

 

W dniu 22.02.2020 o 15:40, mike217 napisał:

 Wogóle dla mnie z tym skracaniem się wału to jest mit ale uprzedzam przed wybuchem jakiejś kolejnej kłótni . Jest to

moje zdanie i obserwacje . 

Nie martw się,żadnej kłótni nie będzie. :)

Myślę, że lepsza będzie rzeczowa dyskusja.

 

A.C.

 

 

F3 przęgło.jpg

F3 18.jpg

F3 19.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi właśnie o to co napisałeś. Luz  po długości. O sprzęgło pytałem, bo widzę, że na kwadrat jest a tam linka ma luz na długość sama w sobie. Dałeś zabezpieczenie , jak zostawisz z 1mm ogółem to będzie ok. Tyle się nie skróci na pewno. Ukręcanie tych wałów spowodowane jest głownie ich przegrzaniem jak jest duży kąt gięcia i wał trze. Co do sprzęgieł zaciskowych, ja mam i sobie chwale, nie puściło nigdy, wałek był cięty na prosto, końcówka bez zalutowania a tu też są różne szkoły. Co do samego połączenia części śrubowej z wałem z linki,   to jak jest miejsce na otwór w wale śruby, można wkleić na loctite 638 , można lutować srebrem. Gorzej jak miejsca nie ma i musi być na styk, tu pojawia się problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytał się jeden kolega prywatnie dlaczego sobie tych sprzęgieł samemu nie zrobię.

Nie zrobię, bo mi się nie opłaca. Za te parę dolarów mam całkiem przyzwoity wyrób i więcej czasu stracę na wykonanie niż to warte.:)

 

Bo akurat wyroby z tego sklepu są bardzo dobrej jakości i w sumie nie drogie.

Co do wypowiedzi przedmówcy, to powiem tak. ten wał który się urwał nie był przegrzany ponieważ nawet nie był w pancerzu i być może to było przyczyną, podczas pracy nadmiernie się skręcał bo żadna dławica  go w ryzach nie trzymała.

I właśnie dlatego, żeby sobie ten luz regulować skłaniam się do zastosowania sprzęgła zaciskowego.

 

W tej łódce spawanie wału MUSI być na styk gdyż:

1) jak dam jakieś wzmocnienie to nie wyjmę wału z dławicy.

2) kompletny brak miejsca.

Poprzednio swoje wały lutowałem prętami mosiężnymi w otulinie i było dobrze. Ale tu mosiądz się nie sprawdza.

Dziś kupiłem pręcik srebrny w otulinie i spróbuję na srebro malutkim  palniczkiem.

Efekty pokażę.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoich modelach ( H1 H2) od lat stosuję wały giętkie czy to z linki czy z drutu , wklejane na żywicę epoksydową z jednej strony ( od silnika) w tulejkę wytoczoną ze stali nierdzewnej  , z drugiej, od strony śruby tak samo wklejane w obsadę śruby. Oczywiście dwa lub trzy łożyska toczne z dystansem pomiędzy nimi od strony śruby. Luz między końcówką pochwy wału a śrubą około 1 mm. Mniejszy luz powoduje wycieranie się końcówki pochwy wału.

Jeszcze nigdy się nie urwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że ja nie mogę dać żadnych tulejek ani wzmocnień. w dużych łodkach też były tulejki wzmacniające albo na LOCTITE albo na klej epoksydowy.

W tym przypadku musi być na styk.

Trochę poeksperymentowałem z różnymi materiałami do lutowania ( bo mam tego trochę) i wyszło,że mosiądz się nie nadaje (kilka prób)

Najlepsze jest srebro w otulinie AG40Sn FC.  Najważniejsze jest osiowe ułożenie obu lutowanych detali.

Malutkim palniczkiem punktowo bez przegrzewania wyszło jak wyszło. Nawet nie trzeba było dużo czyścić. W dławicy i w łożyskach cały wał kręci się bez oporów.

Mam nadzieję, że wytrzyma te obroty.

A.C.

F3 19.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trochę ogarnąłem porządki, choć nie do końca.

Ale przy łódkach też coś trzeba zrobić, więc na razie wręgi robię z maty, tkaniny szklanej i dla picu tylna wręga, a zarazem pawęż będzie miała warstwę węgla w sumie dla estetyki, ale to jak wyschnie. Bo jakbym tak białą wręgę wkleił, to ta rufa wyglądałaby jak du..a pawiana:)

Jak  się utwardzą to zobaczymy co z tego wyjdzie.

Do laminowania użyłem żywicy od Havla LH 130 i utwardzacza H135 ( bo zapas starej żywicy mi się skończył) Proporcja 1 do 3 i jak zwykle jako, że konsystencja żywicy i utwardzacza jest podobna,  to  dozuję za pomocą strzykawek.

Przy okazji porobiłem trochę prób ze spawaniem wałów na srebro. Parę popsułem.

I wg mnie, jak się nabierze wprawy i ma się odpowiedni palniczek, wychodzi to całkiem nieźle, ale do  tego potrzebna jest tokarka, która nawet do lutowania na srebro się nadaje i odpowiednie przyrządziki do centrowania.

W sumie proste, ale trzeba wprawy nabrać

A.C.

F3 21.jpg

F3 22.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszło.:)

Tylko chciałem bardziej relację rozbudować i pokazać całość.

Teraz pasuję wręgi do kadłuba i to też pokażę.

Dzisiaj tokarkę naprawiałem,  bo od dawna silnik się ruszał i w końcu by się całkiem rozruszał. Jest czas, bo na miasto wychodzić nie wypada, więc zaległe robótki wykonuję:)

I tak ten sezon mamy z głowy więc śpieszyć się nie ma gdzie?

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu w jednym ze sklepów z różnościami nabyłem sobie taki przyrządzik jak na pierwszym zdjęciu.

W zasadzie jako ciekawostkę, ale okazało się, że do łódkarstwa się przydał:)

W tym przypadku narzędzie się przydało.

Do czego się przydało to narzędzie, widać  na zdjęciach. Szkoda, że nie jest dłuższe, ale i takie krótkie daje radę.

 

Odnośnie laminowania, to wszystko się udało i mam materiał na wręgi bardzo lekki i sztywne.

Wręgi zostały wykonane z maty szklanej. Jak wyszło widać na zdjęciach

Pawęż z maty, z tkaniny węglowej i szklanej (gramatura 180)

 

Może to się kolegom przyda, więc pokazałem ze szczegółami jak dopasować dokładnie wręgi do kadłuba.

Nie będę się rozpisywał, bo wszystko widać. Jako wypełniacza użyłem zwykłej szpachlówki polimerowej.

Do tego celu idealna.

Wręgi zostały dopasowane bardzo dokładnie, ale jeszcze ich nie wklejam.

 

W każdym razie, myślę, że taki sposób pasowania wręg może się kolegom przydać, bo to mozna zastosować nie tylko w tym temacie.

 

Ta łódka jest malutka i traktuję ją w sumie jak fajną zabawkę i zanim zamontuję wszystkie detale to najpierw je wykonam. I powklejam wszystko jednym ciągiem.

Nie wszystko jeszcze mam i robię następne detale.

Odnośnie wręg to myślę, że wszystko dokładnie widać.

A.C.

 

F323.jpg

F3 24.jpg

F3 25.jpg

F3 26.jpg

F3 27.jpg

F3 wręgi.jpg

F3 wręgi 2.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.