Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Sebastianie, dwie uwagi:

- oś obrotu foka. Jest moim zdaniem zbyt mocno z tyłu. Środek aerodynamiczny żagla na kursach ostrych jest w około 25-27% cięciwy. Oś obrotu powinna być przed, tak około 20%, wtedy siła od żagla będzie powodowała jego wychylenie we właściwą stronę.

- musisz większą uwagę przyłożyć do samej sklejki brytów i ich równego napięcia. Te zmarszczki odchodzące od sklejki brytów nie poprawiają profilu żagli.

Jeżeli się wyrobię ze wszystkim to mam zaplanowane wodowanie mojego Gringo w weekend za półtora tygodnia. Ten mam niestety zajęty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedługo żagle zawisną na węglowych drzewcach. Garść detali. Zestaw na zdjęciach to zestaw słabowiatrowy. Maszt wykorzystujący dopuszczalną przepisami wysokość, długość liku przedniego grota to 1000 mm. Przy tej wysokości masztu niewiele więcej da się wycisnąć. Warto zwrócić uwagę na proporcje obu żagli prezentowane parę postów wcześniej. Fok to około 1/4 całkowitej powierzchni ożaglowania. Bardziej przypomina to zestawy stosowane w RG-65 z obrotowym masztem niż nasze NSS-y 650. Okucia żagli, wykonane bardzo podobnie do wcześniej stosowanych w MINI. Luwersy w rogach to rozwiercone i poskracane nity zrywalne (4mm), "raksy" na foku to wewnętrzne cienkie otuliny w bowdenie, mocowania grota - tu brakuje mi nazwy - pręciki stalowe 0,5 mm. Wzmocnienia i mocowania "raks" to ripstop chyba 30 g/m^2. Przy klejenie raks na foku z racji ich niewielkich rozmiarów krótkie 6 mm kawałeczki rurki ustawiałem przy pomocy stalowego pręcika. Dosyć wyraźnie widać to na zdjęciach.

post-15007-0-79443100-1539020788_thumb.jpg

post-15007-0-50211200-1539020805_thumb.jpg

post-15007-0-20073700-1539020836_thumb.jpg

post-15007-0-45396100-1539020845_thumb.jpg

post-15007-0-54174500-1539020854_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrobinę wolnego czasu wykorzystałem na wykonanie okuć bomów. Materiał, tradycyjnie dural pozyskany np. z listwy bocznej blatowej, toru górnego itd. czyli Sevrol  i Zobal, tzw. odpady stolarskie. Mocowanie bomu foka, kiedyś spotakłem się z nazwą "balestron", to trochę zmodyfikowane okucie z MINI. Tam był krętlik wędkarski, tu zrobiłem własny krętlik. Zaczep obciągacza bomu grota stanowi jednocześnie zaczep jego szotów. Przed wklejeniem w rurki płaskie okucia mają doklejone wypełnienia z balsy. Daje to odpowiednią powierzchnię klejenia. Przed klejeniem warto zeszlifowac zewętrzną warstwę tlenków. Oczyscimu powierzchnię i na dokładkę ją zwiększymy. Przy klejeniu ma to znaczenie. Na zdjęciach okucia na różnych etapach produkcji. Teraz wygrzewają się nad kaloryferem w łazience. Słabo grzeje, ale około 30o C jest. Mam jeszcze nadzieję, że w sobotę zrobię  próby statyczne w wannie i w niedzielę zwoduję jachcik.

post-15007-0-05239300-1539372995_thumb.jpg

post-15007-0-92159000-1539373029_thumb.jpg

post-15007-0-90047000-1539373066_thumb.jpg

post-15007-0-86811300-1539373114_thumb.jpg

post-15007-0-68714100-1539373166_thumb.jpg

post-15007-0-93241600-1539373180_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal mam taki zamiar, może na opływanie nie wystarczy czasu, ale chciałbym zwodować i trochę popływać. Warunki mają być troszeczkę lepsze - dziś praktycznie brak wiatru, jutro już coś ma się ruszyć, 2-3 m/s z SES wystraczy na pierwsze próby. Rano wyciąłem ostatnie blaszki: zaczep fału foka, ściągacz topenanty bomu foka, zaczep obciągacza bomu grota itd. Część drobiazgów na zdjęciu, obok najcięższych elementów takielunku, czyli ściągaczy M2.5.

post-15007-0-07457400-1539433107_thumb.png

post-15007-0-53578100-1539433241_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrakło trochę czasu. Niestety planowane wodowanie muszę odłożyć o 2 tygodnie. To będzie mój najbliższy wolny weekend. Trochę to przypomina słodzenie cytryny, ale dziś również nie było wiatru.

Zrobiłem statyczne testy na wodzie. Jacht  ma masę około 1020 g z ciężkim pakietem, środek ciężkości około 95 mm od linii dna przy płetwie. Nie powinno być problemów ze statecznością. Prowizorycznie go otaklowałem , dzięki temu mogę zaprezentować sylwetkę. Na wodzie siedzi z lekkim trymem na rufę, takie przegłębienie zakładałem. Przy płynięciu powinien dobrze się ułożyć na wodzie.  

Żagle są tylko prowizorycznie przywiązane do drzewc.

post-15007-0-79438100-1539533568_thumb.jpg

post-15007-0-11570600-1539533592_thumb.jpg

post-15007-0-81980400-1539533602_thumb.jpg

post-15007-0-00750800-1539533613_thumb.jpg

post-15007-0-48965500-1539533928_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebastianie,

szoty obu żagli są wybierane jednym serwem. Linka z serwa wychodzi z rurki na rufie, przed pierwszą kipą rozdziela się na trzy:

- szot grota - ten trafia na krzyżak i do bomu grota - zaczep jest w wspólny z zaczepem obciągacza bomu.

- szot foka - przez kipy trafia przed maszt i do zaczepu na bomie foka

- napinacz (linka gumowa w oplocie śred. około 0.6 mm) przez kipy trafia na bloczek na dziobie i po prawej burcie do zaczepu na rufie.

Mocowanie szota foka i napinacza na szocie grota jest regulowane i pozwala na ustawienie zmiany kata trymu foka. Analogiczne rozwiązanie zastosowałem w MINI (na zdjęciu) . Z kolei na zdjęciach które prezentowałem wcześniej żagle są prowizorycznie przywiązane, szotów nawet nie robiłem.  Miałem problemy z ustawieniem aparatury i to jest jedna z przyczyn odpuszczenia wodowania. Szukanie ustawień zajęło sporo czasu.

 

Bom grota jest 60mm nad pokładem. To trochę zmniejsza siłę z jaką bom działa na maszt przy pracującym obciągaczu. Fok jest zdecydowanie niżej, krętlik jest z samym mocowaniu.

 

Maszt ma wysokość nad pokładem (część jest w kieszeni) 1098 mm. Nie można przekroczyć 1100 żeby być w zgodzie z przepisami klasy RG-65.

 

Bulba ma masę chyba coś około 480 g, z węglową płetwą to już 510 g. W tym stanie jak na zdjęciach powyżej model miał masę 996 g, brakowało kilku drobiazgów ocenionych na 24 g. Przy zmianie pakietu na lżejszy, teraz to 117 g (4*AA), docelowo ma być 4* AAA o masie 53 g. Wtedy szacuję masę całego jachtu z tym balastem na około 960 g. Biorąc pod uwagę stosunkowo ciężki drewniany kadłub ( to w końcu kopyto z którego powstała forma) nie jest najgorzej.

post-15007-0-46737400-1539542733_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, niech będzie że nadaje.

Kolejny meldunek zza frontu:

 

... zrobiłem platformę do trymowania jachtu. Dokładniej, potrzebowałem czasem czegoś co można dosyć dokładnie wypoziomować. Formatka z HDF-u (jakiś odrzucony front meblowy) z zamontowanymi ślizgaczami z mufą. Slizgacze są wkręcane. Z założenia miało to słuzyć do poziomowania mebli, tu do poziomowania lub przechylania podstawy.

Laserowa krzyżowa poziomica pozwoliła na pierwsze próbne ustawienie pochylenia masztu. Na razie (na zdjęciach jest lekko pochylony do przodu. Zmierzenie tego bez przyrządów jest dosyć kłopotliwe i wynik nie jest zbyt pewny. Na kolejnych zdjęciach widać  regulację napięcia achtersztagu z wykorzystaniem otworów w podwięzi, regulację napięcia sztagu i mechanizm różnicujący napięcie przedniego liku foka i sztagu ( to ta blaszka nad rogiem fałowym foka - widać że przedni lik jest bardziej napięty niż sztag, pochylenie blaszki).

 

Gdyby ktoś nie zauważył na dziobie pojawił się "bumperek" lub jak określił MIrek "moherek". Tu niestety muszę wrzucić kolejny kamyczek do ogródka twórców przepisów klasy NSS-650. Zamiast wykorzystać rozwiązanie z RG-65, gdzie długość kadłuba jest precyzyjnie określona: kadłub 650 +/- 5 mm i długość ochraniacza  5 +/- 1 mm, długość tego ostatniego w przepisach NSS nie została określona. To może powodować nadużycie w postaci sztucznego wydłużenia kadłuba , właśnie przy użyciu tego elementu. Mój ma długość/ grubość 5,5 mm

 

Jutro stawiam grota na maszcie.

post-15007-0-51164000-1539974948_thumb.jpg

post-15007-0-67186000-1539974968_thumb.jpg

post-15007-0-94164400-1539974981_thumb.jpg

post-15007-0-22427100-1539975002_thumb.jpg

post-15007-0-08846000-1539975016_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa Gringo-1 dobiegła końca. Po pewnych problemach z kombinacją nadajnik- odbiornik, które raczej wynikały ze słabej znajomości trochę bardziej nowoczesnych aparatur otaklowałem jacht. I tu spore zaskoczenie. Grot niestety jest do wyrzucenia. Nie doceniłem możliwości masztu. Przy zaprojektowanym i zastosowanym takielunku ułamkowym ~3/4, lekki profil w połączeniu z  dużą różnicą w wysokości zaczepienia sztagu i achtersztagu ( to właśnie owe 3/4)  umożliwia spore i kontrolowane wygięcie masztu. Nie sądziłem, że tak duże. Na sucho, strzałka wygięcia do około 2 cm jeszcze bez podejrzanych trzasków. 

 

Uprościłem samo taklowanie łódki. Na achtersztagu zrobiłem agrafkę i teraz wystarczy wstawić maszt, zapiąć bom foka, zapiąć i dociągnąc wanty, zapiąć agrafkę na napinaczu achterszatgu , zapiąć szoty i gotowe.

 

Grot był projektowany do prostego masztu i to niestety widać. Na dokładkę wadliwa sklejka pomiędzy brytami 3 i 4 (od dołu).  Żagielek do kosza.

Narysowałem nowego o takiej samej powierzchni, trochę szerszej głowicy na górze i krótszym dolnym liku.

 

Na zdjęciu nowy grot po sklejeniu brytów. Na razie wygląda to dobrze. Łączenia  brytów bez zafalowań, ładne profile. To daje nadzieję na dobry żagiel.

post-15007-0-22962100-1540662480_thumb.jpg

post-15007-0-16751100-1540662496_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za gratulacje,  jeżeli wszystko pójdzie dobrze to w okolicach 10-12. IX spłynę na wodę. Najbliższy weekend niestety mam zajęty, bez cienia szansy. Nowy grot jest coraz bardziej zaawansowany. Prawdopodobnie czeka mnie jeszcze wymiana foka, ale to już tylko ze względów estetycznych. Wzmocnienia w pierwszym zestawie były wykonane z niebieskiego ripstopu, w nowym grocie zrobiłem czarne, wypadałoby takie same zrobić w foku. Ot,  człowiek nie pomyślał. 

Nałożyłem do zdjęcia nowego grota na starego. Widać niewielkie korekty, bardziej rozbudowana góra, krótszy dolny lik. Głowica grota, nigdy nie spotkałem się takim terminem ale być może bardziej właściwe byłoby nazwanie jej likiem górnym ma 70 mm.

post-15007-0-95125800-1540838183_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś po południu mały Gringo w końcu dotknął wody. Pierwszy problem pojawił się przy pakowaniu modelu do skrzynki, wiedziałem że będzie problem z masztem "A" (najwyższym) i to się potwierdziło. Wiertarka z wiertełkiem 8 mm rozwiązała kłopot. Widać to na pierwszym zdjęciu.

 

Pierwsze wrażenia:

- zimno, palce po godzinnym pływaniu mocno zgrabiały, (+ 60C, wilgotność ~85-95%)

- jachcik wymaga drobnych korekt, ale to raczej zabiegi kosmetyczne w ustawieniu osprzętu

- po godzinnym pływaniu wnętrze suchutkie, żadnych kropelek wody.

 

Przy silniejszych podmuchach i większych przechyłach jacht ostrzy i tu przydałby się trochę większy ster i większy fok, kosztem oczywiście grota. Zmniejszyłoby to nawietrzność przy dużych przechyłach. Nie jest to zaskakujące szczególnie jeżeli się popatrzy na sylwetkę Gringo na wodzie, żagle są wysokie z szeroką rozbudowaną górą, to podnosi środek aerodynamiczny ożaglowania do góry co niejako automatycznie przekłada się na nawietrzność i przegłębianie na dziób. Przy większej prędkości jachtu z kolei widać jak kadłub wyciąga dziób z wody. To zasługa dosyć silnie rozchylonych wrężnic w sekcji dziobowej i dzięki temu szybkiemu przyrostowi wyporności.

post-15007-0-97502900-1541946356_thumb.jpg

post-15007-0-63552300-1541946368_thumb.jpg

post-15007-0-64568600-1541946425_thumb.jpg

post-15007-0-26708200-1541946454_thumb.jpg

post-15007-0-56101300-1541946464_thumb.jpg

post-15007-0-73460600-1541946471_thumb.jpg

post-15007-0-01485400-1541946485_thumb.jpg

post-15007-0-93276900-1541946493_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moim kanale YT umieściłem krótki film z wodowania Gringo-1.

Zapraszam do oglądania.

Niestety panująca pogoda (mglisto) wpłynęła na sam obraz. Jest ponury.

Jacht przeszedł drobną korektę ustawień, jeszcze nie wiem  kiedy je sprawdzę, czy w tym , czy w przyszłym roku. Wczoraj  planowałem już dzisiejsze pływanie, ale miało być ~12oC, jest 6, wiatr ~5 m/s SES, H= 90-93%. Odpuściłem wypad nad wodę, może jeszcze pojawi się odrobina Słoneczka w jakiś weekend. Najblizszy mam zajęty.

 

Czas na małe podsumowanie.

Projekt jest w miarę dobry, jacht jest zrównoważony, zachowuje się przewidywalnie i co najważniejsze potrafi dopłynąć tam gdzie ja chcę.

Trochę przy silniejszych podmuchach brakuje wyporności na dziobie, Gringo- 2 ma jeszcze niższą wysokość metacentryczną podłużną, tego trochę się obawiam. Oczywiście można trochę zmienić zabalastowanie modelu, ale to by przesunęło środek ciężkości łódki do tyłu, co przy moich przyjętych przy projekcie założeniach byłoby błędem.

Jacht jest trochę za ciężki (1020 g). To wina drewnianego kadłuba, moze trochę zbyt ciężkich żagli (mylar 50 g/m2). Pływałem na ciężkim 120 g  pakiecie, nominalnie w moich RG ma być trochę lżej. Cały czas mam problemy z górą grota. Niezbyt dokładnie dopasowałem przedni lik grota (założyłem że maszt wygina się po łuku co nie do końca jest prawdą). Być może następny komplet żagli wniesie coś nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesyłam również Gratulacje.

Owoc ciężkiej pracy

P.S

Widzę bardzo bliźniacze zachowania naszych jachtów jestem bardzo ciekaw jaki będzie efekt po zmianach ustawieni jakich dokonałeś.

Teraz trzeba się skotkać i pościgać się .

Ale by było fajnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.