Skocz do zawartości

Samolt z silnikiem odrzutowym


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Byłem kiedyś na dwóch obozach naukowych, wiem jak to wygląda. Jest temat, dobiera się grupę i... robi się PLAN DZIAŁANIA. Najlepiej graficzny i zawieszony na ścianie. Ze dwie - trzy osoby powinny czuwać nad grafikiem. Kontrolować proces tworzenia i odhaczać to, co zrobione. Pozostała część "załogi" zostaje przydzielona do poszczególnych zadań. A zadania składają się z głównych, podzespołów i części składowych. To musi być dobrze zorganizowane, przygotowane i uruchomione. A potem krok po kroku, równolegle na dwóch głównych liniach montażowych (silnik i model) - od projektu, przez przygotowanie części, składanie podzespołów, zespołów aż do końcowego zespolenia silnika z modelem. Oczywiście w obydwu potokach musi być kontrola jakości, samokontrola, próby i testy. Słowem wszystko zgodnie z planem.

 

Przy budowie jachtów do wyścigów oceanicznych planowanie przedsięwzięcia robi się od końca do początku. Czyli przekładając to na ten temat, trzeba określić termin lotu, termin wykonania modelu, czas realizacji poszczególnych etapów budowy silnika i kadłuba, przygotowanie materiałów, projekty, plan działania, START.

 

A na samym początku muszą być chęci i jedność zespołu. Wszystko można zrobić, jeśli się o tym zamarzy. Potem trzeba tylko systematycznie zmierzać do celu. W Japonii jest system wychowania i współdziałania grupowego. W fabryce, gdy pojawia się awaria, to wszyscy zbiegają się do zepsutej maszyny i w kółku dyskutują nad sposobem naprawy. Chodzi o stare przysłowie: "Co dwie głowy, to nie jedna".

 

Istotna jest motywacja. Wszyscy jak jeden muszą być zmotywowani do budowy odrzutowca. Polecam przeczytać e-booka pt. "Odrodzenie Feniksa" N. Marszałka. Stawia na nogi błyskawicznie. Pokazuje różne aspekty działania i sięgania po sukces. Warto też pamiętać o dewizie Adama Małysza: "Myślę tylko o jednym skoku, o tym skoku." Słowem swobodna koncentracja na wykonywanej pracy. A do tego potrzebny jest System organizacyjny 5S:  http://repozytorium.p.lodz.pl/bitstream/handle/11652/484/Praktyki_5S_jako_Gundlach_2009.pdf?sequence=1&isAllowed=y

 

Model.

Znając parametry silnika, należy określić wielkość modelu. Dobrać do niego rodzaj modelu: górnopłat czy dolnopłat? I dalej wybrać kilka podobnych do siebie modeli, które podobają się grupie i na tej bazie zaprojektować model własny. 

Technologia.

W dzisiejszych cyfrowych czasach, nie można uciekać od frezarki CNC. Projekt cyfrowy - frezowanie modelu - formy negatywowe z laminatu p/s - skorupy kadłuba samolotu (lewa/prawa) z tkaniny węglowej - skrzydła, stateczniki klasyczne z drewna i styropianu.

 

Tak to z grubsza widzę.    B)

 

ps. I jakieś fajne hasło przewodnie czy wesołe zawołanie motywujące.  ;)

Opublikowano

Koło dopiero się organizuje. Trudno określić termin wykonania modelu i silnika. Podział na osoby, które zajmą się silnikiem jest, dalsze ustalenia będą na kolejnych spotkaniach. Nie znam się na robieniu modeli z laminatów, tkanin węglowych itp. Wiem jedynie jak robić modele z drewna. Kratownica, wręgi i podłużnice itp. Z tego co wiem to modelarzami w kółku jestem ja i jeszcze ktoś. Trzeba by coś zrobić na miarę naszych możliwości.

Opublikowano

Widzę że ty też dostrzegasz ten problem bo sam mówiłeś, że powinniście zbudować jakiś elektryczny/spalinowy samolot. Po tym co piszesz o doświadczeniu osób znajdujących się w waszym kole, to o ile zrobicie silnik to wasza praca pójdzie na marne jeśli nikt z zespołu nie budował wcześniej ani nie pilotował odrzutowca rc. Sam pamiętam moją przesiadkę z akrobacyjnego elektryka na spalinowego trenerka różnica w poziomie trudności pilotażu była ogromna, w szczególności prędkość tej spaliny była dla mnie jak na wtedy bardzo duża. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś tak porostu wsiadł na model odrzutowy bez przygotowania się do tego, pomijam już tutaj stopień skomplikowania samego modelu, nad którego budową było by trzeba też trochę przysiąść a nie traktować go po macoszemu. Tak że jeśli nie masz wpływu na grupę to spróbuj porozmawiać z waszym opiekunem może on dostrzeże problem i ostudzi zapał, bo na razie z tego co tu przeczytałem to cała twoja grupa podjarała się pomysłem ale nie mają za bardzo wyobrażenia jak to wygląda i na co się porywają.

 

Edit. naszła mnie myśl że skoro musi być to jet a ty masz jakieś doświadczenie w szybowcach spróbujcie pójść w tę stronę

post-15056-0-66507800-1531047436.jpg

Opublikowano

Ten rysunek Wicherka to taki poglądowy szkic narysowany na szybko. Choć coś ostatnie coś ktoś przebąkiwał na temat wstrzymania się z budową modelu, ale o co chodzi dokładnie to zupełnie nie wiem.


A ten tu potworek latał wolno (200km/h) i był odrzutowy. Może da radę się jednak stworzyć prosty w pilotażu model odrzutowy?

post-21205-0-49806100-1531048757.jpg

Opublikowano

Tak może trochę nie w temacie, ale jak zamierzasz ten rysunek pokazać na kole, to lepiej popraw te napisy na pismo techniczne, albo przynajmniej czytelne i jednej wielkości!

 

Moim skromnym zdaniem projekt powinien uwzględniać poziom trudności pilotażu takiego modelu i choćby z tego powodu model jaki by nie był nie powinien być wypuszczany sterując nim RC. Albo sznurek i lot na uwięzi w odpowiednio przygotowanej klatce, albo tunel aerodynamiczny. Chyba że model ma postać, ale nie latać. Prędzej czy później kogoś poniesie ułańska fantazja i oby wtedy nikomu krzywda się nie stała.

Opublikowano

Co z tego że latał 200 km/h ? w ogóle rozumiesz jak działa samolot? Czemu wolno lata? Dlaczego jedne latają szybciej inne wolniej ? Prosty przykład dlaczego F-16 lata 2 mah a np B-1 lancer lekko ponad 1 mah wyglądają przecież na równie opływowe?? przecież f16 ma tylko jeden silnik a B1 aż 4 dziwne co ? Chcecie robić model z silnikiem odrzutowym nie mając pojęcia o tym, dlaczego jeden lata wolno a jeden szybciej. To jest prosty przykład, a tych przykładów jest więcej dużo trudniejszych. I podłączam się pod Piotrka to jest niebezpieczna zabawa. Po za tym prosty w pilotażu model to dla początkującego.... żaden. Bo nawet piankolotem z silnikiem który ma ledwo co ciąg początkujący zrobi przeważnie 5-10 sec. A wy chcecie puszczać odrzutowiec który może latać ze sporą prędkością i pewnie będzie ważyć coooonajmniej 10-12 kg tym można kogoś już zabić. Ja nie twierdzę że nie macie tego robić, ale z tego co wychodzi ten projekt już wymyka się z pod kontroli na samym początku i nie wiecie co macie zrobić z tym pomysłem. Już ktoś to napisał jak powinna wyglądać organizacja w takiej grupie. 

Opublikowano

Przecież wiadomo czemu samolot lata. Belfegor gdyby miał większy silnik pewnie mógłby latać szybciej, jednak składa się na to też wiele innych rzeczy jak sama konstrukcja samolotu, opór jaki stawia, zastosowany profil itp. A F-16 jest kilkakrotnie mniejszy od B-1.

Jest w kółku jeszcze jeden modelarz, który lata lepiej ode mnie.

Kwestia pisma jest raczej mało istotna. Rozumiem, że musi być czytelnie, ale pismo techniczne konieczne chyba nie jest (zwarzywszy, że są wakacje). Ten mój rysunek to jest prosty szkic zrobiony w kilka minut. Gdybym coś takiego budował oczywistym jest, że zrobiłbym lepsze obrazki.

Opublikowano

Przecież wiadomo czemu samolot lata. Belfegor gdyby miał większy silnik pewnie mógłby latać szybciej

 

(zwarzywszy, że są wakacje).

 

Ten mój rysunek to jest prosty szkic zrobiony w kilka minut.

Widzisz, tylko to miał być samolot rolniczy... Kumasz ? ROLNICZY. 

Z napędem strumieniem 200 m/s. Jak widać, takie paranoje istnieją także w większej skali i za większe pieniądze, tam też decyzje były podejmowane na wysokim szczeblu przez żądnych sensacji i poklasku ignorantów.

 

Wiadomo, wiadomo... ale czy to Tobie też wiadomo ? Coś mi się wydaje, że nie bardzo  :(

Kubuś, łyknij trochę wiedzy na temat samolotów i spróbuj zrozumieć, dlaczego samolot lata i co z tego wynika. Zwłaszcza to ostatnie.

 

Pilotowałeś jakiś szybki model RC ? Choćby prostego EDF-a... Zwykłego trenerka to ten kolega co lepiej lata ogarnia na słuch ? Kubuś, użyj wyobrażni... Ona jak dotąd Cię oszukuje troszkę, zapychając luki wiedzy błędnymi obrazami. Wiem coś o tym, bo sam nie raz tego doświadczyłem. Duże straty były, głównie czasu i w samoocenie. W końcu dotarło do mnie, że motyka to nie jest sprzęt do podboju Słońca.

Ponieważ jednak z tego podboju nie chciałem rezygnować, toteż zacząłem się uczyć. Krok po kroczku, do przodu... Szybko okazało się, że to jest ta właściwa droga. Wyszło na jaw także to, że innej lepszej nie ma... Co więcej, z tej ścieżki widać było całą żałosność prób z motyką.

Nie sądzisz, że ten Wicherek z rysunku spłonie zanim się od ziemi oderwie ? O ile nie załamie się wcześniej pod ciężarem tego, co tam ma być, żeby silnik zagadał.

 

Miałeś tylko kilka minut na ten szkic ? To chyba brakło też czasu na zastanowienie się nad tym, co rysujesz... Pomyśl nad tym na spokojnie  B)

Wakacje to L-4* od zwyczajowej staranności ? 

Zważywszy, że piszesz i rysujesz dla kogoś, nie tylko dla siebie.

 

 

* - L-4 to używany przez dziesięciolecia dawniejszy jedyny prawomocny druczek zwolnienia lekarskiego. Druczek ścisłego zarachowania, tak często "lewy" i nadużywany, że stał się groteskowym elementem wielu dowcipów.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Po dzisiejszym spotkaniu pewnie wiele się wyjaśni. Wydaje mi się że taki projekt na polibudzie będzie rozłożony na kilka lat i może kilka prac dyplomowych, tak przynajmniej było u mnie jak polibuda "robiła" samochód. Raczej nie ma się co za bardzo ekscytować. W zależności od tego z jakiego kierunku są osoby w kole powinno zależeć jak cały projekt ma wyglądać. Może są tam przyszli inżynierowie materiałowi i laminaty, kompozyty i inne kosmiczne technologie były by wskazane. Wieżę w rozsądek prowadzących i mam cichą nadzieję że model nie będzie odrywał się od ziemi.

 

O pismo chodziło mi dokładnie o to co kolega wyżej napisał. Ja wstydzilbym się taki rysunek pokazać będąc studentem ;).

 

Jeszcze jedno. Tutaj spotkałeś się z opinią ludzi którzy znają się na rzeczy. Jeżeli chciałeś usłyszeć pochwały i przytakiwanie Twoje pomysły ( bo takie mam wrażenie czytając ten temat), trzeba było posta na fejsbyk wstawić i lajki zbierać. Mam nadzieję że się nie obrazisz, bo nie taki mam zamiar. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rozsądne podejście do tematu i może opatentowanie nowych technologii, bo kto wie...

  • Lubię to 1
Opublikowano

Zdaje mi się, że zostałem nie do końca zrozumiany.

Wiadomo, że Belfegor był głupim projektem, jednak jakoś latał. Nie wiem czemu ktoś miałby sądzić, że nie wiem jak samolot lata.

Ja przedstawiłem tylko jeden projekt. Górnopłata (Wicherka). Czemu miałby spłonąć? Wiadomo, że gdyby był cały pokryty papierem lub folią, to tak by mogło być, ale jest chyba wiele innych rozwiązań. Może jest to złe rozwiązanie, ale to jedyne co, mi do głowy przyszło. Jednak chyba Wicherek mógłby latać (lepiej czy gorzej) z silnikiem odrzutowym gdyby był odpowiednio do tego przystosowany ( nawet jakby się częściowo był zrobiony z innych materiałów niż oryginał- mi przyszedł pomysł z kryciem ogona blachą aluminiową 0,15mm, ale się nie upieram przy tym, może to zły pomysł).

Co do pilotażu to jest problem. Ja się średnio do tego nadaję (ledwo lecę nawet prostym modelem), ale można by kogoś znaleźć u nas kto latał nawet na modelach akrobatycznych. Może to mało, ale jedyne co mi do głowy przychodzi. Inna kwestia, że jak samolot taki będzie wolny (jak np. Belfegor) będzie łatwiej raczej go pilotować (chyba). Jest to chyba możliwe. Wiadomo, że silniki odrzutowe lepiej się nadają do szybkiego latania, ale jakoś tam będą działać też w wolniutkim modelu.

Przyznaję, że lepiej byłoby zrobić samolot na silnik elektryczny lub tłokowy, a silnik odrzutowy testować na ziemi.

Opublikowano

Zdaje mi się, że zostałem nie do końca zrozumiany.

Wiadomo, że Belfegor był głupim projektem, jednak jakoś latał. Nie wiem czemu ktoś miałby sądzić, że nie wiem jak samolot lata.

Ja przedstawiłem tylko jeden projekt. Górnopłata (Wicherka). Czemu miałby spłonąć? Wiadomo, że gdyby był cały pokryty papierem lub folią, to tak by mogło być, ale jest chyba wiele innych rozwiązań. Może jest to złe rozwiązanie, ale to jedyne co, mi do głowy przyszło. Jednak chyba Wicherek mógłby latać (lepiej czy gorzej) z silnikiem odrzutowym gdyby był odpowiednio do tego przystosowany ( nawet jakby się częściowo był zrobiony z innych materiałów niż oryginał- mi przyszedł pomysł z kryciem ogona blachą aluminiową 0,15mm, ale się nie upieram przy tym, może to zły pomysł).

Co do pilotażu to jest problem. Ja się średnio do tego nadaję (ledwo lecę nawet prostym modelem), ale można by kogoś znaleźć u nas kto latał nawet na modelach akrobatycznych. Może to mało, ale jedyne co mi do głowy przychodzi. Inna kwestia, że jak samolot taki będzie wolny (jak np. Belfegor) będzie łatwiej raczej go pilotować (chyba). Jest to chyba możliwe. Wiadomo, że silniki odrzutowe lepiej się nadają do szybkiego latania, ale jakoś tam będą działać też w wolniutkim modelu.

Przyznaję, że lepiej byłoby zrobić samolot na silnik elektryczny lub tłokowy, a silnik odrzutowy testować na ziemi.

A np. dlatego, też się zdarza.

 

post-270-0-62181100-1531135245_thumb.jpg

Opublikowano

Widzisz, tylko to miał być samolot rolniczy... Kumasz ? ROLNICZY. 

... :(

...

Tak naprawdę Belfegor miał być samolotem specjalnym.

Do odkażania pola walki po ataku jądrowym, a mógł być też zdolny do ataków chemicznych.

Dla tego jego budowa została umieszczona w Polsce, jako samolotu rolniczego dla zmylenia "zachodu".

  • Lubię to 1
Opublikowano

Nie rozumiem skąd ten stereotyp że skoro jet to musi być z definicji szybki.

 

Tylko, że tu jest zamocowany jeden z najmniejszych silników odrzutowych T20 kolibri o ciagu 24N - tyle to daje silnik 7.5 - 8cm3. Jeżeli oni robią coś na wzór Wrena 54 albo  większego w zakresie 80-100N to ten model musiałby być być ze 2-3 razy taki... 

 

Jet daje olbrzymi ciąg - dużo większy niż EDF czy silnik tłokowy o tej samej masie. Oczywiście wszystko okupione jest odpowiednim zużyciem paliwa liczonym w litrach na minute.

Opublikowano

Nie rozumiem skąd ten stereotyp że skoro jet to musi być z definicji szybki.

Najlepsza, najbardziej wartościowa podpowiedż w całym wątku.

Kubuś, przypatrz się dokładnie temu modelowi. Ci którzy go projektowali (lub też doskonalili) dobrze wiedzieli co robią. Coś zwraca tu szczególnie Twoją uwagę ?

 

Robert, nie z definicji. Z ekonomiczności lotu. Z definicji może sobie trwać w zawisie, nie ma teoretycznego dolnego limitu prędkości płatowca z niewiadomym - czyli być może dostatecznie wydajnym - napędem. Jest natomiast limit zasięgu... Kolega powyżej właśnie o tym napisał.

 

Wygląda na to, że model z filmiku ma bardzo szeroki zakres prędkości użytecznych. 

Kubuś, siadaj do symka, nie trać czasu  :). Też musisz tak umieć.

Opublikowano

Oczywiście. Natomiast mi chodzi o to zafiksowanie na tym, że skoro jet to musi być szybki. Podobnie jak budowanie wicherka bo będzie wolno latał. Żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdziwe w 100%.

Zaczął bym od zbudowania silnika jako pierwszy etap. Potem bym budował model pod niego.

W międzyczasie uczył się latać dużym i ciężkim modelem.

Opublikowano

Oczywiście. Natomiast mi chodzi o to zafiksowanie na tym, że skoro jet to musi być szybki. Podobnie jak budowanie wicherka bo będzie wolno latał. Żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdziwe w 100%.

 

Zgadza się. Operujemy jakimiś uogólnieniami - bo to o czym mówisz to są odstępstwa od reguły i trzeba na prawdę być znawcą tematu aby to ogarnąć. Wracając do tego modelu halowego - to trzeba też mieć umiejętności aby zbudować model o rozpiętości 2.4m, długości pewnie ze 4m i masie do lotu 2.4kg. To są te wyjątki gdzie poruszają się ludzie którzy mają już nie małe doświadczenie. Natomiast świeżak, który zadaje takie fundamentalne pytania nie ogarnie takiego tematu - nawet z naszą pomocą.

  • Lubię to 1
Opublikowano

[...] trzeba też mieć umiejętności aby zbudować model o rozpiętości 2.4m, długości pewnie ze 4m i masie do lotu 2.4kg.

... i jeszcze latać nim sobie dość swobodnie i pewnie w ciasnej przestrzeni na wywalonych klapach...

 

Kubuś, łapiesz o co chodzi ? Spróbuj sobie w Phoenixie ( to taki lepsiejszy symulator) zbudować model na bazie jakiegoś reala, to zajmie godzinę-dwie. Potem nim polataj, wiele się dowiesz tanio i dość szybko.

Opublikowano

... i jeszcze latać nim sobie dość swobodnie i pewnie w ciasnej przestrzeni na wywalonych klapach...

 

 

:) to na pewno. Zanim odbędzie się pierwszy lot to dużo czasu upłynie. 

 

Zastanawia mnie czemu dokładnie ma służyć ten samolot? Bo chyba nie testowaniu silnika w locie? Najpierw to należałoby zrobić porządną hamownię z pomiarem wszystkich parametrów (temperatury, obroty itd itp). A testy w locie są daleko, daleko w grafiku... za 2 - 3 lata? Może do tego czasu nauczycie się budować odpowiednie samoloty. W końcu trening czyni mistrza.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.