Skocz do zawartości

Modelarze, lotnicy, motocykliści!


qba

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, mRqS napisał:

 

 

Wspomniałeś NT1100, a próbowałeś Versys 1000? Bardzo wygodna maszyna. Cena w zasadzie taka sama (w każdym razie u nas). Tak wiem.. jestem monotematyczny jeśli chodzi o Kawę ;) hehehe

 

 

Nic innego nie wchodzi w rachubę oprócz Hondy tylko i wyłącznie dla jednej rzeczy a mianowicie DCT  (wiadomo o co biega ?) 

A z ceną nie jest tak hop siup obecnie...możesz dać zaliczkę która gwarantuje Ci miejsce w kolejce, a nikt umowy z Tobą nie podpisze bo termin odbioru na około 6/8 miesięcy i cena ostateczna też nie znana. NT 1100 w ciągu bodaj 2 miesięcy z 67 tyś zdrożał na 70 tyś . Tak więc jak dostarczą moto, przyjdzie Twoja kolej to dzwonią czy akceptujesz warunki -cenę- albo zwracają Ci zaliczkę i następny bo ponoć chętnych w cholerę...? (to słowa gościa w salonie Hondy w Kraku)

 

17 godzin temu, RobertK napisał:

 

Rafał, co za różnica ,przecież Ty i tak na przyczepce moto wozisz .??

Ej,ej to nie tak do końca :P

Po przyjeździe z Chorwacji mam jeszcze tydzień urlopu więc wczoraj wokół Tatr (450 km) , dzisiaj Jura Krakowsko-Częstochowska (330 km) a jutro chyba dwudniowa wyprawa na Karpacz i min. droga stu zakrętów ...

Przyczepka zaś będzie użyta na przełomie sierpień/wrzesień bo znowu Chorwacja ale tym razem z moto :D

16 godzin temu, Granacik napisał:

A dla czego zamiast NT1100 nie Triumph Tiger 900 GT? Wymiary podobne a masa niższa ponad 40kg. Zalany pod korek nadal będzie lżejszy od

Jak napisałem powyżej magiczne słowo DCT aczkolwiek to co proponujesz znakomite, siedziałem i przymierzałem się ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Granacik napisał:

Triumph ma w ofercie zaawansowany Quickshifter

Wiele motocykli ma Qs mimo wszystko to jednak nie to co DCT .

I nie próbuję się rozwodzić czy warto DCT czy lepiej manualna ewent. quickshifter czy downshifter, po prostu chciałbym pojeździć z automatem co bardzo mi się spodobało i ma mnóstwo zalet w moim mniemaniu :)

 

Ale też przyznam że Honda tym swoim NT 1100 jakiegoś szału wizualnego nie zrobiła, może trochę technologicznie do przodu...

Jest sporo wg mnie ładniejszych motocykli choć większość zaczyna zlewać się w bardzo podobne.

Moja żona nie za bardzo widziała różnicę w wyglądzie pomiędzy moją CBF 1000 a NT 1100 i jakoś nie mogła zrozumieć że mamy dać 70 koła za praktycznie to samo :D. I w sumie chyba mnie przekonała bo prawdopodobnie poczekam 2/3 lata na pierwsze egzemplarze z drugiej ręki zważywszy na niepewne czasy.

Ale przymiarka już była :D

 

20220617_113452.jpg

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Shock napisał:

technologicznie do przodu

 

No ja widzę, że się mocno cofnęli w rozwoju, chyba, że liczyć ekran TFT. Zupełnie jakby w ostatnich latach ktoś im jaja obciął. Soichiro Honda nie byłby zadowolony. Pierwsza firma która zabiła turystyczno-sportowe motocykle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Granacik napisał:

Pierwsza firma która zabiła turystyczno-sportowe motocykle

Czy ja wiem ? Africa Twin nadal mocno się trzyma nie wspominając o GoldWingu , sporty też mocno czubie.

Zresztą co by nie pisać Honda przoduje we wszelakich rankingach od sprzedaży do niezawodności ...

Ale będąc szczerym gdzie nie jadę, tam obwieszone jak choinka do porzygu GS-y ,V-Stromy , reszta śladowe i jednostkowe ilości :)

I żeby nie było, nie jestem zatwardziałym fanem Hondy, większość moto mi się podoba i każdym chciałbym pośmigać i ewent. wybrać faworyta :D.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Shock napisał:

 

Zresztą co by nie pisać Honda przoduje we wszelakich rankingach od sprzedaży do niezawodności ...

 

A to już zależy, na jakim rynku :) U nas BMW, Kawa i Yamaha :)

878894951_Screenshot2022-07-19at21_59_38.thumb.png.273c65fb882e73fda2d72d17c7194c15.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Taki mały chwalipost.

 

Oddałem do czyszczenia struminiowego w osłonie wody części od naszych polskich pierdopędów. Powiem Wam że po aqua blastuning-u części wyglądają dokładnie jak nowe, jakby ktoś je właśnie wyjął z formy odlewniczej, szkiełkowanie przy tej metodzie to zbrodnia. 

Poniżej kilka zdjęć od Pana który wykonał usługę, ale na żywo wygląda to o wiele lepiej: 

 

 

295626262_483575917101521_1805152512484294306_n.jpg

 

295641112_483575660434880_644216766394887834_n.jpg

 

295641999_483575407101572_959392422086582546_n.jpg

 

295659152_483575540434892_1969966688766519848_n.jpg

 

295671672_483575787101534_4200393878592778785_n.jpg

 

295748472_483575203768259_8873960293703548906_n.jpg

 

Materiał wyjściowy: 

 

295792170_483576047101508_2060401219433849810_n.jpg

 

295807118_483576167101496_2307702332921426183_n.jpg

 

295976025_483576210434825_1033182934124816608_n.jpg

Czyszczenie wykonane tutaj: https://www.facebook.com/KAMAR.AquaBlasting 

Pan Kazimierz bardzo sympatyczny i konkretny, elementy zapakowane w  wysyłce wzorowo, serdecznie polecam. Z kolejną partią motocyklową podeślę do czyszczenia dwa kartery od naszych silników. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okropnie drogo. Mnie 200zł wyszła domowa kabina do piaskowania. Materiał można użyć dowolnie ( w tej chwili przy inflacji to pewnie wyjdzie z 300-400zł-koszt płyty osb), Używałem korundu, piasku, szkła w zależności od potrzeb. Koszt robocizny 100zł to rozbój jeśli to prawda że tyle za dekiel biorą. Swego czasu restaurowałem komarka, miałem podobną pracę do zrobienia z silnikiem jak wyżej. Szkiełkowanie jest najlepsze, ale z powodzeniem można np użyć innych metod. Widziałem np. łupiny orzecha, też dały ciekawy efekt. Zależy co kto woli oryginalnie nie były te pokrywy czy kartery aż tak wymuskane.  Dodam jeszcze że szału nie ma w Twojej pracy. Widziałem o wiele lepiej przygotowane do montażu po szkiełkowaniu części. Nie żebym robił jakąś antyreklamę ale taka jest prawda. Ten aqua blasting Kuba to trochę przesadzasz. Nie ma znowu szału. Można podobny efekt uzyskać innymi metodami. Powiedz coś więcej o cenie. Jestem ciekawe jak ma się porównanie do normalnego czyszczenia chemicznego i np szkiełkowania.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mar_io napisał:

Okropnie drogo. Mnie 200zł wyszła domowa kabina do piaskowania. Materiał można użyć dowolnie ( w tej chwili przy inflacji to pewnie wyjdzie z 300-400zł-koszt płyty osb), Używałem korundu, piasku, szkła w zależności od potrzeb. Koszt robocizny 100zł to rozbój jeśli to prawda że tyle za dekiel biorą. Swego czasu restaurowałem komarka, miałem podobną pracę do zrobienia z silnikiem jak wyżej. Szkiełkowanie jest najlepsze, ale z powodzeniem można np użyć innych metod. Widziałem np. łupiny orzecha, też dały ciekawy efekt. Zależy co kto woli oryginalnie nie były te pokrywy czy kartery aż tak wymuskane.  Dodam jeszcze że szału nie ma w Twojej pracy. Widziałem o wiele lepiej przygotowane do montażu po szkiełkowaniu części. Nie żebym robił jakąś antyreklamę ale taka jest prawda. Ten aqua blasting Kuba to trochę przesadzasz. Nie ma znowu szału. Można podobny efekt uzyskać innymi metodami. Powiedz coś więcej o cenie. Jestem ciekawe jak ma się porównanie do normalnego czyszczenia chemicznego i np szkiełkowania.

 

Za silnik od wsk wychodzi około 200 pln. Możesz powiedzieć czemu nie ma szału w tej pracy? Mam porównanie w swoim garażu z słabym szkiełkowaniem, szkiełkowaniem dobrym z lekką satyną oraz z czyszczeniem pod osłoną wody. Tutaj widać na elementach w których miejscach przejeżdżał frez, widać każdy szczegół, od nowego elementu z tamtych lat różnica jest tylko taka że tu się delikatnie mocniej błyszczy. W elementach szkiełkowanych elementy wyglądają równiej, powierzchnia jest jakgdyby lekko sklepana, a tutaj jest efekt jakby jakąś super chemią zabrać cały bród. W motocyklach które będą miały wszystkie powłoki nowe mi to osobiście bardzo pasuje, niemniej czyszczenie strumieniowe do pojazdu w oryginalnym stanie mija się z celem, wygląda jak nowe felgi w zardzewiałym aucie :)

Co do kabiny etc, niestety nie mam warunków by zbudować kabinę, dlatego musze podpierać się usługami, tak samo jak ze spawaniem aluwium, toczeniem, szlifami etc. 
 

Nie upieram się że to najlepsze rozwiązanie na świecie i nie ma nic lepszego, tańszego etc, podaję jako ciekawostkę, bo na mnie ta praca zrobiła bardzo dobre wrażenie.

 

Kolejna sprawa odnośnie czyszczenia w domowych warunkach, to oczywiście można ale kto czyścił 70 letni silnik ten wie ile to pracy kosztuje a często niektórych przebarwień nie ma szans się pozbyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkiełkowanie czy inna metoda czyszczenia tych elementów z PRL doprowadza do tego że elementy nie wyglądają jak oryginalne, a właśnie jak u Cebie - są błyszczące i doprowadzone do takiego stanu w jakim nigdy nie były. Nie wychodziły te motocykle tak z fabryki. Dlatego jak pojedziesz sobie kiedyś na zlot klasyków to będziesz mieć porównanie. Można tam zobaczyć jak wyglądają odrestaurowane motocykle wg sztuki gdzie po prostu czyści się chemicznie te elementy bądź super delikatnie np szkiełkuje aby miały matowy wygląd , wręcz były szare oraz takie motocykle, które wyglądają jak polerowane. Tutaj są dwie szkoły.  Nawet trzy szkoły bo jedni te dekle robią na wysoki połysk polerując przez tydzień. Ja osobiście używałem chemii w myjce do czyszczenia elementów silników.  Dlatego napisałem że szału nie ma - nie napisałem tego złośliwie. 200zł za cały silnik to jest dobra cena. Nawet bardzo dobra w dzisiejszych czasach. Myślałem że pisałeś o samym deklu stąd moje zaskoczenie.  U ciebie jest coś pośrodku z tym doprowadzeniem powierzchni po obróbce. Nie wiem czy Ci ktoś powiedział o jeszcze jednej dość sporej wadzie tych metod. Bądź świadomy że tak wyczyszczona powierzchnia będzie Ci teraz w tych porach brudzić się 3 razy szybciej. Pojedziesz kilka razy w deszczu, bądź zabrudzisz sobie silnik smarem i będziesz miał problem z doczyszczaniem tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to tak...odbudowa aut zajmuje sie od dośc dawna, ( silników modelarskich równiez), stosuje i stosowałem bardzo rózne metody  doczyszcznia powierzchni .Również różne środki i tak

1/ ramy samochodów, najwłasciwsza metoda to śrutowanie srutem żeliwnym,  z  natychmiastowym  położeniem 2-3 warstw lakieru proszkowego. Dlaczego natychmiastowe?  Ruda nie śpi i tylko czeka aby tę rozwiniętą powierzchnię zacząc żreć.

2/elementy  zawieszenia, galanteria, felgi itd mogą iśc do piachu, ruda tu nic nie zrobi  bo i tak większośc elementów  idzie do cynkowania

3/elementy karoseryjne, żadne  piaskowanie- dwa powody 1/ destrukcja wskutek napręzeń powstałych  przy piaskowaniu ( mikro dołki i mikro góry) , czyli horror przy wyprowadzaniu powierzchni

2/ piach  czyli kwarc czyli silikony i bardzo duży problem z usunieciem go z powierzchni przed połozeniem powłok lakierniczych

czyli metody fizyko-chemiczne...

1/ opalarka + róznego rodzaju szpachelki,skrobaki + rękawice spawalnicze, wbrew pozorom bardzo szybko idzie.Dopracowanie powierżchni szczotką doczołową  na szlifirce kątowej

2/preparaty chemiczne do usuwania lakierów, kiepsko się sprawdząja  w przypadku lakierów 2K, działaja po zarysowaniu powierzchni

Elementy ze stopów AL...wszystko zależy od tego co  to jest za element  i jak ma wyglądać

1/ chemia- to preparaty na bazie NaOH i  związków anionowych, Dziełają znakomicie, ale trzeba być uważnym  bo żrą AL, czyli duża ilośc ciepłej wody , a najlepiej wymycie pod ciśniemiem. W zamian dostajemy  powierzchnię fabrycznej urody.

2/mechaniczne- piasek kwarcowy, , elektro korund, szkło mielone, mielona szlaka hutnicza, skorupy orzechów..Ustawiłe, w kolejności od najbardziej agresywnych..

Nie  stosowałem do tej pory aquablastingu, ale zobaczymy co to daje  -lanca  do Karchera zamówiona

To co Mariusz napisał, bardzo niewielkim kosztem  mozna sobie domowa piaskarkę  zbudować. od siebie dodam ,że bardzo przydatne  są w budowie  takiej komory , drzwi od starego piekarnika

 

ps.

najlepszym preparatem służącym do polerowania i pózniejszego zabezpieczenia  AL przed utlenianiem jest BELGOM ALu.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mar_io napisał:

Szkiełkowanie czy inna metoda czyszczenia tych elementów z PRL doprowadza do tego że elementy nie wyglądają jak oryginalne, a właśnie jak u Cebie - są błyszczące i doprowadzone do takiego stanu w jakim nigdy nie były. Nie wychodziły te motocykle tak z fabryki. Dlatego jak pojedziesz sobie kiedyś na zlot klasyków to będziesz mieć porównanie. Można tam zobaczyć jak wyglądają odrestaurowane motocykle wg sztuki gdzie po prostu czyści się chemicznie te elementy bądź super delikatnie np szkiełkuje aby miały matowy wygląd , wręcz były szare oraz takie motocykle, które wyglądają jak polerowane. Tutaj są dwie szkoły.  Nawet trzy szkoły bo jedni te dekle robią na wysoki połysk polerując przez tydzień. Ja osobiście używałem chemii w myjce do czyszczenia elementów silników.  Dlatego napisałem że szału nie ma - nie napisałem tego złośliwie. 200zł za cały silnik to jest dobra cena. Nawet bardzo dobra w dzisiejszych czasach. Myślałem że pisałeś o samym deklu stąd moje zaskoczenie.  U ciebie jest coś pośrodku z tym doprowadzeniem powierzchni po obróbce. Nie wiem czy Ci ktoś powiedział o jeszcze jednej dość sporej wadzie tych metod. Bądź świadomy że tak wyczyszczona powierzchnia będzie Ci teraz w tych porach brudzić się 3 razy szybciej. Pojedziesz kilka razy w deszczu, bądź zabrudzisz sobie silnik smarem i będziesz miał problem z doczyszczaniem tego. 

 

Masz racje nie znam sie a mialem smialosc sie odezwac. Niesamowite ze mozna czegos nie dotknac i nie widziec na wlasne oczy ale wiedziec lepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, qpa napisał:

 

Masz racje nie znam sie a mialem smialosc sie odezwac. Niesamowite ze mozna czegos nie dotknac i nie widziec na wlasne oczy ale wiedziec lepiej. 


Poszukaj na grupach dyskusyjnych odnośnie renowacji chociażby WSK, tam znajdziesz wiele zdjęć pokazujących o czym mówię. Ja akurat nie muszę tego dotykać. Zajmowałem się tym własnymi rękami i umiem ocenić. Niestety byłem kiedyś głupi i zainwestowałem trochę kasy w myjki, kabiny, podesty do naprawy motorów itd... biorąc sobie za cel właśnie renowację. Zresztą hobbystycznie robię serwisy motocykli BMW od kolegów z klubu z mojej okolicy ale powiem w tej chwili jedno że renowację można robić dwojako, albo tak jak fabryka robiła i wtedy taki sposób jaki Ty obrałeś nie ma miejsca. Albo wymuskanie aby postawić sobie motorek w salonie. Wtedy owszem.  Ja niektórych metod, o których Jacek napisał też używałem. Z różnym skutkiem. Natomiast nie szkiełkowałem ani nie używałem piachu czy innych metod do penetrowania z zanieczyszczeń dekli z komunu bo po jakimś czasie wyglądało to dziwnie. Porównaj sobie np hondy czy yamahy z czasów wsk czy komarków, tam to inna bajka jeśli chodzi o czyszczenie i np doprowadzenie dekli do oryginału.

Nie obrażaj się Kuba po prostu wyraziłem swoje zdanie. Publikując fotki narażasz się na ocenę. Nie neguję fachowości człowieka, który to czyścił. Po prostu swoje zdjanie wyraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.