Skocz do zawartości

Modelarze, lotnicy, motocykliści!


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@mar_io tak wyglądają nowe kartery od WSK: 

 

Zdjęcie oferty

Zdjęcie oferty

 

Czy według Ciebie są one matowe? 

Kolejna sprawa uważasz że szkiełkowane matowe będzie łatwiejsze w utrzymaniu niż bardziej gładka powierzchnia? Z mojego doświadczenia, silnik szkiełkowany 10 lat temu domywa się bez  problemu byle zmywaczem, a jego powierzchnia jest o wiele bardziej porowata o tych co jest teraz. Zobaczę w boju ale nie potrafię jak Ty zasądzić że na 100% będzie dużo gorzej. 

Opublikowano
W dniu 28.07.2022 o 16:39, qpa napisał:

Taki mały chwalipost.

 

Oddałem do czyszczenia struminiowego w osłonie wody części od naszych polskich pierdopędów. Powiem Wam że po aqua blastuning-u części wyglądają dokładnie jak nowe, jakby ktoś je właśnie wyjął z formy odlewniczej, szkiełkowanie przy tej metodzie to zbrodnia. 

Poniżej kilka zdjęć od Pana który wykonał usługę, ale na żywo wygląda to o wiele lepiej: 

 

 

295626262_483575917101521_1805152512484294306_n.jpg

 

 

 

295641999_483575407101572_959392422086582546_n.jpg

 

295659152_483575540434892_1969966688766519848_n.jpg

 

295671672_483575787101534_4200393878592778785_n.jpg

 

295748472_483575203768259_8873960293703548906_n.jpg

 

 


A to jest co połysk?
Nie chce mi się z Tobą domawiać, oryginalnie te silniki nigdy nie błyszczały chyba że ktoś je doprowadził do tego stanu, oczywiście nie wszystkie z tamtych lat. Ale te, o których mówimy tutaj. Tak jak Ci napisałem polecam wybrać się na zlot albo chociaż na giełdę klasyków. Zresztą poczytaj jak inni to robią. Chemia i matowanie dla ortodoksów, ewentualnie delikatne szkiełkowanie przez fachury, którzy wiedzą o co chodzi. Stąd napisałem że nie ma szału i tylko tyle :) nie podniecaj się nadto, rób jak uważasz - po swojemu. Mi się  nie chce szukać i robić fotek jak to wygląda np w komarku 2350 zresztą już go sprzedałem. Nawet jakbym chciał to nie mam jak fotek zrobić. 
Pamiętaj że wyroby z tamtych lat były bardzo słabej jakości. Weźmiesz dwa komplety karterów i każdy będzie inaczej wyglądał. Taka była jakość produkcji. Nie ma co porównywać z np. japońskimi motocyklami. To że tutaj wrzucisz fotki karterów w stanie idealnych i że chcesz pokazać że co że błyszczą? ja mam WSK od teścia, również na nieruszanych częściach i wygląda zgoła inaczej, po co się licytować. Miałem w domu kilka kpl karterów od silników S38 każdy inny, z różnych lat żaden nie miał połysku. Nie chce się kłócić. To mój ostatni post w tym temacie. Powodzenia w budowie:)

Opublikowano

Ja się nie licytuje, tylko widziałem w swoim życiu duuuużo wsk, widziałem kilka sztuk fabrycznie nowych bez przebiegu, tak samo jak posiadałem nowe karterty i uważam żę nowym karterom bliżej do tego co zrobiłem ze swoimi silnikami niż po szkiełkowaniu, tyle i aż tyle. 

 

 

A z tym wysyłaniem mnie na zloty to proszę bastuj, ani to miłe ani to pomocne.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Temat rowerowy ostro się nakręcił a u Nas o motocyklach i im podobnych słabiutko ... ;).

Dlatego też trochę go podbiję pisząc o wrażeniach z podróży na Chorwację z przyczepką motocyklową którą prezentowałem kilka stron wcześniej.

Pod koniec sierpnia wybraliśmy się z żonką na "wczasy w siodle" biorąc moto do Chorwacji na owej przyczepce. Baza w Promajnie i z niej wypady.

Wrażenie ogólne bardzo pozytywne, zestaw prowadził się rewelacyjnie aczkolwiek gdyby nie ograniczona tempomatem prędkość ok. 105 km/h było by jeszcze lepiej. W sumie zestaw przejechał bezproblemowo ok. 2500 km w obie strony, auto praktycznie nie spaliło więcej gazu .

Czasowo jechaliśmy bez ciśnienia ok. 18 godzin (1220km) w tym 3 godziny na nocleg.

Na Węgrzech na autostradzie dopadła nas mega burza z gradem i gdyby nie to że pod każdym wiaduktem stały auta to pewnie też bym się zatrzymał. Właśnie po tej ulewie straciliśmy strecz którym owinięty był motocykl, grad zrobił swoje choć auta i moto nie uszkodził.

W sumie na Chorwacji zrobiliśmy ok. 900 km  min. po wyspach, wzdłuż wybrzeża, byliśmy w Dubrowniku nowym mostem, w Mostarze z którego mam pamiątkę w postaci rachunku tel. zwiększonego o ok. 350 zł za godzinę internetu-nawigacji ;) (BiH poza unią)

Z racji że ta forma podróżowania przypadła nam do gustu w przyszłym roku plan na włoskie Alpy :D (min. Passo di Stelvio)

Kilka fotek i filmik z "pracy" przyczepki w trasie .

 

Tak wystartowaliśmy .

20220827_171551.jpg

 

 

Tuż już po noclegu w Chorwacji - środek auta jako sypialnia, rozłożone fotele, pierzynki, podusie itp  bagaże w boxie 

 

 

20220828_063003.jpg

 

 

Radocha z upalnej pogody 

 

20220828_100054.jpg

 

Na miejscu docelowym 

 

20220828_113633.jpg

 

Gdzieś w trasie 

 

20220828_191058.jpg

 

Peljeski most 

 

20220830_062221.jpg

 

 


  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 18.07.2022 o 23:00, RobertK napisał:

Ja robiłem kurs na WSK 125 ...?

 Ja tez !!!

16 minut temu, Shock napisał:

Temat rowerowy ostro się nakręcił a u Nas o motocyklach i im podobnych słabiutko

 

napisz po prostu , to co myslisz : PEDALY SA AKTYWNIEJSZE OD NAS  ?

Opublikowano
8 minut temu, jarek996 napisał:

apisz po prostu , to co myslisz : PEDALY SA AKTYWNIEJSZE OD NAS  ?

No tak z tego wychodzi ale że Boguś, tego bym nie podejrzewał :D

Opublikowano
25 minut temu, Shock napisał:

No tak z tego wychodzi ale że Boguś, tego bym nie podejrzewał :D

 

Wylazl w koncu z szafy ? 

Pisal na PRIVie, ze sie tyle lat tam dusil , ze MUSIAL sie w koncu ujawnic. Mowi tez , ze teraz jego zycie stalo sie "lzejsze" ?

Opublikowano

A ja nie mam o czym, chwilowo pisać bo poprzednia maszyna pojechała do nowego właścieia a nowa czeka na wyprodukowanie/dostawę :) Na szczęście pogoda do dupy więc dramatu nie ma i mogę czekać ;) hehe

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

No tak , ceny z kosmosu. Wiadomo ,że zabytki swoje kosztują ale brz przesady.....7-8 tyś za WSK? bez sensu widać zaczyna się komercja nawet wsród hobbystów.

Trochę zaczyna pachnieć snobizmem .

No ale chcieli ludzie Ameryki to ją mają: wszyscy zarabiają na wszystkich.Bez skrupułów.

Oglądając to widzę ,że zrobiłem inteers życia: w tamtym roku kupiłem WSK za 2000zł w pełni kompletna i sprawna ale bez papierów.

Tak tanio bo po rodzinie kupowane.

Opublikowano
44 minuty temu, Ares napisał:

No tak , ceny z kosmosu. Wiadomo ,że zabytki swoje kosztują ale brz przesady.....7-8 tyś za WSK? bez sensu widać zaczyna się komercja nawet wsród hobbystów.

Trochę zaczyna pachnieć snobizmem .

No ale chcieli ludzie Ameryki to ją mają: wszyscy zarabiają na wszystkich.Bez skrupułów.

Oglądając to widzę ,że zrobiłem inteers życia: w tamtym roku kupiłem WSK za 2000zł w pełni kompletna i sprawna ale bez papierów.

Tak tanio bo po rodzinie kupowane.

Jak myslisz czy ta cena jest adekwatna? Mi sie wydaje, ze nie za bardzo. https://www.gieldaklasykow.pl/shelby/

Opublikowano

Nie tyko u nas szaleją z cenami, Niemcom też ostatnio przygrzało.

 

U nas to ogólnie zawsze była jakaś masakra z cenami zwłaszcza na imprezach typu motobajzej. 10 lat temu postanowiłem zrobić prezent córce i kupić motorower. Rozglądałem się za Simsonem S5x, tak z sentymentu bo miałem, ale ceny były zaporowe. 1700zł za kupkę żużla bo już nawet nie złomu. Wszystko do renowacji i duże braki. Myślałem też o Charcie, podobnie ceny nieadekwatne i do tego dostępność mizerna. Skończyło się na Chińczyku, Benzer Aston 50. Kupiłem z ogłoszenia od pierwszego właściciela 13 miesięczny pojazd z przebiegiem 3500km za połowę ceny jaką on dał w salonie. Do dnia dzisiejszego zainwestowałem nieco ponad 300pln, większość tej kwoty na samym początku robiąc przegląd (stożkowe łożyska główki ramy, przewód hamulcowy w oplocie, uszczelnienie lag, linka gazu). I w sumie dobrze się stało bo mimo całej sympatii do Simaków, Rometów i Jawek to z nimi zawsze było więcej dłubania niż jazdy. A ten Chińczyk nie chce się poddać. :) Jak moja Babcia Reverka czekała na części jeździłem nim do fabryki. Przez miasto bo na Wisłostradę motorowerom wstęp wzbroniony. Spalanie w okolicach 3L na 100 a jazda po czerwonym polu od świateł do świateł. :D

  • Lubię to 1
Opublikowano
Godzinę temu, zielony_342 napisał:

Jak myslisz czy ta cena jest adekwatna?

Nie no to już jest w ogóle jakaś masakra. Oczywiście zabytki zawsze były i będą w cenie no ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku.

Można równie dobrze wycenić na kilkanaście tysięcy stary zardzewiały rower ze złomu bo ma np.50 lat i to jest zabytek.

Moim zdaniem to wszystko jest naciągactwem i snobizmem.

Jeszcze lat temu 20-25 można było kupić WSKę za flaszkę a Etz kę za litr :) i to z papierami a teraz?

Nowe sprzęty drogie , stare graty jeszcz droższe.

18 minut temu, Granacik napisał:

A ten Chińczyk nie chce się poddać. :) 

Błażeju , współczesne Chińczyki nie są wcale złe: moja 125 tka ma najechane prawie 17 tyś i na razie wszystko gra. Oby jak najdłużej.

Przy obecnych cenach paliw rozważam dojazd do pracy motocyklem zamiast autem ( 25km w jedną stronę)

myslę ,że połowę roku uda się przejeździć a to juz duża oszczędność nie tylko paliwa ale auta , opon itp.

Strój motocyklowy mam więc jak nie będzie lało lub mroziło to można jeździć.

Opublikowano

Z polskim PRL jest tak że cena jest nie adekwatna do jakości pojazdów oraz ich właściwości jezdnych, dotyczy to i aut i motocykli. Ceny wywindowane są do nieba tylko i wyłącznie przez sentyment jakim darzą te sprzęty kupujący. Już teraz widać powolny spadek cen które zatrzymały się na suficie kilka lat temu. Restauracja takich motocykli to tylko dla zabawy i przyjemności posiadacza, bo z ekonomicznego punktu widzenia będą to pieniądze nie do odzyskania. 

Oczywiście nawet zdając sobie sprawę z powyższych wad ja nadal bardzo lubię te motocykle, sentyment wygrywa nad logiką :)

  • Lubię to 1
Opublikowano
37 minut temu, Ares napisał:

Błażeju , współczesne Chińczyki nie są wcale złe: moja 125 tka ma najechane prawie 17 tyś i na razie wszystko gra. Oby jak najdłużej.

I ja teraz każdemu kto mnie pyta co na pierwsze moto do nauki mówię: kup dowolnego Chińczyka, byle by było wyprodukowane po 2015. :) Romety, Junaki... Części tanie, dostępne a konstrukcje proste. Z jedną uwagą: wszystko tylko nie czopery, kustomy. Żeby złych nawyków nie wyrabiać. Nie ma co przepłacać a lepiej zainwestować w porządny ubiór.

 

49 minut temu, Ares napisał:

Przy obecnych cenach paliw rozważam dojazd do pracy motocyklem zamiast autem ( 25km w jedną stronę)

myslę ,że połowę roku uda się przejeździć a to juz duża oszczędność nie tylko paliwa ale auta , opon itp.

Paradoksalnie do fabryki szybciej dojeżdżam komuną z przesiadką niż motocyklem. Licząc czas od przekręcania klucza w drzwiach chaty do odbicia karty. Jeżdżę motocyklem jak muszę. Choć akurat najfajniej jeździło się w lockdow'nie, puste ulice, spokój na drodze bo większość idiotów siedziała po domach. W 2020 nabiłem najwięcej na liczniki. 

Do miasta to lepsza jest ćwiartka, seta to trochę na styk. Motorower, powiem szczerze, dla odważnych jest. Czteryseta w singlu to mój "złoty środek".  Do miasta buduję (wielce powiedziane, na razie w głowie) coś a'la scrambler o tej pojemności. Jest rower, jest silnik jeszcze tylko to pożenić. Będzie lekko, będzie mocno, będzie szybko. :)

 

19 minut temu, qpa napisał:

Oczywiście nawet zdając sobie sprawę z powyższych wad ja nadal bardzo lubię te motocykle, sentyment wygrywa nad logiką :)

Komara 3 mam kompletnego, Rometa typ 760 do poskładania, WFM do restauracji. Charta bym przytulił. 

Opublikowano
17 minut temu, Granacik napisał:

Paradoksalnie do fabryki szybciej dojeżdżam komuną z przesiadką niż motocyklem.

Ja niestety nie mam możliwości dojazdu autobusem bo linię zamknięto 3 lata temu więc z mojej niewielkiej miejscowości do miejsca pracy mam do wyboru moto lub auto.

W mojej sytuacji szybciej nie ma znaczenia : liczy sie tylko taniej:)

Opublikowano
12 godzin temu, Granacik napisał:

To może skuter?

Mam uczulenie na skutery:)

Koła małe , nie trzymasz się nogami: to nie motór.

Jeśli już to wolę zwykłą 50 tkę niż skuter.:)

Opublikowano
2 godziny temu, mr.jaro napisał:

W nadchodzaca sobote odbedzie sie posezonowe mycie generalne - tego juz nie lubie, ale robie z koniecznosci (tak rzadko, jak tylko sie da ?). Ot, typowa rutyna, wiec nie bardzo jest o czym pisac.

Z tym myciem to jest trochę roboty niestety. Jak byłem młody i jeździłem motocyklami enduro to mi nie przeszkadzało ? Z racji tego że latek przybyło i obecnie inną kategorią motocykla się poruszam lubię jak jest czysty.

Podzielcie się  jeśli macie jakieś sposoby na dokładne i szybkie mycie motocykla.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.