Skocz do zawartości

Nasze Pedałowanie ...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja chyba sie (w koncu) zdecyduje na jazde bezdetkowa. Tyle, ile ostatnio zlapalem"gum", to przechodzi ludzkie pojecie! Jedna z moich detek, ma chyba na sobie z 10 latek! Wyglada jak jakas inwalidka ?

Zawsze sprawdzam (w 80% przypadkow jest to mozliwe) CO spowodowalo kapcia. Na Cyprze byly to kolce od jakichs wyschnietych roslin i jeden cieniutki drucik. Jadac na "bezdetce" nawet bym tego nie zauwazyl! Raz dobilem klasycznego "snejka", i z detka to wiadomo; DWIE dziury. Na "bezdetce" pojechalbym dalej. Przeraza mnie troszke zalewanie plynami i ten caly syf, ale to robi sie 2-3 razy w roku i spokoj. Musze to glebiej przemyslec. Felgi i opony mam bezdetkowe, a wentyle wyjalem (wystarczy z powrotem zamienic).

Opublikowano

Nie zmienią to faktu że dętkę warto mieć w zapasie podczas eskapady w nieznane, tak na wszelki wypadek. 
Ja oczywiście nie wożę, chyba z lenistwa, ale to do czasu ;) Jak na razie jest OK zero problemów.
Przy mleku można zejść nieco niżej z ciśnieniem, co przekłada się na większy komfort. 
 

Opublikowano
1 godzinę temu, sbogdan1 napisał:

Nie zmienią to faktu że dętkę warto mieć w zapasie podczas eskapady w nieznane, tak na wszelki wypadek. 

 

Alez oczywiscie! Przy jakims wiekszym "zdarzeniu" detka moze uratowac zycie ?

Opublikowano

Tak mnie Jarek tym Cyprem i informacjami ile km tygodniowo robi bez względu na pogodę podstymulował, że postanowiłem przemóc zimowe rozleniwienie.

Dziś pojechałem do jednej z prac przez całą W-wę i po kilku godzinach wróciłem, wyszło razem prawie 50km. 

I ryj mi śmieje, jak mi się ten rower podoba :) 

 

P.S. Pieluszki fe, siedzenie mam twarde ;) 

  • Haha 1
Opublikowano
19 minut temu, Viper napisał:

P.S. Pieluszki fe, siedzenie mam twarde ;) 

 

Poczekaj, poczekaj .........

Pojedziemy kiedys do Albanii, zjedziesz 20 km kamienna droga i ZERWIESZ ze mnie moja pieluszke, zeby sobie bol ukoic w rzyci ?

Teraz to warszawski kozak. Przejechal sie asfaltem i jakas w miare rowna sciezynka lesna, to wiadomo, ze pieluszka BE ?

Opublikowano

Czy tylko ja tak mam, że bez względu na kierunek jazdy to wiatr mi zawsze wieje w tak zwanego ryja ? ;) :) 

Poranna jazda zaliczona :)

Opublikowano
1 godzinę temu, Viper napisał:

Czy tylko ja tak mam, że bez względu na kierunek jazdy to wiatr mi zawsze wieje w tak zwanego ryja ? ;) :) 

Poranna jazda zaliczona :)

Nie ty jeden tak masz nawet jak idę tam i z powrotem to zawsze pod wiatr. 

Opublikowano
W dniu 18.03.2023 o 10:34, Viper napisał:

Czy tylko ja tak mam, że bez względu na kierunek jazdy to wiatr mi zawsze wieje w tak zwanego ryja ? ;) :) 

Poranna jazda zaliczona :)

heheh no to nieźle Cię ten wiatr robi w ... jajo ;) 
Ja z ciekawości ostatnio korzystam z czeskiego portalu prognozy pogody ,,WINDY,, 
i o dziwo sprawdza się w stu procentach, czyli np. 20 km wiatr w ryja, a na powrót w plecy :) 
No ale to też czasami na dwoje babka wróżyła czy ten wiej nie zmieni nagle kierunku, wówczas trzeba ,,halsować,, ;) 

Opublikowano

Z windy korzystam od kilku lat. Szczerze to nie wiedziałem, że on czeski.

Ale fakt niezły, aczkolwiek o ile kilka lat temu prognozy nawet kilkudniowe były sprawdzalne, o tyle w tej chwili z dnia na dzień może być różnie, aczkolwiek podejrzewam, że to nie wina programu, a po prostu zmian klimatycznych dziejących się na naszych oczach. W każdym razie na tle konkurencji, zdecydowanie tez windy polecam.

Opublikowano
8 godzin temu, sbogdan1 napisał:

heheh no to nieźle Cię ten wiatr robi w ... jajo ;) 
 

 Tak to jest i być musi.

Robię remont i znalazłem "dziennik jachtowy" z wycieczki rowerowej zrobionej w czasach studenckich tzn.50 lat temu.

Jak to w dzienniku była pozycja ,kierunek i warunki pogodowe .SPRAWDZIŁEM na całe 96 dni wycieczki Wrocław-Konstanca -Warwara-Sofia -Balaton -Wrocław mieliśmy 9 dni wiatru w plecy .

DZIEWIĘĆ łącznie z burzam i tyko 14 bezwietrzne , a nie byliśmy ani nie jesteśmy kolarzami tzn.rowery Huragam na zwykłych oponach ( koła z szytkami zostały w domu) zielony dres AZS-u i sandały lub trampki na nogach.

Ten wiatr to było ..pi...pi...do dzis pamiętam nadzieję że coś się zmieni.

Opublikowano

Marian w dobrym słowa znaczeniu, wówczas chyba wszystko było prostsze, choć nie pozbawione do końca upierdliwości losu.
Ważne że są wspomnienia :)

Opublikowano

A`propos prognoz i windy ;)

Dziś w południe opady miały być w granicach 0,2 czyli taka jakby mżawka. Patrzę przez okno nie pada, no to dawaj do pracki na drugi koniec Wawki na rowerku, troszkę planowej mżawki było, po czym przestało padać i jakby się zaczęło wypogadzać. No i sobie pogratulowałem, że zaczyna być ładnie, więc dobrze że pojechałem na rowerku. No i to tak jak z tym wiatrem w tym momencie dmuchnęło, a za chwilę jakby oberwanie chmury, zaczął padać  deszcz i deszcz z gradem i tak przez ostatnie 5 km. Ale od czego są nowoczesne technologie ubiorowe. Niedawno wróciłem i znów ryj mi się śmieje, rower rulez :) 

  • Lubię to 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Od 21 marca (ostatni tutaj wpis), zrobilem 670 km. Jakos sie dobrze wszystko ukladalo (i z praca i z pogoda), to troszke podgonilem. Planu jednak raczej NIE wykonam. DO konca kwietnia 4000 km nie bedzie ?

Stanie moze na 3400-3600. To niestety przez bardzo deszczowy styczen i luty (marzec byl juz troszke "suchszy"). 

Opublikowano

Dobra Jarek dopingujesz, ale przy okazji wpędzasz w kompleksy ;) 

 

A tak serio, fajnie że piszesz, fajnie że się dzielisz osiągnięciami, mnie to mobilizuje ?

  • Lubię to 1
Opublikowano

Na razie to zadne osiagniecia. 1000 km miesiecznie, to TYLKO 250 km tygodniowo.

Jak sie uda w sobote i niedziele po 100 , to zostaje 50 w srode ?

Albo ; wtorek , sroda . piatek po 50 i 100 w niedziele. Taki bardziej LUDZKI rozklad jazdy.

10 godzin w tygodniu dla sredniego amatora poswiecone zdrowiu i aktywnemu zwiedzaniu okolicy ?  

Opublikowano

Patrze na prognoze na najblizsze dni i zapowiada sie u nas wspaniala pogoda! Moze nie bedzie najcieplej (okolo 10-12 stopni), ale slonecznie i bez deszczu (do wtorku), no i tylko lekkie powiewy (do 5 m/s). Bedzie i krecenie i latanie!!! 

jade za chwile do klienta (niedaleko lotniska w Sturup) i myslwe po godzince rozmowy wsiadam na rower (ktory zabieram ze soba do samochodu). W jego okolicy jest troszke gorek i bedzie okazja sie troszke "powspinac" (ostatnio robilem to na Cyprze)?

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.