Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 23.05.2022 o 10:44, Czaro napisał:

Szacun! Dobrze polatałeś :)

Dzięki. Miło było. Powetowałem sobie zawody na zbiorniku.

We Francji byłem już na wielu zawodach i bardzo lubię tam latać, ale tym razem zrobiłem coś co nie przytrafiło mi sie poprzednio - trafiłem we wszystkie bazy ? W czasie pierwszych wyjazdów potrafiłem poprawiać 15-20 baz. W zeszłym roku już tylko 2 ?

Najzabawniejszy wniosek jaki mam po ostatniej serii zawodów, to to że ustawienia które wyglądały na fajne do latania w górach i nie na zboczach "klifowych", wcale nie działają w czasie zawodów. Jak widać nasze miejsca treningowe są dość specyficzne i nie kompatybilne :)

Opublikowano

Jak budzisz się rano, otwierasz okno i uzmysławiasz sobie ze to prawie 2000m npm … to od razu żyć się chce!!! I zapomnieć o pierdołach ?

39A4D2BB-14FD-4FE1-A3BF-4BE4A0F56E52.jpeg

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tak przy okazji to okazało się ze na pobliskiej gorze są zawody. Tak wiec przyłączylismy się do nich :)

Bylo trochę ciepło trochę zimno, wiatr wiał cały czas - tak od 4 do 11ms No i pojawiały się rozrabiającego termiki - po prostu jak to w górach. Tym razem latalismy na wysokości ponad 2000m i rzeczywiście powietrze jest tu rzadsze :) dzień zaliczyliśmy do tych udanych, szczególnie ze udało się zaliczyć 8 rund

 

ponoc dziś ma być kontynuacja ?

 

 

BE024F4B-ACDD-448B-8443-74FC09254476.jpeg

1CDCA6AB-B11B-42C5-A6AB-7DBCD656A378.jpeg

186418AE-0C16-4BF9-9BDF-3F0874836C43.jpeg

75518B29-D1F6-461B-A640-1AD6BADA7218.jpeg

85737A9F-5F73-4E25-8304-579298B907D7.jpeg

  • Lubię to 2
Opublikowano

Jak znajdę chwile czasu to coś skrobnę. Podróż powrotna zajęła nam 12 godzin i już o 6 rano w poniedziałek byłem w domu ?. Wczoraj, dziś i jutro mam wariactwo w pracy bo nadrabiam zaległości powyjazdowe :(

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Ostatnio tyle sie działo modelarsko i pracowo że nie maiłem czasu dokończyć relacji z zawodów.

Tak więc wracając do ostatniego wyjazdu zboczowego z którego zdjęcia są powyżej - Paweł wyciągnął mnie za uszy na te zawody do Austrii. Decyzje podjęliśmy w czawrtek koło 8 rano. Szybkie pakowanie, załatwianie noclegów, prośba o dpisanie nas do listy startowej i takie tam :) Jechaliśmy długo ale zawzięcie (łącznie z kilkoma kilometrami jadąc w górach po ciemku leśną drogą, mijając różne posesje i otwierając bramy które były na tej drodze) około 23 dojechaliśmy do schroniska, gdzie urocza właścicielka poczęstowała nas zimnym piwem i własnoręcznie zrobionymi kanapkami :)

No a potem zaczęły sie zawody. Oczywiście w Polsce pojawili sie znawcy "górskiego" latania i nabijali sie z nas że jedziemy a tam na pewno nie będzie wiało. Jednak prognozy mówiły że na pewno będziemy latać w piątek, może w sobotę a niedziela była niepewna. Jak sioe okazało wiało przez 3 dni i odlataliśmy 21 kolejek co jest niesamowitą ilością jak na tego typu zawody. Ale latanie i wiatr na 2000m npm. rządzą sie swoimi prawami.

Termika rozrabiała okrutnie i mieszała w klasyfikacji co lot. Za to w niedziele był taki warunek że rządzili Ci co latają na codzień na wysokogórskich zboczach. Jak jeszcze w pierwszy dzień na ustawieniach "klifowych" dawało sie latać tak już w niedziele zasuwały tylko modele które były przelatane w górach. Jedak na koniec austriacy nie okazali sie gościnni i zajęli całe podium.

Kolejność zawodników jest na poniższym obrazku, na którym pokazane są również przetasowania w miejscach. Wygląda to bardzo pogmatwanie :)

984067885_wollaner2022.thumb.jpg.d5ae2ce0a3cd83360e4e50bab62f6f00.jpg

 

Ja latałem w kratkę. Po piątku miejsce było akceptowalne, w sobote spadłem. W niedziele przyjechałem zmotywowany i mimo że leciałem na początku to po pierwszych dwóch lotach odrobiłem straty z soboty. Jednak potem nietermika bardzo skutecznie mnie zatrzymała ? Momentami wprowadzając w rozbawienie kolegów z Czech.

No i podsumowując, są to pierwsze zawody od moich niepamiętnych czasów, w których nie zdobyłem punkcików do Pucharu Świata. Paweł sprawdzał różne modele i różne ustawienia i cieszył sie lataniem. Raz ro nawet poleciał na wycieczkę w dolinę i długo, bardzo długo szukał noszenia aby wrócić i bezpiecznie wylądować.

Jednak mimo wszystko warto było pojechać. Dla widoków, latania i zabawy. Wieczorne imprezy integracyjne były bardzo udane, a jeśli chodzi o schronisko...to zapewne będziemy tam przyjmowani z otwartymi ramionami szefowej ?

 

A potem nastały czasy latania na sznurku i F3B

 

IMG_4651.thumb.jpg.17b0d122ee447dbb9ceef61fa6a2a16d.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 4.06.2022 o 07:35, cZyNo napisał:

Tak przy okazji to okazało się ze na pobliskiej gorze są zawody.

To zdjęcie lecącego szybowca nad obłokami chmur na tle gór........coś przepięknego , mam nadzieję ,że kiedyś w swoim życiu uda się polatać moimi modelami w takiej scenerii. Niesamowite widoki!

  • Lubię to 1
Opublikowano

To nie jest talkie trudne. Podstawa to chętni koledzy z którymi można się wspólnie wybrać na dłuższa wycieczkę. Koszty się pięknie rozłożą 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tak, tylko u mnie w pracy zawsze jest problem z otrzymaniem urlopu: nie ma dobrej pory zawsze jest coś... ?

Także z tym jest największy kłopot. 

Koledzy też albo zapracowani albo żony ich nie puszczają...... 

Tak to już jest?

Opublikowano

hmm...film wiele pokazuje :) pewne rzeczy wymagają korekty :D

 

jak pisałem potem było F3B. Co prawda wszyscy treningi zaczęliśmy początkiem czerwca, ale zawody były w drugiej połowie czerwca.

Mi sie udało bardzo fajnie ustawić model, i na treningach mi latał fajnie jak nigdy. No ale trzy dni przed zawodami przytrafiła sie "nightmare" modelarska :D ZE względu na błąd konstrukcyjny w eksperymentalnych statecznikach musiałem je wymienić. Niestety wiązało sie to z przetrymowaniem wszystkiego jak i ze zmianami wychyleń (bo dźwignie miały inne długości). Najgorsze ze nie było gdzie i kiedy polatać na zboczu (nie ten kierunek) aby to szybko przetrymować na nowo. Na zboczy zajmuje mi to pół godziny, na wyciągarce kilka dni ?  Machnąłem ręką na to i pojechałem z tym co było. przecież to tylko zabawa :)

Po przyjeździe na miejsce okazało się...że rzeczywiście będzie pierońsko upalnie. Jako że byłem dość wcześnie, to znalazłem miejsce na naszą baze lekko zacienione, a nie na środku lotniska, jak część zawodników. Niestety przez to byliśmy troche dalej od linni startu, i były s tego problemu różne perturbacje ?Szczególnie gdy pod koniec zmieniały się grupy. Ja w sobote wstałem o 6 i coś tam bawiłem sie modelem, aby lepiej latał. Ale niewiele to dało.

Pierwsza runda ....skopała nas niemiłosiernie. Brak wlatania na zawodach, brak zdrania zespołów dał sie nam w znaki. Przecież to było nasze pierwsze wspólne latanie w tym roku. A F3B to dyscyplina bardzo zespołowa. Ale wyniki mieliśmy bardzo spójne - odzwierciedlały siłę zespołu ?

W drugiej i trzeciej rundzie troche sie uspokoiło, ale też trafiały sie nam wpadki. Niestety ze względu na problemy ze sprzętem, udało sie rozegrać tylko 3 rundy. Pakowanie klamotów w niedziele, robiliśmy około 13-14 gdy temperatura w cieniu wynosiła 41stopnui. A my byliśmy na płycie lotniska ?

Ja mimo wpadek z zawodów jestem zadowolony, ponieważ zacząłem bardzo świadomie latać poszczególne konkurencje. Największe straty (mimo bardzo dobrych lotów) ponosiłem przy lądowaniach w lotach na termikę - bo oczywiście wiało całkiem mocno. A jak trenowałem w Polsce to właściwie w warunkach bezwietrznych. Ten sam problem miałem później na MP. No ale trudno. Może kiedyś sie poprawie.

Oficjalne wyniki są tu i trochę się różnią od tych podanych zaraz po zawodach: https://mg-airsports.eu/sites/default/files/results/13SWP_Gesamt_0.pdf

Zawody były takim luźnym treningiem przez Mistrzostwami Polski. Z fajnymi wieczornym spotkaniami i jak zwykle z kąpielą w jeziorze.

 

IMG_4787.JPG

IMG_4788.JPG

IMG_4790.JPG

IMG_4792.JPG

IMG_4798.JPG

sp2.jpg

sp1.jpg

WhatsApp Image 2022-06-21 at 19.33.37.jpeg

WhatsApp Image 2022-06-21 at 19.33.36.jpeg

WhatsApp Image 2022-06-21 at 23.29.26.jpeg

  • Lubię to 1
Opublikowano

No i znów mam chwilkę na dokończenie ostatniej krótkiej relacji

 

Tak więc kolejnymi zawodami były Mistrzostwa Polski F3B które zostały rozegrane po raz kolejny w Inowrocławiu. Im bliżej zawodów, tym prognozy mówiły nam że nie będzie lekko - miało być bezchmurnie i upalnie. A już po niemcach miałem nadzieje że choć u nas zawody będą w troche bardziej przystępnych warunkach. Niestety to były tylko życzenia...

Zawody miały sie odbywać w sobotę i niedziele, ale już w piątek wielu kolegów przyjechało na miejsce i trenowało. I już wtedy temperatura była wysoka i był całkiem spory wiatr. Ja po kilku treningach pomiędzy jednymi a drugimi zawodami, tak po prawdzie już nie miałem siły i chęci na piątkowy trening :) Do startu przystąpiło 13tu zawodników, co jest wynikiem bardzo dobrym. Szkoda że 14ty zapisany uczestnik nie dał rady dojechać.

 

Wszyscy grzecznie rano zjawiliśmy sie na lotniku, porozstawialiśmy nasz sprzęt. No i okazało się, że jak ktoś chce to może polatać, ponieważ wyglądało na to że sędziowie będą jeszcze długo rozkładali swój sprzęt :)

W końcu rozpoczęły sie zawody - termiką. Kto powinien dobrze polecieć to poleciał. Ja swoją całkowicie spaprałem, oczywiście przez nieumiejętność lądowania przy zbyt silnym wietrze, no i przez zbyt dużą pewność siebie - czyli "instant "karma" mnie pokarała. I jak sie okazało na koniec przez moją głupotę wiele straciłem...

Następny konkurencją był dystans, no i jak to często bywa, pierwsza grupa jest grupą treningową dla sędziów :) Bo sie gubią. I tu tez sie pogubili, mimo że wcześniej była grupa testowa. No i wyszedł problem z aparaturą - mi sie trafił i z grupy 1 zostałem przeniesiony do grupy 3. Potem już jakoś poszło. W czasie lotów trafiało sie bardzo fajne powietrze i można było sie zbliżyć do 30baz. Najnieszczęśliwszym, a zarazem najbardziej zadowolonym był Maciek, któremu po starcie pękła bagnet  stateczniku i od jego Stingera odleciała jedna połówka usterzenia. Maciek szczęśliwie cało wylądował i do tego znalazł statecznik, jednak usterka była na tyle poważna że go wyeliminowała z dalszej rywalizacji :(

Również w trakcie lądowania Andrzej uszkodził kadłub i nie mógł wziąć udziało w lotach na prędkość - bo jednym i tym samym modelem, w jednej rundzie trzeba przelecieć wszystkie konkurencje.

W czasie lotów na prędkość, wykorzystywaliśmy mój zmodyfikowany zegar do F3F - i pierwszy raz nie było kłopotów z mierzeniem czasu przy lotach na prędkość :D

Tego dnia odlataliśmy całą rundę 3gą i termikę z rundy trzeciej.

Wieczorem udaliśmy sie na zasłużone spotkanie w jednej z restauracji ?

W niedziele rano nastąpiła pobudka, pojawienie się na lotnisku i rozłożenie klamotów. Sędziowie również byli wcześniej, to po 9tej i rozpoczęliśmy dzień od latania dystansu. Powietrze już nie było takie fajne jak w niedziele, był słabszy wiatr i momentami pojawiały się bardzo duże obszary duszeń. Co widać po wynikach - najlepszy wynik w tej rundzie to tylko 21 baz.

Potem były dwie prędkości. Mi w pierwszej sie leciało zbyt nerwowo w bardzo fajnym powietrzu, ale chyba zbyt przelatywałem zakręty. No i jak to powiedział mały Michał - "to było najszybsze 18 sek  jakie widziałem" :D

Kolejna prędkość mi nie poszła, za to pięknie poleciał po raz kolejny Michał S. Widać że od niemiec coś tam pogmerał w modelu :)

Potem był dystans który całkowicie zawaliłem, bo wylatać z 300m 21 baz to trochę kiepsko. No ale bywa :(

Po tych wynikach było już wiadomo że decydująca o miejscach będzie termika i różnice na pudle będą "na żyletki". I też tak było.

Michał, Kamil i ja polecieliśmy swoje grupy na maksa, niestety Arek sie pogubił. I już wszystko było wiadomo. Ale wcale nie było łatwo latać tych ostatnich termik. Powietrze bardzo rozrabiało i przeszkadzało. Właściwie dopiero ostatnia grupa wylatała w całości prawie 10min.  Ja w swoim locie z 280m spadłem na 110m po 3minutach, ale szczęśliwie napotkałem w oddali miłego bąbelka, który pozwolił mi sie wywindować. Michał miał podobnie. W drugiej grupie to wogóle było totalne duszenie.

 

No i po raz kolejny Mistrzem został Michał!!

Wyniki są tu: https://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=2414&tab=

 

a trochę zdjęć z tej bardzo fajnej i zespołowej imprezy poniżej:

289766734_1620527674989256_989044397991610136_n.thumb.jpg.f2d0c48f4dfd8acc232b333ede552cac.jpg

 

WhatsApp Image 2022-06-25 at 19.44.56.jpeg

WhatsApp Image 2022-06-26 at 21.02.21.jpeg

WhatsApp Image 2022-06-26 at 21.02.20.jpeg

WhatsApp Image 2022-06-26 at 21.01.45 (1).jpeg

WhatsApp Image 2022-06-26 at 21.01.45.jpeg

WhatsApp Image 2022-06-26 at 21.01.43.jpeg

IMG_4860.JPG

IMG_4858.JPG

289063695_1620527648322592_3432839989996173407_n.jpg

289682408_1620527151655975_3514734943969251563_n.jpg

289222133_1620527001655990_3523026249853262227_n.jpg

 

Ładnie sie prezentują (W Inowrocławiu dają najładniejsze puchary :D) Ale Michał ma troche ładniejsze :)

1927719935_IMG_48721.thumb.JPG.1289ef646f4f1ab91abc9271c16dd2aa.JPG

 

A teraz nastąpiła zasłużona przerwa i odpoczynek od latania ? Modelarstwo RC i latanie jest fuj!

  • Lubię to 1
  • 2 miesiące temu...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.