cZyNo Opublikowano 8 Maja 2023 Autor Opublikowano 8 Maja 2023 W dniu 26.04.2023 o 10:14, Shock napisał: Hehe Te żale mają po prostu drugie dno.... Jak Jurek blisko pudła to jest wspaniale a tu się okazało że bida z nędzą Po prostu temat zastępczy zamiast podsumowania wyników . Ale fotki obiegły świat ? uuu, odezwał sie nawet Rafał największy specjalista i osoba która wie wszystko - tylko szkoda że z trzeciej a może z czwartej ręki. Jakby taki rafał doczytał ze zrozumieniem nawet te drobiazgi pojawiające sie również w nie moich informacjach, to pewnie by się dowiedział, że zastrzeżenia do rozgrywania tych zwodów zgłaszaliśmy na kilka godzin przed rozpoczęciem lotów. No ale cóż...mądrość nieobecnego jest niepodważalna. On wie lepiej. Ciekawe czy wszechwiedzący rafał, zapytał się np. zawodnika który wygrał, co sądzi o tych zawodach i o organizatorze ? Zawsze to by był opinia kogoś kto był po przeciwnej stronie listy wyników niż ja Co do mojego wyniku, to wspaniale rafale że tak sie cieszysz że fotki obiegły świat. Jednak mi to nie przeszkadza. Jak to mówią "shit happens". Przecież wielokrotnie wcześniej pisałem, że się starzeję , i czekam na następców. Ja już jestem w tym wieku że nic nie muszę udowadniać - jak ktoś ma jakieś kompleksy wobec mnie, niech zdobędzie tyle fajnych wyników czy miejsc co mi sie udało zdobyć. Za 6 - 7 lat zobaczymy czy mu sie udało Wracając do meritum - oczywiście że to zawodnik zgłaszający zastrzeżenia wobec organizatora jest be. Bo to on musi kupić modele, trenować, płacić wpisowe, jeździć na zawody, podążać za organizatorem nawet serki kilometrów, spalając benzynę zakupioną za własne pieniądze, zawodnik musi przestrzegać regulaminów i działać zgodnie z nimi, a gdy wynik komuś nie pasuje, to można po nim pojeździć. I to jest standard w każdej dyscyplinie. Jednak organizator to jakaś Święta Krowa na którego nie można nic złego powiedzieć? Otóż nie! Ja sam organizuje zawody i wiem jedno - to organizator jest dla zawodników, a nie zawodnicy są dla organizatora. I jeśli sie jest organizatorem, to trzeba mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. Trzeba zorganizować zawodnikom jak najlepsze warunki do latania, a zarazem nie narażać ich na dodatkowe koszty. Taki zawodnik ma wiele obowiązków wobec organizatora, ale organizator wobec zawodnika ma ich tylko kilka. Tak z grubsza to one: 1. przygotować zawody formalnie, 2. przygotować miejsce do latania, a z szacunku dla zawodników powinno to być najlepsze z dostępnych miejsc, 3. zapewnić zespół sędziowski, 4. zapewnić narzędzia do obliczenia wyników 5. przeprowadzić dekoracje i wręczyć nagrody Banalne, ale w tym przypadku: 1. Przygotowanie formalne - z grubsza ok 2. organizator nie zapewnił optymalnego zbocza, bo mu się nie chciało jego przygotować, a lenistwo starał sie zamaskować kłamstwem o niewłaściwym kierunku wiatru. Opisałem we wcześniejszych postach. Dla kogoś kto chce sie intensywnie rozwijać, i latać konkurencyjnie, latanie na zboczu betlejem gówno daje. Oczywiście dla kogoś kto chce tylko cieszyć sie lataniem, to i w takim miejscu będzie miał zabawę. Tylko czemu mamy robić zabawę i jaja zamiast rywalizacji na oficjalnych zawodach? 3. zespół sędziowski pracował bez zarzutu - i tu nie miałem żadnych zastrzeżeń. 4. organizator nie był przygotowany do obliczenia wyników!!! nie posiadał na starcie nawet komputera aby szybko obliczyć wyniki. Słaby internet nie może być wymówką, bo wyniki może opracować każda rozgarnięta osoba wręcz na kolanie (tak działają sędziowie na lokalnych zawodach w Czechach). Prezentacja wyników na koniec zawodów jest wymogiem FAI, jak i prezentacja wyników na zakończenie rundy. Tu organizator poległ całkowicie. Te punkty regulaminu FAI nie zostały spełnione - czyli co? 5. Ze względu na brak wyników, nie przeprowadzono na zboczu dekoracji i wręczenia nagród - ups, regulamin i biuletyn poszedł się ... przykre Więc co? To jest wszystko ok? Kto chciałby mieć organizowane zawody w ten sposób? bo ja niestety nie! I nie tylko ja. Szczególnie że wtopy zdarzały sie tam praktycznie co zawody. 1
janegab Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 W dniu 26.04.2023 o 08:57, ArabaT napisał: Jurku, tak nasrać jak Ty, to mało kto potrafi. Ja rozumiem medialność i chęć zaistnienia w internetach ale ... Już parę lat temu wyrażałeś opinie jak bardzo mizerne są krajowe zawody. Krótko pisząc podzieliłeś je na dwie klasy. zajebiste czyli Twoje i zagraniczne oraz resztę. Wtedy też wspominałeś o braku czasu i stracie pieniędzy na zawody krajowe. W swoich oszczerstwach zapomniałeś uwzględnić, że organizator proponował zmienić miejsce i przedłużyć zawody o godzinę tylko takich dwóch się NIE zgodziło. Zapomniałeś kto? A teraz jeden z nich pisze, że chciał latać dłużej. Janek, co Ty pierd... jaki wpływ na zawody ma pokój hotelowy i zdjęcie śmieci? Chcesz zabłysnąć na fali? A powiedz kiedy Ty ostatni raz byłeś na zawodach, całych od początku do końca? No dobra, przesadziłem, wystarczy jako kibic. O organizację to się nawet nie pytam. Polecam więcej meliski i bycie konsekwentnym, nie podoba się = nie przyjeżdżam. A nie tylko obiecanki cacanki. 43 minuty temu, janegab napisał: Łukaszu ja zawsze staram się przyjechac na zawody jak ty startujesz i smiejesz się z byle czego nawet głupiego.. a nie ukrywan ,że do was lubie przyjechać ba mam bardzo blisko i macie super miejscowki a Piotr organiauje wzorowo podobnie jak Jurek ...byłem ostatnio przed zawodami w 3CITY oglądałem miejscówki do latania PADACZKA...szkoda mi modeli bo ja się bawię ....przyjemnosci..
janegab Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 Godzinę temu, janegab napisał: Łukaszu ja zawsze staram się przyjechac na zawody jak ty startujesz i smiejesz się z byle czego nawet głupiego.. a nie ukrywan ,że do was lubie przyjechać ba mam bardzo blisko i macie super miejscowki a Piotr organiauje zawody wzorowo podobnie jak Jurek ...byłem ostatnio przed zawodami w 3CITY oglądałem miejscówki do latania PADACZKA...szkoda mi modeli bo ja s przyjezdzam by się bawic a nie denerwowac dozyjesz do przed 80- tki zabaczysz jak to jest . Zanocuj w " Klifie " super atrakcje bywałełem w róznych noclegowniach ta wyjątkowe- cwaniactwo...gdybys sponsorował mi wyjazd i startowe mógłbys mi robic uwagi...
Shock Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 20 godzin temu, cZyNo napisał: osoba która wie wszystko Heh, Jurek zmartwię Cię . Niestety nie wiem wszystkiego i nawet nie wykazuję chęci zdobycia tej wiedzy choć wiem wystarczająco by mieć pogląd na f3f w PL. Miałem mocno Ci się odszczekać ale jednak nie, dla dobra forum, dla nie eskalowania napięć w temacie, dla spokoju i Twojego i mojego i wszystkich zainteresowanych... Rozumiem Twoje rozczarowanie zawodami, być może organizator nie do końca stanął na wysokości zadania i faktycznie pewne decyzje mogły być inne ... choć organizacja zawodów f3f to loteria 50/50 czy zawieje czy kierunek czy ilość kolejek ... Jednak nie potrafię zrozumieć jak można tak srać we własne gniazdo, obrabiać kolegów z którym jakby nie patrzeć latasz i to jeszcze na forum w tym dość do tej pory przyjemnym temacie . Nie potraficie się spotkać jako zawodnicy -fizycznie, na jakiejś platformie gdzieś, wspólnym lataniu gdzie możecie dogadać, ustalić pewne kryteria, wyżalić się czy choćby wypunktować organizację /ostatnich/ zawodów ? Macie w ogóle swoją stronę f3f ? Nie da się bezpośrednio f3f city ? Przecież zawodnicy rzekomo nie zaglądają na to śmieszne forum, co chcesz osiągnąć tutaj, gdzie 95 % śledzących ten temat to żadni zawodnicy tylko obserwujący, sympatycy kategorii czyli np. ja czy zwykli forumowicze i muszą widzieć jak bijesz pianę . Może trzeba iść wyżej z żalami, napisać oficjalne pismo, skargę do aeroklubu czy działu odpowiedzialnego za waszą kategorię a nie od dupy strony i po kątach robić awanturę - mało profesjonalnie jak na zawodowego latacza, wręcz żałośnie... Takie deja vu z Zielnika po Mistrzostwach Świata... 1
Ares Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 Jako amator i kibic na zawodach modelarskich napiszę krótko: nie kłóćcie się koledzy jest nas tak mało i jeszcze jak się zaczniemy żreć to co z tego wyniknie? Lepiej na spokojnie podejść do tematu , a jeśli ktoś się czuje urażony to na drugi raz nie przyjezdżać w dane miejse i tyle.
a74BACK Opublikowano 10 Maja 2023 Opublikowano 10 Maja 2023 Ponieważ padło tutaj moje imię, jako organizatora zawodów, chciałbym poinformować, że: NIE ŻYCZĘ SOBIE JAKICHKOLWIEK POCHWAŁ ORAZ KRYTYKI NA PUBLICZNYM FORUM DOTYCZĄCYCH ZAWODÓW KTÓRE ORGANIZUJĘ LUB PRÓBUJĘ ZORGANIZOWAĆ. Jeżeli ktoś w przyszłości będzie miał do mnie jakieś uwagi pozytywne lub negatywne, proszę mi to powiedzieć osobiście prosto w oczy lub przez telefon. Forum, to nie miejsce do obsmarowywania kogokolwiek. Organizatorzy zawodów modelarskich, robią zawody z własnej nieprzymuszonej woli, wydają na nie swoje pieniądze i czas. Być może są i tacy którzy na nich zarabiają, ale mi się to jeszcze nie udało. To była moja pierwsza i ostatnia wypowiedź w tym wątku, który uważam za wysoce szkodliwy przekłamany i niesprawiedliwy. Wszystkim natomiast polecam kilka razy dobrze zastanowić się zanim coś napiszą. PS Od dłuższego czasu F3F traktuję całkowicie jako zabawę i możliwość spotkania z kolegami. Naprawdę nie zależy mi na jakimkolwiek wyniku, miejscu w kadrze etc. Natomiast najbardziej stracą Ci którym zależy, bo za moment nie będzie komu organizować zawodów. Jednym słowem, jest to przysłowiowy "strzał w kolano" Każdy organizator przemyśli teraz 2x, czy warto robić cokolwiek w ramach PP. 2
cZyNo Opublikowano 14 Czerwca 2023 Autor Opublikowano 14 Czerwca 2023 W dniu 9.05.2023 o 20:15, Shock napisał: Jednak nie potrafię zrozumieć jak można tak srać we własne gniazdo, obrabiać kolegów z którym jakby nie patrzeć latasz i to jeszcze na forum w tym dość do tej pory przyjemnym temacie . Nie potraficie się spotkać jako zawodnicy -fizycznie, na jakiejś platformie gdzieś, wspólnym lataniu gdzie możecie dogadać, ustalić pewne kryteria, wyżalić się czy choćby wypunktować organizację /ostatnich/ zawodów ? Macie w ogóle swoją stronę f3f ? Nie da się bezpośrednio f3f city ? Rafał jeździłeś na północ i wiesz kto tam przygotowywał zbocza, a kto siedział w domu i w d.. palcem kręcił. Zabrakło tych co przygotowywali zbocza, a kręcący palcem dalej kręcą palcem. I o tym jest ta bajka. Rafał, ja nie będę patrzał i milczał jak ktoś nas naciąga i robi w konia. Tak jak napisałeś jestem zawodnikiem i organizatorem i wiem jak powinny być przygotowywane zawody. I potrafię to ocenić. Szczególnie, że jest ich nie dużo i powinny być dopieszczone i powinny być rozgrywane na najlepszych zboczach jakie mogą być dostępne. Nie zależy mi na zawodach i "organizatorach" dla których jedyne co jest istotne to odlatanie czterech kolejek i odbębnienie zawodów. I nie mam skrupułów do PUBLICZNEGO wypunktowania takich gości. I będę to robił. Jeśli będę jeździł na zawody. Organizator to nie święta krowa, której nie można skrytykować! Trzeba nas rozliczać z tego co i jak robimy oraz z tego jak zostały wydane pieniążki ZAWODNIKÓW z wpisowego/startowego. A jak takiemu zachce się organizować zawody w innej klasie? Jak ktoś jest minimalistą to takim zawsze będzie! I nie był to pierwszy "zonk" zrobiony przez tego organizatora, i nie tylko ja tak uważam ale praktycznie wszyscy znaczący zawodnicy w tej klasie. Większość ludzi co tam jechała była przekonana o ty że będziemy latać na Żwirowni. Nawet w sobotę podpytywany organizator mówił, że w niedziele żwirownia jest brana pod uwagę. Nie tylko ja to słyszałem. Mimo że wiedział że nic nie jest tam przygotowane! Mnie najbardziej boli, że organizator zrobił wielkie nic zbierając od nas łącznie ponad 2500zł startowego! Przyjechał na zbocze i ustawił aparaturę. A na koniec nawet nie potrafił policzyć wyników!!! Nie ma takiej opcji żeby zawody sie kończyły bez podania wyników! Bo to wymóg REGULAMINU!!! A co za tym idzie OBOWIĄZEK organizatora. Nie jest to kwestia dogadania sie organizatora z zawodnikami. Wracając do kwestii kosztów jakie organizator zabiera zawodnikom, to za połowę tej kwoty, w poprzednim sezonie, specjalnie pojechałem na zbocze oddalone o ponad 200km, na którym mogły by sie rozegrać zawody (ale nie musiały). Mimo że latam na tym zboczu treningowo to nigdy nie było tam zawodów. Więc pojechałem dokładnie sprawdzić teren, ustalić z właścicielem dojazdu kwestie dostępu do zbocza, z innym właścicielem załatwić parking, załatwić noclegi. Potem rozgrywane były tam zawody i musiałem zapewnić "wikt i opierunek" dla sędziego głównego i stosowne opłaty dla bazowych. W międzyczasie sprawdziłem jeszcze nasze lokalne zbocza czy wszystko jest ok i czy nie trzeba zrobić jakiegoś "fryzjerstwa". Niestety musiałem dopłacić do tej zabawy z własnej kieszeni, ale zawodnicy wyglądali na bardzo zadowolonych. Na kolejnych zawodach okazało sie że zawody będą najprawdopodobniej jednodniowe i bez dalszych wyjazdów, to zmniejszyłem startowe o kilkadziesiąt procent, względem tego co było w biuletynie. Bo wiedziałem, że w tym wypadku było by zbyt wysokie. Zawody są opłacane przez zawodników i mają pokryć jedynie koszty jakie ponosi organizator, a nie być źródłem dziwnego dochodu!!! Na tych zawodach zawodnicy byli mniej zadowoleni, bo nie udało się zakończyć zawodów. Oczywiście można było próbować je doprowadzić do końca, naginając oko na regulamin, ale jakoś sie tym brzydzę. I to by było na tyle. Było, minęło, ten kierunek wyjazdów już mnie nie interesuje. Poza tym ... nie lubię minimalistów, a ci co bronią minimalistów, również dążą do minimalizmu. A minimalizm to nie rozwój, to nawet nie stagnacja... A po tych "zawodach" nadszedł czas na sznurki czyli F3B. Jak było widać o tydzień za późno W dniu 14.05.2023 o 22:06, Ares napisał: Oblot nowego sprzętu: Lata jak marzenie! Fajnie ze jesteś zadowolony z modelu! Piękna miejscówka do latania. Dużo miejsca nawet na wyciągarki ? 1 1
Ares Opublikowano 14 Czerwca 2023 Opublikowano 14 Czerwca 2023 Godzinę temu, cZyNo napisał: Piękna miejscówka do latania. Dużo miejsca nawet na wyciągarki ? Dzięki. Tak miejsce jest wspaniałe. To nieużytek ale jako że ziemia stoi już nie orana ponad 10 lat wszystko ładnie przerosło trawką i mchem. Jest równo a teren rozległy z dala od aglomeracji, mam tam od siebie jedyne 6km więc super. Miejsca jest tak dużo że spokojnie można latać z wyciągarki na wszystkie kierunki wiatru, także można zrobić tam zawody F3b? Raz w roku jest koszone więc modlę się żeby jak najdłużej tak pozostało. A model bardzo cieszy bo budowany przeze mnie od podstaw i to w technice vb. Pierwszy kompozyt to tym bardziej cieszy. Lata wspaniale, oczywiście nie jest to model wyczynowy ale nie był w tym celu budowany. Miał być rekreacyjnym poręcznym modelem do codziennego latania i taki właśnie jest. A więc modeli mam sporo, lotnisko jest teraz tylko latać i się cieszyć. No troszkę brak czasu ale to chyba tak mają teraz wszyscy...... ?
Ares Opublikowano 26 Czerwca 2023 Opublikowano 26 Czerwca 2023 Wczoraj było polatane na moim aeroklubowym lotnisku czyli AZL Przylep. Pięknie skoszona trawka pozwalała na wspaniałe lądowania a termika była taka ,że z butów wysadzało Z około 160m wylatałem 20min i to tylko dlatego ,że musiałem ustępować samolotom na kręgu , w ogóle termika była wspaniała. Kilka razy zabierałem się w kominy ale niestety trzeba było odpuszczać bo samoloty mają pierszeństwo a oprócz tego startował śmigłowiec LPR to trzeba szczególnie uważać . A zaznaczam ,że mój model Virgo to nie wyczynowe F5J tylko rekreacyjny model o niecałych 2 m rozpiętości , więc takie czasy to moim zdaniem niezły wynik. A najbardziej cieszy fakt ,że to loty zbudowanym od podstaw własnoręcznie modelem. Wieczorkiem była okazja przetestować ustawienia buterfly . Model pięknie schodzi na hamulcach także kompensacja wysokością jest już ustawiona idealnie. Jak się skończyła termika to latałem samolotem: super dzień i super pogoda. Wszystkich chętnych z okolic Zielonej Góry zapraszam do zapisania się do sekcji modelarskiej. Naprawdę warto! 1
micro Opublikowano 26 Czerwca 2023 Opublikowano 26 Czerwca 2023 Jak "kowadło" w powietrzu, to nie dziw, że wszędzie nosiło ?.
cZyNo Opublikowano 18 Lipca 2023 Autor Opublikowano 18 Lipca 2023 A ja zajęty pracą i lataniem na sznurkach, czyli F3B i wyciągarki. Po drodze od kwietnia były ze dwa zawody zagraniczne, Mistrzostwa Polski, trochę treningów z kadrą ale i z juniorem. Już jestem tym mocno zmęczony (praca a potem lotnisko i w domu sie jest pomiędzy 21 a 23 za każdym razem od 8 do 12 km chodzenia), ale odkryło sie nowe ciekawe rzeczy jeśli chodzi o ustawienia modeli, no i modele latają mi tak jak mi jeszcze nigdy nie latał, więc z testów jestem zadowolony. Dziś ostatni trening, a potem pozostaje już tylko jazda na MŚ do Danii. Niestety albo stety jest to dyscyplina bardzo zespołowa, więc model i pilot to za mało by było dobrze, ale wszyscy jesteśmy dobrej myśli. 2
cZyNo Opublikowano 18 Lipca 2023 Autor Opublikowano 18 Lipca 2023 A jeśli chodzi o latające drzwi...w sobotę zanim ustabilizował się upał na poziomie 36 stopni, oczywiście też latałem. I pierwszy raz mi sie zdarzyło że z jednego holu dwa razy zaczynałem start z ponad 300m i to w niecałe 6 minut Model ważył ponad 3kg. Powietrze było wtedy bardzo aktywne. Było bardzo zabawnie. 2 1
Ares Opublikowano 10 Sierpnia 2023 Opublikowano 10 Sierpnia 2023 Takie tam popołudniowe bujanie się na termice ?...... 3
cZyNo Opublikowano 16 Sierpnia 2023 Autor Opublikowano 16 Sierpnia 2023 A ja tak jakby juz po urlopie, wypoczęty i odmóżdzony od latania i nie tylko, czyli będę mógł powoli pisać o naszym lipcowym pobycie na Mistrzostwach Świata F3B w Danii. F3B to teoretycznie najbardziej wszechstronna konkurencja dla modeli szybowców, ponieważ trzeba wykorzystać cały zakres prędkości oferowanych przez model szybowca, a poza tym trzeba jeszcze umieć to zrobić Start następuje z wyciągarki. Ogólnie są 3 konkurencje: 1. Termika, czyli klasyczne latanie 10 minut z optymalnym zakończeniem lotu w 10 minucie i wylądowanie jak najbliżej punktu do lądowania. Takie bezsensowne snucie sie po niebie z niewielką prędkością i jak najmniejszym opadaniem modelu. Loty sa w grupach po kilku zawodników. 2. Dystans, czyli przez 4 minuty przeba przelecieć modelem jak najwięcej 150m baz. Czyl po prostu trzeba pojecieć jak najdalej, wykorzystując jak największą doskonałość modelu. Loty sa w grupach po kilku zawodników. Piękna konkurencja z bezpośrednią rywalizacją z innymi polotami/zespołami. 3. Lot na prędkość - czyli trzeba jka najszybciej przelecieć 4 bazy czyli 600m. Czyli nawet w wolnym locie prędkości modelu zaczynają sie od 140km/h a przy szybkim locie przekraczają 200km/h. Ostatnie 2 bazy często sie robi na wysokości mniejszej niż 10-15m od ziemi. Więc przez chwile u niektórych generuje się sporo adrenaliny. W porównaniu z innymi dyscyplinami, jest to konkurencja bardzo zespołowa i bez dobrego i zgranego zespołu nie ma co liczyć na doby wynik. Bez względu na to jak lata pilot i jego model. No i na koniec wspomnę, że nieformalną 4 konkurencja jest start na wyciągarce. Kto ma to idealnie opanowane, ten w pozostałych konkurencjach znacznie łatwiej może uzyskać dobry wynik. Te mistrzostwa świata mogą być znamienne dla wszystkich kategorii modelarskich RC oraz dla hobbystycznego latania modelami. A czemu? A no dlatego że na niecały miesiąc przed ich rozpoczęciem, organizatorzy je odwołali!!! Wynikało to z tego, że organizatorzy nie uzyskali jednoznacznej informacji od władz na możliwość wykonywania lotów powyżej 120m! Dopiero po odwołaniu Mistrzostw zaczął się olbrzymi rumor w Danii, z równoległym szukaniem organizatora w Niemczech, aby rozegrać te mistrzostwa. Na szczęście po interwencji premiera rządu (sic!), organizatorzy dostali pozwolenie na odbywanie lotów powyżej 120m. Po 1,5 tygodnia od odwołania MŚ, pojawiła sie informacja że jednak obędą sie w Danii. Ale oczywiście głupi urzędas musiał postawić na swoim, i wykombinował że loty mogą sie odbywać ale jedynie w godzinach od 8:30 do 18:30!!!! Powodowało to wiele problemów, bo praktycznie nie było możliwości jakiejkolwiek dodatkowej regulacji modeli, ponownego ustawienia ich po naprawie czy fajnego polatania przed i po zawodach. Dla nas też było to problematyczne, ponieważ od kwietnie, w naszym pięknym kraju może było ze 6 dni kiedy był wiatr i można było jako tako ustawić modele. A w czasie mistrzostwa zgodnie z prognozami miało wiać ponad 8-10m/s ? (w rzeczywistości podmuchy były ponad 15 m/s). Dla mnie to w ogóle była by nowość, bo z zasady jeśli mocniej wiało to byłem na zboczu a nie na lotnisku Instygowało mnie jak będzie sie latało termikę w takich warunkach, no co z dystansem, skoro było wiadomo że połowa zakrętów będzie robiona pod silny wiatr (taka był lokalizacja lotniska względem przewidywanych kierunków wiatru). No ale nic. Tak to bywa. Niewiadoma to też nauka ? No to Tyle wstępu 1
Czaro Opublikowano 17 Sierpnia 2023 Opublikowano 17 Sierpnia 2023 Przez ostatnie 3 lata, odkąd mniej więcej wiemy o nowych przepisach lotniczych w UE i USA, FAI zorganizowała JEDNO spotkanie grupy technicznej w tym temacie. Nie skończyło się żadnymi ustaleniami, wnioskami, zauważonymi zagrożeniami. Wszyscy kurtuazyjnie się zapewniali, że jest siuper i jakoś to będzie
cZyNo Opublikowano 17 Sierpnia 2023 Autor Opublikowano 17 Sierpnia 2023 Było bardzo niedaleko od siuper wtopy Na szczęście tym razem jakoś sie udało. No a teraz troche o naszych przygotowaniach - oczywiście subiektywnie z mojej perspektywy. Po pierwsze to gdyby nie wsparcie ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Aeroklubu Polskiego, to nie pojechał bym na te Mistrzostwa. Dwa wcześniejsze razy za wpisowe płaciłem z własnej kieszeni, teraz bym już na to nie poszedł. Już by mi sie nie chciało. Na szczęście wsparcie które w tym roku otrzymaliśmy z Ministerstwa i Aeroklubu pozwoliło na opłatę wpisowego za cały zespół!! Dojazd i wyżywienie był po naszej stronie. Na pewno cieszyłem się (ale i zastanawiałem sie dlaczego ja ) po raz czwarty na MŚ będę się opiekował naszym polskim juniorem Cieszyłem sie dlatego że latanie z Antkiem a teraz z Michałem mnie również rozwija. Cieszyłem sie z tego że widziałem jak oni (mimo młodego wieku) są dobrymi polotami, jak czują model i jak doskonały jest z nimi feedback przy ustawianiu modeli. Mówiłem lub zmieniałem im jakieś tam ustawienia w locie, a oni byli w stanie praktycznie od razu powiedzieć czy jest lepiej czy gorze, co im przeszkadza i co można by było jeszcze zmienić! Trochę im tego zazdrościłem. Chociaż też byłem zadowolony z siebie, bo wiedziałem co i jak zmienić, aby model (szczególnie Michała) lepiej leciał i odpowiadał temu co on od modelu oczekuje. Zresztą z Michałem już dwa razy udało sie nam błyskawicznie ustawić (do tego całkiem poprawnie) model dzień lub dwa dni przed Mistrzostwami!!! Ja pierwszy raz skupiłem sie na przygotowaniach do latania F3B. Zrezygnowałem z latania na zboczu, nie licząc wypadów kiedy sprawdzałem trymowania modeli. Niestety w całym tym procesie 2 rzeczy mi przeszkadzały - po pierwsze praktycznie brak wiatru we Wrocławiu silniejszego niż 3m/s co bardzo mi utrudniało wprowadzanie i testowanie róznych zmian (szczególnie w fazie startu) , a po drugie....zgubiłem karte z zapisanymi wszystkimi wcześniejszymi ustawieniami. No i nie mogłem wrócić do tego co było dobre na początku sezonu Gorzej ze przez to nie mam dostępu do mojej bazy wszystkich ustawień do F3F No ale ustawienia modeli szło całkiem sprawnie. Znalazłem nowe możliwości i wyciągałem nowe bardzo ciekawe wnioski z ustawień. W międzyczasie były jeszcze zawody w Czechach, Niemczech i Mistrzostwa Polski gdzie testowałem oba modele, i porównywałem który w którym zadaniu lata lepiej, a który gorzej. I potem starałem się usunąć nieprawidłowości. Choć ze względu na pogode na zawodach nie dałem rady polatać zadowalającą mnie ilość razy modelem B zwanym potocznie ZOMBI Wydawało sie że modele latają fajnie, co potwierdziły wyniki zawodów zagramanicznych, bo mimo błędów zdobywałem więcej punktów niż kiedykolwiek. Więc postęp był. Choć punktów było mniej niżbym chciał Ostatni miesiąc przed MŚ niestety był całkowity deficyt wiatru, i chyba rozregulowałem siebie i model jeśli chodzi o start na wyciągarce. Np. w czasie ostatniego treningu, gdy miałem pomocników na bazach, wiatr sie odwrócił o 180 stopni ... i było po lataniu Oczywiście prognozy czegoś takiego nie przewidywały. No ale cóż ... bywa. Ogólnie byłem bardzo zmęczony tymi przygotowaniami bo często latałem po pracy do zmierzchu, robiąc każdorazowo około 10km +-2 Arek - Arek latał z nas najwięcej, jednak jest to człowieka bardzo uparty i mimo naszych sugestii, szalał z ustawieniami modeli i ze zmianami bardzo radykalnie. Czy to programowo czy to sprzętowo. Mi by sie nie chcieło tyle zmian robić, ale Arek podszedł do zagadnienia zmian i szukania świętego Grala bardzo ambitnie. Na szczęście w końcu poszedł po rozum do głowy (szkoda że po ptokach) i w końcu zaczyna latać bez alpejskich kombinacji. Stary Michał - zawzięcie chciał z przygotować sobie nowy model, jednak pojawiły się problemy technologiczne wynikające z rożnych procesów produkcji modelu przez Michała i przez osobę która udostępniła formy. Stracił wiele czasu (i kasy) na walkę ale w końcu dopiął swego i zrobił bardzo ładny model. Niestety czas stracony na walkę z materią, był również czasem straconym jeśli chodzi o czas który mógł przeznaczyć na treningi. Bo to trening czyni mistrza A nawet jak miał czas na trening to los rzucał mu kłody pod nogi - np. wylewając obornik na łąkę na której latał w czasie gorących dni. Co objawiało sie niesamowitym smrodem i kosmiczną ilością owadów, całkowicie uniemożliwiając loty. No ale na szczęście coś tam pomiędzy przygodami polatał Trzeci wyczekiwany model Michał otrzymał chyba na tydzień przed Mistrzostwami Co jednoznacznie wskazuje, że szczęścia chłopina w tym roku nie miał. Michał Junior - Przez długi czas nikt nie był w stanie załatwić Michałowi konkurencyjnego modelu. Nawet producent który już mu dawno temu go obiecał. Latał starym Vikingiem, który wcześniej był w posiadaniu chyba każdego dobrego modelarza w kraju Niestety przez to był rozklekotany i bardzo ciężki po wielu naprawach. Na 1,5miesiąca przed MŚ zeźliłem i postanowiłem ze pożyczę Michałowi mojego Freestylera 5. Złożyłem go z kilu modeli i o dziwo wyszedł bardzo lekki (ponad 100g lżejszy niż mode modele ?). Na szybko go oblatałem, ustawiłem po mojemu i w czasie naszego dwudniowego treningu reprezentacji, dałem go Michałowi. Jako że obaj mamy Graupnera, szybko przeniósł wszystko do swojego radia i zaczęliśmy ustawiać model. Później jeszcze 2 razy podjechałem do Stalowej Woli aby doregulować model. Na prędkość i na dystans latał w rękach Michała wręcz bajecznie. Pozostało ustawienie modelu do termiki, ale to miał zrobić z kolegami ze Stalowej którzy umieją to robić lepiej niż ja Niestety w trakcie ustawień coś poszło nie tak i model na dwa dni przed wyjazdem na MŚ uległ destrukcji ? Jak na nieszczęście wszyscy koledzy byli na urlopach i nie było skąd wykombinować rozsądnego modelu. Bo Vikingiem to było by słabe latanie. Na szczęęście Jego instruktor Wojtek, stanął na wysokości zadania i pożyczył mu swojego ulubionego Freestylera 4!! Jednak już na jego ustawianie mieliśmy jeden i to bardzo niecały dzień w Danii, biorąc pod uwagę ograniczenie lotów do 18:30 ... a tam można by było latać do 22:20 bo tak długo było jasno No ale o tych perypetiach będzie w kolejnym odcinku. Więc nasze przygotowanie nie były gładkie i bezproblemowe, ale jak zwykle jechaliśmy na Mistrzostwa uśmiechnięci Jedni mniej a inni bardziej.
cZyNo Opublikowano 23 Sierpnia 2023 Autor Opublikowano 23 Sierpnia 2023 No to jedziemy dalej W czwartek po pracy ruszyłem z młodym Michałem w dronę Danii. Trasa dobrze znana, z noclegiem po drodze. Koło 1 w nocy wskoczyliśmy do łóżeczek. Rano jak jako tako sie wyspaliśmy, wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy brakujące 25 min na lotnisko w Rodekro. Mieliśmy nadzieje że w piątek polatamy w dobeych warunkach, ale im było bliżej miejsca docelowego tym prognozy były gorsze. A w poniedziałek miało głowy urywać Po przyjeździe władowaliśmy sie na kemping, przywitaliśmy sie ze wszystkimi i zaczęliśmy stawiać naszą bazę. kemping był doskonale przygotowany na przyjazd wielu zawodników. Przejezdne prysznice i toalety były rewelwcyjne! a koło namiotu zespołów również mieliśmy olbrzymie wsparcie ze strony organizatorów! Z Michałem w miarę szybko uporaliśmy sie z namiotem, bo wiedziałm że Michał musi od zera ustawić nowy model, w potem jeszcze jakoś musimy go oblatać. A czas na loty mieliśmy tylko do 18:30 Michał ulokował sie z modelem w jeszcze pustawym namiocie dla zespołów: przez następne dni w namiocie od świtu do późnych godzin nocnych był duży ruch W między czasie dojechał do nas Arek z dwoma wspaniałymi pomocnikami - Andrzejem i Szymonem. Jeszcze w kolejnym międzyczasie Michał pomógł mi ustawić wyciągarki, ja mu przygotowałem tabele balastowania modelu (po mojemu) no i o 14 zaczęliśmy obloty modelu Michała. Znalałem niewielką górkę, która wystarczyła na do sprawdzenia wstępnego trymowania. O dziwo dto co zaproponowałem wyglądało na tyle ok, że po dwóch czy trzech takich slizgach Michał zaczął startować z wyciągarki. Było wiadomo że problemów nie będzie. Niestety dla mnie, wiatr był słaby i niewiele z modelami mogłem podziałać. Faza start nie była optymalna. Ale przynajmniej dość szybko ustawialiśmy model Michałowi. Najpierw zabraliśmy sie za dystans, a potem za prędkość. Wprowadzaliśmy drobne korekty do ustawień róznicowości i trymowania i większe do wychyleń. Na koniec dnia model całkiem poprawnie latał. Niestety nie było czasu żeby więcej sie pobawić fazą do startu. Musieliśmy coś dla czegoś poświęcić. Po południu przyjechał nasz ulubiony Michałek, na tyle wcześniej że mógł wykonać kilka lotów, no i już byliśmy w komplecie. Wieczorem nasz baza była najpiękniejsza W sobotę rano miał sie rozpocząć precontest, na którym planowałem latać oboma moimi modelami, a może i trzema gdyby sie udało, ale prognozy były nieciekawe. Od rana padało ale miało przejść, ale prognozy na niedzielę były beznadziejne. W sobotę wiał dość zmienny wiatr i do tego mocno z boku. Gdy skończyło padać to zabawa sie rozpoczęła. Dla mnie zawsze precontest jest treningiem i sprawdzeniem co by jeszcze poprawić (i przy okazji trochę ubrudzić model - bo moje jak są czyste to nie latają) i tym razem koledzy podeszli tak samo do tych zawodów - treningowo. Jako że był cały zespół, to również trenowaliśmy i sprawdzaliśmy jak działamy wspólnie. Warunki były dość zmienne - deszcz, słoneczko, deszcz i tak w kółeczko Wideo WhatsApp 2023-07-22 o 11.18.05.mp4 Młodemu Michałowi całkiem fajnie poszedł dystans i prędkość, co oznaczało że jesteśmy na dobrej drodze z modelem, termiką jeszcze musieliśmy sie zająć. Staremu Michałowi zgodnie z przewidywaniami dobrze poszła termika i prędkość. A mi nic nie poszło, jednak ja sie wcale tym nie martwiłem. W sobotę zawody zakończyły sie dość wcześnie rozegraniem 1 pełniej rundy. My oczywiście rzuciliśmy sie do latania, żeby jak najwięcej skorzystać z tej możliwości. Jako że processing modeli mieliśmy tuż przed 18, to ze względu że lubimy latać, ledwo na niego zdążyliśmy W niedzielę przywitał nas deszcz. Na pierwszy brifing nawet nie chciało sie nam wstawać, bo wiedzieliśmy że z latania będą nici. W niedzielę na lotnisku przy bazie B znalazłem coś niepokojącego, co mnie zmisiło do zastanowienia, jak te zawody będą wyglądać... Brrifingi były przekładane co 1,5 h, ale po 14 ogłoszono, że precontest nie będzie kontynuowany i wyniki nie są zaliczone. Bo musi być rozegrana co najmniej jedna pełna runda i jedno zadanie z kolejnej. No bywa. Drugi model typu Zombi po raz kolejny nie otrzymał szansy polatania na zawodach Później nastąpiło oficjalne rozpoczęcie zawodów. W hangarze, bo na zewnątrz lało Na koniec dnia przygotowałem chłopakom niespodziankę, bo poprosiłem trzykrotnego mistrza świata Martina Herriga, aby zerknął na ustawienia modelu Michała. Martin latał Freestylerem 4 doskonale i to nim również wygrał MŚ. Martin wprowadził korekty wychyleń (tego nie zdążyliśmy), zmienił fazę do startu, przekazał nam informację nt jak ustawiać faze do "strzału" (tego nie wiedzieliśmy, albo zapomnieliśmy), wybił z głowy drastyczne zmiany ŚĆ i alpejskie kombinacje bo ma być prosto (to ja wiedziałem - reszta teraz też już wie ). A że prawie wszyscy najlepsi Niemcy latają Graupnerem (nota bene wyśmiewanym przez wielu), to nie było żadnych problemów z wprowadzeniem zmian Bo to radio jest na tyle dobre, żeby zostać Mistrzem Świata Martin zaproponował, że rano pomoże Michałowi doregulować model. Staraliśmy sie ubłagać organizatorów o możliwość wcześniejszego latania w poniedziałek niż przed 8:30, ale się nie udało No nic - więcej już nie uda nam sie o wiele mocniej przygotować. Więc w poniedziałek zabawa sie zacznie... 3
cZyNo Opublikowano 24 Sierpnia 2023 Autor Opublikowano 24 Sierpnia 2023 No to pora na opis samego Zdarzenia Podkreślam że będzie subiektywny, z mojego punktu widzenia, i będzie uwzględniał moje zaniki pamięci Bo to wszystko sie działo dokładnie miesiąc temu! Koledzy zawsze będą mogli coś dopisać w ramach uzupełnienia Jadąc na te MŚ miałem jasny plan aby na koniec znaleźć sie w okolicach 15go miejsca. Wynikało to z rezultatów jakie uzyskiwałem wcześniej na zawodach oraz z tego co wiedziałem o niedostatkach moich czy niedostatkach w ustawieniu modeli. A te niestety muszą być niesamowicie precyzyjne. Oczywiście miejsce to zakładało również bardzo dobre działanie zespołu i brak przykrych zdarzeń losowych. No wiec optymistycznie przystąpiłem do rywalizacji. Koledzy również. Najbardziej sie marwiłem o Michała Juniora, bo wiedziałem że model jest nieoptymalnie ustawiony. Dzień 1 Poniedziałek przywitał nas opadem i tęczą. Oraz bardzo silnym wiatrem - podmuch były znacznie ponad 17ms przy ziemi. A wyżej pewnie było lepiej Niebo było pochmurne, a jako że zaczynaliśmy Mistrzostwa od termiki, to taktyka była od razu znana. Start, znalezienie miejsca gdzie coś tam trzymało, wywalenie klap i wiszenie ? Nie cierpię tego i juz wiedziałem, że koledzy będą mnie opieprzać, gdy tylko będę chciał zrobić jakieś kółeczko. Bo o masakra tak wisieć i nic nie robić. Zawody zaczynał Stary Michał I od razu naładował nas optymizmem bo zdobył pięknego tysiąca!! Potem leciał Arek .... i znów tysiąc!! Potem ja uruchomiłem Zombi i do tysiąca brakło mi 1 sekundy! Ostatni leciał Młody i jemu poszło minimalnie słabiej. Poza tym jego model wymagał doregulowania - wciąż termika nie była optymalnie ustawiona. Ale zdobył bardzo solidne 955 punktów i wyprzedził Mistrza Świata Następną konkurencją chyba była prędkość. Wiatr się wzmagał i modele zaczęły sie rozbijać. A strata modelu skutkuje tym że w kolejnych zadaniach rundy nie można lecieć i dostaje sie zera! Pierwszym "efektownym" pechowcem był Erik któremu w czasie trzeciego startu pękł po wyrzucie kadłub. Prawdopodobnie wynikało to z wcześniejszego, dość twardego lądowania ciężkim modelem. Oprócz zera w tej i następnej konkurencji dostał 300 punktów karnych, bo "wylądował" na żyłkach A rozbicie modelu w F3B nie jest tak nudne i flegmatyczne jak np w F5J. Tu sie po prostu dużo i głośno dzieje Poniżej przykład niefortunnego startu: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid02vm36E94nX6RfkcmoW7SF9AVFW1FsuDB5Qap7vXpKpjX33VNge6ihNwYS81mkCt3Tl&id=1518213663&sfnsn=wa Pierwszy z nas leciał Michał i niestety nie dość że nie trafił w baze to jeszcze dostał kare za strefę. Niefajnie. Potem poleciał Arek i poszło mu tak sobie. Potem bardzo pięknie poleciał nasz Junior. Widać że model mu spasował Ja swój start poprawiałem i wleciałem w piękną termikę. Tylko... w ferworze wali zamiast przełaczyć sie na faze speed zostałem w fazie zoom. No i zamiast dobrego czasu miałem szybki lot po całej okolicy ?. Fazy te nie różnią sie za bardzo, nie licząc wielkością wychyleń...a to jednak potrafi dużo zmienić. I jak sie okazało, z polaków prędkość najlepiej poleciał Junior!!!! Rewel-ka! No i ostatnią konkurencją tej rundy był dystans, który ja zaczynałem. I o dziwo uzyskałem tysiąca! To był całkiem dobry początek. Potem leciał Michał i zajął 2 miejsce w swojej grupie. Na razie pomocnicy działali bardzo dobrze i popełnialiśmy drobne błędy kosztujące nac 1 do 2 baz. Jak na nas to całkiem nieźle. Niestety przy lotach Młodego i Arka wkradło sie troche zamieszania, ale również jakieś problemy z ustawieniami modeli. Cały czas jeden zakręt był robiony mocno pod wiatr i przy niewłaściwym ustawieniu modeli lub drobnych błędach, pojawiały się problemy Mimo wszystko ja swoimi wynikami byłem mocno zdziwiony, po byłem 14ty po 1 rundzie. Koledzy mieli swoje problemy i niestety byli troszkę niżej. A potem zaczęła sie prędkość Rundy 2 ... i zaczęły się jaja zwiastujące że to będą ciężkie zawody dla modeli..... Najpierw z nas leciał Michał. I uzyskał solidne 16 sek. Następnie leciałem ja (zmieniłem model na FS6) i poleciałem poniżej 16 sekund. Było całkiem fajnie. A gdu czekaliśmy na start Arka, wystartował Tim... no i jego lot zakończył sie w taki sposób : https://www.facebook.com/1526829386/posts/10229598209009347/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v Na filmiku widać Michała trzymającego model Arka. Tim poleciał mocno zabastowanym lekkim modelem, którego skrzydło nie wytrzymało strzału. Tam występują olbrzymie przeciążenia w okolicach 50G! Na pomocników przy bloczkach spadał deszcz balastów, a na dodatek skrzydło wpadło w strefę o Tim otrzymał 300 punktów kary. Plus trzy zera...bo model nie wyglądał na taki który da się naprawić Wszyscy byliśmy w szoku. Następny leciał Arek, dobrze wystartował, ładnie przeleciał dwie bazy, ale na trzeciej poleciał za delikatnie i leciał na siebie a zarazem w strefę. Jak dociągnął mocniej mocno już przechylony model, to niestety otrzymał w trybie pilnym kompaktową wersję modelu ? Masakra! i do tego trzy zera Ostatni z nas leciał Młody Michał. No i co? No i kurde poleciał 15 sekund i znów był najlepszy z nas!!! ?Zawsze to jakaś osłoda na koniec tego smutnego dnia Po tej konkurencji udało mi sie doczłaptać do 13go miejsca. Na koniec dnia jeszcze coś tam udało nam sie pogrzebać w modelach - ja głównie zająłem ustawieniami modelu młodego Michała. A o 18:30 wystawiano taką flagę, która znaczyła ... zakaz lotów! ;( 3
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. cZyNo Opublikowano 24 Sierpnia 2023 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 24 Sierpnia 2023 Dzień 2 Dzień drugi chciał już być bardziej słoneczny, ale wciąż mocno wietrzny. Jako że w oddali były chmury, dzień chyba rozpoczęliśmy lataniem dystansu. Jak sie potem okazało nie był to idealny dzień Pierwszy leciałem ja. I chyba coś poszło nie tak bo uzyskałem bardzo słaby wynik. Wyglądało na to że byliśmy rozkojarzeni po wypadkach dnia poprzedniego. W czasie mojego lotu Japończyk miał przykrą niespodziankę - swoją pierwszą: Sprawa była przykra dla Japończyka, ale jak zobaczyliśmy że wyrzuca części do kosza...to sie okazało że będą pasować idealnie do mojego modelu który sie rozbił przed Mistrzostwami młodemu Michałowi! To też FS5. Dzięki temu mam nadzieję że chłopakom w Salowej uda sie odbudować moje uszkodzone skrzydła ? Po dłuższej przerwie leciał Michał, któremu poszło lepiej choć nie optymalnie. Zespół nie działał dobrze. Potem leciał Młody i niestety tu zespół sie nie popisał i było dużo, bardzo dużo problemów Prowadzący za bardzo bujał w szybko przelatujących chmurach. Niestety po tym locie przeprowadziliśmy burzliwą pogaduszkę omawiającą prace zespołu. We mnie tliła sie nadzieja że sie pozbieramy do kupy. Arek dystansu nie leciał - pauza za kompaktowy model. Kolejną konkurencją była termika. I można było zauważyć że pomimo wciąż bardzo silnego wiatru, można było zaczynać krążyć. Pierwszy z nasz poleciał Michał, ale niestety start był za niski. W tej rundzie było dwóch wygranych, a Michał był najlepszy z przegranych. Potem leciałem ja, ale nie bardzo pamiętam co sie działo. Musiał być nudny lot i możliwe że coś mi sie udało nawet zakręcić Najdziwniejsze było to że znów był prawie dolatany, ale i wylądowany za 100pkt pomimo bardzo silnego wiatru. Arek miał karę i nie leciał. Ostatni poleciał Młody Michał. Nie był to zły lot, wylądowany za 100, ale niestety o minute za krótki. A potem był lunch, po którym miała być znów termika. A jak lubch to mogliśmy potrenować Bo inni jedli. Jak nigdy ever wcześniej zabalastowałem mój model do 2600g i zacząłem trenować odejście z wiatrem. Czego również nogdy nie robiłem. I o dziwo całkiem mi to wychodziło. Wyżej wyżej i powrót. I tak zez problemu mogłem wylatać 10 ale i 15 minut. A może wi więcej. Tak więc z optymizmem czekałem na mój kolejny lot. Po tej rundzie spadłem na 19 miejsce...głównie przez ten dystans. Ale nieszczęścia jeszcze nie było. No i zaczęła sie Runda trzecia- termiką Pierwszy poleciał Młody, i poleciał bardzo ładnie. Niewiele mu zabrakło do maksa. Potem poleciał Michał, ale za długo czekał i sie zastanawiał i niestety nie zabrał sie z urywającym nad drzewami z przodu kominem No a potem w końcu poleciał swoim FS6 Arek - i to już był całkiem udany lot. Niewiele brakło mu do wygrania. Widać brak latania zrobił swoje A potem leciałem ja. Zrobiłem dokładnie to co trenowałem w czasie lunchu. Start, odejście do tyłu i uzyskanie wysokości. może i najwyższej. Wiedziałem że już tam byłem i mi sie uda...mimo szarpań Michała. Jedyne czego nie przewidziałem, to komina który zabrał mój mkodel na granice widoczności Oczy piekły a ja nie mogłem zlokalizować w którą stronę leci model. i wogóle gdzie jest. Normalnie wystarczyło ustawić model w speeda i pionowo poecieć w dół. Gdyby oczy tak nie piekły. Gdyby malowanie było inne. A tak walczyłem o model żeby go nie stracić. Niestety model był coraz niżej a ja wciąż nie wiedziałem jak on leci. Choć walczyłem do końca. Na poniższym filmiku widać ostatnie chwile. Wydaje sie że to blisko...ale to było daleko. Wideo WhatsApp 2023-08-02 o 00.18.59.mp4 Czas znów dolatany, a nawet przelatany, a mimo to było zero. Do tego model zaginął i zanosiło się na dwa lub trzy zera. Więc zabrałem nadajnik położyłem włączony na desce i pojechałem na poszukiwania. We miasteczku nie było na razie oznak poruszenia więc może model nie wleciał komuś w dom. Najpierw objechałem stawy rybackie i lasy pytając się wędkarzy czy czegoś nie widzieli...ale na szczęście nie. Potem pojechałam w stronę lotniska aby jeszcze raz określić mniej więcej azymut. I trochę się przeraziłem bo tam było miasteczko. Już sie zastanawiałem które ubezpieczenie będe musiał uruchomić. Skręciłem w drogę która była mniej więcej w tą stronę gdzie model robił ostatnie zakręty. No i jadąc nadajnik na chwile złapał sygnał. I już mi sie trochę gęba uśmiechnęła. Bo właściwie wiedziałem że znajdę model. Tylko w jakim stanie?? Cofnąłem auto aż nadajnik znów złapał sygnał, a potem był spokojny marsz na radioorientację - jak po sznurku do modelu. A model leżał tak: Jupi!! Z uszkodzeń istotnych to na szybko był poluzowany bagnet statecznika i urwany LDS od klapy. Szybko wsiadłem do auta z nadzieją że może jeszcze zdążę. Szczególnie że prędkość miałem lecieć pod koniec stawki. Jak przyjechałem na lotnisko, to sie okazało że ta prędkość idzie bardzo niemrawa...była szansa! Potem sprawdziłem że model znalazłem około 1300m od miejsca startu jak na 3m model to daleko zaleciał Michał zajął sie kadłubem ja naprawą LDS'a. Uwielbiam te moje drukowane napędy. Pękają przy przeciążeniu nie niszcząc serw ani płatów! Klapki do serwa nie przyklejałem - i dobrze bo po sprawdzeniu okazało sie że coś tam śle zamontowałem i musiałem zamontować LDS jeszcze raz. Niestety bagnet w kadłubie trzeba było wkleić na cyjano. A żeby był dobrze wklejony, to trzeba było to zrobić z nałożonymi statecznikami. No i mam teraz niedemontowalne stateczniki Będzie trzeba w podróży i na zboczu uważać. Poszedłem radośnie na start. Chłopaki całkiem poprawnie latali. Junior znów poleciał niskie 15 sekund! Michał moze troche za wolno, a Arek chyba po swojemu. Ja naprawionym modelem (sędziowie sprawdzili czy mam wszystkie części niezmienione) wystartowałem. Arek wypuścił, a model nie wiedzieć czemu uciekł w prawo! O szlag! Poprawka - ale do poprawki coś też nie szedł jak trzeba. Starałem sie go przetrymować. Kolejny start - model znów w prawo! No nic trzeba lecieć, mimo że wysokość nie była najlepsza-lepiej nie będzie. W czasie lotu model leciał jakoś dziwacznie. Nie rozpędził sie i nie mogłem go utrzymać na kursie. i czas był taki se. Ponad 18sek. Po locie Michał wziął model i mów...nie masz klapki na serwie!! ??? I wszystko było jasne. Moja wina, bo zapomniałem przylepić. Szkoda że nikt tego wcześniej nie zauważył. I to chyba było wszystko jeśli chodzi o ten dzień. Nie pamiętam czy lecieliśmy jeszcze distans (sprawdze potem ). Ja spadłem, nawet nie chciałem wiedzieć gdzie ? Jeden błąd i porażka. Ale na pewno byłem przed Arkiem ? A poza tym to całkiem dobrze sie bawiliśmy Szczególnie wieczorami...bo latać niemożna było. A jasno były do 22. Potem powoli zaczynało sie ściemniać. To zjęcie było zrobione przed 21 Bo integracja i miło spędzony czas z fajnymi gościami to jest najważniejsze! A reszta to... 5
Rekomendowane odpowiedzi