Skocz do zawartości

Groźny incydent w Raciborzu - rozbiłem się P-40


robertus

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, zipp napisał:

PS. kolega czasem nie ma ochoty na aplikację do Komisji Badania Wypadków Lotniczych? Stawiam by kolosalnie podniósł jej poziom merytoryczny.. 

raczej nie, bo sprawy bym szybko kończył tekstem

"Jebło to jebło, po co drażyć temat" :)

 

PS. A i gwoli wyjaśnienia, ten film to nie jest w jakiejś kontrze do kogokolwiek. Rozbiłem się, coś musiałem powiedzieć kierownikowi lotów. Nic nikomu się nie stało, model cały - jest OK.

A tu krzykliwy temat jak w tabloidach i plansza, że będzie analiza od razu Was jakoś dziwnie kierunkuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem dlaczego wszyscy się ze mnie wyśmiewają. Lubię bardzo latać modelami. Analizuję wszystkie swoje kraksy / niebezpieczne sytuacje aby uniknąć powtórzenia błędu. Poza tym również lubię to robić. Dla mnie to rozrywka. Każdy powinien cieszyć się swoim hobby a nie szukać haków na kogoś. Jedni budują piękne modele - nie mogę się napatrzeć na zdjęcia prezentowanego na naszym forum Karasia ;) . Inni tylko latają modelami, bo to ich właśnie pasjonuje. Nie widzę tu żadnego problemu. Każdy ma się cieszyć swoją pasją. Nie róbmy sobie pod górkę. 


 

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślę, że może dlatego, że dotychczas nikt tak drobiazgowo nie rozkładał publicznie na czynniki pierwsze incydentów jakie miał w karierze. Założę się, że każdy analizuje swoje incydenty czy kraksy, ale nie robi z tego filmów i do tego tak szczegółowych jak Ty.

A że każdy doświadczony pilot ma sporo takich sytuacji, to rozwodzenie się i rozdmuchiwanie każdej przygody do niebotycznych rozmiarów, krzykliwym tytułem rodem z tabloidów a gdy spojrzysz do środka to okazuje się, że przygoda jakich wiele. To w tym momencie robi się trochę śmiesznie.

Rób co lubisz i nie oglądaj się na innych, hobby masz dla siebie czy dla "lajków"? 

Ja też analizuję, ale po swojemu ;)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, robertus napisał:

Tak myślę, że może dlatego, że dotychczas nikt tak drobiazgowo nie rozkładał publicznie na czynniki pierwsze incydentów jakie miał w karierze. Założę się, że każdy analizuje swoje incydenty czy kraksy, ale nie robi z tego filmów i do tego tak szczegółowych jak Ty.

A że każdy doświadczony pilot ma sporo takich sytuacji, to rozwodzenie się i rozdmuchiwanie każdej przygody do niebotycznych rozmiarów, krzykliwym tytułem rodem z tabloidów a gdy spojrzysz do środka to okazuje się, że przygoda jakich wiele. To w tym momencie robi się trochę śmiesznie.

Rób co lubisz i nie oglądaj się na innych, hobby masz dla siebie czy dla "lajków"? 

Ja też analizuję, ale po swojemu ;)

Każdy powinien robić to co lubi ;), o to w tej zabawie właśnie chodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, AKocjan napisał:

Każdy powinien robić to co lubi ;), o to w tej zabawie właśnie chodzi. 

Racja, ale nie dlatego się z Ciebie wyśmiewają, że latasz i analizujesz. Pytasz dlaczego i nie słuchasz odpowiedzi ?

Wyśmiewane jest to, w jakim stylu się z tym obnosisz. Pisało Ci o tym wiele osób, w tym ja, minimum dwa razy.

 

Ostatnio dostałeś na forum trochę wsparcia od niektórych Kolegów, którzy pochwalili twoje filmy i analizy i od razu odważnie wyszedłeś poza swoje wątki, wkraczając z przytupem ze swoimi poradami w wątki doświadczonych modelarzy . A to już się zaczyna robić kuriozalne.

"Znaj proporcją, mocium panie"

 

W "Adwokacie diabła" Pacino wypowiada na koniec 1 zdanie. Polecam je gorąco Twojej uwadze.

Chociaż nie wierzę, że to coś zmieni (cholera, mam wrażenie, że się powtarzam :) )

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bartek Piękoś z jakim przytupem? Nie przesadzaj. Wtrąciłem się w temat problemów z utrzymaniem kierunku rozbiegu. Z tym tematem sam walczę   od wielu lat (od symulatorów po modele),  bardzo trudna sprawa wymagająca sporego wyczucia. Żaden wstyd, szczególnie jak się oblatuje nowy model. Naprawdę więcej życzliwości, zaufania. Nie może być tak, że zamyka się niektóre tematy wyłącznie dla wybranych. Mamy się dzielić na doświadczonych / niedoświadczonych. Wzajemnie wyrzucać sobie brak umiejętności ?  Na jakiej podstawie ? Kto ma uprawnienia żeby to oceniać w sposób obiektywny? Komisję powołamy? Będziemy sprawdzać wykształcenie ?  Mierzyć godziny spędzone w powietrzu? Ważyć modele? Czy my się znamy aż tak dobrze, żeby porównać i określić   umiejętności swoich rozmówców? Apeluję o większą otwartość i życzliwość.  Wiele osób dobrze lata modelami, nie ma jednak środków finansowych czy czasu na ogarnięcie  modelu konstrukcyjnego. Dlaczego takie osoby mają być zepchnięte na drugi plan, pozbawione jakiegokolwiek głosu?

 

22 godziny temu, robertus napisał:

krzykliwym tytułem rodem z tabloidów

@robertus w tabloidach to przeważnie masz hasła typu "awionetka runęła na ziemię" .  Ogólnie w lotnictwie "incydent" - to niebezpieczna sytuacja / niezgodność z procedurami.  Jakieś odstępstwo od normy. Dlatego takiego terminu użyłem xd :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AKocjan napisał:

@Bartek Piękoś z jakim przytupem? Nie przesadzaj. Wtrąciłem się w temat problemów z utrzymaniem kierunku rozbiegu. Z tym tematem sam walczę   od wielu lat (od symulatorów po modele),  bardzo trudna sprawa wymagająca sporego wyczucia. Żaden wstyd, szczególnie jak się oblatuje nowy model. Naprawdę więcej życzliwości, zaufania. Nie może być tak, że zamyka się niektóre tematy wyłącznie dla wybranych. Mamy się dzielić na doświadczonych / niedoświadczonych. Wzajemnie wyrzucać sobie brak umiejętności ?  Na jakiej podstawie ? Kto ma uprawnienia żeby to oceniać w sposób obiektywny? Komisję powołamy? Będziemy sprawdzać wykształcenie ?  Mierzyć godziny spędzone w powietrzu? Ważyć modele? Czy my się znamy aż tak dobrze, żeby porównać i określić   umiejętności swoich rozmówców? Apeluję o większą otwartość i życzliwość.  Wiele osób dobrze lata modelami, nie ma jednak środków finansowych czy czasu na ogarnięcie  modelu konstrukcyjnego. Dlaczego takie osoby mają być zepchnięte na drugi plan, pozbawione jakiegokolwiek głosu?

Przestań odgrywać dyskryminowanego :)

Komu piszesz "żaden wstyd"? Modelarzowi, który dłużej buduje i lata niż Ty żyjesz?

A kto w tym wątku się wstydził i potrzebował Twojej wyrozumiałości, żebyś miał przemawiać jako dobrotliwy wyrozumiały autorytet?

 

Napisałeś w tamtym wątku (o PZL 50 Jastrząb):

"Poczuł że ląduje, lepiej próbować na dwa punkty ;). Przynajmniej aż do czasu pełnego opanowania modelu  "

i to był CAŁY Twój post. Nie dzieliłeś się w nim swoimi trudnymi doświadczeniami. Jedyne co ten post zawiera to diagnoza (a jakże!) i 2 porady.

Nikt Ci tego nie zabroni, ale nie każ ludziom tego lubić.

 

Masz przeintelektualizowane i przenaukowione podejście do relacji społecznych, dlatego pewnych rzeczy nie czujesz.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, AKocjan napisał:

Ogólnie w lotnictwie "incydent" - to niebezpieczna sytuacja / niezgodność z procedurami.  Jakieś odstępstwo od normy

Słowo "incydent" spoko,

Natomiast jak patrzę na miniaturkę filmu

image.png.0fe1e8fefdb0a7988e237c1d66a5ab7b.png

 

"Groźny incydent" i do tego czerwone PULL UP! to bardzo mi się to kojarzy z kolorową prasą i click-bait'em. Ale to takie moje prywatne odczucie. Incydent jak najbardziej był i był groźny, dla modelu na pewno.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, robertus napisał:

Słowo "incydent" spoko,

Natomiast jak patrzę na miniaturkę filmu

image.png.0fe1e8fefdb0a7988e237c1d66a5ab7b.png

 

"Groźny incydent" i do tego czerwone PULL UP! to bardzo mi się to kojarzy z kolorową prasą i click-bait'em. Ale to takie moje prywatne odczucie.

Mi też to się kojarzy dokładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, robertus napisał:

Słowo "incydent" spoko,

Natomiast jak patrzę na miniaturkę filmu

image.png.0fe1e8fefdb0a7988e237c1d66a5ab7b.png

 

"Groźny incydent" i do tego czerwone PULL UP! to bardzo mi się to kojarzy z kolorową prasą i click-bait'em. Ale to takie moje prywatne odczucie. Incydent jak najbardziej był i był groźny, dla modelu na pewno.

Skusiłem się na to "pull up" żeby bardziej zaciekawić ludzi niezwiązanych z modelarstwem xd. Taka prawda. Przyznaję się bez bicia. :D  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, grzegor napisał:

Ale co było przyczyną? Tak z ciekawości.

Nie da się wyjaśnić, za mało informacji. Jest sporo pytań bez odpowiedzi.

Nie była to awaria serw.

Wyglądało jakby dostał podmuch, ale przez cały dzień prawie nie wiało.

Na filmie widać wychylenie lotki, więc może mi ręka drgnęła.  P-40 nie prowadzi się za ręką, ma takie swoje fochy, muszę to w końcu poprawić.

Nie widać drugiej lotki, którą mam na drugim kanale.

Być może zakłócenie radiowe, ale nie miałem alarmu, że  jest jakiś problem z transmisją.

Gdyby jednak od radia to może jakieś dziwne zakłócenie na jednym kanale.

W każdym razie obróciło mi model, zacząłem go prostować i gdy zobaczyłem, że się nie wyrobię to go wyprostowałem żeby wylądował płasko, tyle, że do góry kołami.

Gdybym byl wyżej, albo był lepszym pilotem to bym się wybronił, ale nie jestem.

Straty: ukruszył mi się karabin na masce, o dziwo kabinka nie ruszona, oraz obruszał mi się statecznik pionowy, CA załatwiło od razu temat.

Tak, że model cały, ludzie bezpieczni, czego więcej chcieć.

 

Zalecenia komisji mogły by być takie, żeby sprawdzać zasięg aparatury na nowym nie znanym lotnisku, w kilku miejscach przed lotami.

Latać wyżej, żeby zwiększyć margines bezpieczeństwa, na pewno nie zastosuje bo lubię kosiaki na wysokości oczu.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Bartek Piękoś napisał:

"Poczuł że ląduje, lepiej próbować na dwa punkty ;). Przynajmniej aż do czasu pełnego opanowania modelu  "

Mój komentarz dotyczył lądowania Karasia i Jastrzębia.  Przestraszyłem się twardego przyziemienia tych pięknych modeli. Piloci według mnie niepotrzebnie próbowali przyziemić na małej prędkości (szczególnie karaś). Pamiętaj lecąc niepowtarzalnym pięknym modelem masz stracha/tremę. A to trochę paraliżuje układ nerwowy. Dlatego lepiej sobie lądować na większej prędkości. Taki już jest organizm ludzki. Nie przeskoczysz tego. Zobacz ile na YT filmów z rozbitymi pięknymi modelami. Ci wszyscy piloci latać nie potrafią? Po prostu nie biorą pod uwagę czynnika ludzkiego i tyle. Stąd moja uwaga. @Bartek Piękoś. BTW ten model lata na Bobrownikach ? Dobrze rozpoznaję ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.