Skocz do zawartości

Virgo RC vb


Ares

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś trochę podziałałem : wkleiłem kołki ustalające kąt zaklinowania płata , wyszlifowałem uszy pod wymagany kąt wzniosu oraz zrobiłem wylewkę z microbalonu pod śruby mocujące płat.

Nie mogłem sie powstrzymać i poskładałem cały płat ( wstępnie przyklejając uszy taśmą pakową) wygląda to całkiem przyzwoicie:)

Na zdjęciu tak nie widać ale uszy są zbieżne. 

Jeszcze końce skrzydła będą ściete pod kątem i doklejone końcówki wyszlifowane ze styroduru i oklejone cienką tkaniną szklaną i pomalowane  na czerwono. Skrzydło tez dostanie również  czarny napis.

Jak na pierwszy raz w vb jest całkiem  dobrze.

Jeśli chodzi o szlifowanie pod wymagany kąt to ustawiłem płat pod docelowy kąt wzniosu i przyrządem z naklejonym papierem ściernym szlifowałem do pionu.

Myślę ,że zdjęcia ilustrują to wystarczająco dobrze.

Na fotkach wznios jest mały ponieważ uszy są prowizorycznie zamocowane na taśmę i nieco zwisają.

Od jutra zaczynam drugie zmiany więc znowu będzie przerwa w budowie.....niestety.

IMG_20220305_191756.jpg

IMG_20220305_191806.jpg

IMG_20220305_191824.jpg

IMG_20220305_213026.jpg

IMG_20220305_215300.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wątek trochę zwolnił , no nawet więcej niż trochę :) ale idzie wiosna także oprócz budowy zacząłem sezon i w tamtym tygodniu polatałem . 

Teraz znowu zimno i pochmurno to wracam do modelarni. Obecnie działam przy poprawie natarcia: zaszpachlowałem żywicą z mickrobalonem a następnie wstępnie wyszlifowałem , najpierw klockiem z papierem ściernym a potem pilniczkiem mojego pomysłu. Robię to tak:

Na odpadzie rdzenia naklejam po obwodzie noska taśmę malarską lub folię samoprzylepną która imituje grubość laminatu na rdzeniu , następnie owijam nosek paskiem płótna ściernego gradacjii 100-150 ( koniecznie płótno bo papier się tak ładnie nie ułoży na nosku profilu.)

Papier oczywiście ścierniwem do środka ( do płata) na wierzch nalaminowuję kilka pasków (4-5 ) tkaniny szklanej 110g/m2 na to pasek folii i całość do worka próżniowego na podciścienie około -07bara na 5-7h .

Po zżelowaniu żywicy mamy pilniczek o kształcie krawędzi natarcia. Wystarczy przykleić kawałek listewki aby wygodnie się tym szlifowało i można wyprowadzić bardzo dokładnie kształt natarcia. Metoda ta nadaje się tylko  do płatów o obrysie prostokątnym . 

Pewnie nie odkryłem tutaj Ameryki ale być może ten patent się komuś przyda. 

No i parę zdjęć z dzisiejszycg prac: na pierwszym zdjęciu "pilniczek"

 

IMG_20220401_195353.jpg

IMG_20220401_195339.jpg

IMG_20220401_195322.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jako ,że temat ucichł informuję wszystkich zainteresowanych ,że projekt chwilowo odpocznie bo obecnie w tak piękną pogodę nie skupiłbym się na siedzeniu i budowaniu w modelarni:).

Tak więc na kilka miesięcy wstrzymuję prace nad Virgo i będę się rozkoszował lataniem . Jesienią ruszam z robotą ,i wiosną model będzie gotowy.

Oczywiście fotki będą wrzucane na forum i co nieco również napiszę: może komuś się przyda?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i powodzenia w modelarstwie!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam wszystkich kolegów zaglądających tutaj do wątku o Virgo. Po wakacyjnej przerwie powracam do dalszej budowy modelu.Pogoda coraz gorsza więc wolne chwile spędzam w modelarni.

Dziś wypaliłem otwory na przeciągnięcie kabli sygnałowych do serw i przemyślałem w którym miejscu wykonam gniazda do serwomechanizmów.

Jeśli chodzi o otwór to rozgrzałem mosiężną rurkę nad palnikiem gazowym i prowadząc po drewnianych prowadnicach wypaliłem w rdzeniu dosyć ładny otworek.

Teraz będzie można przykleić uszy do centrołatów i potem już tylko odcięcie klap , lotek montaż serw i płat gotowy.

Do klap zastosuję Hs - 81 a do lotek Hs-55. Model jest szkolno treningowy i nieduży ( 1750mm) także myślę ,że takie wyposażenie może być.

Zresztą takie serwa mam w szufadzie . W Heronie który jest dużo cięższy mam na lotkach HS-81 i działają już 3 ci sezon to w wolniejszym i mniejszym modelu bedzie oki.

Z pewnością lepsze na klapy są serwa z metalowymi zębatkami ale to może w następnych płatach z worka ( jeśli model będzie dobrze latać planuję drugi komplet skrzydeł z kesonem węglowym i tam pójdą ewentualnie lepsze serwa).

Powoli w miarę możliwości będę coś tutaj wrzucał , raz częściej raz rzadziej ale wiadomo , każdy z nas jest zapracowany i nie zawsze jest czas aby regularnie budować. Przy modelu nie zostało wiele pracy ale znając życie będzie się trochę ciągnęło , zawsze tak jest pod koniec budowy ale ja staram się być cierpliwy aby szczególnie przy montażu serw , zasilania itp. przemyśleć wszystko dokładnie co pozwala wyeliminować tzw. "głupie błędy" wynikajace z chęci szybkiego oblotu.

Drobne detale typu : zamocowanie akumulatora tak aby w przypadku twardego lądowania przesunął się tak aby niczego nie uszkodził i sam wyszedł z tego cało. Niby trywialne i proste ale warte dokładnego przemyślenia.Tak więc jescze troszke zabawy przede mną.

No to parę fotek jak to wyszło i widok na prowadnice rurki przy topieniu otworka ( w pierwszy otwór wchodzi bagnet a drugi to przelotka na kabel)  :

IMG_20221002_195326.jpg

IMG_20221002_195224.jpg

IMG_20221002_195200.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj wykonałem gniazda do serwomechanizmów klap. Zdecydowałem się zastosować serwa HS-81 po pierwsze takie mam w szufladzie , a po drugie myślę ,że do lekkego i niewielkiego (1750mm) rozpiętości skrzydeł modelu powinny wystarczyć. Wiadomo ,że powinno się zastosować serwa z metalowymi trybami no ale skoro w moim Heronie mam takie na klapach ( a model ląduje szybko) i jest ok już 3 ci sezon to tutaj też będzie w porządku. 

Trzeba tylko będzie pamiętać o chowaniu klap przez przyziemieniem no ale to standardowa procedura przy termicznych modelach.

Po usunięciu styroduru przelaminowłem środek gniazda tkaniną szklaną dzięki czemu serwo ma stabilną i pewną podstawę do zamocowania. 

Mocowanie ,jeszcze nie wiem jak wykonam ale albo na wcisk+taśma dwustronna albo wkleję .

Teraz pytanie do doświadczonych w tym temacie modelarzy: czy serwa HS-55 będą odpowiednie do lotek w takim modelu ( 1750mm , 600- 700g wagi)?

Mam takie w liczbie 4 szt. więc mógłbym zastosować ale troszkę się obawiam czy sobie poradzą w momencie użycia funkcji butterfly gdzie lotki idą do góry i obciążenie powierzchni sterowych jest duże. Z drugiej strony mój 15 letni Easy Glider ma Hs-55 na lotkach i nie ma żadnych problemów.

Napiszcie koledzy swoje opinie i ewentualnie propozycje .

Parę zdjęć:

Na drugiej fotografii wygląda jakby tkanina wewnątrz gniazda  był słabo przesączona : zapewniam ,że to tylko tak wyszło na zdjęciu. W rzeczywistości jest ok.

 

 

IMG_20221016_003214.jpg

IMG_20221016_003239.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeśli ktoś pomyślał ,że temat Virgo upadł to się bardzo pomylił:) 

Prace trwają : powoli i niezbyt spektakularnie ale cały czas do przodu. 

Wklejona została wręga silnikowa oraz nawierciłem otwory pod śruby mocujące zespół napędowy oraz chłodzenie silnika gdyż zastosowałem kołpak turbo. Nie przejmuję się szczególnie tym ,że silnik się będzie grzać , ponieważ buduję motoszybowiec i motor będzie pracował kilkadziesiąt sekund więc nie zdąży się silnie nagrzać. Także niewielki przepływ powietrza powinien wystarczyć a nie chciałem robić z wręgi sera szwajcarskiego.

Następnie wykonałem zawiasy powierzchni sterowych usterzenia Rudlickiego ( takie ten model posiada) z silikonu. Zawias taki posiada wiele zalet : jest dość prosty w wykonaniu , oraz jest bezszczelinowy więc ciśnienie nie przenika przez szczelinę co oczywiste ,zmniejsza opory szkodliwe.

Najlepiej robić to na Elastosil E41 ale jest to bardzo drogi silikon także skorzystałem ze zwykłego czarnego silikonu dostepnego w sklepach samochodowych Dirko. Nakładałem na 2 razy aby kontrolować twardość .Jeśli kogoś to interesuje dajcie znać to opiszę dokładnie krok po kroku jak to robiłem. Efekt jest bardzo dobry co widać na zdjęciach . Opory przy wychylaniu dosć małe.

Na koniec wyszlifowałem pod odpowiednim kątem stateczniki przygotowując je do sklejenia.

Także znowu troszkę do przodu. Muszę dokładnie przemyśleć rozlokowanie wyposarzenia w kadłubie bo miejsca malutko:)

Przewiduję możliwość niewielkiego dobalastowania , więc miejsce na większy pakiet również biorę pod uwagę.

Po przemyśleniu sprawy serw do lotek pójdą HS-65.

Narazie to tyle .Pozdrawiam.

IMG_20221109_223846.jpg

IMG_20221109_223834.jpg

IMG_20221109_213319.jpg

IMG_20221109_213416.jpg

IMG_20221109_213408.jpg

IMG_20221109_213339.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowanie tematem znikome ale ja mimo wszystko regularnie wrzucam relację .

W wolnych chwilach staram się pomalutku coś działać. Dziś przemyślałem położenie regulatora i wykonałem lekką półeczkę do jego zamocowania.

Virgo jest modelem treningowo rekreacyjnym dlatego kadłub jest stosunkowo szeroki właśnie po to aby łatwo było upchać wyposażenie.

Półka ta ma równiez za zadanie usztywnienie przedniej części kadłuba więc jest również elementem przenoszącym siły dlatego użyłem balsy oklejonej cienką sklejką.

Dopiero po wykonaniu i wklejeniu wszystkich elementów wewnątrz kadłuba będzie szpachlowanie i malowanie. Chodzi o to aby był on już usztywniony co zapobiegnie pękaniu szpachli i przede wszystkim lakieru.

Przednia część kadłuba jest moim zdaniem zrobiona dobrze ,choć gdybym robił to jeszcze raz dałbym o jedną warstwę tkaniny więcej , albo wzmocniłbym boczne ścianki rowingiem węglowym. No ale to moje początki w kompozytach i w kolejnych kadłubach będzie mam nadzieję jeszcze lepiej. 

Tak to wygląda ( obok widoczny silnik oraz regulator):

 

IMG_20221113_182558.jpg

IMG_20221113_202904.jpg

IMG_20221113_202913.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio wylaminowałem wzmocnienie kadłuba w miejscu mocowania śrub do montażu skrzydła. Zastosowałem kawałki tkaniny węglowej.

Wkleiłem również półkę mocującą pakiet która pełni jednocześnie  funkcję wręgi usztywniającej kadłub.

Węgiel powinien być położony na etapie laminowania kadłuba ale nie pomyślałem wtedy i tym więc zostało to dolaminowane. Wytrzymałość kompozytu przez to będzie w tym miejscu mniejsza no ale trudno.

Masa tego co na fotkach 125g. Czy to dużo? Nie wiem ale model ma sporą pow.nośną a ja też nie walczę z każdym gramem.

Przymierzyłem tez pakiet: planuję stosować 2 rodzaje , 3S 2200 i 3S 1300mAh. Będzie dotatkowy balast na bardziej wietrzne dni. Na zdjęciu to ten większy pakiet.

No i kupiłem serwa do lotek HS-65 z karbonowymi zębatkami .Parę fotek z ostatnich dni:

IMG_20221128_184909.jpg

IMG_20221128_184902.jpg

IMG_20221128_184747.jpg

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jarek996 napisał:

 

To nawet nikomu do glowy nie przyszlo!!! Tematy modelarskie czasem zamieraja (zdarza sie, ze nawet na kilka lat), ale NIGDY nie umieraja ?

Tak Jarku to prawda , choć model buduję już drugą zimę i wypada dokonać oblotu wiosną.

Oczywiście jak chyba większości z nas brakuje mi czasu i budowa modelu jest z tzw. doskoku i nieregularna dlatego prace postępują powolutku.

Ja mam dużo modeli i nie mam parcia aby szybko budować . I tak jak kończę jeden model zaraz rozpoczynam budowę następnego:) , cały czas na modelarni ruch .

To lubię najbardziej.

Fakt faktem Virgo to pierwszy mój model budowany technologia worka próżniowego i z laminatowym kadłubem co wymaga przemyśleń aby choć jako tako w miarę prawidłowo to zbudować. Modele budowane klasycznie i metodami które znam nieco szybciej schodzą z taśmy produkcyjnej mojej modelarni?

Mam nadzieję ,że model poleci dobrze i ,że będę zadowolony: nie oczekuje cudów bo to model treningowy i rekreacyjny a i ja mam skromne wymagania tak więc nie musi być zaraz nie wiadomo co.

Jeśli chodzi o masę to porównując do współczesnych konstrukcji mój model pewnie będzie ciężki ale to nie do końca jest wadą , ponieważ ze względu na pracę zmianową często latam w różnych warunkach wtedy gdy mam czas a nie kiedy jest idealna pogoda. W związku z tym jak trochę wieje albo jest turbulentnie model o wiekszej masie jak wiadomo lepiej sobie poradzi. A takich wietrznych dni u mnie, na Zachodzie Polski  jest raczej więcej niż mniej.

Odbije się to czkawką w słabych warunkach termicznych przy bezwietrznej pogodzie no ale coś za coś. Mnie bynajmniej odpowiadają założenia projektu i moim celem jest oblot na wiosnę. 

Być może za jakiś czas jak już opanuję technologie VB i lepiej poznam laminaty zbuduję model wyczynowo- rekreacyjny  typu F5J np. coś typu Supra, ale to też do polatania dla przyjemności : na zawody jeździć nie mam absolutnie mozliwości. 

Generalnie bardzo lubię budować modele i zimową porą to dla mnie największa przyjemność . Zaskoczę Was ale planuję również wrócić nieco do korzeni modelarstwa i chciałbym nauczyć się latać modelami akrobacyjnymi na uwięzi: silniki spalinowe mam ,  nawet linki są gdzieś kupione lata temu a nigdy nie wykorzystane. Może zbuduje prosty model i zobaczę jak to się lata na "sznurkach": zalety to taniosć , prostota i można mieć w d....(wiadomo gdzie), ULC z jego wspaniałymi przepisami:). Latanie na uwięzi może być ciekawym uzupełnieniem hangaru modelarza RC. 

Kiedyś sprawdzę to napiszę Wam moje odczucia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ares, popieram Twój pomysł: dokończ aktualny projekt, jestem bardzo ciekaw efektu, trzymam kciuki i działaj z nowym.  Nie "może zbuduję model na uwięzi", ale koniecznie zrób to tak, by oba były gotowe na wiosnę. Wybierz jak najprostszy, sprawdzony model, z płaskim kadłubem i najlepiej prostokątnym płatem i zbuduj go. Latanie na uwięzi zawiera element z rodzaju magicznych, bo fizycznie odczuwasz reakcje modelu na swoje działania. Koniecznie zobacz jak to jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym etapie prac, nadbudował bym kadłub w części kabinki. Jest zbyt mocno wycięty i może się w tym miejscu kadłub złamać przy twardszym lądowaniu, jest słaby na skręcanie. Jedyne co go usztywnia w części dziobowej to wklejona półeczka. Podklej paskiem styropianu a później laminuj tkaniną szklaną. Coś jak na fotkach innych producentów kadłubów. Pracy nie wiele a nawet kabinkę będzie łatwiej zrobić i przymocować.

IMG_8981.JPG

IMG_8982.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, w.z napisał:

Jest zbyt mocno wycięty i może się w tym miejscu kadłub złamać przy twardszym lądowaniu, jest słaby na skręcanie. Jedyne co go usztywnia w części dziobowej to wklejona półeczka

Być może na zdjęciu tego nie widać ale kadłub jest wzmocniony od dołu tzn. ma więcej laminatu na podłodze niż na ściankach bocznych. Dzięki półeczce na pakiet dotaktowo jest sztywny i odporny na skręcanie. Trudno to opisać i dopiero jak się trzyma w ręce to czuć że jest ok. 

Obecnie nie widzę już żadnej potrzeby wzmacniania : masa niepotrzebnie wzrośnie a podłoga jest naprawdę mocna i sztywna. No a ścianki wiąże półeczka. 

Twój pomysł jest ciekawy: wykorzystam być może w przyszłości. 

Generalnie w środku jest już ciasno i z ledwością wszystko wchodzi tak więc nawet gdybym chciał nie ma miejsca na dodatkowe wzmocnienia. 

Model jest przeznaczony do normalnych lądowań i nie przewiduje tzw. dzidowania na punkt. Do takich lądowań  z pewnością wymagałby wzmocnienia o którym piszesz. 

A i model to typowy niewielki motoszybowiec termiczny z lekkim napędem o masie znacznie <1000g także to co innego niż np. przyciężkawe modele z Topmodel. 

Oczywiście to prototyp i pierwszy kompozyt tak więc ewentualne słabe punkty poprawię w kolejnym kadłubie. Ale myślę że do normalnej ekspoatacji będzie wystarczająco mocno. 

Pozdrawiam 

8 godzin temu, art_c napisał:

Ares, popieram Twój pomysł: dokończ aktualny projekt, jestem bardzo ciekaw efektu, trzymam kciuki i działaj z nowym.  Nie "może zbuduję model na uwięzi", ale koniecznie zrób to tak, by oba były gotowe na wiosnę. Wybierz jak najprostszy, sprawdzony model, z płaskim kadłubem i najlepiej prostokątnym płatem i zbuduj go. Latanie na uwięzi zawiera element z rodzaju magicznych, bo fizycznie odczuwasz reakcje modelu na swoje działania. Koniecznie zobacz jak to jest.

Dzięki za dobre słowo. Oczywiście priorytetem jest Virgo. Uwięź wydaje mi się być fajna. Posiadam wolny motorek 4cm i myślę aby go zastosować. W książce P. Zawady jest model chyba nazywa się Junior na silnik 5,6cm więc myślę że mój motorek do nauki latania po kręgu i podstaw akrobacji do takiego modeli mógłby być. Model jest trochę większy od klasycznych szkolniaków na 2,5 cm  i to chyba tylko lepiej. Jak zacznę coś robić to popytam w odpowiednim dziale. Myślę że doświadczenie z pilotowania samolotów rc zdecydowanie pomoże, ale absolutnie nie wyeliminuje nauki latania. Trzeba będzie praktycznie zaczynać od początku. Zresztą nie wiadomo czy się spodoba? No i mam chorobę lokomocyjną więc nie wiem jak się zachowa mój błędnik. Ludzie różnie piszą choć większość twierdzi że nie ma zawrotów głowy.

Uwięź jest o tyle dobra że nie trzeba dużo miejsca do latania oraz przy obecnych przepisach łatwiej polatać nawet na lotnisku aeroklubowym niż wysoko i daleko np.  motoszybowcem. 

Choć nasza sekcja na lotnisku dysponuje naprawdę pięknym fragmentem murawy. 

W obecnym pogłębiającym się kryzysie nie wiadomo też jak będzie w przyszłości z kosztami modelarstwa rc..... być może (obym się mylił) uwięź będzie jedyną alternatywą.

Oczywiście mam świadomość że modele rc są ciekawsze jednak mamy na forum kolegów którzy latają i rc i c/l i twierdzą,że uwięź też ma swój urok. 

Ale narazie skupiam się nad Virgo. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Prace powoli idą do przodu. Przykleiłem uszy do centropłatów , jedno już jest gotowe a drugie schnie na desce montażowej. Trzeba będzie ( pomimo,że dałem pomiędzy dźwigary łączniki zwykonane wcześniej z tkaniny węglowej) przelaminować obydwa łączenia paskiem tkaniny szklanej aby wszystko związać w całość. Wznios ucha zgodnie z planami 6 stopni. Mam nadzieję ,że taki nieco większy wznios pozwoli w miarę ciasno zakrążyć w termice. W przypadku latania w kominach warto aby model był troszkę stateczniejszy poprzecznie co pozwala na komfortowy pilotaż.

Ogólnie niedługo czeka mnie montaż wyposażenia poszpachlowanie i pomalowanie kadłuba i programowanie nadajnika. Pomału do wiosny powinienem zdążyć:

IMG_20221218_193734.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś ściągnąłem z deski montażowej druga połówkę płata . Wszystko się ładnie skleiło także jestem zadowolony .

Pozostało malowanie ,montaż wyposarzenia i jeszcze kilka drobnych rzeczy do przemmyślenia.

Trzeba przede wszystkim przykleić usterzenie do belki ogonowej . Ale to już drobnstka w stosunku do tego co zostało wykonane. 

Metoda próżniowa wymaga dość dużo specjalistycznego sprzętu ( pompa, drogi materiał , żywica a nawet maska z filtrami która też swoje kosztuje) ale jak ktos lubi budować to polecam. Bardzo fajnie wychodzi powierzchnia : na gotowo po wyjęciu z worka już nic nie trzeba malować. Zobaczymy jak z trwałością , bo z tego co pisali koledzy doświadczeni w tym temacie raczej takie płaty nie są zbyt trwałe no ale ja planuję latać tym konkretnym modelem na nieco lepszych nawierzchniach tak więc sądzę ,że to pomoże. Na natarcie pójdzie również warstwa lub nawet dwie dobrej taśmy samoprzylepnej. Pogorszy to osiągi ale zabezpieczy  delikatną krawędź przed uszkodzeniami. Model otrzyma jeszcze kolorowe końcówki skrzydeł koloru pomarańczowego fluo aby poprawić widoczność i napis na skrzydle: powinno się to zrobić na etapie laminowania ale ja wykonam to w uproszczeniu : wytnę szablon nakleję na płat i cieniutko czarną farbką prysnę . Sądzę ,że nie zaburzy to aerodynamiki modelu .

Nie mogłem się opszeć i prowozorycznie złożyłem model aby zobaczyć jak to będze wyglądało:

Sami zobaczcie:

 

IMG_20221219_174307.jpg

IMG_20221219_174322.jpg

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziś mało zrobiłem ale zawsze coś do przodu.

Przelaminowałem paskami tkaniny szklanej 50g/m2 łączenia centropłata z uszami. W związku z tym ,że dźwigary są połączone łącznikami z węgla uznałem za wystarczającą taką gramaturę .

Ścisnąłem wszystko pomiędzy dwoma deseczkami i warstwami grubej gąbki . Widać wszystko na zdjęciu.

Teraz chyba czas na szpachlowanie i malowanie kadłuba i wiercenie otworów mocujących płaty do kadłuba. Jak sądzicie drodzy koledzy jakiej średnicy śruby plastikowe zastosować? Myślałem o M5 z przodu i M4 z tyłu. Chciałbym aby mocowanie było wykonane tak ,że przy cyrklu śruby pękną chroniąc płat przed uszkodzeniem.

 

 

IMG_20230106_210559.jpg

IMG_20230106_210543.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

2 plastikowe  (poliamidowe) 4 będą aż nadto. Ale 3 nie dawałbym !

- Jurek

To znaczy może sprecyzuję o co mi chodzi: płat jest łączony na środku więc śrub będzie 4 sztuki , po dwie na połówkę. To może 4 razy M4 czy to za dużo?

Albo przód 2 razy M4 a tył 2 razy M3 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz tak zrobić. Zakładam, że w miejscach przelotu śrub przez skrzydło włożyłeś do środka balsę ?  Zwykle przednią śrubę daję w okolicy dźwigara i wkładkę balsową staram się połączyć z dźwigarem. Plastikowe M-3 używam na statecznikach.  Ich wytrzymałość jest wystarczająca ale gwint zbyt często uszkadza się w trakcie dokręcania. 

Warto przelotki wzmocnić cienkościenną rurką metalową. Ale przy twojej masie do lotu, w razie twardego lądowania obawiam się, że śruby M-4 wytrzymają. Można spróbować je nawiercić 1 - 1,5. Mnie się to  jeszcze nigdy nie udało zrobić centrycznie...

Pozdrawiam - Jurek

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

Zakładam, że w miejscach przelotu śrub przez skrzydło włożyłeś do środka balsę

W miejscach przelotu zrobiłem wylewkę z microbalonu. 

Obawiałem się że balsa może pękać po słojach. Ciekawy pomysł z nawiercaniem śrub. Możnaby spróbować. 

Latam już ładnych parę lat i raczej ląduję pewnie ale bezpiecznik w postaci pękających srub wolałbym mieć tak na wszelki wypadek. 

Chyba zrobię tak: zacznę od mniejszych średnic i zobaczę jak to wyjdzie. Pptem można przecież rozwiercić w razie potrzeby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.