Skocz do zawartości

art_c

Modelarz
  • Postów

    167
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez art_c

  1. I jeszcze filmik: 20240815_184047.mp4
  2. Ja też bardzo lubię ten model, jest niezwykły. Nawiązałem kontakt z klubem SAM 95 Bohemia, którego szef ma świetne rozeznanie wśród modelarzy w całej Europie latających antykami. Od niego dowiedziałem się, że model pochodzi z Czech z Uścia nad Łabą, z klubu Modelklub Severka Suché. Twórca modelu nazywał się Petr Šulc. Niestety już nie żyje. Choć to oryginał i ma jak myślę ok.40 lat, a w trakcie renowacji wydawał się kruchy i zakładałem, że go oblatam i schowam, to okazało się, że Admiral świetnie lata i jest bardzo praktycznym szybowcem rekreacyjnym na słaby, a nawet umiarkowany wiatr. Oczywiście latam nim delikatnie. Latanie Admiralem jest rodzajem medytacji.
  3. Ale historia...:) Ja też pierwszy raz oderwałem moje cztery litery od ziemi na lotni Vega SST w sierpniu 1988 roku pod okiem instruktora Tomka Cygala, ale to było w Jeżowie. Na Chełmie latałem parę lat później.
  4. Model jest piękny! Pierwsze wrażenie miałem takie, że jest to twórcza reminiscencja wzoru malowania Genesis.
  5. art_c

    Aukcje ciekawych silników

    I na dodatek ma i świecę żarową, i śrubę kompresyjną. Pytanie, czy po tym czyszczeniu, przy składaniu nie zostały zamienione...
  6. Cześć Lucjanie! Na prośbę Kolegi, który też buduje swoją "10" mam kolejne pytanie o szczegóły wykonania imitacji zawiasów do montażu maski: na zdjęciach widać klejenie lub lutowanie odcinków rurek. Z jakiego materiału ten zawias jest wykonany oraz w jaki sposób zamocowałeś odcinki rurek. Pozdrawiam i z ciekawością czekam na c.d. Twojej relacji. Artur
  7. Przednia część maski silnika tego modelu jest laminatowa, natomiast tylna ma pokrycie balsowe na wręgach - żeberkach. Lucjanie - w jaki sposób wykończyłeś pokrycie balsowe, aby uzyskać efekt widoczny na foto?
  8. Ależ przepiękna jest ta "dziesiątka" w wykonaniu Lucjana! Czarny kolor na sterze kierunku podpowiada, że będzie to "Śląsk XII", Lima Sierra. Zgadłem? Lucjanie, jaki napęd będzie w tym modelu?
  9. Bardzo fajnym modelem do nauki i treningu jest też "fanczeryzowany" SIG Twister. https://outerzone.co.uk/plan_details.asp?ID=8708 Co prawda nie latałem nim, ale ten model ma swoich licznych wyznawców za oceanem. Dodatkowo "odfanczeryzowałbym" nieco ten model i zrobił styropianowy płat z otworami ulgowymi i dźwigarami sosnowymi, i pokrył go papierem na rzadki wikol. PS. 1 Pełny kadłub w modelu szkolno-treningowym jest "nadgorliwością", moim skromnym zdaniem. Są rozwiązania w miarę eleganckiego montażu elektrycznego zestawu napędowego w modelu sylwetkowym. PS. 2 "Zfanczeryzowany" to znaczy tu zmodyfikowany przez Teda Fanchera, jednego z czołowych akrobatów wszech czasów. PS. 3 Ciekaw też jestem, co Ci polecą prawdziwi fachmani od F2B
  10. Cześć. Gorąco polecam Ci Banshee, klasyczny model szkolno-treningowy produkowany kiedyś przez SIG. Zgrabny i bardzo prosty w budowie. Latałem nim z radością parę lat i niepotrzebnie go sprzedałem. Tym moim egzemplarzem wykręcił program kolega, który był w kadrze F2B pod koniec lat '80 i wyrażał się o modelu z sympatią. Jeśli będziesz zainteresowany, chętnie przekażę Ci plany. https://sigmfg.com/products/sigcl11-sig-banshee-kit
  11. Mam te Plany. Ten legendarny model był nie był duży.
  12. Elementy pocellonowane i niech teraz poleżakują.
  13. Renowacja i naprawa sprowadza się do połatania pokrycia, wyprostowania zwichrowanych elementów oraz sklejenia złamanej łopatki śmigła. Przy okazji prostowania, skrzydła i stateczniki pocellonuję wraz z kesonami. Co prawda trochę zwiększy to masę, ale myślę, że też odrobinę wzmocni kruchy już materiał. Nitrocellon także jest z epoki:). Lewe skrzydło ma intencjonalne zwichrzenie spływu w okolicach ucha i to zachowam. "Okienka" brakującego pokrycia wklejone po krawędziach, jeszcze nie pocellonowane.
  14. Modelik dostałem od kolegi. Zbudował go jego ojciec na przełomie lat '80 i '90. Był on instruktorem szybowcowym oraz wieloletnim instruktorem modelarstwa w aeroklubie w Olsztynie na lotnisku Dajtki. Gumówka jest jednym z kilku zachowanych egzemplarzy z serii, które instruktor zbudował prawdopodobnie dla juniorów do startu w zawodach klasy F1G. Rozpiętość 91cm, masa bez gumy 86g, przy czym regulamin FAI dopuszcza 10g napędu.
  15. Piękna historia i piękny motoszybowiec - kawał życia i wiele splecionych wątków. Oprócz tego, że to rekordowo długi czas budowy, to jednocześnie będzie to też prawdopodobnie pierwsza modelarska wersja konstrukcji Józefa Borzęckiego. Budowa pomniejszonego Cirrusa to genialny pomysł na przypomnienie sylwetki tego niezwykłego i ciekawego człowieka. Dziękuję Ci też za bezcenne informacje o miejscu katastrofy. P.S. Ładnych parę lat temu korespondowałem z córką JB. Jestem pewien, że informacja o Twojej makiecie Cirrusa sprawiłaby jej wielką radość. Pozdrawiam.
  16. Tuż przed zachodem udało mi się zdążyć i na zroszonej już łące, w całkowitej ciszy, zrobić pierwsze loty z ręki bez silnika i jeden silnikowy. Admirál ślicznie lata i sprawia wrażenie, że sterowanie tylko mu przeszkadza.
  17. Pokrycie gotowe. Wyposażony jako motoszybowiec waży 950 g. Do dokończenia jeszcze kilka istotnych drobiazgów i w powietrze:)
  18. Ja do śrub nylonowych stosuję kupowane w AH dedykowane gniazda, które wklejam na epoxy z mikrobalonem. Gniazda ładnie wkomponowują łeb śruby w płat/statecznik. Jeśli mocowanie np. płata jest na dwie śruby, otwór pod przednią wiercę o 0,5mm większej średnicy. Pozwala to na korektę prostopadłości płata do kadłuba przy wklejaniu gniazda. Są dostępne w kilku średnicach: na pewno pod M4, M5.
  19. Gotowy do pokrycia skrzydeł i stateczników.
  20. Nie malowałem aerografem, chociaż to rozważałem. Malowałem zwykłym sprayem w puszce. Zrobiłem trochę próbek. Szybowiec będzie w klasycznym malowaniu retro, żółto-czerwonym. Kadłub będzie czerwony z żółtym akcentem. Konstrukcja skrzydeł i usterzeń: żółta z czerwonymi krawędziami natarcia. Chciałem by kolor żółty na szkielecie nie był oczywisty: jest z dwóch kolorów: RAL1023 uzupełniony żółtym fluoroscencyjnym na końcówkach i węzłach szkieletu. Dodatkowo żółty jako podkład ładnie rozjaśni czerwony, co potwierdziła próbka.
  21. Zwykły akryl. Pomysł na wykończenie jest taki, że model będzie pokryty bezbarwną, przezroczystą folią. Malowanie konstrukcji ma jedynie ujednorodnić odcienie elementów i jednocześnie zachować i pokazać rysunek włókien drewna i ślady napraw.
  22. Podkład-baza cieniutką warstwą.
  23. Ja w skrzydłach arthobby wyklejam boczne ścianki otworu balsą. Robię to tak, że serwo oklejam płytkami z balsy poza skrzydłem, na stole. Dzięki temu otwór jest dopasowany do serwa na lekki wcisk. W jednej ściance trzeba przygotować otworek pod kabel serwa, w innej wypiłować szczelinę na dźwignię. Dla takiego pudełka o 4 ściankach wycinam otwór w skrzydle i wklejam "pudełko". Po wyschnięciu wystające ścianki szlifuję do płaszczyzny płata, lakieruję i serwo przyklejam silikonem do bocznych ścianek. Dzięki temu przy ew. wymianie serwa nie uszkodzi się górnej powierzchni forniru płata. Silikonu jak najmniej, tylko tyle co trzeba. Laminatową pokrywkę serwa mocuję po prostu dobrą samoprzylepną taśmą bezbarwną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.