Skocz do zawartości

art_c

Modelarz
  • Postów

    167
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez art_c

  1. Diamant gotowy do lotu waży 1535g. Dzisiaj święto: pierwsze loty z ręki - poleciał jak po sznurku, bez trymowania na tym etapie:)
  2. Pabork chyba miał na myśli regułę K.I.S.S... :))
  3. Bardzo dziękuję. Naturalnie zamieszczę relację z lotów.
  4. Jeszcze montaż serw i drobiazgi.
  5. Folia Oralight, uzupełnienia będą z Oracover
  6. c.d. Kadłub pomalowany podkładem
  7. Wyjaśnię, czym się kierowałem zadając pytanie. W modelach treningowych i rekreacyjnych skrzydła są mocowane np. śrubami z tworzywa, które przy kraksie ścinają się i chronią konstrukcję. Współczesne szybowce wyczynowe z kompozytowymi skrzydłami mają bagnety, ale jako kompozyty mają też swoją elastyczność, która zapewnia pewną tolerancję w użytkowaniu. W Diamancie natomiast skrzydła są b. delikatne i kruche, a przy tym zamocowane do kadłuba na sztywno za pomocą bagnetów. Rozumiem to, bo kiedyś był to szybowiec wyczynowy i nie do latania dla każdego. Wzmocnienie skrzydeł paskami tkaniny, miałoby je chronić przy stosunkowo małych błedach w eksploatacji rekreacyjnej, jakie zawsze mogą się zdarzyć.
  8. Wykończenie mocowania połówek stateczników
  9. Trochę to trwało, ale jest: kąty nastawienia skrzydeł skorygowane, mocowanie statecznika pływającego wklejone. Można przyjąć, że szybowiec trzyma geometrię. Pytanie do Kolegów: skrzydła miały odłamane i uszkodzone uszy: czy dla zabezpieczenia przed tą przypadłością przy ewentualnych cyrklach, miejsca łączenia uszu i centropłatów zalaminować paskami cienkiej tkaniny szklanej, np. 30g/m2?
  10. Sporo czasu z ustaleniem kątów zaklinowania skrzydeł: składanie, przymierzanie, rozkładanie, nawiercanie, wklejanie, składanie, sprawdzanie, rozkładanie, korekta i jeszcze raz to samo? - a efekty pracy mało ciekawe: tu otworek, tam kołeczek, ale jeszcze trochę i będzie zrobione.
  11. OK , tak będzie. Natomiast nie rozumiem funkcji konstrukcyjnej wręgi, o której piszesz na początku - jak ma zabezpieczać potencjalne miejsce pęknięcia stanowiąc rodzaj karbu?
  12. Zrobię jak wcześniej i ostatnio napisałeś: wymienię popychacze drewniane z końcówkami z drutu na bowdeny, serwa mam prawie nowe HS-485HB, ale najpierw dokończę, co zostało do zrobienia i dopiero wtedy przymierzę i dopasuję wyposażenie.
  13. Wyażuruję ster kierunku, tak jak piszesz. c.d.
  14. Super zdjęcia. Z McDonaldem, po jego prawej, stoi prawdopodobnie Wynn Paul, który był na tych mistrzostwach 10 w F2B.
  15. Sylwetka Diamanta w podobnym ujęciu dla porównania
  16. Dla tego szybowca nie będę robił nowego kadłuba, ale marzy mi się budowa od podstaw Aquilli na przykład, a może Delfina Schiera po prostu. Kamil, jeśli możesz wstaw zdjęcie modelu, o którym piszesz. Mój przyjaciel ma zamknięty w sklejkowym pudle motoszybowiec z własnoręcznie zbudowanym silnikiem elektrycznym - pamiątkę po swoim koledze, który był jednym z czołowych modelarzy. Muszę się dowiedzieć coś więcej na ten temat. P.S. Drobiazgi - żeberka nasadowe stateczników
  17. Ależ Panowie... Najuprzejmiej proszę nie wprowadzać w tym wątku "argumentum ad personam". Kamilu, cenię sobie Twoje uwagi, nawet jeśli mam inne zdanie. Pozdrawiam
  18. Oczywiście, zgadzam się, że można zrobić jeszcze lżej te stateczniki - tak jak małe skrzydło z kesonem, bardzo starannie selekcjonować wagowo balsę etc. Czy przyjąłem doskonałe rozwiązanie? Pewnie nie, ale też nie tego szukałem: starałem się, aby nawiązywało do oryginału, ale było lżejsze i adekwatne dla tego rekreacyjnego szybowca retro, dokładnie tak jak pisze Rafał. Przy czym pamiętam, że ten projekt to renowacja i dbam o zachowanie oryginalnych elementów. Jedynie stateczniki są nowe, bo stare poza tym, że były ciężkie to miały niewłaściwe mocowanie. Korzystając z okazji przywróciłem im skos.
  19. Nie robię płaskiej płytki - wypiłuję to ładnie na cienki, symetryczny profil. Zgodnie z Twoją sugestią zrobię stateczniki lżejsze niż oryginalne. Oryginalnie, wg rysunku stateczniki poziome były lekko wyprofilowane z pełnej balsy gr. 5 mm ze wzmocnioną krawędzią natarcia z listewki świerkowej 3x2 i miały charakterystyczny skos do tyłu. Natomiast w moim egzemplarzu ktoś zrobił to inaczej: bez skosu, z grubszym, symetrycznym profilem - tak jak piszesz - rdzenie ze styropianu i krawędzie z balsy, oklejone papierem i pomalowane - i wyszły ciężkie, ważyły 70 g.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.