Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To co pokazałem to nie do mycia tylko do konserwacji, nabłyszczania (?) paneli (zresztą napisał już to kol. @fun ).

Ma właściwości coś a'la klejące.

Nie napręży japonki jak np. nitrocelonem ale "przykleja" do depronu wystarczająco mocno.

Powierzchnia skrzydła robi się mocniejsza, sztywniejsza.

Oczywiście wytrzymałość mechaniczna nie jest na tyle duża, że wytrzyma uderzenie w np. gałąź, ale grubsze trawiaste tak.

No i daje się malować farbami w sprayu (na bazie wody) nie niszcząc depronu a farby idzie zdecydowanie mniej.

Przypuszczam (bo nigdy wikolem nie robiłem), że ciężar tak oklejonego np. skrzydła jest mniejsza niż np. śniadaniowy, pakowy na wikol.

 

A sposób kładzenia opisał już @mr.jaro papier "na sucho" i wałeczkiem przemoczyć, choć czasami, przy małych kawałkach,

najpierw moczę japonkę, podnoszę, czekam aż obcieknie, kładę na element oklejany, rozprostowuję (bo się da bez rwania) i wałeczkiem dociskam.

Na pierwszej stronie tematu jest zdjęcie skrzydła 1125mm i jego waga przed i po oklejeniu tą "dziwaczną" technologią.

 

Edyta:

I chciałbym zaznaczyć, że hameryki nie odkrywam. O Sidoluxie można znaleźć wpisy na forum z np. 2011 roku :) 

  • Dzięki 3
Opublikowano
4 godziny temu, Grzesiek napisał:

Sory ale nie wierze.Co to za technologia?

 

Chodzi o Sidolux? To po prostu plyn nablyszczajacy do podlog o wlasciwosciach najzwyklejszego, bezbarwnego lakieru akrylowego ze wszystkimi jego zaletami (szybko schnie do stanu dajaceo sie wziac do reki) i wadami (po wyschnieciu daje sie latwo rozpuscic alkoholem, wiec trzeba z tym uwazac). Mala ilosc Sidoluxu dodaje sie do wody, i tym wyciera podloge - to zastosowanie przewidziane przez producenta. W modelarstwie odkryli go bodajze modelarze plastikowi, jako tani zamiennik slynnego Pledge (tez plyn do podlogi, ale hamerykancki), ktory to z kolei uzywano jako zamiennika kosztownych bezbarwnych lakierow modelarskich. Sidolux jest dosyc rzadki, wiec bez rozcienczania nadaje sie do aerografu. Z modelarstwa plastikowego widocznie "przeskoczyl" do modelarstwa RC. Ot i cala tajemnica.

 

Ja za Sidoluxem nie przepadam, bo nawet po calkowitym wyschnieciu odrobinke klei sie do paluchow - to jest nota bene przypadlosc typowa dla wielu (ale nie wszystkich) lakierow akrylowych. Jednemu to przeszkadza, drugiemu nie. Zamiast tego wole przy pokrywaniu japonka stosowac lakiery do parkietow - Clou jest calkiem fajny. Ale rozcienczony Ponal (niemiecki odpowiednik Wikolu) tez jest calkiem fajny. Kiedys stosowano do oklejania skorupy balsowej japonka nawet Cellon lub Zapon. Mozliwosci jest wiele.

Opublikowano

Ja używałem Klej w sprayu Fiets-O-Fit przezroczysty 300 ml. Łatwy w aplikacji. Sporo czasu na ułożenie papieru. Ale chyba lepszą jest folia od Marka ( na polskim niebie). Model można najpierw pomalować zwykłymi farbami akrylowymi a później pokryć folia . Do wyboru mat albo połysk. I co ważne jest lekka a bardzo wzmacnia konstrukcje piankowe.

Opublikowano

Folię od Marka zastosowałem ale jakoś mi sflaczała, odkleiła się. Być może źle przykleiłem ....  a traktowałem ją żelazkiem. Cellonu używałem kiedyś, kiedyś - teraz to chyba nie do dostania.

Jak coś pęknie to na składaniu papier można jeszcze ew. przytrzeć, doszlifować i pokryć łatka papieru... a z pokryciem foliowym to już chyba gorzej się naprawia.

Szukam coś na pokrycie XPSu bo z tego materiału wycinam modele. Pokrycie ma wzmocnić model ale też ułatwić malowanie.

Opublikowano
30 minut temu, RobRoy napisał:

Cellonu używałem kiedyś, kiedyś - teraz to chyba nie do dostania.

Jest chyba w nastiku i jak pół roku temu byłem w modelarnia.pl w Krakowie to też mieli w 1L puszce. Cen nie pamiętam. 

  • Dzięki 1
Opublikowano
15 godzin temu, CrazyTomas napisał:

Jak kogoś odrzuca płyn do podług można też użyć werniksu akrylowego

 

A czymze jest werniks akrylowy, jak nie akrylowym lakierem bezbarwnym? Czyli w gruncie rzeczy tym samym, so Sidolux.

 

12 godzin temu, fun napisał:

Ja używałem Klej w sprayu Fiets-O-Fit przezroczysty 300 ml. Łatwy w aplikacji. Sporo czasu na ułożenie papieru.

 

Oj, oj, ale przeciez klejami w sprayu nie da sie naklejac japonki w tak prosty sposob, jak wczesniej opisalem. I tu wracamy do wad tego typu specyfikow oraz generalnie stosowania wszelkiego rodzaju papierow o wlasciwosciach odbiegajacych od japonki do oklejania lekkich modeli.

 

11 godzin temu, RobRoy napisał:

Jak coś pęknie to na składaniu papier można jeszcze ew. przytrzeć, doszlifować i pokryć łatka papieru... a z pokryciem foliowym to już chyba gorzej się naprawia.

 

Pokrycie japonka tez. Alle z Cellonem na depron bylbym ostrozny. Na balse owszem, na depron chyba raczej nie.

 

11 godzin temu, RobRoy napisał:

Szukam coś na pokrycie XPSu bo z tego materiału wycinam modele. Pokrycie ma wzmocnić model ale też ułatwić malowanie.

 

Wiec dlatego wyzej opisalem, jak to robic z wykorzystaniem bibulki japonskiej. Do lekkich. a wiec takze piankowych modeli trudno o cos lepszego. A dlaszego w takich przypadkach pokrycie japonka jest rozwiazaniem optymalnym, tez wyzej napisalem. Przeczytac, wyprobowac, cieszyc sie z efektow.

 

Mam wrazenie, ze watek, jakby tu powiedziec, zaczyna gonic za wlasnym ogonem niczym glupawy kot. Zaczynaja sie pojawiac pytania, na ktore wczesniej zamieszczone zostaly odpowiedzi.?

Opublikowano
35 minut temu, mr.jaro napisał:

 Zaczynają się pojawiać pytania, na które wcześniej zamieszczone zostały odpowiedzi.

 Tak masz rację, ale ... konia z rzędem kto jest w stanie wszystko czytać i obserwować skrupulatnie.... a po drugie - czasem  się zapomina co się czytało i gdzie. Niestety nie wszyscy tu maja po 20 lat. Dzieciom trzeba powtarzać po kilka razy ...  emerytom też ... ? . Dlatego wszelkie "powtórki " tematu albo linki .... są mile widziane.

Opublikowano
9 minut temu, RobRoy napisał:

emerytom też

 

Spoko, znam to. Tyle, ze w odwrotnym kierunku - o niektorych rzeczach pisalem ( i nie tylko ja) na forum juz tak wiele razy, ze zapominam w jakich watkach, a  ciagle powtarzac tez juz sie nie za bardzo chce.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 14.04.2023 o 08:40, mr.jaro napisał:

Spoko, znam to. Tyle, ze w odwrotnym kierunku - o niektorych rzeczach pisalem ( i nie tylko ja) na forum juz tak wiele razy, ze zapominam w jakich watkach, a  ciagle powtarzac tez juz sie nie za bardzo chce.

Tego mi brakuje na tym forum. Nie wiem jak to nazwać- poradnik... ksiażka.... coś w rodzaju : Budowa modeli RC. Ksiażek nowych brak, dochodzą nowe technologie , dużo doswiadczeń i pomysłów odchodzi wraz z twórcami. Czytam coś ciekawego na forum a potem zapominam gdzie to było. Wydaje mi sie że jest potrzeba zebrać  to jakoś w jedno miejsce. Jeden ksiażki nie napisze ...z rożnych względów, ale każdy może wstawić coś co wymyślił albo stosuje. Rozdziały , podrozdziały, konkretne tematy. Coś podobnego do poradnika Motylastego. Taka mała encyklopedia rc gdzie każdy się może podpisać pod tematem i swoim rozwiązaniem. Szkoda tej wiedzy co jest na forum. Wielu dołoży swoja cegiełkę i może powstać cos naprawdę dobrego i potrzebnego.

Opublikowano
W dniu 19.05.2023 o 07:00, RobRoy napisał:

Tego mi brakuje na tym forum. Nie wiem jak to nazwać- poradnik... ksiażka.... coś w rodzaju : Budowa modeli RC. Ksiażek nowych brak, dochodzą nowe technologie , dużo doswiadczeń i pomysłów odchodzi wraz z twórcami. Czytam coś ciekawego na forum a potem zapominam gdzie to było. Wydaje mi sie że jest potrzeba zebrać  to jakoś w jedno miejsce. Jeden ksiażki nie napisze ...z rożnych względów, ale każdy może wstawić coś co wymyślił albo stosuje. Rozdziały , podrozdziały, konkretne tematy. Coś podobnego do poradnika Motylastego. Taka mała encyklopedia rc gdzie każdy się może podpisać pod tematem i swoim rozwiązaniem. Szkoda tej wiedzy co jest na forum. Wielu dołoży swoja cegiełkę i może powstać cos naprawdę dobrego i potrzebnego.

 

Przeciez forum jako takie jest takim miejscem. Problem jednak w tym, ze do niektorych, zawartych tutaj wiadomosci trzeba podchodzic krytycznie. Po prostu, w internecie wiele bzdur krazy i bywa, ze sa one powtarzane na forum, zatem trzeba "wlaczyc" wlasny rozum i je odfiltrowac. To jest nie do unikniecia i obawiam sie, ze moderacja forum po prostu nie jest w stanie wciaz narastajacej ilosci informacji przefiltrowac oraz uporzadkowac. Syndrom Syzyfa.

 

Z ksiazkami jest podobnie. Posiadam spora biblioteczke modelarska, a wsrod wielu naprawde znakomitych pozycji takze sporo niosacych merytoryczne niescislosci, grzecznie rzecz ujmujac. Szczegolnie wyraznie da sie to zaobserwowac w literaturze niemieckojezycznej. Takie czasy.

Opublikowano

Psia kosc, w niewlasciwam miejscu napisalem. Prosze o skasowanie tego posta.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Bez filmiku nie przejdzie ... nikt nie uwierzy  ...  ?

 

Teraz już możesz dołożyć jakiegoś pilota , bo wiesz że się nie zabije ...

 

Gratulacje.

 

  • Dzięki 1
  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano

Wracając do oklejania papierem - o którym było wcześniej ... żeby nie było że tylko się pytam i nabijam posty ... .

Zrobiłem dwie pary skrzydeł - papier prążkowany nakładany na XPS na wikol. Wikol rozcieńczony - posmarowane równomiernie skrzydło, ale bez przesady - papier suchy nie moczyłem tylko  spryskałem wodą za pomocą zwykłego rozpylacza -  zmiękł ale się nie rwał ; nałożyłem swobodnie na skrzydło , delikatnie wałeczkiem malarskim na gąbce wycisnąłem  nadmiar kleju i wody . Włożyłem na jeden dzień do negatywów powstałych przy wycinaniu skrzydła, wyłożonych streczem, ale oczywiście nie wyschło. -Wkręciłem wkręt w "żeberko " przy kadłubie i powiesiłem pod sufitem ( temp ok 20 st) . Wyschło wszystko  bez zwichrzeń. Papier miałem docięty na wymiar - pierwszy pas zaczynał się na górze lotki, zawinięty na dół profilu i kończący się przed krawędzią natarcia na dole profilu. Drugi pas zaczyna się 10 mm na dole , wywinięty na górę profilu i kończył się na krawędzi spływu. Lotki obcinałem po wyschnięciu skrzydła. Skrzydła zbieżne , trapezowe, ze skręceniem końcówki o 1,5 st. Wszystko zachowało się symetrycznie - bez zwichrzenia. Skrzydło wyszło mega sztywne.. . Robiłem to pierwszy raz i udało się zrobić dobrze. Model na tych skrzydłach pofrunął w 1 locie bez problemów.

Zapewne większość to zna , ale dla tych co jeszcze nie próbowali  może się przyda ...

Opublikowano

Józef- czy miałeś jakieś listwy, dźwigary itp. w skrzydle, czy tylko sam XPS. I jeśli możesz podać wymiary skrzydła, mniej więcej, bez większej dokładności. Bo waga jaka wyszła na końcu, to byłby już namolność z mojej strony...

Opublikowano

Rozpiętość 1160, cięciwy - 250/205.; pow. 26 dcm2

Jedna połówka skrzydła przed oklejaniem 90 g , po oklejeniu 110 g, czyli przybyło jakieś 1,6 g/dcm2 skrzydła ( 0,8 g/dcm2 powierzchni płaskiej)

Profil gr. 13 % , dlatego dałem tylko 1 dźwigar sosnowy 3*6. Zupełnie wystarczył. Po kraksie , gdzie dosyć mocno uszkodziłem skrzydło - dźwigar został w całości.

Nie próbowałem żadnych fikołków na tym skrzydle - bo jeszcze nie potrafię.  Do normalnego latania zupełnie wystarczy takie wzmocnienie.

Łatwiej jest okleić skrzydło taśmą, ale jakoś słabo mi się taśma trzyma xps- a. Albo taśma słaba - albo ja nie umiem tego zrobić dobrze .

Skrzydło oklejone papierem jest sztywniejsze niz oklejone taśmą ( zrobiłem to w Wicherku i Ritzu). Myślę że warto okleić za cenę przyrostu wagi. Po oklejeniu malowałem jeszcze farbami - i tu ciężar wzrósł o drugie 25 g na skrzydło .

W sumie model wyszedł 900g z pakietem 160 g., czyli jakieś 35 g/dcm2

  • Dzięki 1
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.