Skocz do zawartości

Przesiadka z elektryka na spalinę


Iqibiza

Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, adam.trzaskowski napisał:

W czym spalinowy silnik jest w takim uzyciu mierzalnie lepszy?
 

W dużych modelach akrobacyjnych elektryk to kilka dosłownie minut ostrego latania a potem albo ładownie ( długo i drogo) albo konieczność posiadania dużej liczby  pakietów ( drogo).

W takim modelu o jaki pyta Damian lub w takim jaki zbudował Robert ,elektryk to bardzo duże koszty a krótki czas lotu.

Benzyna ? Odpalasz i latasz ile chcesz.

Zresztą Wiesiek i Grzesiek już o tym pisali.

Ja napiszę od siebie ,że latam modelem fun flya z silnikiem 7,5cm . Motor ma moc około 1,6KM . Modelem na lotach robię około 10 lotów po około 8 lub 10min. Przelicz sobie ile musiałbym wydać na pakiety aby zachować taką samą częstotliwość startów i moc napędu. W tym przypadku elektryk się nie opłaca.

Natomiast posiadam również mały (1200mm) model trenera na silnik elektryczny o mocy około 400 W i tutaj z kolei napęd spalinowy nie ma racji bytu.

Mam 5 pakietów ( w miarę małe i tanie) i możliwość ładowania na lotnisku ( prostą małą łądowarką  ) i to jest super. Można tak pisać w nieskończoność:)

Zrestą w tym temacie na forum już wszystko chyba jest napisane a ja się powtarzam.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oczywiście też nie zamierzam  zrezygnować z elektryków. Mam modele które bardzo lubię, na które ciężko pracowałem, ale chęć posiadania modelu spalinowego i do tego takich rozmiarów jest czymś ekscytującym! Wielkość ma znaczenie, w tym przypadku?

Dochodzą jeszcze wrażenia związane z dźwiękiem silnika.

Na pikniku w Pile było doskonale widać różnicę, chociażby w zachowaniu modelu na wietrze, czy wysokich lotów, gdzie ja swoimi modelami zastanawiałbym się już w którą stronę lecę?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Iqibiza napisał:

Ja oczywiście też nie zamierzam  zrezygnować z elektryków. Mam modele które bardzo lubię, na które ciężko pracowałem, ale chęć posiadania modelu spalinowego i do tego takich rozmiarów jest czymś ekscytującym! Wielkość ma znaczenie, w tym przypadku?

Dochodzą jeszcze wrażenia związane z dźwiękiem silnika.

Na pikniku w Pile było doskonale widać różnicę, chociażby w zachowaniu modelu na wietrze, czy wysokich lotów, gdzie ja swoimi modelami zastanawiałbym się już w którą stronę lecę?

I o to chodzi ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2023 o 21:50, enter1978 napisał:

 

 

Napęd elektryczny jest dla kogoś kto nie specjalnie lubi latać , raczej jedzie na lotnisko pogadać spędzić trochę czasu z kolegami , a model stoi, to do stania na trawie to faktycznie elektryk nadaje się wyśmienicie , ale jak by ktoś lubił latać , lubił ćwiczyć i ten sport go pochłaniał , to elektryczny napęd w dużym modelu to strata czasu i pieniędzy.

O kurde, nie wiedziałem?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to wszystko zależy od upodobań, możliwości pilotażowych i pieniężnych. Ktoś lubi klang silnika spalinowego a inny woli ciszę. Po wielu latach modelowania w ładny dzień na lotnisku potrafię polecieć i tym i tym. Ładuję aku Slicka-a a latam Edgem 540,zrobię trzy loty po 10 min. (taki mamy ustalony czas bo nas jest sporo)i mam naładowanego elektryka. Jeden lot wystarczy. A jak już bardzo zatęsknię za klangiem silnika czterosuwowego to taszczę FW190 z czterosuwem. Ale to tak rzadko się zdarza....O 16 po pracy na lotnisku mogę mieć kupę kolegów i czekam w kolejce ;) Ale mam jeszcze ostateczna alternatywę jak pas mamy zajęty. Wyciągam akrobata na uwięzi :D 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.07.2023 o 13:42, Nielot napisał:

Generalnie to wszystko zależy od upodobań, możliwości pilotażowych i pieniężnych. Ktoś lubi klang silnika spalinowego a inny woli ciszę. Po wielu latach modelowania w ładny dzień na lotnisku potrafię polecieć i tym i tym. Ładuję aku Slicka-a a latam Edgem 540,zrobię trzy loty po 10 min. (taki mamy ustalony czas bo nas jest sporo)i mam naładowanego elektryka. Jeden lot wystarczy. A jak już bardzo zatęsknię za klangiem silnika czterosuwowego to taszczę FW190 z czterosuwem. Ale to tak rzadko się zdarza....O 16 po pracy na lotnisku mogę mieć kupę kolegów i czekam w kolejce ;) Ale mam jeszcze ostateczna alternatywę jak pas mamy zajęty. Wyciągam akrobata na uwięzi :D 

To Ty Artur człowiek orkiestra jesteś:) Latasz wszystkim co ma skrzydła: brawo za to ,że latasz jeszcze na uwięzi. 

Wielu współczesnych modelarzy nawet nie wie jak to wygląda.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No moja fascynacja modelarstwem lotniczym, ale nie tylko zaczęła się jak w podstawówce, kiedy to wracając z piłki nożnej obok stadionu jakiś pan z synem puszczali spalinowy model na uwięzi.Patrzyliśmy z kolegami na coś nieznanego, coś wspaniałego, coś nowego.

Pech, a zarazem moje szczęście było w momencie kraksy. Dostałem wtedy połamane śmigło od pilota, to był ten moment kiedy w brzuchu miałem motyle(nie w głowie były mi wtedy dziewczyny) . Od tamtej pory minęło wiele lat, ale w wieku 24 lat kupiłem pierwszy model latający rc. Po dziś dzień pasjonuję się lotnictwem, udało mi się nawet zarazić pasją dwóch kolegów z pracy, na tyle, że wszystkie oszczędności poświęcają na modele i wyposażenie. Razem budujemy, razem latamy, razem rozbijamy, w mniejszym lub większym stopniu. Jest to dla mnie o tyle dziwne, bo chłopaki szybko się nudzą każdym innym zajęciem. Pokupowali asg i cisza, pokupowali auta rc i cisza, spróbowali latania i latają z dużym zacięciem. Chłopaki nawet prześcigają się między sobą, kto polata i wyląduje bezawaryjnie podczas silnego  wiatru. Dla mnie jest to spełnienie siebie. Jestem z tego dumny, że udało mi się zarazić kogoś moją pasją. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ares napisał:

To Ty Artur człowiek orkiestra jesteś:) Latasz wszystkim co ma skrzydła: brawo za to ,że latasz jeszcze na uwięzi. 

Wielu współczesnych modelarzy nawet nie wie jak to wygląda.

Orkiestra Ha ha . Arku my jakoś na naszym dalekim wschodzie :D staramy się nie odbiegać od krajowych standardów. Tyle lat w modelarstwie jestem że sam nie pamiętam dokładnej daty. Pamiętam ostatnie zawody w których startowałem w 1982 roku w F1C. Stan wojenny i szkoła średnia oddaliły mnie od tego hobby na jakiś czas i ścigałem się w kartingu i motocyklach. Nie jestem wybitnym zawodnikiem w obecnym czasie ale od 1995 roku zasuwam jako kierownik sekcji a od 12 lat w zarządzie AB . Biorąc pod uwagę trudne czasy w modelarstwie i kompletny brak nowego narybku mamy na stanie 26 członków, bardzo silną kadrę krajową i narodową  w swobodnie latających, mocnych w jet-ach i Imac-u w akrobacji ale makiety robię ja i nasz kolego Tomasz. Uwięź uprawiam niestety tylko ja bo co miałem uprawiać  w latach 80-tych? radio to było marzenie ściętej głowy., i tak zostało mi .Lubię powroty do początków. Aw tej uwięzi to nic szczególnego nie wyczyniam ,troszkę pętli, przewrotów ale po latach jakoś sobie radzę. W temacie przesiadki elektryk-spalina lub odwrotnie mam otwartą kwestię wolnego wyboru na zasadzie co kto lubi i na co kogo stać. Wczoraj mieliśmy wywiad z chłopakami z Podlaskiego Centrum Modelarskiego którzy w prawdzie uprawiają modelarstwo samochodowe ale mocno promują nas Wszystkich,. Jak się uporają z montażem to udostępnię link do filmu. Mam jeszcze troszkę chęci w działaniu to nie zwalniam.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Nielot napisał:

Mam jeszcze troszkę chęci w działaniu to nie zwalniam.

Bardzo cieszy ,że wytrwale i ostro działacie. Na Zachodzie Polski niestety modelarstwem za bardzo nikt nie chce się interesować , w moim klubie młodych jak na lekarstwo i większość kolegów to tacy panowie 60+.

Choć u Was też pisałeś ,że młodych za dużo nie ma.  Podziwiam Was i pozdrawiam , działajcie dalej i powodzenia.

A w temacie elektryk/spalina jest tak jak napisałeś. To indywidualny wybór.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tak widzę że modelarstwo w przyszłości to tak niezbyt optymistycznie się zapowiada, obecnie zajmują się tym sportem ludzie których to gdzieś tam kiedyś zauroczyło , ale młodzież to tak nie koniecznie ciągnie w tym kierunku.

Ale tak ogólnie to na wschodzie to chyba nie jest najgorzej , w okolicach Lublina trochę modelarzy jest i latają, w Zamościu się chłopaki rozkręcili co tydzień w niedzielę się spotykają, latają i też jest tam grupka ludzi.

Jak mam wrażenie że jest moda na zamykanie modelarni tak w Hrubieszowie będzie otwarcie nowej modelarni , miasto zorganizowało  lokal , obecnie jest malowany i są środki na wyposażenie bo ma ruszyć z początkiem roku szkolnego, a z tego co wiem to są też już przyznane środki na narzędzia tylko że od nowego roku , coś słyszałem że ma być tokarka kupiona , jakiś sprzęt do wykonywania laminatów w próżni , mają kupić komputer z symulatorem , itp itd , tak że nieźle to na razie wygląda i o dziwo chyba jest zainteresowanie małych dzieciaków.

 

A w temacie elektryk czy spalina to moje prywatne zdanie jest takie że model zasilany akumulatorem do czterech cel jest w elektryku fajny i w miarę można sobie pozwolić na zakup kilku akumulatorów , ale w dużych modelach to nie zdecydował bym się na napęd elektryczny , ja z dużym modelem jeśli wychodzę to 2 godziny chcę polatać , a przy moim lataniu duży model opróżni akumulator za blisko 2 tyś zł w 5 min , jeśli wyskakuję polatać to godzina latania to minimum poniżej godziny to nawet z domu nie wychodzę , a na godzinę to za dużo potrzeba za drogich akumulatorów , po prostu napęd elektryczny jest OK ale w dużym modelu koszty nie idą w parze z czasem jaki można się za wydane pieniądze pobawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.