Skocz do zawartości

Model dwusilnikowy


Ares

Rekomendowane odpowiedzi

Witam , mam w planach budowę modelu z napędem elektrycznym dwusilnikowego.

Pytanie jest następujące: czy lepiej jest obydwa silniki podłączyć równolegle do jednego regulatora czy każdy motor wyposażyć w oddzielny regiel i poprzez Y kabel podpiąć pod kanał gazu? A może silniki podlączyć pod oddzielne kanały i miksem spiąć wszytko pod drażek gazu?

Proszę doświadczonych kolegów o radę.

Zastanawiam się czy podłączając silniki z oddzielnymi regulatorami pod jeden kanał poprzez Y kabel nie będzie problemu z kalibracją drążka gazu no i czy kalibrację trzeba robić oddzielnie dla kazdego regla czy razem?

Ciekawe jak Wy to rozwiązujecie i jaka konfiguracja jest najlepsza.

Pozdrawiam

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Irek M napisał:

Nie stosuje się dwóch silników do jednego regla nawet o podwójnej wydajności. Ale chyba ktoś tu na forum robił takie doświadczenie. Generalnie dwa regulatory równolegle połączone. Mnie to działa bez żadnego problemu.

Ok , a jak kalibrujesz regulatory i jak łączysz to z odb.? Do oddzielnych kanałów czy przez Y kabel?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, robertus napisał:

W B-17 mam 4 silniki i nie ma z tym problemu. Kalibrujesz wszystkie na raz.

Rozumiem .Dzięki . Oczywiście zastosuję takie same regulatory ( marka , amperaż) aby nie było jakiś dziwnych sytuacji.

Zastanawiam się tylko nad problemem długich przewodów z regulatorów do pakietu. Mój model będzie nieco podobny to Twojego OV 10 i technicznie trzeba z 15 -20cm z każdego motorka aby spiąć to wszystko razem do pakietu. Obawiam się przy tych prądach spadków napięcia i grzania przewodów ale skoro u Ciebie działa to i u mnie powinno.Zastosuję pomimo wzrostu masy duże przekroje przewodów  i powinno grać.

23 minuty temu, Irek M napisał:

przez Y kabel wydawało się łatwiejsze.

Też tak Irku myślałem. Dziękuję. Czyli Y kabel do kanału od gazu , potem kalibracja drążka  razem obydwa regle i tyle.

 I jeszcze jedno pytanie: czy nie ma problemu z tendencją do zakręcania w przypadku dwóch lub więcej silników? Poszczególne egzemplarze ( zwłaszcza chińskie) mogą mieć minimalnie różne obroty i zastanawiam się jak to wygląda w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli 2 silniki i przeciwne obroty - to poleci, jak po sznurku. Jeśli dodasz 3 -ci silnik w kadłubie i "wyosisz" - też poleci, jak po sznurku ! Bo dlaczego nie ? Problem nastanie jak 1 silnik się wyłączy. Jak ten 3-ci, w kadłubie - możesz nawet nie zauważyć. Czy obroty do kadłuba, czy od kadłuba - najlepiej sprawdzić podłączając regulatory pod oddzielne kanały i spiąć je równolegle miksem. Na odpowiedniej wysokości wyłącz 1 silnik i zobacz, co się stanie przy obrotach do wewnątrz i na zewnątrz.....Jeżeli model przeżyje eksperyment ?

Trochę temu... była tu już dyskusja na ten temat. Jak zwykle - zakończyła się dość nieprzyjemnie. Ludziska się poobrażali, głos zdaje się zabierały nawet autorytety naukowe. Nie chcę rozpętywać kolejnej wojny.

Przećwiczyłem to na Wilku (na szczęście z EPP) kiedy 1 regielek  nagle odciął a ja byłem z 5m nad ziemią ? Konia z rzędem temu, który zdąży wyłączyć drugi silnik ! Jeżeli obroty będą we właściwą stronę - masz więcej czasu na reakcję i zdecydowanie więcej szans na uratowanie modelu. 

2 silniki, 2 regulatory, ten sam pakiet i ten sam odbiornik i nawet kanał. A każdy chodził inaczej ! Min. i max - były w tych samych miejscach, ale to w środku ?? No cóż..... Miałem taki 1 komplet, który mimo kalibracji - jeden z silników zaczynał się kręcić trochę później. Nic nie pomagało. Dodanie trochę expo na drugim spowodowało, że ruszały prawie identycznie. 

Jeżeli nic Cię nie trzyma - daj na oddzielnych kanałach. W sytuacji, jak moja - możesz poratować się krzywymi w nadajniku, czasami "expo" wystarczy. I kolejna ważna zasada: Nie lataj do odcięcia ! Lataj na czas z rezerwą trochę większą niż w szybowcu !

Pozdrawiam - Jurek

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym zrobił każdy silnik na osobnym kanale i spróbował zmiksowania silników ze sterem kierunku. Pomoże przy wykonywaniu zakrętów i ewentualnie ułatwi wybrnięcie przy odcięciu jednego silnika - kontra sterem kierunku zmniejszy obroty silnika sprawnego i zmniejszy negatywny efekt niesymetrii ciągu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

2 silniki, 2 regulatory, ten sam pakiet i ten sam odbiornik i nawet kanał. A każdy chodził inaczej ! Min. i max - były w tych samych miejscach, ale to w środku ?? No cóż..... Miałem taki 1 komplet, który mimo kalibracji - jeden z silników zaczynał się kręcić trochę później. Nic nie pomagało. Dodanie trochę expo na drugim spowodowało, że ruszały prawie identycznie. 

Jeżeli nic Cię nie trzyma - daj na oddzielnych kanałach. W sytuacji, jak moja - możesz poratować się krzywymi w nadajniku, czasami "expo" wystarczy. I kolejna ważna zasada: Nie lataj do odcięcia ! Lataj na czas z rezerwą trochę większą niż w szybowcu !

Pozdrawiam - Jurek

Rozumiem , właśnie tego efektu się obawiałem ale widać nie zawsze silniki tak reagują ( pewnie zależy od regulatorów, firmy itp.)

Ciekawe czy zastosowanie jednak jednego regulatora nie byłoby lepszą opcją ? Latania na jednym silniku nie planuję trenować więc może tędy 

Jeśli chodzi o czas latania zawsze stosuję zasadę pozostawiania około 20-25% pojemności po locie: latam jak spalinówką na czas i to się o dziwo sprawdza. W miarę zużywania się ogniw nieco skracam czas i jeszcze mi się nie zdarzyło lądować z "pustym" pakietem.

Model bedzie z gotowych czeskich planów i o dziwo kierunki obrotów śmigła są klasyczne obydwa w tą samą stronę. Momenty od śmigieł kompensuje klasyczny wykłon silnika ( oba 1,5 st w prawo patrząc z tyłu rzecz jasna) Tak jest w planach i tak będę budował.

 

5 godzin temu, robertus napisał:

15-20 cm kabel zasilający to nie problem. Co do przekroju to nie ma sensu dawać większy przekrój niż najmniejszy w obwodzie. To nic nie daje. Przedłuż takim samym przekrojem jak wychodzą z regulatora.

Masz rację, rzeczywiście nie pomyślałem w pierwszej chwili o tym.

5 godzin temu, Irek M napisał:

Nigdy nie kalibrowałem, nawet nie wiem o co chodzi :_)

Chodzi o to aby nadajnik "złapał " najniższe i najwyższe położenie drążka w nadajniku. W skrócie włączasz nadajnik z drążkiem max gaz jak piknie regiel dajesz min gaz ,redulator zapisuje te punkty i wtedy już normalnie używasz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, rozwiązanie z czeskich planów jest też szeroko stosowane. Zaoszczędzisz na śmigłach bo nie trzeba kupować lewych i prawych, a nie wiadomo, które się złamie ? Wszystkie inne problemy, na które starałem się zwrócić uwagę - pozostaną. Jeżeli jesteś przekonany o słuszności tego rozwiązania - to po co te pytania ? Dla samego klepania w klawiaturę ??

Na temat silników BLDC i regulatorów do nich, jak to działa i dlaczego każdy silnik musi mieć  swój regulator - było już tutaj też sporo..... Spróbuj się dokopać. Mnie to wyszukiwanie po słowach kluczowych marnie idzie. Regulator, chociaż finalnie steruje obrotami silnika, to główną jego rolą jest elektroniczna komutacja. Żeby to zrobić prawidłowo - otrzymuje sygnał zwrotny z nieczynnego aktualnie uzwojenia silnika. Oczywiście można na stole puścić 2,3,4 silniki sterowane 1 regulatorem. Czasami będą się kręcić. Tylko jak ? Spotkałem nawet wypowiedź, że ktoś podłączył silnik BLDC do sieci 400V, nagrał filmik, że się kręci i przekonywał, że to zwykły silnik trójfazowy, tyle że z magnesami trwałymi zamiast elektromagnesów....

Powodzenia - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkich swoich modelach wielosilnikowych była jedna zasada: każdy silnik swój regulator + kabel Y + jeden akumulator.

Z regulatorów (oprócz jednego ) do odbiornika wypięte żyły "+".

Robię teraz B17 (160cm) i zasada jest podobna.

Śmigła miałem w jednym kierunku, w B17 będą jednak przeciwbieżne.

Nigdy nie miałem problemów z napędem.

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

Jeżeli jesteś przekonany o słuszności tego rozwiązania - to po co te pytania ? Dla samego klepania w klawiaturę ??

Gdybym był przekonany to bym nie pytał. Zresztą po to jest forum aby wymieniać się doświadczeniami. Myślę ,że dyskusja na jakiś modelarski temat nawet jeśli juz kiedyś o tym było pisane nikomu nie zaszkodzi a rozrusza trochę forum.

Mam spore doświadczenie modelarskie ale w wielosilnikach akurat żadne .

 

3 godziny temu, robloz napisał:

We wszystkich swoich modelach wielosilnikowych była jedna zasada: każdy silnik swój regulator + kabel Y + jeden akumulator.

Z regulatorów (oprócz jednego ) do odbiornika wypięte żyły "+".

I to jest konkretna porada i odpowiedź. Dzięki.

Rozwiń proszę jeszcze temat podłączenia kabla sterującego: czyli 3żyły do odb. tylko z jednego regla z reszty tylko podłączasz plus? Dobrze zrozumiałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.