Skocz do zawartości

Budowa Spitfire 2.06 (elektryk)


Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo obiecująca budowa.

Spitfire to jeden z "polskich" klasyków więc dużo osób będzie z chęcią patrzeć...

ale myślę że warto podsyłać postępy tutaj na forum bo ja nie będę pamiętać żeby wchodzić na prywatnego bloga.

W takiej sytuacji byśmy musieli śledzić wieeeeele stron budowniczych z forum a jesteśmy tutaj po to jest by nas tutaj zrzeszać? ?

Kibicuję i naprawdę porządna i czystą pracę wykonujesz.

Chciałbym mieć taki warsztat oraz umiejętności.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, wrzucę i tutaj :)

Spitfire 2.06m budowany w oparciu o plany takowego modelu Dynaflite.

Marzenie to waga RTF 5kg, a co będzie zobaczymy.

Model jest budowany głównie na bazie sklejki 3mm, balsa tylko na kesony, obły tył (góra) i niektóre wypełnienia.

Sylwetka kadłuba nie będzie idealna (np. brak obłości u dołu), ale ma to na celu obniżenie wagi, a i nie ma to być w założenia makieta, tylko model do polatania :)

Poniżej kilka fotek z budowy.

IMG_2596.jpeg

IMG_2601.jpeg

IMG_2602.jpeg

IMG_2604.jpeg

IMG_2606.JPG

IMG_2607.jpeg

IMG_2608.jpeg

IMG_2609.jpeg

IMG_2611.jpeg

IMG_2612.jpeg

IMG_2614.jpeg

IMG_2615.jpeg

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kulfon250 napisał:

Nie i nie planuję, model na którym się wzoruję też o ile wiem (nic na planach nie ma) też nie miał.

Musi dać radę bez skrzywień :)

Maćku w modelach tego typu zwichrzenie geometryczne bardzo się przydaje. Jeśli nie zrobiłeś to chociaż ustaw sobie mix na przełączniku i podnieś lotki o kilka milimetrów do lądowania : zawsze to jest jakiś substytut zwichrzenia.

Model może przy małej prędkości gwałtownie wpadać w korkociąg dlatego weź to pod uwagę podczas latania .

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ares napisał:

Maćku w modelach tego typu zwichrzenie geometryczne bardzo się przydaje. Jeśli nie zrobiłeś to chociaż ustaw sobie mix na przełączniku i podnieś lotki o kilka milimetrów do lądowania : zawsze to jest jakiś substytut zwichrzenia.

Stosowałeś to kiedyś?

 

Bo mam wrażenie, że nie.

Takie podejście to jest loteria, czasem pomaga, czasem potrafi zrobić krzywdę, szczególnie przy wąskim płacie.

Testować tylko na dużej wysokości i tylko na oblatanych modelach, inaczej to szukanie guza

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ares napisał:

Maćku w modelach tego typu zwichrzenie geometryczne bardzo się przydaje. Jeśli nie zrobiłeś to chociaż ustaw sobie mix na przełączniku i podnieś lotki o kilka milimetrów do lądowania : zawsze to jest jakiś substytut zwichrzenia.

Model może przy małej prędkości gwałtownie wpadać w korkociąg dlatego weź to pod uwagę podczas latania .

Pozdrawiam.

Arek,

Powiem tak mam kilkanaście modeli, w żadnym nie stosowałem zwichrzeń, poza takimi niekontrolowanymi co powstały samoistnie ;)

Podnoszenie lotek do lądowania zupełnie do mnie nie przemawia, jeśli to stosuję w kilku modelach w tym szybkich akrobacyjnych, opuszczenie w dół, jako substytut klap.

I bardzo dobrze sprawdza się to przy wolnych podejściach do lądowania.

Żaden poza jednym nie miał tendencji do korków. Co ciekawe ten jeden to gotowy zestaw znanej firmy, ale jego problemem była za duża masa jak na powierzchnie płata spowodowana ciężkim tyłem i krótkim przodem, co wymuszało dodanie 500g ołowiu, pomimo baterii z przodu 6S/5000 i tak model 1.7m ważył >5kg

W nim też używałem opcji z klapami do dołu, i dawał radę lądować powoli...

Lotki do góry uzywałem kiedyś w szybowcu co klap nie miał (tzw. speed) ale to nie miało zapobiegać korkom ;)

Stary już jestem , nie czas na nowe rozwiązania ;) zostanę przy moich od lat stosowanych...

Ale dzięki za dobre chęci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, kulfon250 napisał:

Powiem tak mam kilkanaście modeli, w żadnym nie stosowałem zwichrzeń, poza takimi niekontrolowanymi co powstały samoistnie ;)

Jeśli już masz sprawdzone metody to nie ma sensu ich zmieniać ?

O podnoszeniu lotek w samolotach czytałem w którymś z dawnych numerów Młodego Technika . Autorem artykułu był znany niegdyś modelarz/student MEiL Jarosław Hajduk.

Nie chodziło tu o zmniejszenie prędkości a bardziej o zasymulowanie mniejszego kąta zaklinowania na końcówce stąd podniesienie a nie opuszczenie lotki. Jak znajdę ten artykuł to wrzucę tutaj.

Oczywiście jeśli przemyślałeś projekt i nie ma potrzeby stosować zwichrzenia to tylko lepiej: zawsze to więcej siły nośnej niż przy "skręconych" płatach.

A tak w ogóle ładny ten myśliwiec a największe wrażenie robi na mnie własnej roboty frezarka! To jest super sprawa i znacznie przyspiesza budowę niż gdybyś wszystko chciał ciąć ręcznie. Dla mnie poziom nieosiągalny.

Powodzenia Maćku i będę trzymał kciuki za projekt.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Ares napisał:

 

A tak w ogóle ładny ten myśliwiec a największe wrażenie robi na mnie własnej roboty frezarka! To jest super sprawa i znacznie przyspiesza budowę niż gdybyś wszystko chciał ciąć ręcznie. Dla mnie poziom nieosiągalny.

 

To ona spowodowała, że od czasu jak ją mam, nie kupiłem, żadnego gotowego modelu, czy zestawu.

IMG_2229.thumb.jpeg.a9868e749147a1cc480175801c7a234f.jpeg

IMG_2234.thumb.jpeg.2152546bf38a53d0ec005615883db81c.jpeg

Przyspieszenie pracy jest ogromne.

20706D4B-23B3-4C63-8C9B-CD02E9E9CF0B.thumb.jpg.005efaeae499cade365b0327e2e53911.jpg

Wycięcie widocznych na obrazku żeber do 3 m. szybowca, przy wolnym cięciu zajęło 2h ( a były to 3 takie arkusze )

Ręcznie chyba bym padł :)

Pomijam dokładność wykonania i, łatwość napraw w przypadku kraks.

W zeszłym roku walnąłem Marabu poszło pół skrzydła, urwana góra kadłuba(górnopłat) przód z mocowaniem silnika poszedł.

Znajomi spojrzeli i stwierdzili, no może za tydzień polatasz. To było w niedzielę, w poniedziałek po południu był gotowy :)

PS. powiem tak większym problemem od jej zbudowania było ogarniecie problemu plików GRBL do niej i samej procedury cięcia :)

A koszt jej wykonania wyszedł tyle co lepszy styropianowy model ;)

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ares napisał:

Jeśli już masz sprawdzone metody to nie ma sensu ich zmieniać ?

O podnoszeniu lotek w samolotach czytałem w którymś z dawnych numerów Młodego Technika . Autorem artykułu był znany niegdyś modelarz/student MEiL Jarosław Hajduk.

Nie chodziło tu o zmniejszenie prędkości a bardziej o zasymulowanie mniejszego kąta zaklinowania na końcówce stąd podniesienie a nie opuszczenie lotki. Jak znajdę ten artykuł to wrzucę tutaj.

Pomogę Ci - 1997r w serii "Dwa łyki aerodynamiki"

Jarek opisywał to jako rozwiązanie potencjalnego problemu, z modelem który już takie problemy ma.

Tyle, że nawet wtedy opisywał to bardziej jako rozwiązanie do szybowców, które mają dlugie skrzydła, pod dostatkiem siły nośnej i lotki do samej końcówki.

W Spitfirerze to na końcówce powstanie "niewiadomoco", bo nawet lotka do końcówki nie idzie (więc bardzo radośnie dodasz kolejny punkt separacji oplywu przy końcówce). W efekcie wynik może być dowolny, a nie tylko pozytywny.

11 godzin temu, Ares napisał:

Oczywiście jeśli przemyślałeś projekt i nie ma potrzeby stosować zwichrzenia to tylko lepiej: zawsze to więcej siły nośnej niż przy "skręconych" płatach.

To tak nie działa.

Skręcenie na końcówce może powodować, że maksymalna siła nośna płata wzrośnie, bo np. przy kadłubie kąt krytyczny może być większy i mimo, że końcówka siły nośnej zrobi mniej, to całe skrzydło, sumarycznie, więcej (powszechnie stosowane w szybowcach, żeby ueliptycznić rozkład siły nośnej).

Jaki będzie efekt zwichrzenia - na oko nie ocenisz.

 

A najlepszym przykładem na to,że to nie zawsze działa jest mój Funracer - bez wychylenia lotek do góry, to można ciągnąć SW do oporu przy lądowaniu i się nie zwali przez skrzydło (i nawet lotki są skuteczne w przeciągnięciu) . Z wychyleniem o parę stopni do góry - wali się bardzo chętnie.

 

Zmierzam do tego, że ostrożnie z takimi radami, bo można zrobić krzywdę cudzemu modelowi.

Jakbyś opisał to jako potencjalną możliwość, z zastrzeżeniem o tym, że testować trzeba wysoko i może pomóc, ale nie musi, to byłoby to OK.

Rzucając to jako oczywistość - mija się to z dobrą radą, a zahacza o mądrzenie się.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.