Viper Opublikowano 7 Października Autor Opublikowano 7 Października W Falconie BMS, masz też i Orzełka, nie sprawdzałem, ale podobno fajny
pietrku Opublikowano 7 Października Opublikowano 7 Października Mówią, że odwzorowanie F-16 jest najlepsze w BMS. Więc F-15 może nie być słaba.
Viper Opublikowano 7 Października Autor Opublikowano 7 Października Zachęcam, potestuj BMS-a bo to naprawdę bardzo dobry symek. Tu masz filmik dość dobrze pokazujący Orzełka BMS-owego 1
pietrku Opublikowano Czwartek o 07:10 Opublikowano Czwartek o 07:10 Ewolucja symulatorów na przestrzeni lat 🙂:
Viper Opublikowano Czwartek o 09:03 Autor Opublikowano Czwartek o 09:03 Łezka się w oku kręci, większość tego mniej lub bardziej dokładnie przerobiłem na własnym PC-ecie. Trochę za mało wyeksponowano rolę Microprose, firmy która w początkach w zasadzie nadawała ton symulacjom i ich opus magnum czyli Falconem 4.0, który był na tyle rewolucyjny, że na jego bazie od już chyba 26-27 lat były rozwijane rózne mody społecznościowe, których ukoronowaniem jest Falcon BMS, z opublikowaną kilka miesięcy temu wersją 4.38, czyli pewnie wciąż jeden z lepszych o ile nie najlepszych symulatorów F-16. Jak się patrzy na F14 Fleet Defender, Flight Unlimited, czy właśnie Falcona 4.0, które wtedy potrafiły nawet najbardziej zaawansowany komp zajeździć i graficznie wywoływały efekt wow, a teraz.... Z powodu Falcona 4.0 zbudowałem sobie nowy komputer, bo na starym nie dawało się podciągnąć ustawień graficznych, a wtedy w 1998 Falcon chodzący na wysokich ustawieniach wyprzedzał pod względem i grafiki i symulacji wszystko co było i to o lata świetlne.
pietrku Opublikowano Piątek o 18:43 Opublikowano Piątek o 18:43 Tym razem Tempest: Musiałem go zostawić bo mi się amunicja skończyła 🙃. Ale na swoje lotnisko nie dotarł 🙂.
Viper Opublikowano Piątek o 18:50 Autor Opublikowano Piątek o 18:50 Piknie, Panie, piknie To irytujące, walisz krótkimi seriami i puszczasz z dymem, a raz na jakiś czas trafia się gagatek i prujesz, prujesz , a ten leci. Zachęcasz bym znowu siadł do kompa i posymulatał , ale kiedy Panie, dzień za krótki. Dziś polatałem, ale na foilu i chyba zaraz padnę.
pietrku Opublikowano Piątek o 19:00 Opublikowano Piątek o 19:00 No tak to bywa. Zwłaszcza po dłuższej przerwie. Z Mustanga się inaczej celuje ( tym to można siać bo jest dużo ammo ), z Tempesta czy Typhona inaczej, a ze Spita jeszcze trochę różnica. Jest też sprawa kompromisów w ustawieniach zbieżności działek/karabinów. 27 minut temu, Viper napisał: Zachęcasz bym znowu siadł do kompa i posymulatał , ale kiedy Panie, dzień za krótki. Dziś polatałem, ale na foilu i chyba zaraz padnę. No muszę zachęcać, bo co sam tu będę symulował fruwanie 🙂 ?
pietrku Opublikowano Sobota o 09:26 Opublikowano Sobota o 09:26 Dwie sto dziesiątki do kolekcji. Też z kilku ujęć:
Andrzej Klos Opublikowano Sobota o 09:32 Opublikowano Sobota o 09:32 Tak wlasnie osiagal swoje zwyciestwa Johnnie Johnson, podlatujac z tylu i od dolu, w martwym punkcie dla nieprzyjaciela.
pietrku Opublikowano Sobota o 09:49 Opublikowano Sobota o 09:49 Piszą, że 34 pewne miał 👍. Piękny wynik. W tej grze ta taktyka też się dobrze sprawdza ( do Tempesta, który lata nisko i szybko idealna ). Dodatkowo widać dobrze przeciwnika na tle nieba.
Andrzej Klos Opublikowano Sobota o 10:35 Opublikowano Sobota o 10:35 Czytalem jego ksiazke, dawno temu; zawsze staral sie celowac w polaczenie skrzydla z kadlubem aby trafic w kluczowe wezly konstrukcji lub pilota. Szczegolnie bylo to istotne w Me109 gdzie jeden wezel trzymal silnik, podwozie i skrzydlo. Pisal tez, ze niektorzy w dywizjonie urzadzali sobie zawody kto zestrzeli Niemca mniejsza ilosci pociskow. Juz nie pamietam dokladnie, ale zwyciezca zrobil to uzywajac <10 pociskow, chyba z dzialka.
pietrku Opublikowano Sobota o 11:33 Opublikowano Sobota o 11:33 O to muszę sobie tej książki poszukać. Wystarczy jak z tych dziesięciu 20mm pare dobrze weszło i wystarczyło na 109. W grze jest akurat ta ilość odwzorowana, też wystarczy kilka z działka ( ale nie ma tam takich dokładnych trafień w konkretne elementy konstrukcji ). Tylko mi czasem z wywalonej połowy magazynka wchodzi kilka procent 🙂 . Oni musieli być mistrzami celowania. Fakt faktem, że na monitorze ten cel jest malutki ( podobno w goglach VR jest duży ), dużo mniejszy niż byłby w realu, ale cała reszta jednak przemawia za trafieniem na symulatorze 🙂 w cieplarnianych warunkach.
Viper Opublikowano Sobota o 15:52 Autor Opublikowano Sobota o 15:52 W niektórych symkach jest problem ze skalowaniem przeciwnika szczególnie na monitorach o wysokiej rozdzielczości, czasem trudno zauważyć przeciwnika, co w dogfighcie jest kluczowe. Np DCS ma źle zrobione to skalowanie, ale zauważyłem że włączenie w monitorze trybu HDR (strasznie podbija jasność) trochę pomaga. W BMS-ie to skalowanie jest lepsze. Fajna rozwałka 110-tek
pietrku Opublikowano wczoraj o 06:51 Opublikowano wczoraj o 06:51 Dzięki. Na serwerze głównie latają prawdziwi gracze, ale też bywają AI i to chyba było AI (choć czasem ich nie odróżniam) więc się nie liczy 😀. Jakby wziął monitor 50 cali, a zostawił starą rozdzielczość to problem skalowania bliskiego i dalekiego by zniknął, ale powstałby problem rozglądania 😉. Masz już gogle? Ciekaw jestem testów, czy tam będziesz lepiej widział kontakty.
Viper Opublikowano wczoraj o 08:07 Autor Opublikowano wczoraj o 08:07 To fakt, duży monitor i powiedzmy FHD pewnie byłoby OK, ale nie po to kupujesz duży monitor z 4K by obniżać rozdzielczość, a w 4K to skalowanie czasem zawodzi. Jeszcze moje gogle nie dotarły, pochwalę się gdy dojdą. Na razie wolne chwile spędzam nad Iskrą, a ostatnio latałem na wingfoilu, bo wiaterek ładnie wiał i trzeba było wykorzystać
Ares Opublikowano wczoraj o 09:58 Opublikowano wczoraj o 09:58 22 godziny temu, pietrku napisał: jednak przemawia za trafieniem na symulatorze 🙂 w cieplarnianych warunkach. Symulator nawet najlepszy nie generuje przeciążeń tak więc pod tym względem z pewnoscią jest łatwiej.
pietrku Opublikowano wczoraj o 10:59 Opublikowano wczoraj o 10:59 To różnica, chyba najczęściej zauważana. Przeciążenia też są symulowane, ale na pilota wirtualnego. Ale różnic jest więcej, nie tylko związane z fizyką ( tu są plusy dla symulatorów ). Są też różnice np. w zależności jakie gry/symulatory weźmiemy pod uwagę.
Viper Opublikowano 13 godzin temu Autor Opublikowano 13 godzin temu I tu wchodzą gogle VR, oczywiście widzenia tunelowego (poza symulowanym) i zwiększenia ciężaru własnych członków nie uświadczysz, ale reakcja błędnikowo żołądkowa i cała reszta idealnie symulująca, jakbyś naprawdę siedząc w fotelu wykonywał akrobację. Coś niesamowitego jak można mózg oszukać i jak oszukany mózg oszukuje ciało. Już myślałem, że się na Falcona przerzuciłeś. W BMS-ie jest symulowana adaptacja do wysokich G i całkiem fajnie to działa, więc warto po starcie wykonać kilka ostrych manewrów (dopasowanych do konfiguracji samolotu oczywiście) by przyzwyczaić organizm do G i potem gdy trzeba walczyć, tolerancja na widzenie tunelowe czy odcięcie jest większa.
pietrku Opublikowano 12 godzin temu Opublikowano 12 godzin temu 2 godziny temu, Viper napisał: Już myślałem, że się na Falcona przerzuciłeś. Nie, nie 🙂. Napisałem odpowiadając na post Arka. Ale F-16 mam w DCS i czeka 🙂. 2 godziny temu, Viper napisał: ... ale reakcja błędnikowo żołądkowa i cała reszta idealnie symulująca, jakbyś naprawdę siedząc w fotelu wykonywał akrobację. Coś niesamowitego jak można mózg oszukać i jak oszukany mózg oszukuje ciało. Tu musi dochodzić jakiś czynnik związany z rzeczywiście samymi goglami. Bo przy podstawowej akrobacji z przeciążeniami dodatnimi reakcje błędnikowe u zdrowego człowieka nie powinny raczej wystąpić, chyba, że trwa to dłużej. Tzw. opadanie szczęki itp. tak, ale nie jakieś zawroty głowy. U mnie przynajmniej nie było. Nie mam gogli więc nie porównam, ale stawiam na coś po stronie rozwiązań VR, że to powoduje.
Rekomendowane odpowiedzi