Skocz do zawartości

GDZIE Nasze F2D???


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 23.12.2023 o 23:40, Paweł karwowski napisał:

Teraz jest wszystko na wyciągnięcie ręki tzn. Sprzęt.(Ukraina,Rosja).. Brak czasu,? , pieniądze? Przecież to najbardziej widowiskowa klasa na drutach.

 

No widzisz......myślę ,że przede wszystkim potrzeba 2 ludzi do treningu: sam nie polatasz. Plus 2 ludzi do mechanikowania : już się robi czterej którzy muszą danego dni przyjechać na lotnisko. To dosc duży problem , a modelem choćby F2B polatasz sam bez problemu.

Oprócz tego modeli combatów raczej nie kupisz w sklepie a teraz nie zmusisz większości modelarzy do budowy od podstaw czegokolwiek....ludzie zrobili się wygodni.Takie czasy a szkoda bo klasa jest naprawdę ciekawa i w sumie na obecne czasy tania.

Modele na uwięzi są moim zdaniem bardzo ciekawe.

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 23.12.2023 o 23:40, Paweł karwowski napisał:

Tylko miałem to szczęście że brat latał w kadrze narodowej.zawsze podratowywał tym co już na zawody się nie nadawało

A czy kolega brat nie mieszka czasem w okolicach Wrocławia? Bo tak ze 40 lat temu poznałem gościa o takim nazwisku, który latał takimi  modelami.

Opublikowano
4 godziny temu, bynek napisał:

A czy kolega brat nie mieszka czasem w okolicach Wrocławia? Bo tak ze 40 lat temu poznałem gościa o takim nazwisku, który latał takimi  modelami.

Dzień dobry.Jak sądzę pan witt.Tak jestem bratem rodzonym Zbyszka.Brakuje tylko Marka do kompletu.Jako 10- ciolatek zaczełem od combatów i ostrego latania. nauczył mnie Zbyszek.to znaczy pokazał.Pamietam jak dziś musiałem sam odpalić motor to był mvvs ,śmigło zrobione z formy i zbiornik oczywiście ciśnieniowy.wypuszczałem model i do kręgu.brałem uchwyt.Zbychu brał moją rękę z uchwytem.ja luzowałem nadgarstek a on krecił program .I tak zobaczyłem latanie wyczynowe.I tak zostało.Mam pare modeli i tak je katuje od czasu do czasu.

 

  • Lubię to 4
Opublikowano
8 godzin temu, Ares napisał:

No widzisz......myślę ,że przede wszystkim potrzeba 2 ludzi do treningu: sam nie polatasz. Plus 2 ludzi do mechanikowania : już się robi czterej którzy muszą danego dni przyjechać na lotnisko. To dosc duży problem , a modelem choćby F2B polatasz sam bez problemu.

Oprócz tego modeli combatów raczej nie kupisz w sklepie a teraz nie zmusisz większości modelarzy do budowy od podstaw czegokolwiek....ludzie zrobili się wygodni.Takie czasy a szkoda bo klasa jest naprawdę ciekawa i w sumie na obecne czasy tania.

Modele na uwięzi są moim zdaniem bardzo ciekawe.

Ja teraz też latam sam bo niema nikogo.żonka modele wypuszcza.ha,ha .mam parę modeli i tak je tłukę.co chodzi o walkę powietrzną to wystarczy 2 pilotów i osoba do wypuszczenia drugiego modelu. Tak rekreacyjne.Jeśli mówmy o zawodach To masz racje. Trzeba już w miarę zgrany zespół. Ale to jest do zrobienia.Tam na wschodzie wojna im nie przeszkadza i wszystko działa i F2B i F2D. Nie mówie nawet o prędkości i wyścigu . Najlepsze silniki najlepsze modele.A u nas czterech gości cieżko zebrać.      Mnie tyko dziwi czemu nawet od Niedzieli nikt nie lata.(może Wieżawice.). Jak latam akrobatka to mi parę razy wycieczki do kręgu miałem.Ale jak lecę combatem jeszcze bez tłumika to nawet krety uciekają.Pozatym się dziwię że na forum nie ma nic . Nawet skrawka planu żeby chociaż ktoś mógł sobie zrobić i polatać. Nie mówię o wyczynie oczywiście. Ta większość modeli na 1,5 i 2,5 cm.które są.to przewrót strach zrobić . Nie mówię o reszcie.A combat zrobi wszystko. Można go spowolnić ,dać dłuższe ramię usteżenia,środek ciężkości przesunać.I myślę że szybciej ktoś się nauczy latać niż tą reszta.Akrobacja F2B zaczyna się przy większych modelach i pojemnościach.Nie obrażajac elektryków.Ale wracając do wątku bo się zagalopowałem.co myślicie o lataniu nawet dla samego latania combatem bo różnica w lataniu jest i to ogromna.

Opublikowano
Godzinę temu, kulfon250 napisał:

Wczesne lata 70 :) (ja po lewej)

To była mega zabawa nie było lepszej.

Takiego kombata kleiło się w 2h.

I na parking koło basenów (bo wtedy ludziom wszystko nie przeszkadzało jak teraz).

Linki pierwsze to była dratwa, natarta świecą :)

Potem ruskie stalówki, co 2-3 petle i było po ptakach.

Jak dostałem plecionki to o mało nie zemdlałem ze szczęscia.

Dawało się kręcić do upadłego :)

 

Jak, ktoś tego nie przezył, nigdy nie zrozumie :)

 

modele 2.jpg

Super sprzęt.też takie coś małem.cały że sklejki,pokryty nartonem w paski.hemolak.I oczywiście mk-17. Czy 16. Dratwa i latało jak cegła.było radochy.krew się lała.

 

  • Dzięki 1
Opublikowano
26 minut temu, kulfon250 napisał:

A takimi cobatami to w USA starsi panowie latają.???.Ja miałem na myśli proste latające skrzydło typ, Bieliaev,Faizof. Nie wiem czy to dobrze pisze.robisz moment . Trochę styropianu,4 listewki sosnowe ,2 deski balsy 5,6 km,kawałek deseczki sosnowej na szczątkowy kadłub,.To chyba najprostsze modele do zrobienia.Lata fajnie i jest zwrotny.jak nie masz folii to taśma przeżroczysta wystarczała kiedyś.Jak przyglebisz to i modelu tak nie żal.robisz nowy.I w powietrze.Tu liczy się zabawa w kręgu a nie siedzenie godzinami nad modelem.Na zawody albo na pokazy tak można a nawet trzeba mieć jakiś model konkretny.Ja mam np. Elipsę jeszcze nie oblataną a już się boję  jak się na nią patrzę bo szkoda tych godzin nad modelem o pieniądzach już nie wspomnę. Tak że combat nawet do celów treningowych jest lux.. Przede wszystkim wyrabia reflex bo model bardziej się czuje niż widzi.

 

  • Lubię to 4
Opublikowano

To może u nas " starsi panowie " wrócą do latania w F2D na zawodach ?  Co do latania w F2B to można latać i mniejszymi modelami szczególnie na początku. ważne żeby zacząć i latać , startować w zawodach bo to najlepsza kopalnia wiedzy i doświadczenia. Nie martwić się rozbijaniem modeli bo to zdarza się też najlepszym.

  • Lubię to 2
Opublikowano
43 minuty temu, sylkub napisał:

To może u nas " starsi panowie " wrócą do latania w F2D na zawodach ?  Co do latania w F2B to można latać i mniejszymi modelami szczególnie na początku. ważne żeby zacząć i latać , startować w zawodach bo to najlepsza kopalnia wiedzy i doświadczenia. Nie martwić się rozbijaniem modeli bo to zdarza się też najlepszym.

Witam panie Sylwku.My się kiedyś w 99 w Żyrardowie poznaliśmy.Pare słów żeśmy zamienili.Byłem tam prywatne.Mieszkałem w Warszawie chwilę.Modele robiłem w starej modelarni na wale miedzyszyńskim u Grześka.Także pierwszą licencję mam jako modelarz aeroklubu warszawskiego.Miło mi że autorytet akrobacji wyraził swoje zdanie z którym całkowicie się zgadzam i szanuję.Od roku dopiero jestem w Polsce i  że tak powiem moja nieuleczalna choroba jaką jest uwieź ma nawót.  Na razie trenuje i buduje modele. O combacie dałem temat bo to młodsza siostra F2B i trochę zapomniana przez społeczność.Tak że pozdrawiam serdecznie.wesołych świąt.

 

  • Lubię to 3
Opublikowano

To tak jak u mnie ,nieuleczlna choroba . Dzięki za życzenia. Również dobrych świąt  i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Do zobaczenia na zawodach w F2B 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Witam, też swojego czasu latałem w F2D, w latach 2000-2004, nawet z jakimiś tam sukcesami jako junior ;) W akrobacji latałem rówlolegle, ale trzeba było coś wybrac. Wybrałem spokojniejsze i precyzjniejsze latanie modelami F2B.

Co do "combatów" - mam kilka modeli, kilka nienajgorszych silników, polatać jest czym. Jednak to tak rekreacyjnie, 2-3 razy w roku się przelecieć i tyle. 

  • Lubię to 2
Opublikowano
Godzinę temu, kesto napisał:

F2D jest trochę szaloną konkurencją i wymaga pierwiastka agresji, jak to z walką powietrzną bywa. Akrobacja jest bardziej finezyjna i tu liczy się perfekcja i wyczucie, dlatego też ja także latałem w F2B. Często spotykaliśmy się z Sylwkiem na zawodach i do dziś jestem mu wdzięczny za pożyczenie śmigła na Mistrzostwach Polski w Częstochowie :), co pozwoliło mi dokończyć zawody i otrzymać Super Tigra 60.

 

Cześć Krzysztof.Widze że wytropiłeś mego posta.przepraszam bo już jadę do ciebie 20 km miesiąc ponad wytoczyć te dysze do motorków, ale roboty mam dużo.Co do combat to raczej rekreaacyjnie bo wyczynowo widzę że nie ma już takich zapaleńców.Ja idę raczej w stronę F2B . ale jak widziało się najlepszych w akcji To aż włos się jeżył. Pod koniec lat 80 - tych nawet w Ełku na Sapera przyjeżali Ukraińcy latać z naszymi.Jak co chwilę ktoryś wychodził z pleców pół metra nad ziemią i nie kopał boiska to był szok jaką łape trzeba mieć nabitą.Było na co popatrzeć.Ja to zabrałem z trawy połamane śmigło węglowe żeby później je odtwożyć.. Pozdrawiam.Musze wpaść zobaczyć konieczne Lublina.

Opublikowano
2 godziny temu, kesto napisał:

F2D jest trochę szaloną konkurencją i wymaga pierwiastka agresji, jak to z walką powietrzną bywa. Akrobacja jest bardziej finezyjna i tu liczy się perfekcja i wyczucie, dlatego też ja także latałem w F2B. Często spotykaliśmy się z Sylwkiem na zawodach i do dziś jestem mu wdzięczny za pożyczenie śmigła na Mistrzostwach Polski w Częstochowie :), co pozwoliło mi dokończyć zawody i otrzymać Super Tigra 60.

Krzysztof, do dzisiaj pamiętam a i mam w swoich zbiorach plakat z zawodów organizowanych w Ełku. Były to najlepiej organizowane zawody w w tamtym okresie. Pozdrawiam Noworocznie.

  • Lubię to 3
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Czołem Koledzy! 

Jakiś czas nie zaglądałem na forum, a tu taki ciekawy temat się pojawił!

Niestety F2D w Polsce jako konkurencja sportowa umarła. Ostatnie MP z F2D w harmonogramie były 13 lat temu...jak ten czas leci.

Natomiast jak widać kilka osób jeszcze lata rekreacyjnie od czasu do czasu, co cieszy.

 

Do mnie na przykład dwa tygodnie temu przyjechały te piękności i na pewno w tym roku sobie polecą :)

image.png.19bf409c7d7b92241cdbc7add71bf43e.pngimage.thumb.png.dbfa414e52d540034afa795260ab3759.png

 

Pozdrawiam

  • Lubię to 2
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.