Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dobrze, że było "the End"..... Wybacz - ale to co prezentujesz - nie jest korkociągiem !  Wprawdzie napisy (przeklejone ?) są prawidłowe, ale to co prezentujesz na filmiku - wybacz, ale to zupełnie inne zjawisko !....

Jarku - to było o Jasiu i Małgosi ? U Was, w Szwecji - to się nazywa Horrorem ??

No... bo, jak to w inny sposób zinterpretować ? Emotikony wklejać ??

Pozdrawiam - Jurek

 

Opublikowano
3 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

Wybacz - ale to co prezentujesz - nie jest korkociągiem

dlaczego uważasz, że nie jest to korkociąg ? Zawsze kąt krytyczny był przekroczony w moich przykładach.

  • Lubię to 1
Opublikowano

A ten z Dzbanka to co ? Słabo ocenił wysokość 😀 ? Fazę rozpędzania, na małej wysokości szczególnie, można sobie odpuścić 😀. Bo samo wyrównanie sterów i zatrzymanie obrotu wystarczy do napędzenia 😉. Funcuba trudno wprowadzić bez balastu? Fajną masz zabawę. Objaśnij jeszcze przy okazji drogiej dziatwie co zrobić jak się sypnie na wysokości uniemożliwiającej wyprowadzenie.

  • Lubię to 1
Opublikowano
3 godziny temu, pietrku napisał:

A ten z Dzbanka to co ? Słabo ocenił wysokość 😀 ? Fazę rozpędzania, na małej wysokości szczególnie, można sobie odpuścić 😀. Bo samo wyrównanie sterów i zatrzymanie obrotu wystarczy do napędzenia 😉. Funcuba trudno wprowadzić bez balastu? Fajną masz zabawę. Objaśnij jeszcze przy okazji drogiej dziatwie co zrobić jak się sypnie na wysokości uniemożliwiającej wyprowadzenie.

Próba wyprowadzenia dzbanka, była przeprowadzona zbyt nisko, tak często bywa, można się zagapić zwracając uwagę na model (patrzenie tunelowe). Dodatkowo manewr wyrównania był zbyt ostry, model przeciągnął dynamicznie i przechylił się na skrzydło. Faza rozpędzania jest ważna dla ciężkich modeli, zbyt szybka próba wyrównania może doprowadzić do kolejnego korkociągu. Funcub i draco "z normalnym" wyważeniem  przechodziły w spiralę, dlatego na potrzebę filmu przesunąłem środek ciężkości do tyłu ;) 
"co zrobić jak się sypnie na wysokości uniemożliwiającej wyprowadzenie." - mógłbyś rozwinąć temat?

Opublikowano
19 godzin temu, Jerzy Markiton napisał:

Jarku - to było o Jasiu i Małgosi ? U Was, w Szwecji - to się nazywa Horrorem ??

No... bo, jak to w inny sposób zinterpretować ? Emotikony wklejać ??

 

Jurek, gdybym wiedzial O CO Ci chodzi to bym odpisal, ale za cholere nie moge sie domyslic. Na szczescie autor wie O CO mi chodzi i dlatego skomentowal to usmiechem.

 

Pozdrawiam. 

Opublikowano
36 minut temu, AKocjan napisał:

Funcub i draco "z normalnym" wyważeniem  przechodziły w spiralę, dlatego na potrzebę filmu przesunąłem środek ciężkości do tyłu ;) 

Ja bym zwiększył możliwość wychylenia sterów kierunku lub wysokości, jeśli przy normalnym wyważeniu nie chce kręcić.

36 minut temu, AKocjan napisał:

"co zrobić jak się sypnie na wysokości uniemożliwiającej wyprowadzenie." - mógłbyś rozwinąć temat?

Jak wpadnie w korkociąg na bardzo małej wysokości.

Opublikowano

Arek - to jest coś, co przypomina płaską spiralę. Masz cały czas kontrolę nad sterami. Nie przerwiesz autorotacji bez nabrania prędkości. Czyli - wpierw pozwolić mu na zwiększenie pochylenia i nabrania prędkości a dopiero potem kierunkiem zatrzymujemy autorotację. Jeżeli "autorotację" przerywasz lotkami - tzn: lotki działają i nie nastąpiło oderwanie strug !

I tak to wygląda na tych filmikach.

Jak wpadnie w korkociąg na b. małej wysokości - uważać gdzie rozrzuciło części. Następnie wziąć reklamówkę i pozbierać do ostatniego okruszka...

- Jurek

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Opublikowano
18 godzin temu, Jerzy Markiton napisał:

Jak wpadnie w korkociąg na b. małej wysokości - uważać gdzie rozrzuciło części. Następnie wziąć reklamówkę i pozbierać do ostatniego okruszka...

- Jurek

Proponujesz działanie po. Ale chodzimi o działanie przed 😀. Arkadiusz miał korkociągi jak się patrzy. Gdzie tam widzisz płaskie spirale? Lotkami coś jechał?

Opublikowano

Przed - to nie doprowadzać. Czyli większa prędkość, mniejszy kąt. Na małej wysokości, jak doprowadzisz do korkociągu to pozostaje nie zamykać oczu i posprzątać... O żadnej skutecznej modlitwie czy zaklęciu - nie słyszałem. 

Arek jest niezłym pilotem, ma fajne zabawki, uzbroił (uzbroili) się w niezły sprzęt do filmowania, operator nabiera doświadczenia z każdym filmikiem i ... to wszystko co mogę o tych filmikach powiedzieć !

- Jurek

  • Lubię to 3
Opublikowano
2 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

Przed - to nie doprowadzać.

O i to jest dobra rada 🙂.

2 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

 zaklęciu - nie słyszałem. 

A ja słyszałem.

2 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

Arek jest niezłym pilotem

Pełna zgoda.

  • Lubię to 1
Opublikowano

 

W dniu 4.01.2025 o 14:23, Jerzy Markiton napisał:

Arek - to jest coś, co przypomina płaską spiralę. Masz cały czas kontrolę nad sterami. Nie przerwiesz autorotacji bez nabrania prędkości. Czyli - wpierw pozwolić mu na zwiększenie pochylenia i nabrania prędkości a dopiero potem kierunkiem zatrzymujemy autorotację. Jeżeli "autorotację" przerywasz lotkami - tzn: lotki działają i nie nastąpiło oderwanie strug !

I tak to wygląda na tych filmikach.

Jak wpadnie w korkociąg na b. małej wysokości - uważać gdzie rozrzuciło części. Następnie wziąć reklamówkę i pozbierać do ostatniego okruszka...

- Jurek

przeważnie ludzie "odprowadzają" model w korku do ziemi z wychylonym sterem wysokości do góry (wnioski z moich własnych obserwacji), dlatego tak ważne jest aby "wyzerować" powierzchnie sterowe do neutrum, zazwyczaj model sam powinien wyjść z rotacji (jeśli jest poprawnie zaprojektowany i wyważony). Użycie kierunku skraca czas potrzebny na zastopowanie rotacji. Czym cięższy model tym bardzie jest to odczuwalne. 

Opublikowano

Masz rację !  

Uważam, że to, co pokazujesz na filmikach nie jest korkociągiem, tylko  jakimś manewrem wyglądającym na  korkociąg ! I chyba to stwierdzenie zostało zakwestionowane ? Chyba, że nie chodzi co kwestionuję, tylko - że ja kwestionuję ?  Na wsielakij  słuczaj - wyłączam się z tej dyskusji !

- Jurek

Opublikowano
W dniu 6.01.2025 o 22:55, Jerzy Markiton napisał:

że ja kwestionuję ?

Nic podobnego z mojej strony. Tyko obiektywność.

Opublikowano
W dniu 4.01.2025 o 14:23, Jerzy Markiton napisał:

Jeżeli "autorotację" przerywasz lotkami - tzn: lotki działają i nie nastąpiło oderwanie strug !

 

Półprawda niestety.

 

To znaczy możesz mieć oderwaną strugę na wewnętrznym skrzydle, a na zewnętrznym nie.

 

Wtedy model może utrzymywać autorotację, ale jeśli lotka jest duża, a masa niska (czyli jak zwykle w modelach) to lotki będą w stanie autorotację zahamować.

Nie znaczy to jednak, że jest to bezpieczne, powinno się używać SK i SW do tego.

Opublikowano

Ta dyskusja moim zdaniem bierze się chyba z tego, że film jest o lekkich piankolotach wyglądających jak duże samoloty, którymi przecież nie są. Do tego sam pomysł jak to pokazać, jak to u naszego kolegi Arka, idzie w stronę śmiertelnie (nomen omen- chodzi o korkociągi, zmorę awiacji) poważnej instrukcji. Takiej jakby ściągi dla kandydatów do licencji PPL na przykład- to powoduje pewien dysonans i wznieca wymianę opinii. W normalnym, ustalonym korkociągu na takim dajmy na to Bocianie, czy Zlinie, oś tej figury, zawiera się ciągle w obrysie skrzydła. Jeszcze w przypadku czerwonej Wilgi to może i tak jest, ale już co do Spitfire, to mam wątpliwości. Arku- na pewno silnik Spita jest na jałowym biegu? Trochę to rzeczywiście wygląda na mocno zaciągniętą spiralę. Myślę, że dużo bliżej do nazwijmy to "prawdziwego korka" zbliżył by się film nakręcony przy użyciu większej, cięższej makiety, takiej o dwucyfrowej wadze.  Ale to takie moje wizualne podejście do tego tematu. Natomiast "drążek od siebie i przeciwna noga"- to słowa które słyszy każdy uczeń od siedzącego z tyłu (lub z boku) instruktora, czy na niektórych typach "stery do neutrum". W tym sensie filmik mówi jednak prawdę.

Opublikowano

Pamiętam z dawnych lat,gdzieś tak koniec 60 początek 70 roku, wykręcenie korka było o wiele prostrze - może dlatego ,że było mniej teoretyków ,a więcej praktyków. Robiło się zrzutkę na patyczaka i bez teori (bo to szxkoda czasu na teorię), odwracało się korkiem do dołu i pięścią lub otwartą dłonią ,wychodziło się z korka. Co lepsi ,potrafili wstrząsnąć patyczakiem i denkiem walili w trawnik - korek wychodził prawie do połowy. Teorie zaczynały się od pojawienia korkociągu ,ilu specjalistów od korkociągów ,tyle teorii, a ślinka ciekła i pić się chciało. Znawcy od wszystkiego , czyli niczego ,budowali teorią wyjścia z korka za pomocą korkociąga , a czas leciał. Na temat teori korkociągu można było napisać nie jedną pracę magisterską - ato siła wkręcania ,a to siła o9ddziaływania na korkociąg by wyjść z korka, a to teoria o zastosowanym korku i czy przed był moczony ,a mioże lekko stożkowy - a było tak prosto i bez teorii i marnoiwania czasu na snucie teorii.

  • Lubię to 3
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.