



-
Postów
3 332 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Treść opublikowana przez Paweł Prauss
-
Noo to trochę czasu minęło od ostatniego mojego tutaj wpisu, ale nie znaczy to, że nic nie zrobiłem. Korzystając między innymi z takich oto narzędzi: w taki mniej więcej sposób: wydłubałem owiewkę: i kadłub: a tak wygląda młody ze starszym bratem, którego znacie już z poprzedniej sesji: na dzisiaj tyle, ciąg dalszy nastąpi...
-
Śliczna ta rodzinka.
-
Co Kolega miał na myśli w tekście zaznaczonym na czerwono, bo nie rozumiem??
-
To nie jest .49 tylko .61...
-
HP VT .61 Spezial z wałkiem królewskim, dość nietypowy i niezbyt popularny motorek... Jeśli chcesz go sprzedać to odezwij się na PW.
-
Zgodnie z planem wtorek, środa i czwartek od 16:30 do 20:00 lecz często zostaję dłużej w pracowni....
-
Mam trochę części do MK 16 i 17, zapraszam do MDK-u na Gliwickiej, na pewno coś dopasujemy... Ciekawa historia z tą giełdą w Bytomiu...
-
Jak na moje oko to Eisfeld-Motor http://www.kleinstmotoren.eu/eisfld.html http://www.rc-networ...3%A4ten)/page53
-
Sorry, nie wiem, nie umiem, nie znam się, a tak w ogóle to zarobiony jestem, usuwam się w cień i ustępuję miejsca wybitnym znawcom tematu, niemniej jednak już jako bierny obserwator z niecierpliwością czekam na cudowne zmartwychwstanie rzeczonego trupa.
-
Generalnie to staram się z kwasem nie zbliżać do linek, jeśli już lutowanie to tylko z kalafonią ewentualnie pastą. Jeśli nie chcą się lutować to można zastosować "kauszę" i kilkukrotnie przepleść zakończenie przez cieniutką rurkę np. z igły lekarskiej, a następnie zacisnąć, są nawet takie gotowe rozwiązania np. tutaj: http://depron.co.za/...roducts_id=1015 można też nałożyć igłę lekarską, wykonać z niej uszko, a następnie owinąć cienkim drucikiem miedzianym i całość zlutować jak na fotce poniżej:
-
Czy Kolega zadał sobie trud przeczytania wątku, w którym udziela "fachowych" porad, od samego początku? Wątpię, lecz jeśli Jacku przeczytałeś temat to bez pełnego zrozumienia...zajrzyj jeszcze raz do wpisu oznaczonego numerem 4. Ja widzę tam jasno napisane, że silnik chodzi lecz nie chce wejść na pełne obroty... chodzi = działa. Problem dotyczy osiągów, które przy zbyt dużych luzach układu korbowego będą takie a nie lepsze. Sorry trup to trup i tyle.
-
Panowie korbowód ma dwa otwory, a luzy w nich występujące sumują się dodatkowo z luzem sworznia w tłoku... Jak na moje oko to sumaryczny luz jest za duży...sorry Kolego, ale kupiłeś mocno wyeksploatowany motorek i cudów z nim już nie zrobisz. Nie podoba mi się ponadto stan przeciwwagi na wale - wygląda na mocno skorodowaną....ale może te modele tak mają?? Nie mam takiego motorka i nie jestem w stanie porównać.
-
Moje gratulacje Marcinie!!! Ja od niedawna cieszę się z obecności w mojej kolekcji jednego z następców Twojego motorka: a takie też były, niestety ten nie należy do mnie, ale może kiedyś... trochę o motorkach do F3D można poczytać w poniższym linku. http://www.mh-aerotools.de/airfoils/pylon_engines.htm
-
Zapraszam, zajęcia we wtorki, środy i czwartki od 16:40 do 20:00.
-
Trudno cokolwiek definitywnie w tej chwili wyrokować, na początek proponuję coś średniego, a w przyszłości możesz zrobić próby z innymi rodzajami świec, z tym że ja raczej później szedłbym w kierunku tych chłodniejszych...
-
Niestety nie mam tego pięknego silniczka w swoich zbiorach, cóż nie można mieć wszystkiego. Gratuluję ciekawego motorka. Napisz jak do Ciebie trafił.
-
Tak, warunkiem koniecznym i zarazem wystarczającym jest chęć budowy modeli latających.
-
A mnie toto wygląda na wytwór naszych przyjaciół Węgrów.... Record K-6 (2,5 cm3), produkowany w latach 1957-1958.
-
A dlaczego akurat ta modelarnia?? Zapraszam do modelarni MDK w Katowicach. Info masz w linku poniżej....
-
Mój ma 2,5cm3, a nazywa się Y-3 nigdy jeszcze nie pracował, mam też do niego pudełeczko, niestety brakuje mi oryginalnej instrukcji, Twój to Y-2, były jeszcze wersje X - samozapłony, Y - to oznaczenie dla żarowych... Jeśli chodzi o uruchomienie Twojego motorka to w zasadzie sam sobie odpowiedziałeś, "na gwałt" potrzebna Ci świeca i rozpylacz do gaźnika, jako paliwo proponuję zwykłą zupę 80/20 zdecydowanie bez nitrometanu!!! Poza tym przyda się prąd i klips do żarzenia świecy, polecam uruchamiać ręką, ale jeśli nie czujesz się na siłach to możesz użyć rozrusznika....przydałoby się zrobić porządną hamownię, no i jeszcze trochę galanterii, zbiorniczek, przewody paliwowe najlepiej silikonowe, oraz jakieś śrubki (M3 x 20 powinny pasować) do zamocowania motorka w hamowni....myślę, że o niczym nie zapomniałem.
-
Węgierski ALAG Y-2 o pojemności skokowej 5 cm3, z połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, nie chcesz się go przypadkiem pozbyć?? Mniejszy brat by się ucieszył z towarzystwa. Na powyższym zdjęciu ALAG Y-3, 2,5 cm3.
-
Gratuluję ciekawego zbioru. Jeśli chodzi o Sprinta wyprodukowanego w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku przez Stanyslava Jidkov'a - to jest on rosyjską kopią słynnego TWA .15 Billa Wiśniewskiego (naszego rodaka). Silniczek dedykowany do mojej klasy F2A.
-
Pewnie też po oderwaniu się łopatek śmigła silniczek wkręcił się na wyższe obroty, jest to zjawisko szczególnie niebezpieczne dla samego motorka, bo bez obciążenia uzyskane obroty mogą być dla niego zabójcze, trzeba wtedy motorek jak najszybciej wyłączyć.
-
Propozycja Jurka jest w mojej ocenie najlepszym rozwiązaniem.
-
Dla KMD dedykowane były Rosyjskie śmigła 200x200, takie jak ze zdjęcia poniżej, bardzo elastyczne praktycznie niezniszczalne, wytrzymywały niejednokrotnie bezpośredni kontakt z matką ziemią na pełnych obrotach....