-
Postów
7 945 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez Irek M
-
Odległość niestety nie standardowa bo mogę wyciągnąć tylko 43m. Ale oczywiście to nie są trafienia z tego pistoletu - nie wiem czy w ogóle trafiałem. Przestrzeliny to z Sharpsa.
-
-
Bardzo szybko wymienia się w Remingtonach. By wymienić w colt trzeba wyjąć klin, oddzielić lufę, wyjać bęben włożyć nowy, dołączyć lufę włożyć klin. Niby dużo więcej czynności ale jak wszystko spasowane to robi się to baaardzo szybko. Ostatnio jak przyuczałem nowego adepta e Remingtonem to w ogóle nie radził sobie z wyjęciem i założeniem nowego bębna. film prezentowany na yt potwierdza to co napisałem. Tyle, że z colt jest trochę inaczej: jest śrubka zabezpieczająca przed całkowitym wyciągnięciem klina czyli czas się skraca. Zaraz sprawdzę ile mnie to zajmie: trwało to dosłownie 6-7 sekund.
-
W tym czasie chyba wersję skałkową i kapiszonową tak samo szybko/długo ładowano. Ale ten dla Navy był więc po oddaniu strzału mógł rzucić w statek przeciwnika .
-
Nikt, nic, nigdy ? Doradźcie coś, Black friday za chwilę kończy się !
-
I znowu znajdka na wycieraczce...Co za patologia nastała w mojej dzielni . Ale w sumie fajna zabaweczka - Harpers Ferry 1807 - pierwszy pistolet przyjęty przez Rząd USA na wyposażenie Marynarki Wojennej. Kaliber .58 ale w jakiś dziwny sposób jest mniejszy, nie wiem czy kula 562 na flejtuchu z inletu wejdzie.
-
Krzysiek - Elkę znam bo kupuję u nich ołów czy pręty mosiężne ale nie wiedziałem, że "kawałek" też sprzedadzą. W marketach są takie bardzo fajne łączniki budowlane o grubości 2mm tylko te płaskowniki, ceowniki mają otwory na całej powierzchni więc znowu trzeba by odcinać pomiędzy otworami.
-
Marku, mam kolegę po facebooku z Gdańska, który zajmuje się tym wszystkim o czym piszesz. Jednak nie ma on czasu na takie moje duperele. Myslę, że wygnę po miejscowym podgrzaniu. Co prawda ten element ma 3mm z haczykiem grubości ale młot 10kg powinien poradzić sobie. Nie potrzebuję tak grubej "blachy" ale nie mogłem trafić na coś w zakresie 2mm o tak równej szerokości by nie odcinać z szerszego. Może podpowiedź jakaś gdzie szukać takiego kawałka płaskownika z 12-15mm szerokości ? W sumie to mogę kupić gotowy element w US ale to wydaje mi się tak proste, że postanowiłem sam zrobić. Musi tylko być wytrzymałe bo na tym będę nosił Sharpsa o masie > 3kg i wadze kilku kilo zł . Zbierałem zawsze te blaszki, które kiedyś inpost dodawał do listów ale troszkę za cienkie i za krótkie.
-
Czy cześć zakreskowana na fotce - nazwijmy ją prowadnicą - jest wykonana ze zwykłej stali? Przez zwykłą stal rozumiem taką, którą będę mógł wygiąć. Muszę z tej części zrobić ceownik, który będzie elementem jak na focie drugiej. Ścisk jest produkcji ruskiej więc analogicznie do ich wierteł mam nadzieję, że wygnę . Docelowo ma to wyglądać jak na focie trzeciej.
-
Było już o tym w innym dziale. Silnik sprzedawany z HK jako RCGF nie jest w sumie tym modelem. Mam 20cm kupiony z drugiej ręki oraz nówkę z HK 32 czy 33cm ale na nich też nie ma wybitego żadnego oznaczenia choć w instrukcji jest RCGF.
-
Tomek ale to jeszcze nie to znaczy była też wersja, że przed tobą obraca się "ulica" tak jak na bieżni stacjonarnej. I taką miałem na myśli.
-
Tak, była fabryczna wersja.
-
Ale ze względy na rodzaj wtyczki nie da rady pomylić polaryzacji. Chyba, że na siłę ordynarnie.
-
Marku - to zdjęcie krąży po facebooku od kilku dni. Zebrało dużo negatywnych wpisów ale i pozytywnych też. Obrońcy twierdzą, że szarfy nie są symbolem narodowym - to właściwie co ma przewieszone przez ramię poczet sztandarowy?!? Na szczęście ja strzelam tylko do tarczy. Ale i rdzenny mieszkaniec Afryki może mnie zapytać czemu ona jest czarna ?! Miałem Ciebie zapytać ale jakoś tak wychodziło z pamięci - Fokker już latał? Kiedyś, kiedyś rozmawialiśmy o wytłoczeniu czy wyobleniu maski silnikowej - byłoby to jeszcze aktualne? Byłaby do mego Fokkera E i powinna mieć średnicę ok 31cm.
-
Chyba jednak tak będzie najlepiej - z lotkami. W moim lotki są krótkie i szerokie. Jak dasz ciut dłuższe i węższe to też będzie bardzo dobrze. Na filmie widać, że model dość gwałtownie reaguje na lotki - wychylenia mogłyby być mniejsze.
-
Mam tylko to co pokazano na planie modelu: Fokker_E3_100in.pdf
-
Mnie odstrasza fakt dzielonych skrzydeł - w końcu serwa sterujące zwichrzeniem siedzą w kadłubie. Odpiane linki sterowania, odpinane linki naciągu - też raczej podaruję sobie to rozwiązanie. Tu taki nudny lot mego fokkerka 106cm rozp. czyli chyba skala 1/9
-
Zbyszek - dlaczego zrezygnowałeś ze zwichrzania skrzydeł, nie działało? Na yt bardzo dobrze latają tak sterowane fokkery nawet tych największych rozmiarów. A może właśnie dlatego ?! Ja bardzo nie chcę zastosować tego rozwiązania w moim w skali 1/3. Mateusz - może teraz obie połówki kratownicy są trochę wiotsze(?) ale jak połączysz w jeden element to już kratownica będzie sztywniutka
-
Przy takiej rozpiętości możesz śmiało robić bez lotek ale sterowanie oczywiście poprzez zwichrzenia skrzydeł. Przy tak małej rozpiętości ograniczyłbym się tylko do listew balsowych z uwagi na zaoszczędzenie masy na waloryzację - to zawsze obciąża model. Balsowe listwy skrzydeł ułatwiłyby też wykonanie bardziej "wiotkich" skrzydeł co ułatwiłoby sterowanie nimi. Ale sam system takiego sterowania - odpowiednie poprowadzenie linek może stwarzać pewne trudności zwłaszcza gdy skrzydła miałyby być dzielone. Masa do lotu mojego o rozp. 106 cm wynosiła coś ok. 900g z dwoma pakietami 3s 1300. Silnik serii 28...ze śmigłem chyba nawet 13" latał bardzo poprawnie ale niestety miał lotki za to statecznik poziomy - sterowanie płytowe jak w oryginale.
-
-
W sumie nie koniecznie. Gdy odkręcisz śrubkę lub dwie - robaczkowe zwalniające osi to uda się wybić czy wycisnąć całą oś z "dekielkiem" od strony zgiętej. Potem "dekielek" możesz wysunąć do przodu. Ten skrzywiony odcinek zostawiłbym bo może być przydatny by np. zacisnąć w imadle dla łatwiejszego ściągnięcia całości.
-
Dokładnie tak jak opisał kolega. Tylko pamiętaj by frezowanym miejscem osi trafić na wkręt robaczkowy by oś nie obracała się.
-