Skocz do zawartości

Irek M

Modelarz
  • Postów

    7 914
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Irek M

  1. Niestety poddałem się, prawie...Po całym dniu sklejania i rozklejania kadłub wygląda jak wygląda. Teraz sprawdzę czy to w ogóle wejdzie do samochodu. Jeśli nie to chyba koniec prac w tej skali.
  2. No właśnie, kadłub to skrzynka zwężająca się na całej długości bez obłości. Gdyby ostatnia wręga "kokpitu" była odpowiednio węższa niż pierwsza to to zwężenie samo by wyszło. Dodatkowo listewki sosnowe 10x10 trudniej "wykrzywić" niż balsowe. Ale nie załamujemy się, na to przyjdzie czas E D Y T A - Qrde! Mimo "prawideł" wcale nie jest dużo lepiej...
  3. Prace nie tylko powoli do przodu ale i dużo szybciej do tyłu : to co zrobiłem do Nowego Roku, po Nowym musiałem rozkleić. Rozpórki kleiłem jak zwykle gdy boki kadłuba stały/leżały na planie. Jak zobaczyłem co wyszło to decyzja tylko jedna... Więc zabrałem się jeszcze raz za klejenie ale tą razą profesjonalnie : przymocowałem do deski - oczywiście na planie - poziomo dwie poziomice tworzące wzornik dla zbieżności kadłuba. Teraz klei się przed ostatnia górna wręga. Jak pamiętamy i widać na fotce krzywizna kadłuba uniemożliwia wklejenie od razu wszystkich rozpórek więc robię to pojedynczo za każdym razem przesuwając obciążenie - 13kg - nad kolejną klejoną rozpórkę unosząc przód kadłuba. Ze spodem kadłuba powinno być trochę łatwiej bo krzywizna spodu jest mniejsza niż góry.
  4. Baaaaaardzo powoli do przodu. Chciałbym już zacząć łączyć połówki kadłuba ale zatrzymałem się na wrędze silnikowej; silnik montować cylindrem w dół czy do góry? A jeśli w dół to może pod kątem - cylinder na "7" lub na "8" ? Po wklejeniu wręgi będzie trudniej wybierać bo rozstaw śrub mocujących silnik do wręgi nie jest symetryczny. Znaczy dwie dolne są szerzej rozstawione niż górne. Na fotce wydaje mi się, że lepiej prezentuje się cylindrem do góry, gdy jest w dół to tyle miejsca wolnego nad silnikiem. Maska silnik widoczna na fotkach( od Nieuporta 11) jest tylko dla porównania natomiast okrągły profil jest już od Fokkerka ułożony jak do klejenia czyli oś zaznaczona na kadłubie pokrywa się z osią silnika. Złudzeniem jest natomiast to, że łopaty śmigła tyle wystają poza obrys maski.
  5. Irek M

    Elektron 2

    Mam te plany z owej książki ale ponieważ zasiałeś ziarno niepewności będę musiał sprawdzić który numerek modelu posiadam .
  6. Tu masz taką próbkę kamerką SJ5000+. Nie pamiętam czy ustawiłem 100 czy 50 fps
  7. Na 600 to zatonie! Do 400 musiałem przerabiać mocowanie bo to fabryczne topiło się, do tego odpowiedni pakiet. Te fabryczne śruby o dziwo bardzo dobrze radziły sobie ale gdy zgubiłem jedną to musiałem je zastąpić innymi. Widzę, że na półce zostały mi śruby z tamtych zabaw; jest to x35 i x45 znaczy, że któreś z nich używałem. EDIT - sorki za te błędy które już poprawiłem
  8. Na wstępie opisu projektu napisałeś, że chcesz sobie utrudnić by nie było za łatwo...Ja i pewnie nie tylko ja - zaproponujemy byś sobie nie utrudniał tak. Przeciwnie, zrób coś prostego by poznać zasady budowy oraz nabrać podstawowych umiejętności. Sam piszesz, że to Twój pierwszy raz.
  9. Jacek, a gdzie to coś można zobaczyć? Jestem raczej wzrokowcem. Nie dopisałem, że kreska na lewej połowie kadłuba to kąt mocowania skrzydła.
  10. No właśnie, szedł jak burza - zamiast oczekiwanych 2,5m/s było z 5m/s .
  11. Zgodnie z planem czyli baaardzo wolno ale do przodu . Na dzień dzisiejszy to co na fotce. Aż chce się już połączyć kratownice ale to zrobię dopiero po wybraniu sposobu amortyzacji podwozia: albo tak jak w czeskim zestawie - prostszy albo tak jak w oryginale ale tu będą kłopoty z demontowaniem podwozia.
  12. Przemek, nie polecę silników bo ja tym się nie bawię od dawna. Zabawkę kupiłem chyba w 84 roku. Ale dopiero w latach 90 podszedłem do tego poważniej. Z obliczonej skali ( nie pamiętam czy to było 1/25(?) ) wynikało, że powinien płynąć ok 2,5m/s skoro oryginał pływał 40km/h. Na silniczkach z zestawu miało być 0,8m/s ale tyle nie było więc zacząłem zamieniać je na inne. Wstawione 280 czy 380 wydawały mi się za słabe więc wstawiłem 400-tki. Te okazały się zbyt mocne ale tak zostało. Teraz już nie bawiłbym się w bezszczotkowe bo to w sumie nie jest model do pływania tylko zabawka. Regulator miałem najpierw mechaniczny potem elektroniczny Hiteca przód/tył. Niestety do tyłu bardzo słabo to pływało. Ale pamiętam, że bawiłem się nim w morzu, basenie i stawkach w parku przybijanie do kei bo miałem wystartować w jakichś zawodach . Dodaję klip z prób ale to straszna kaszana jak na obecny sprzęt... start kutra 017.mpg
  13. Grzesiek, a pływałeś nim, tym swoim oczywiście? Po powiększeniu tego z zestawu łódź była bardzo zwrotna. Mam stare filmy z prób ale chyba nie ma sensu takich staroci zamieszczać. Poza tym ten temat już był.
  14. Andrzej, one właśnie miały ten dolny ster, a kolega dorobił dwa dodatkowe.
  15. Mój jest nadal na chodzie ale nie bawię się już nim. Wstawiłem dwie "400" - silniki oczywiście i zasuwał aż miło. Problemem było gdy zgubiłem jedną śrubę ale zamieniłem na zwykłe od ślizgów o tych samych kierunkach obrotów, powiększyłem też ster i dodałem płytę poziomą za burtą bo występowała kawitacja.
  16. Pierwszy bok kadłuba skleiłem wczoraj - jeszcze bez rozpórek dlatego nie wklejam fotki. Mimo, że profil kadłuba nie jest prosty do uzyskania to bardzo ładnie ukształtował się. Za chwilę idę do pracy i biorę ze sobą ramę by ostatecznie sprawdzić czy to mieści się w samochodzie. Jeśli tak to tytuł tematu ulegnie zmianie
  17. No i stało się, gdy już tak bardzo chciałem skleić przynajmniej jeden bok kadłuba zauważyłem pierwszy błąd - rozstaw wycięć na dźwigary w boku kadłuba nie zgada się rozstawem dźwigarów w skrzydle, różnica to jakieś 1,5cm. Pierwszą myślą było, że to wina operatora, który drugi arkusz powiększał nie w tej samej skali ale na planach w skali 1/4 jest to samo. Z tego powodu zatrzymałem się na wycięciu pierwszego "otworu", drugi chyba najzwyczajniej przesunę o te 1,5cm.
  18. Niestety Modelesklep nie popisał się tym razem i przesyłka dopiero w poniedziałek. Napisałem tym razem gdyż często przesyłka była następnego dnia. Teraz w środę zamówienie, a tu jeszcze w drodze... Ale jak napisałem wyciąłem kliny ze sklejki topolowej plus brzozowej plus balsy wypełniając przestrzeń by dopasować połączenie końcówek kratownicy.
  19. Miałem na myśli budowę od początku w skali 1/3. Mam w tej chwili jedną deskę sklejki 3mm ,która wystarczyłaby na oba boki gdybym skrócił je z 70 coś tam cm do 50cm długości. Wolę jednak zaczekać, może od końca kadłuba zacznę .
  20. Myślałem, że dziś wezmę się za klejenie boków kadłuba, a tu nic z tego. Sklejka w drodze i pewnie będzie dopiero jutro...
  21. Zbyszek - wysyłam PM
  22. Zbyszek - nie masz pojęcia jak cieszę się z tego co napisałeś !!! Ja mam plan modelu Morane-Saulnier N właśnie w skali 1/3 i każda forma współpracy jest dozwolona . Własnie wczoraj go przeglądałem by zaczerpnąć niektóre rozwiązania do Fokkera. Ale Morane przy Fokkerze to maluszek -ten ponad 1m mniej w rozpiętości robi różnicę ale pękaty kadłub jest trudniejszy do wykonania od "skrzynki" fokerowatych. Morane według planów John'a Marraige przewidziany pod silnik 28-35cm
  23. Co do steru pływającego - mam taki w Fokker E elektryku 110cm rozp; i w Pfalz E w skali 1/5,5 zdaje się. W obu modelach nie było problemu ze sterowaniem wysokością chociaż w elektryku nie ma napędu za pomocą linek jak w Pfalz'u tylko na sztywno. Z flatterem nie było problemu bo oś stanowi pręt węglowy nie pamiętam już czy to było 5 czy 6mm - mowa o Pfalz'u, a napęd stanowiło zwykłe serwo standard Hitec. W tym Fokkerze osią też będzie pręt węglowy 9mm co przy rozpiętości obu sterów 83cm chyba wystarczy. Zwichrzenie; aby to działało płat musi być odpowiednio wiotki. Ani ten od elektryka, ani od Pfalz'a taki nie jest i nie udało mi się teraz (wczoraj) próba odkształcenia ręcznie by przypominało to działanie za pomocą linki. Ale nie mówię nie czas pokaże. Przy wysokości profilu jak na planie - 28mm nie mam pojęcia czy bagnet rurowy( w zestawie w żebro - wysokość profilu 34mm wchodzi rura 20mm) na planie nie jest to pokazane i nie znalazłem nic na ten temat. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy. naprawdę zastanawiam się czy mnie stać na taki projekt, nie tylko finansowo - mieszkam na X piętrze i wszelkie prace wykonuję w moim pokoju ograniczonym zabudową do powierzchni roboczej 1,5x3m . Gdy robię skrzydło te z tych większych to muszę już wyprowadzić się do dużego - gościnnego pokoju. A chciałbym by przynajmniej w nim w każdej chwili można było przyjąć jakiegoś zbłąkanego gościa lub gościówkę .
  24. Właśnie na tym planie sterowanie odbywa się przez zwichrzenia końcówek skrzydeł. Z drugiej strony w necie jest trochę tych "dużych" wersji z lotkami, a nawet dzielonymi statecznikami poziomymi i pionowym.
  25. U mnie podłużnice kratownicy byłyby jak pisałem listewka sosnowa 10x10, a rozpórki oczywiście mniejszego przekroju. Boki kadłuba w przedniej części - sklejka topolowa 4mm - tylko dlatego, że akurat nie mieli 3mm. Najwyżej wy ażuruję "kółeczka" jak na planie. Żebra oczywiście mieszane; w części przy kadłubowej sklejka dalej balsa myślę, że też przejściowo 4-3mm lub 3,5 - 3. Natomiast co do profilu żebra, zobaczymy czy "profesjonalnie" czy po najmniejszej linii oporu, znaczy coś Clark'owatego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.