-
Postów
8 003 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Treść opublikowana przez Irek M
-
Pokrywałem w ten sposób duży jak dla mnie model w skali 1/4. Oczywiście pęcherzyki pojawiały się. musisz cierpliwie delikatnie przekłuwać je szpileczką na przemian z prasowaniem. W ten sposób pozbędziesz się ich. Kiedyś były sprzedawane takie "kolczaste kółeczka" obsadzone w uchwycie, którym jeździło się po nałożonej folii właśnie po to by pozbyć się pęcherzyków.
-
Moi nie forumowi koledzy stosują zasadę - docierasz na takim na jakim latasz. Ja też tak robię.
-
W zależności od pojemności zbiornika - 2-3, następne już w locie.
-
Brunira na zimno - New comer...coś takiego. Mimo, że na zimno to brunirowane na gorąco - znaczy lufa trochę rozgrzewana. Efekt jest bardzo zadowalający ale na zdjęciach nie wygląda tak dobrze jak jest. A z trocinami to jak? Próbowałem oksydować na gorąco ale nie wychodziło mi no i kuchenka u świniona od płynu. Za to na zimno oksyda wychodziła ekstra ale tylko gdy zanurzałem w niej lufę, a nie nanosiłem pędzlem. Natomiast brunira właśnie pędzlem tyle, że na nagrzaną lufę.
-
Ale to wiedza znana każdemu kto lutował np. pręty podwozia. Na powierzchni lutowanej rozprowadzam warstewkę kwasu. Kwas to chyba solny z wytrawionymi w nim kawałkami ocynku.
-
Radziu - nierdzewkę akurat bardzo dobrze lutuje się, trzeba tylko wiedzieć jak . Ale jak napisał Arek wystarczy zacisk nawet podwójny.
-
Jakiej średnicy linek będziesz używał do naciągu? Właśnie w Castoramie oglądałem bardzo fajną plecionkę fi 1,5mm ale w otulinie czyli w sumie 2mm. Otulinę mogę zdjąć.
-
Moje pierwsze poważniejsze brunirowanie. Niestety przy świetle dziennym jak i sztucznym fotka nie oddaje rzeczywistego koloru - ciemna czekolada - obiekt trzeci od góry.
-
Niestety wszystko idzie w pistolety niestety.... i inne przyjemne przyjemności.
-
Andrzej - gdybyś dodał jakikolwiek uśmiech to odebrałbym to humorystycznie, a tak na prawdę myślałem, że piszesz serio. ale skoro wyjaśniliśmy wszystko więc jest OK. Ja w swoim nie dość, że statecznik płytowy to jeszcze powinien być demontowany na czas transportu, inaczej będą problemy w samochodzie.
-
Andrzej - ale przecież gołym okiem widać, że mój statecznik nie jest wykończony. Co ja piszę, że widać - sam nie do końca to zauważyłeś pomijając wskazanie braku kilku trójkątów wzmacniających łączenie żeber. Fotka miała tylko pokazać różnice między dzielonym statecznikiem, a płytowym .
-
W jakim sensie ta pomyłka mogłaby wystąpić?
-
-
Uruchomiony już czy jeszcze nie? Chodzą słuchy, które potwierdzam, że w poniedziałek odpalony chodzi aż do piątku
-
Przemek - od 600zł do 1100zł za ten sam produkt u różnych sprzedawców to chyba nie jest tanio.
-
Dotarły do mnie - już prawie - dwie śliczne ślicznotki Ardesy: ten na dole to Pennsylvania Carbine - króciutki(103cm) karabinek i ten na górze, którego nie mogę rozpoznać. Brakuje mu kominka i śrubki "inspekcyjnej" brandki, oczywiście to żaden problem. W każdym razie z tym celownikiem ramkowym i magazynkiem rurowym(?) pod lufą wygląda extra
-
Nie przeszkadza, że "do góry nogami" - też tak mocowałem.
-
Akurat na fpv naj mniej mi zależało - bugsy też nie mają. Ale OK, skoro twierdzicie , że szkoda w to ładować.
-
Czy w coś takiego warto się pchać? http://allegro.pl/dron-rc136-leading-gps-bezszczotkowy-800-m-i6971698976.html Wiem, że obecnie polecany jest Bugs 3 lub 6 jako rozwojowe ale ja nie chciałbym niczego rozwijać. Tyle, że plusem bugs3 jest to, że mogę wstawić własną kamerkę o dużo lepszych parametrach
-
Aptekarska rycyna będzie OK, zawsze taką dodawaliśmy do docierania gdy należało poprawić chłodzenie lub smarowanie.
-
Wystarczy w aptece kupić trochę - małe buteleczki oleju rycynowego i dodać do paliwa. Rycyna zawsze była w paliwie sama jako np. owe 5% lub jako dodatek. Dociera się na wolnych obrotach ale nie tak jak myślisz. Gdy już odpalisz, odepniesz zasilanie świecy - ustawiasz maksymalne obroty i tylko w takiej pozycji docieraliśmy. Gdy już ustawisz maksymalne to teraz igłą składu mieszanki zmniejszasz obroty do najniższych dających równomierną pracę silnika. Gdy już sobie pracuje na takim przelaniu - to właśnie zapewnia najlepsze smarowanie i chłodzenie - co jakiś czas powiedzmy po 3 minutach przykręcasz igłę do maksymalnych obrotów na powiedzmy 10 sekund po czym zmniejszasz obroty igłą - przepustnica cały czas w tym samym maksymalnym otwarciu. Zwykle - w zależności od pojemności silnika wystarczyło tak przepalić 2 - 3 zbiorniki na ziemi i kolejne już w powietrzu - czyli w locie modelu.
-
To raczej Rumuni lub Bułgarzy moim zdaniem.
-
Mam jeszcze niby RCGF 20cc i też takiego nie było? Niestety na obu silnikach nie ma żadnych oznaczeń.
-
W US to 550$ http://www.proctor-enterprises.com/products/museum/eindecker/eindecker.htm Dodając wszystkie składowe plus zarobek to nie wiem ile sobie liczą Ale podliczcie jeszcze proponowane dodatki z silnikiem włącznie
-
Arek - firma Proctor jest mi dobrze znana miedzy innymi z dokładnego odwzorowania makietowego. Myślę, że nie podałeś ceny celowo by nie wywołać niekontrolowanego szału zakupu tego modelu :D .
