Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 966
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Miałem w tej wielkości modelu pakiet do zapłonu 2200mah i do serw 2200mah , ogólnie z pakietu zasilającego serwa najwięcej wydoiłem 600mah a z pakietu zasilającego zapłon jakieś wartości bez znaczenia , dopiero po dwóch dniach latania w pakiet od zapłonu wchodziło 300-400mah. Dlatego wywaliłem duże akumulatory i teraz leżą kupione , na zapłon SLS 1000mah, a do zasilania serw dwa foxy 1300mah. Choć wystarczył by jeden taki 1300mah, ale dla świętego spokoju będzie dwa.
  2. Łooo 4400g to musi dobrze latać, mój kosztował 800zł pusty przez dwa lata był bardzo intensywnie eksploatowany aż go w zeszłym roku skasowałem po czym odbudowałem i planuje do końca tego tygodnia skończyć zabawe z wyposażeniem i ma byc gotowy do lotu. Waży około 5,5kg ma trochę za małe lotki i tak już nawet myślałem że jak by dostał stabilizację na skrzydłach to mógł by być nawet fajny model. Jarek twój model to zupełnie inna klasa jak i przedział cenowy, tylko pozazdrościć
  3. Ja również obserwuję . Fajna skala, może i nie lata jak 2,2m , ale pakuje takiego do auta, do tego 3 wielkie wory jakiegoś badziewia podczas przeprowadzki i cos tam jeszcze o czym nawet teraz nie pamiętam i pojechał . A 2,2m to nie mogę zmieścić samego modelu , skrzydła do bagażnika nie mieszczą się ani wzdłuż ani w poprzek , mieści się ale jest gimnastyka , 1,8m wrzucam do auta nic nie muszę pakować ani kombinować. Ale mój 1,8m to budżetowy model ma małe lotki to i z drygiem słabo, po za tym w harrierze macha skrzydłami i trzeba sie z nim szarpać. Nie wspominając o tym że jest sporo za ciężki. Ciekawe ile będzie ważył twój model do lotu, a i nie napisałeś o cenie pustego modelu.
  4. Właśnie zamówiłem tą folie, 3m pomarańczowej i 2m czarnej raczej wystarczą na załatwienie grafiki na Mx-a . Dzis nawet się widziałem z kolegą od plotera ale nie za bardzo było kiedy pogadać , ale domyślam się że spryskuję folię wodą z butelki z rozpylaczem , folja po naklejeniu jeszcze chwilę jeździ po powierzchni na którą jest przyklejona tak że mozna coś poprawić czy wyprostować, i to cała filozofia , dobrze myślę?
  5. Dobra ostatnie pytanie rozszyfrowane, są dwa wzmocnienia z twardej cienkiej sklejki, ja wkleiłem jedno i stąd szparka , ale to nie problem łatwo brakująca warstwę wkleję. Problem to mam teraz po sklejeniu skrzydła . Popier....... żeberka , wszystkie żeberka z dolnego skrzydła są na miejscu, prócz jednego najistotniejszego. Chodzi o żeberko w którym są mocowania rozpórek skrzydeł , w dolnym skrzydle wkleiłem to żeberko z górnego skrzydła . Skrzydło jeszcze nie ma poszycia , nawet listew sosnowych jeszcze nie ma , ale mimo to dziś trochę z tym siedziałem i jeszcze jutro z 2 godziny zejdzie nim wymienię to żeberko. Niby nie spieszy mi sie z tym modelem i nie ma znaczenia ile czasu zajmie budowa , ale dokładanie sobie roboty przez durnotę trochę mnie dziś wkurzyło , bo dziś miały być skompletowane i najprawdopodobniej sklejone poszycia na dolne skrzydło, a zamiast tego było prucie sklejonego skrzydła .
  6. Dzięki Maciej. Jutro zamówię , pewnie dorzucę jeszcze kolor czarny, i jak przyjdzie to zawiozę koledze niech wycina.
  7. Dzieki Maciej , tyle że wciąż nie wiem co kupić . Zrobiłem durną kolorystykę modelu i tak wydedukowałem że pomarańczowe napisy się zgrają z niebiesko biało żółtym modelem. Ale czym różnią się te folie? prócz szerokości różnią się sporą różnicą w cenie , ale w czym jest lepsza droższa od tańszej ? droższą trudniej będzie zgubić? bo jak się trzymają tak samo po przyklejeniu, to ja nie wiem którą kupić. https://sklep.lambda.pl/pl/p/Oracal-641-035-jasny-pomaranczowy/84 https://sklep.lambda.pl/pl/p/Oracal-451-035-pomaranczowy-pastel-orange/237
  8. Bardzo fajny i spokojny model, po wlataniu się w niego będzie z niego wiele radości. Mój obecnie stoi nie uruchamiany od zeszłorocznego pikniku , ale nie ma z nim problemu jest na chodzie wymaga tylko drobnej regulacji składu mieszanki , bo od wyjęcia nowego silnika z pudełka ustawiłem tylko wolne obroty i tyle składu nie dotykałem , latał cały sezon bez problemów to znaczy nigdy nie zdechł , ale juz jesienią to chodził jak sieczkarnia, nie kręcił maksymalnych obrotów (tak na słuch) i rzygał benzyną z komina strumieniami , po 3 lotach cały model upierdzielony w oleju z paliwa. Ale do samego końca był stabilny i nie kaprysił, zapalał, ciągnął normalnie latał i nie gasł, to jak na silnik za 800zł to jestem zadowolony i gdybym dziś miał kupować nowy silnik to kupił bym ponownie tego chińskiego RCGF. Ale do dziś model nie doczekał się grafiki, Krzysztof wysłał mi plik z grafiką , mam kolegę z ploterem do cięcia folii , ale nie mam folii i nic jeszcze nie zrobiłem w tej sprawie. I mam pytanie , jaką folię kupić aby ten kolegi ploter tnący nożykiem (chyba nożykiem), wyciął mi te malowidła na model, to ma być chyba folia samoprzylepna ale jaka? Nigdy tego nie robiłem to i nie wiem z czym to sie je, pod jaka nazwą szukać folii?
  9. Ja juz po przeprowadzce , ciężko było ale byłem dzielny i podołałem zadaniu, choć więcej sie nie dam wkręcić w wniesienie całego mieszkania na 4 piętro. Model wylądował w modelarni i tam będzie budowany, mam bardzo blisko więc popołudniami będę tam częstym bywalcem , a i w towarzystwie o wiele fajniej się coś robi niż samemu w domu. W czwartek skleiłem jedno dolne skrzydło , jutro planuję rozszyfrować poszycia na dolne skrzydło. Ale mam pytanie. Chodzi o mocowanie dolnego skrzydła, wkleiłem duży element z wypustem w kadłub i mały wypust z cienkiej twardej sklejki. Ale zauważyłem że w żeberku jest szpara że jeszcze jedno takie małe mocowanie z cienkiej twardej sklejki się zmieści. Z ilu warstw powinno składać sie to mocowanie? bo nie ma tego w pliku 3D. Jeśli powinno być dwie warstwy z cienkiej twardej sklejki to bez problemu da się jedną warstwę wkleić , ale przyznam że dla komfortu psychicznego wolał bym mieć jedną warstwę z laminatu, wagi nie doda nic a lepiej bym sie czuł ze świadomością że w mocowaniach skrzydeł mam warstwę laminatu.
  10. Fajny film , fajny dość realistyczny symulator, a w przypadku fun cuba to ten w symulatorze lata prawie identycznie jak ten prawdziwy , tyle że z tego co pamiętam ten w symulatorze nie chce lecieć na nożu a ten prawdziwy lata. Mi symulator bardzo pomógł w nauce pilotażu , ale było też tak że pomógł mi skasować model. Jak to możliwe? a juz tłumaczę , na symulatorze uczyłem sie latać modelem z lotkami a w realu miałem model bez lotek , odwróciłem model na plecy podczas robienia pętli i leciałem na plecach , model powoli wytracał wysokość w pewnym momencie był ostatni moment na odwrócenie modelu i usilnie chciałem go obrócić lotkami bo w symulatorze tak robiłem, ale jakos zapomniałem że nie mam lotek w modelu , kiepsko się to odwracanie skończyło dla modelu . Jak dobrze że etap stawiania pierwszych kroków w powietrzu mam już za sobą
  11. W prywatnej wiadomości cię nakierowałem.
  12. Do każdej półwręgi przylega ładnie , pilnowałem tego. A czy jest rozepchany? możliwe , ale te poszycia garba i statecznika to trudna robota i ja tam jestem i tak bardzo zadowolony z efektu, mogło być gorzej
  13. Nie nie usunąłem, ale go lekko zeszlifowałem w pobliżu krawędzi natarcia i poszycie sią dobrze na nim ułożyło. Choć na końcu tego żeberka , to znaczy od połowy skośnego żeberka do krawędzi spływu poszycie nie dotyka tego żeberka i jest mała szpara, więc od krawędzi natarcia do połowy długości jest przyklejone do niego poszycie a od połowy do końca nie dawałem kleju przez to że jest ta mała szczelina. Ale myślałem czy by w szczelinę nie dać soudalu 66A , dostęp od dołu do tego żeberka jest, można klej wpuścić , sklei to sklei a nie to nie.
  14. Ogon opanowany i tym samym kadłub z grubsza ogarnięty. Szlifowanie , wypełnienia , kabina itp poczekają, teraz zabiorę sie za skrzydła. Ale na razie to cały model odstawiam na bok ,bo od jutra zaczynam przeprowadzkę i nie będzie czasu na modelarstwo. Resztę modelu będę sklejał w nowym mieszkaniu.
  15. Może zdjęcie z innego widoku. Nie mam drygu do fotografowania to i niewiele widac na zdjęciach, a na dodatek mój aparat pamięta Bitwę po Grunwaldem. Ale może na zdjęciu od dołu coś lepiej będzie widać jak to poszycie sie układa.
  16. No już druga strona schnie, ale tuż nad garbem jest żeberko i ono nadaje kształt poszyciu , nie jest płaskie. A krawędź poszycia w miejscu styku z garbem jest zeszlifowana, zeszlifowałem tą krawędź aby ładnie przyległa do garba , no a po za tym dzięki zeszlifowaniu poszycie styka się z garbem większą powierzchnią i nie ma schodka grubości balsy w miejscu spoiny.
  17. Poprawiłem się . Fakt upierdliwe to zajęcie takie poprawianie pomyłek, ale krawędź natarcia jest dopasowana do poszycia idealnie. Przy okazji z grubsza usunąłem klej na spoinie pomiędzy garbem a poszyciem statecznika nie dotykając nawet balsy . Teraz natarcie schnie , ale myślę że jeszcze dziś przykleję poszycie statecznika z drugiej strony, i bedę miał opanowaną najgorszą i najtrudniejszą robotę w tym kadłubie .
  18. Cholera , juz to przerabiałem na stateczniku poziomym a teraz odwaliłem ten sam numer . Po prostu nie myślę, ciężki dzień miałem i zamiast się wywrócić do góry kołami przed telewizorem to zabrałem sie za model. Ale nie ma dramatu , opanuję ten statecznik , dobrze że nie zrobiłem poszycia z drugiej strony bo wtedy to by była gimnastyka .
  19. Garba zrobiłem, wyszedł nieźle. Zrobiłem też poszycie statecznika pionowego ale z jednej strony , z drugiej zrobię jutro bo dziś mi czasu zbrakło. Spasowałem poszycie statecznika z poszyciem garba tak sobie , szału nie ma, ale na spływie jest spory naddatek do usunięcia tam jest największa nierówność ale to będzie odcięte, a jak po odcięciu zostanie mała nierówność to wypełnię klejem czy szpachlą i powinno być nie najgorzej. Aczkolwiek poszycie garba i spasowanie poszycia statecznika jest trudne do zrobienia, ale wydaje się że po oszlifowaniu kleju powinno być w miarę ładnie.
  20. Bo wybór mode jest najważniejszą rzeczą dla początkującego , nie ma znaczenia jaki się wybierze pierwszy model, pierwszy silnik czy akumulator , model można kupić za tydzień inny a nawyków raczej sie nie zmieni. Byc może jak stawiałem pierwsze kroki ktoś wspominał o wyborze sterowania ale byłem tak zafascynowany budową modelu itp że mi umknęły rady jesli w ogóle takie były. Wszystko jest do opanowania i ogarnąłem beczki w mode 2 ale ile nerwów mnie to kosztowało, i po opanowaniu (mniej więcej) beczek nie ma problemu ze sterowaniem. Ale gdybym dzis stawiał pierwsze kroki chciał bym się uczyć latania mając wysokość i kierunek w jednym drążku.
  21. Kiedyś jak zaczynałem naukę latania kilka razy przeszła mi po głowie taka myśl że ster kierunku w samolocie jest niepotrzebny, i go nie używałem bo jak to na początku ledwie ogarniałem dwa stery i każda dodatkowa funkcja to zbędny balast. Ale jak zbudowałem kilka modeli różnego typu , doszedłem do wniosku że akrobacja jest tym co mnie kręci. No ale bez steru kierunku nie ma akrobacji i bardzo szybko z niepotrzebnego steru stał się niezbędny. Radio miałem i mam mode 2 , i wszystko było fajnie do puki nie zechciałem sie nauczyć rolling harriera , trzeba było opanować beczki co jak sie okazało jest bardzo trudne, po około 30 godzinach na symulatorze moje beczki wyglądały tak samo jak przy pierwszej godzinie ćwiczenia, nie zrobiłem prawie żadnych postępów i chodziła mi myśl że jest to niewykonalne , nawet rozmawiałem z fachowcem od beczek i powiedziałem że po 30 godzinach nic się nie nauczyłem po za tym że skasowałem setki modeli, odpowiedział że jeszcze 80 godzin i model będzie sie obracał . Faktycznie jeszcze kilkadziesiąt godzin i w końcu zaskoczyłem o co chodzi i zacząłem panować nad modelem. Ale jestem święcie przekonany że mając wysokość i kierunek w jednym drążku beczki są do ogarnięcia w dwa wieczory. Wychodzi na to że odpowiednim wyborem mode można sobie trochę ułatwić życie.
  22. Listwy ułatwiające montaż garba wykonane , ale jeszcze nie wklejone , siedzą na miejscu na sucho. Problem w tym że kolorystycznie zlały się z kadłubem i są mało widoczne na zdjęciu. Za chwile je wklejam i nim klej przeschnie mam zamiar wyciąć poszycie garba i go przykleić. Wczoraj wykonałem kartonowy szablon który pasuje idealnie, i mam posklejane i wygięte deski wiec wycięcie od kartonowego szablonu balsy potrwa chwilę i myślę że dziś opanuję tą cześć kadłuba, i zostanie mi poszycie statecznika pionowego co będzie łatwe i szybkie. I chyba kadłub na razie odstawię i zabiorę sie za dolne skrzydła.
  23. No to ja się zabrałem za garba. Troche minęło nim zaskoczyłem o co chodzi z listwami balsowymi pomiędzy kadłubem a wręgami garba, ale zaskoczyłem o co chodzi ze zwiększaniem powierzchni styku balsy z kadłubem . Wręgi garba sa połączone trzema prętami węglowymi 3mm, ja nie miałem pręta węglowego 3mm ale miałem rurkę węglową 3mm więc wkleiłem na żywicę rurki węglowe 3mm. Co do listew balsowych pomiędzy kadłubem a wregami garba powinny być tam wklejone listwy balsowe 3mm, oczywiście jak na złość nie mam balsy 3mm. Mam tylko deski 2mm, więc skleję dwie warstwy balsy 2mm i będę miał listwy 4mm , w miejscu gdzie wchodzi ta listwa w wręgę zeszlifuję 4mm na 3mm , a po za wcięciami we wręgach listwy będą miały 4mm grubości , bedzie jeszcze większa powierzchnia styku . Po za tym mam prawie wydrukowaną formę kabiny, brakuje mi jeszcze jednego elementu ale to poczeka bo plastik sie kończy i na pewno nie wystarczy na ostatni element. Poczekam aż syn kupi plastik i wtedy skończę kopyto . Fajnie sie model buduje jak wiem co i jak najgorzej jak się potykam albo nie radzę sobie z opanowaniem czy rozszyfrowaniem konstrukcji , wtedy trochę ciśnienie mi podskakuje , ale jak juz wiem co i jak mam zrobić to jest dobra zabawa.
  24. Dziś odkryłem wadę kieszeni kartonowych . W zeszłym roku rozbiłem swoja extrę, model kupiony w sklepie i miał właśnie w skrzydłach kieszenie kartonowe. Model odbudowałem i powoli montuję wyposażenie aby do wiosny był gotowy do latania. Podczas kreta zgięła się również rura aluminiowa 32mm, rurę kupiłem nową ale ma 1m długości więc trzeba ja dociąć było na miarę. Model mam w domu ale skrzydła są w modelarni gdzie jest zimno tak samo ja na dworze. Dziś postanowiłem przynieść jedno skrzydło , co prawda mój błąd przyznaje się bez bicia bo przyniosłem skrzydło namarznięte do ciepłego domu natychmiast pojawiła się na nim rosa. Kartonowa kieszeń zrobiła się chyba wilgotna i ja w nią wsunąłem rurę aluminiową, ale jak bardzo się zdziwiłem jak rura weszła ale nie chciała wyjść , jakoś ją wyjąłem kręciłem kręciłem nią aż wyszła , ale kieszeń kartonowa została zniszczona zostały z niej strzępy które usunąłem ze skrzydła. Teraz muszę pruć folię na dobrym skrzydle bo inaczej nie wstawię nowej kieszeni, z laminatową kieszenią nie było by takich jaj . Z kartonową też by nic się nie działo jak by skrzydło z dzień postało w ciepłym domu i wyschło a ja po 10 min od przyniesienia z mrozu wpakowałem w kieszeń rurę i załatwiłem skrzydło
  25. Potrzebna pomoc. Mam silny problem z rozszyfrowaniem poszycia statecznika pionowego. Chciałem posklejać to poszycie niestety poległem i nie odnalazłem potrzebnych elementów. Teraz zabiore się za garba a w nastepnej kolejności pójdzie poszycie statecznika, ale żeby przykleić to poszycie to trzeba je mieć . Sławek nie masz jakiegoś zdjęcia jak wyglądają elementy poszycia statecznika pionowego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.