Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Działam powoli dalej , z chęciami to tak średnio , robię na raty. Drugie skrzydło ma prawie całe poszycie z jednej strony , i jak widać pod ścianą stoi rura na której schnie pierwsza kieszeń, mimo że tamtym razem udało się zrobić całą kieszeń na raz na całej rurze , to tym razem wybrałem drogę aby każdy kawałek robić osobno.
  2. Tak mam ten model , faktycznie drygu mu nie brakuje , a o sztywność konstrukcji nie ma się co martwić na zapas , producent nie żałował węgla, model jest sztywny. Fajnie że Amadeusz zdecydował się na silnik zaproponowany przez JPS , ja zastosowałem silnik jakiegoś emaxa i niby daje radę ale szału to też nie robi. Co do pakietów to nie wiem jak będzie latał i sie wywarzał z dużymi akumulatorami , latam na 1300mah 3S , na takim akumulatorze lot trwa 4,5 min. Ogólnie model fajny jest , i jak na krzyżaka to ma zadziwiająco skuteczne stery , na lotkach kręci się jak szalony , ale i stery wysokości robią wrażenie bo są bardzo skuteczne.
  3. No nie wiem, ja sie tam na tych technikaliach nie znam. Po prostu lubie zwrotny model , przyznam że mam fazę lotu z troszkę mniejszymi wychyleniami i nie używam bo model jest zbyt ospały, słabo lata z małą prędkością nisko koło nogi, raczej to nie moje klimaty. Ja lubię pociągnąc drążek i mieć bardzo skuteczną i natychmiastową reakcję. Zobacz na filmie na stery wysokości w 1:44 , jak mi się tyle stery wychylają to jest zabawa . I ja latam tylko z takimi wychyleniami jak widać na filmie w 1:44 , to to ujęcie od razu wyjaśnia dlaczego narzekam na skuteczność ogona Mx-a , ale i jakim sposobem ten Mx może się równać ze swoimi 45 stopniami w porównaniu z tym co oferuje extra 2,7m. Ale spokojnie to się niedługo zmieni.
  4. No te takie skrzydełka na końcach skrzydeł, latałem z tym kiedyś małymi piankolotami i jak pamiętam to ma to i plusy i minusy, na plus to mały model latał jak by był większym modelem i bardzo zyskiwał na stabilności, a minus był taki że latając z wingletami miałem wrażenie że niby ja operuję drążkami aparatury ale było takie odczucie jak by ktos oprócz mnie jeszcze operował moimi drążkami. Ale to stare dzieje , to co było kiedyś to albo nieaktualne albo z dzisiejszego punktu widzenia wygląda inaczej. Dlatego zechce spróbować zrobić lifting modelowi Mx, mnie najbardziej bawi gdy modelem latam nisko , model lecąc wolno jest stabilny, a jednocześnie model musi być bardzo zwrotny. A Mx spełnia tylko dwa pierwsze założenia , ze zwrotnością niedomaga , a przynajmniej nie tak jak ja bym to latanie nim widział , dlatego chcę mieć w nim stery wysokości które będą się wychylać 60 stopni zamiast obecnych około 45 stopni, winglety też na pewno go dodatkowo ustabilizują, i będzie tani zwinny model do pośmigania w wolnym czasie na tygodniu. Więc na następny sezon zakładam że będę miał 3 modele do dyspozycji, Extra 2,4m nie wymaga wkładu finansowego , jest zużyta ale do wymiany jest tylko membrana w gaźniku i tyle , jako awaryjny model będzie służył jeszcze długo, lifting Mx-a będzie tani a jak zacznie latać tak jak to sobie wyobrażam to będzie bardzo często latał, Extra 2,7m jest na chodzie i jeszcze by latała kilka lat bez zaglądania ale że mam zachciankę i chcę mieć taki model zielony i z zębiskami i ślepiami to tu parę złotych pójdzie na fanaberię , ale nowy model jest prawie finansowo ogarnięty , mam prawie wszystko trzeba to tylko poskładać do kupy. No i kończąc nową extrę 2,7m zbrakło mi balsy 2mm, więc wczoraj zamówiłem deski i dziś dotarły i balsa robi wrażenie , nie wygląda jak super lekka którą kiedyś kupiłem i była lekka a przy okazji gorzej niz spróchniała. Te deski sa ładne i bardzo lekkie , deska balsy 2mm waży 19-20g a to jest coś w porównaniu z deskami które ostatnio kupowałem które ważyły w okolicach 40g. Tą balsę kupiłem wczoraj https://modelemax.pl/pl/balsa-standard/31778-balsa-21001000mm-standard-de Nie jest opisana jako selekcjonowana , ale wszystkie deski ważą 19-20g
  5. Tak polecam extrę 2,7m, wspaniały model , ale przez tą jego genialność nastawiłem się tylko na niego co skutkuje tym że nie za często latam, po prostu nie jest to model na godzinny wyskok na polatanie , tym modelem najlepiej mi sie lata w weekend jak wyjeżdżam na kilka godzin. Na tygodniu nie za bardzo mogę sobie pozwolić na takie wypady. Abym mógł latac na tygodniu muszę mieć model mało wybredny odnośnie miejscówki , który wrzucę w auto , wyskoczę np na pobliskie boisko , polatam i w godzinę jestem z powrotem. Mniej więcej takim modelem była by extra 2,4m , ale ona będzie modelem awaryjnym , jest niby do lotu ale jest bardzo zużyta , remont modelu tak pod siebie obecnie nierealny bo wymagał by dużego wkładu finansowego, a mój budżet modelarski praktycznie nie istnieje, po za tym ta extra nie jest tak mało wybredna odnośnie miejscówki gdzie lata jak model Mx. No i aby latac częściej potrzebuję mniejszego modelu , ale nie bardzo mam jak się rozpędzać z wydatkami , więc zmodyfikuję Mx-a. Dzwoniłem do Krzysztofa i w niedługim czasie będę miał nowe stateczniki i stery wysokości do Mx-a , co poprawi skuteczność ogona , no i poprosiłem aby narysował winglety do niego , i też obiecał ze będą winglety. Nie widziałem jeszcze aby ktoś używał w tym modelu stabilizacji na skrzydłach , chyba będę pierwszy , myślę że po tych małych zmianach model będzie nie do poznania.
  6. Ostatnio nie udaje się polatać , na tygodniu nie było jak , wczoraj i dziś pada deszcz , coś mi to latanie nie pomyśli ostatnio idzie. Miałem dziś czas to czy mi się chciało czy nie, to zabrałem sie za sklejanie drugiego skrzydła, no i cos tam trochę się posunąłem do przodu.
  7. Tak to sobie wymyśliłem i tak zrobiłem, a czy to coś da? zobaczy się za jakiś czas. Nawinąłem kilka zwojów drutu nierdzewnego 0,8mm I rozgrzałem i zalałem lutem srebrnym. Przykręciłem kolana po serwisie na miejsce. I model gotowy do latania , co prawda sobota i niedziela deszczowa , ale jutro ma byc ładnie, to chyba jutro po pracy te kolana się zaczerwienią bo chce mi się polatać jak diabli .
  8. Tak jest zrobione, rurka jest ukształtowana na kształt otworu w flanszy , wciśnięta do końca w otwór i zgrzana. Nijak , tłumiki siedzą w standardowym mocowaniu w kadłubie i tyle , i kolana przykręcone do cylindrów , nic więcej nie podpiera wydechów. Ale mam wizję , mam chęć na rurkę w miejscu gdzie stara pękła , nawinąc drut nierdzewny , taki z migomatu 0,8mm , ciasno owinąć rurkę zwój przy zwoju tak z 5 mm od flanszy , i rozgrzać to i zalać lutem srebrnym, znacząco wzmocnił bym miejsce w którym pękła stara kształtka , ale czy to by pomogło? czy taka modyfikacja pomoże jak umarłemu kadzidło? no nie wiem ale mam chęć na eksperyment , szczególnie że wszystko mam rozebrane.
  9. Kolano wydechowe naprawione, mając kształtkę która pękła , to wymiana tej kształtki to drobnostka , tak że trzaśnięte kolano juz jest naprawione jak widać na foto , jutro wymienię też tą kształtkę przy samej flanszy w drugim kolanie , bo niby jeszcze kupy się trzyma ale juz jest nieszczelność, czyli jest pęknięcie, i model na weekend będzie gotowy na tip top, tylko że w weekend leje deszcz to tak nie za bardzo widzę latanie w weekend.
  10. Mnie dopadło lenistwo, i nic mi się nie chce sklejać , po części pewnie ma na to wpływ zepsuty model i wczorajsza niedziela którą przesiedziałem w domu. Ale żeby nie było że nic nie zrobiłem, drugie skrzydło troszkę rozpocząłem wczoraj sklejać , dziś miałem po przedłużać listwy sosnowe , ale poszedłem posiedziałem , posłuchałem radia i doszedłem do wniosku że mi się nie chce. Więc drugie skrzydło jest na takim etapie Ale są i pozytywne wieści , dziś dotarła paczka z laminatami . Więc mam już i szybę kabiny, i maskę silnika, i podwozie , i rurę dźwigarową skrzydeł. I na pierwszy rzut oka model jest na ukończeniu , ale to pozory,zostało jeszcze sporo pracy do zdobienia.
  11. Do wiosny będzie gotowy do oblotu. Ale będziesz wstawiał postępy z budowy ?
  12. Troszkę wibruje bardziej niż inne , co widac było po kołpakach , tylko strzępy się z nich sypały, a to dla tego że ma zapłon przyspieszony bardziej niż inne,a właściwie to do końca, dzięki temu chodzi jak rakieta, w przeciwieństwie do takiego ustawionego na środkowym położeniu , ale próbowałem ustawić tak jak mają wszyscy i szybko mi przeszło, przestał przypominać rakietę a bardziej wyglądało jak by przechodził andropauzę
  13. Najgorsze że za pasem ładna wolna niedziela, a ja mam za mało lutu aby to naprawić
  14. enter1978

    Coś jak "Drymel"

    Ja używałem tego dremelka parkside z poprzedniej edycji i niestety nie byłem zadowolony, byłem nim na tyle rozczarowany że do dziś omijam go szerokim łukiem choć często to widzę w Lidlu i przydał by mi się taki. Pierwszego dnia rozleciała się blokada wrzeciona, naprawiłem to i jakiś czas działał ale nie za długo , rozleciało się ułożyskowanie silnika i wylądował w śmietniku gdzie jego miejsce. Po czym było mi potrzebne takie narzędzie więc na szybko w Brico kupiłem jakiś Notul czy coś takiego za około 100zł , i już od kilku lat sie nad nim znęcam i to działa i nie ma z tym problemów, to Notul był o wiele wiele bardziej warty zakupu , niestety jest zasilany z gniazdka i nie zawsze jest to poręczne rozwiązanie, parksidem zasilanym z akumulatora pracuje sie bardziej komfortowo , tylko krótko.
  15. Jadę dalej z modelem , powoli mi to idzie a statystycznie codziennie poświęcam 2 godziny na sklejanie , tylko że te moje 2 godziny to jakieś mało efektywne są , za to przyjemnie spędzam czas. Prawe skrzydło ma juz poszycie z jednej strony i na razie zjechało z rur montażowych , nie mogę przykleić poszycia z drugiej strony bo nie mam kieszeni , a wklejanie kieszeni z poszyciami z obu stron może być mało zabawne dlatego czekam na rurę która Marcin chyba jutro wyśle , dopiero na niej zrobię kieszenie i je wkleję. A w tym czasie mam co robic bo wjechałem na stół z drugim skrzydłem , z moim tempem pracy będe się z nim pierniczył z dwa tygodnie bo większe ilości wolnego czasu staram się jednak przeznaczać na latanie. Ale tak czy inaczej coś tam widać że już coś zrobiłem. i drugie skrzydełko złożone na sucho , niby pasuje więc teraz w następnej kolejności sklejam żeberka nadziewam je na rury montażowe i jadę z montażem.
  16. No nie wiem jak cię zachęcić, ale wbrew pozorom aby zbudować ten model to trzeba na to trochę czasu poświęcić , aby robić leniwym tempem ale żeby model był gotowy na wiosnę to niestety już powoli trzeba zaczynać budowę. Ja działam ,zaraz wstawię postępy w swoim temacie , nie spieszę się , i mam do zrobienia tylko skrzydła to do wiosny dam radę , ale lubię to robić dlatego mnie ciągnie do budowania.
  17. No dokładnie tak jest jak piszecie, niby jest kilku modelarzy ale od lat ciężko kogoś wyciągnąc aby polatać, czasami jak proponowałem wypad to słyszałem: a ty to umiesz a ja sobię nie radzę , uszkodzę model i po co mi to. Jeszcze chyba w tym miesiącu będzie otwarcie nowej modelarni w mieście, nawet chciałem pomóc rozpędzić zajęcia aby coś się tam wreszcie działo , ale widzę że urzędnicy wiedzą lepiej , a tym sposobem jak nie miałem tak dalej nie będę miał z kim polatać, w modelarni na pewno będą próby zbudowania czegoś wolnolatającego jakieś F1N a to nie moje klimaty. Więc będę nadal zdany na siebie , ale są i plusy, może i nie fachowo , może z błędami , ale ciągle się uczę , ciągle ćwiczę i nie stoję w miejscu tylko małymi kroczkami podnoszę powoli poprzeczkę. Mój cel? hm? ogarnąłem więcej niż na początku zabawy w pilotowanie śmiałem nawet pomarzyć , ale nie po drodze mi z programem , byc może dla tego że nie ma nikogo kto by cokolwiek latał a co dopiero program, wydaje mi się że moim priorytetem i tym co mi daje najwięcej radości jest widowiskowe wywijanie modelem jak najbliżej i jak najniżej , ale to jak umiem a to jak bym chciał umieć to jeszcze daleka droga przede mną , na razie największe moje osiągnięcie to to że mi modele już nie spadają to z orientacją coraz lepiej mi idzie , co jeszcze dwa lata temu nie było takie oczywiste że startuję i model wróci na ziemię w całości
  18. Po części tak jest, gracji to u mnie nigdy nie było ale może z czasem się to trochę zmieni, uczę się wybranych figur , po prostu upatruje sobie coś co mi sie podoba i ćwiczę aż zacznie wychodzić, ale jest wiele manewrów których nie wykonuję , nie dla tego że sa trudne , czasami wręcz przeciwnie , są łatwe ale mi sie nie podobają , a jak mi się nie podobają to je ignoruję bez względu na stopień trudności. W efekcie wykonuję jakis agresywny fikołek po czym nic się nie dzieje do następnego agresywnego fikołka , i gdyby taki pusty przelot pomiędzy dwoma agresywnymi fikołkami był uzupełniony czymś na co jak patrzę to od razu ziewam , ale jednak coś by sie wydarzyło w przerwie pomiędzy ciekawszymi fikołkami to całość lotu o wiele lepiej by wyglądała. Dokładnie tak jest, funnel hover to wyszedł podczas chaotycznego wymachiwania krzyżakiem w realu, od razu wiedziałem że ja to chcę umieć na zawołanie , ale zrobiłem może 50 prób i ani razu nie udało sie powtórzyć , orałem symulator całą zimę aby to rozszyfrować , i pół lata w realu żeby opanować wstępnie nauczony manewr na symulatorze. A ostatni piruet z filmiku kilka postów wyżej , to jest tez przypadek, obecnie szlifuję juz w realu pętlę kręcąc beczki , ale jeszcze jak ćwiczyłem to na symulatorze to miałem ogromny problem z trzecia ćwiartką , więc w końcu nie robiłem całej pętli tylko skupiłem się na tej trzeciej ćwiartce , ale tez nie chciało mi się czekać aż model nabierze wysokości więc próbowałem ją robić niżej ale dość ciasno aby wyrobić sie przed ziemią. No i gdy zrobiłem zbyt ciasno i jeszcze jednocześnie model skręcił mi w prawo to skutkiem był taki właśnie piruet jak na filmiku wyżej , no więc postanowiłem go rozwinąć i kontynuować aż do ziemi i stąd się to wzięło. Docelowo ma być edge speed knife , później przejście do tego piruetu takie beczki w korkociągu i na koniec zakończone płaskim korkiem. Ale to dopiero raczkuje na symulatorze tak że to jak juz to w realu na przyszły sezon.
  19. Działam dalej, zacząłem robić poszycia, jak widać niezbyt sie spieszę bo i nie ma gdzie pędzić , ale trochę się obijam dziś zrobiłem część i jeszcze jeden wieczór nim skończę dwa poszycia na jedno skrzydło , czyli robię jedno całe poszycie w jeden wieczór , słabiutko. Dobre wieści sa takie że wystarczy mi dwójki balsy na skrzydła, a zła wiadomość jest taka ze nie wystarczy mi dwójki balsy na lotki, coś tak kilka deseczek będe musiał dokupić.
  20. Tak ja jestem jednym z tych którzy czekają na oblot. Co do węglowej szyby , to gdy mi w extrze 2,7m popękała plastikowa to poprosiłem kolegę i zrobił mi węglową szybę, i niby były opinie że ogranicza sygnał itp , ale zamontowałem ją bo nie dość że nie pęka to jeszcze jest połowę lżejsza. I powiem ci że nie zauważyłem jakiejkolwiek różnicy , gdy latałem na pobliskim boisku na starym nadajniku i modelami z pianki to modele lubiły spadać a przynajmniej się zakołysać w powietrzu, po prostu jest tam przestrzeń zaśmiecona bo i w pobliżu i wojsko i policja używają radiostacji , nadajnik radiowy, nadajniki sieci komórkowych , nadajniki internetu bezprzewodowego , i to wszystko w promieniu 500m od boiska. A ja mam na dokładkę wielką szybę z węgla pod która jest odbiornik i latam i nigdy mi model nawet nie drgnął w powietrzu nie tak jak trzeba. Może i cos tam ogranicza , ale jak tracę 1 czy 2 procent siły sygnału to szkoda czasu na zamartwianie się bo to nie ma znaczenia.
  21. Ogólnie to filmik nagrałem dla siebie , nie miał być publikowany , nagrałem dwa jeden dobry drugi taki sam z kiepskim przejściem na koniec w korek i chciałem porównac co źle robię że czasami nie wychodzi, prawdopodobnie nie wychodzi wtedy jak trafię z przejściem w złą pozycję modelu. A później pomyślałem że podpatrzył bym jak to robią zawodowcy , ale aby znaleźc coś na ten temat trzeba znać nazwę, i stąd filmik z symulatora. Tak , chciał bym przejść na wyższy level, "przy okazji jeszcze raz dziękuję za symulator" bez dobrego symulatora ciężko się czegokolwiek nauczyć, tak że ja na symulatorze latam praktycznie codziennie , włączam radio internetowe w tle i latam, czasami krótko dosłownie 5 min czasami dłużej , ale w miarę systematycznie, mnie nigdy nie interesowało latanie od chmurki do chmurki , z lataniem programu tez mi jakoś nie po drodze , za to zawsze fascynowało mnie takie fiku miku , freestyle i takie klimaty. Do osiągnięcia sukcesu w postaci wykonywania manewrów które jeszcze kilka lata temu były nie do pomyslenia a co dopiero do wykonania , w połowie potrzebne są tylko chęci. Moim zdaniem połowa sukcesu to dobre narzędzia , czyli dobry model i dobry symulator, a druga połowa to chęci i poświęcony czas na trening, mi niczego nie brakuje, mam i czym i mam chęci do nauki , tak że myślę że jeszcze sie czegoś nauczę, a czy to co jeszcze uda mi się nauczyć pozwoli mi wskoczyć na wyższy level? pożyjemy zobaczymy,
  22. Dawno mnie nie było w temacie, ciągle staram się rozwijać ale kurcze cięzko mi to przychodzi. Niedawno wpadł mi w oko nowy manewr , od wczoraj siadł mi do łba i nie dawał mi spokoju , więc dziś zacząłem próby na symulatorze, sama rotacja taki ni to korkociąg ni to beczki jest dość łatwe , problemem jest zakończenie czyli przejście do tego korka płaskiego , raz się uda a trzy razy się nie uda, no ale poświęciłem na to może z godzinę więc za jakiś czas to ogarnę. Ale powie mi ktoś jak to się nazywa?
  23. Ostatnie cztery dni latam , wybuchałem prawie 20L benzyny, na razie wystarczy ze mnie. Teraz zmiana i z dwa wieczory coś posklejać by pasowało, skrzydło gotowe pod keson, jutro zacznę sklejać balsę , poszycie przykleję z jednej strony i zdejmę na razie skrzydło z rur i zabiorę sie za budowę drugiego skrzydła.
  24. Mi ostatnio nie było dane polatać, latałem sporadycznie i w efekcie nie czułem modelu i przestało mi się latać komfortowo, więc od trzech dni upalam model i latam ile się da , a wczoraj to po lotach benzyną wieczorem jeszcze podskoczyłem na boisko z krzyżakiem , wylatałem pięć pakietów i dziś już była bajka , żadnego lęku , żadnej niepewności, pogoda piękna , wybawiłem się do oporu, a jutro jeszcze poprawię bo dziś jeszcze chciałem latać tylko mi się ciemno zrobiło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.