



-
Postów
3 919 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
Tak praktykuje się. Tylko że na osobnych kanałach każdy ster żeby był to potrzeba mieć 7 kanałów do dyspozycji. Co do niezawodności to model benzynowy jest niezawodny , tyle że jak kolega Arek wspominał taki model generuje wibracje i trzeba go zmontować tak aby nic się nie odkręcało i nic się nie przetarło, czyli wszystkie śrubki najlepiej skręcać na klej do gwintów. Co do silnika to model akrobacyjny prawie 6kg do lotu , to chyba nie jest model pod silnik 22ccm , miałem kiedyś silnik 32ccm i on na ziemi ciągnął 7,5kg , to chyba taki był by lepszą opcją.
-
Dokładnie jest jak mówisz. Nie to żebym miał coś do silnika elektrycznego , nie wręcz przeciwnie jest wspaniały i ma same zalety, ale problemem jest źródło zasilania czyli akumulator , ten z kolei nie ma żadnych zalet za to ma same wady. To nie jest tak że czas lotu jest zbliżony obu napędów , jadąc na lotnisko zahaczam o stację benzynową , tankuję kanister benzyny w kilkanaście sekund i to wszystko. Aby latać elektrykiem to trzeba sobie kupic akumulatory , w moim przypadku 8 szt , bo jak nie zrobię ośmiu lotów to szkoda się z domu ruszać, nie sprawdzałem ceny ale obstawiam że jeden akumulator kosztuje grubo ponad tysiąc złotych więc potrzebny zestaw przekroczy 10tyś zł , a później trzeba zostać niańką tych akumulatorów bo trzeba to naładować , a nie zostawię tego bez nadzoru , więc zamiast latać i dobrze się bawić to niańczył bym baterie. W małym modelu napęd elektryczny nie ma konkurencji , ale w dużych modelach to jakoś tego nie widzę.
-
Co do silnika to 30ccm to nawet powiedział bym że to do modelu 1,8m. Ale stery na kablu Y to taki średni pomysł , zależy kto ile tych sterów używa , jeśli nie za wielkie wychylenia to OK, ale jeśli max że zawiasy trzeszczą to nie za bardzo jest to dobry pomysł. Dlatego że nie uda się wkleić idealnie identycznie w dwóch sterach dźwigni , tak samo jak ciężko co do dziesiątej milimetra wkleić stery na zawiasy , zawsze jakieś symboliczne różnice będą pomiędzy np dwoma sterami wysokości. I teraz jeśli ustawiasz stery wysokości na zero , robi się to przyklejonymi prętami wystającymi po za ster kierunku , i niby jest neutrum równo na zero bo dograsz sobie różnice na gwintach popychaczy , o tyle jeśli wychylisz stery na maxa , to każda odchyłka np w osadzeniu dźwigni w sterze spowoduje że jeden ster będzie się wychylał więcej a drugi mniej , a wtedy model będzie krzywo robił ciasne przewroty, mając serwa na osobnych kanałach dograsz różnice w pełnym zakresie wychyleń z poziomu nadajnika. A tak po za tym gratulacje dla kolegi z powodu decyzji odnośnie modelu z napędem benzynowym. Napęd elektryczny jest dla kogoś kto nie specjalnie lubi latać , raczej jedzie na lotnisko pogadać spędzić trochę czasu z kolegami , a model stoi, to do stania na trawie to faktycznie elektryk nadaje się wyśmienicie , ale jak by ktoś lubił latać , lubił ćwiczyć i ten sport go pochłaniał , to elektryczny napęd w dużym modelu to strata czasu i pieniędzy.
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
No ja rozpocząłem budowę drugiego takiego modelu , i zimą go skończę bo zostały mi skrzydła do zrobienia i oklejenie folią, kadłub, stateczniki , stery i kabinę mam już zrobione, ale też go nie będę wyposażał właśnie ze względu na zaporowe koszty wyposażenia , najrozsądniej będzie gdy zostanie biorcą wyposażenia w razie poważniejszego uszkodzenia obecnego modelu , bo poważnego uszkodzenia np kadłuba to nie opłaca się naprawiać tylko trzeba robić nowy kadłub , a to nie jest robota na tydzień , a przerzucenie wyposażenia w nową budę to na to, to i 3 dni wystarczy. Model jest wspaniały ale ja nie koniecznie mam czas aby często nim latać bo mistrzem mobilności to on nie jest, dlatego nadrabiam mniejszymi modelami , są błyskawiczne w transporcie i montażu na lotnisku. Ale jak się w niego wlatasz to trochę cięzko się przesiąść z niego na mniejszy model , model Mx-a bardzo ustępuje mu pod względem stabilności lecąc z bocznym wiatrem i nie tylko, zwrotność też zostaje daleko w tyle. Model 2,4m oferuje więcej bo jest i zwrotny i stabilniejszy ale czuć że jest ciężki , nie lata z taka lekkością jak extra 2,7m. I jak by nie zacząć analizować to zawsze wniosek sprowadzi się do tego że extra 2,7m jest najlepsza , jedne różnice są wielkie inne mniejsze ale zawsze pod względem możliwości mniejsze modele są po za zasięgiem extry 2,7m. Tylko ta jedna najgorsza wada w postaci kosztów , przed rozpoczęciem jakiegokolwiek podliczania wskazana jest szklanka melisy, bo liczenie wydatków związanych z tym modelem to nie jest zajęcie dla ludzi o słabych nerwach. Ja miałem przyjemność kupować w tym roku śmigło i to nawet dwa razy, śmigło dziś kosztuje prawie siedem stówek , połamałem nowe po dosłownie kilku lotach i musiałem kupić następne nowe, o dwóch serwach połamanych nie wspominam nawet. Pocieszałem się tak że myślałem sobie że na pewno gdzieś na świecie jest ktoś kto ma gorzej -
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
No tutaj nie znam odpowiedzi jaka jest różnica w lataniu z innym wyważeniem niż to z patentu z balastem na masce. Za to wiem że jutro idę latać , mało latam w tym roku i już widać efekty. Dziś byłem polatać, latałem 2 godziny extrą 2,3m , i nie za bardzo mi to szło, nie ma problemów z orientacją bo coś tam jednak trochę latam , ale nie czuję modelu. Dziś latałem jak bym był po półrocznej przerwie zimowej , nie czuję modelu i niskie fikołki mi nie idą , przynajmniej 5 razy byłem o włos od skasowania modelu , i to jest kwestia czasu jak się to dla modelu źle skończy. Dlatego jutro wracam z pracy , pakuję extrę 2,7m do auta i jadę na lotnisko i upalam model do późnego wieczora. -
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ale pamiętałes żeby wywarzać na rurze ale podczas wywarzania na środku maski trzeba połozyć 200g balastu? a jak się wyważy to balast usuwamy -
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Taki właśnie jest, poświęcił mi niezliczone ilości czasu a ja dość topornie przyswajam wiedzę więc rozmowy telefoniczne krótkie nie były , ale to jeszcze nic bo kupował mi wyposażenie za własne pieniądze w zagranicznych sklepach i to za nie małe pieniądze, a na takie zakupy też trzeba poświęcić czas. Jednym słowem bardzo życzliwy kolega i bardzo niezawodny. Co do modelu to mniejsze modele z oferty Marcina latają gorzej od extry 2,7m , po prostu duży może więcej ale..... Extra 91" , ta 2,3m o której wspomina Marek to ciekawy model do poćwiczenia wygibasów w powietrzu bo model dużo może , jest nieporównywalnie tańszy od 2,7m , i w zakupie i w budowie i w serwisie, i jest bardzo mobilny (choć mobilność w sporym stopniu zależy jakie ma się auto) , dla tego tak intensywnie nim latam , bo nie potrzebuję mieć pół dnia zarezerwowane na zabawę wystarcza 1,5 godziny wolnego i już mogę nim polatać. Wiem też że rysuje się nowy model 2,2m , nie wiem czy dojdzie do skutku ale coś tam powoli się dzieje w jego sprawie. Mi przyznam że wystarcza w zupełności to co jest obecnie w ofercie , mam wszystkie trzy modele , intensywnie lata model 2,3m , odświętnie lata 2,7m, a awaryjnie w razie czego to mam Mx-a. A powiedz jak ci wyszło wyważenie modelu , bo model ma za lekki ogon nawet z silnikiem gp-123 , a ty masz mvvs który jest sporo cięższy , dokładałeś balast na ogonie? -
Tego nie wiem , zdaję się na opinie kolegów , jakoś tam je rozróżniali po hologramie , jak dla mnie to sa to bliźniaki jednojajowe jak z wierzchu tak i od środka, ale odczucia moje sa takie że problemem jest oprogramowanie , jeden z problemów polega np na tym że podróbka kończy ładowanie gdy ma 4,20v na celę , a oryginał zaczyna kończyć ładowanie gdy ma 4,17v na celę , dlatego nim doczłapie amperażem 0,2A do 4,20v na celę to się guzdra z tym dobrą godzinę.
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Nie uwierzysz ale kilka dni temu miałem chęć cię wywołać do tablicy i zapytać jak tam twój model, bo ostatnia wzmianka o nim to była jak pudło z zestawem przemyciłeś do warsztatu. Gratulacje Fajnie wyszedł , ale czy już latał? Jakie wrażenia? U mnie jest to najlepiej latający model , ale też i najrzadziej nim latam , nie widzę siebie abym kiedyś wykorzystał potencjał i możliwości tego modelu, kiedyś podobnie mówiłem o modelu 2,2m Mx , ale nadszedł taki dzień że ten model zaczął mnie ograniczać, w przypadku tej extry taka sytuacja mi nie grozi. Na razie jestem na etapie takim że w tym roku przestałem się bać tego modelu i liczyć ile kosztował Ale wrzucisz jakies nagranie jak model lata? Jeszcze raz gratulacje -
To i ja coś napiszę i przy okazji zapytam o jedną kwestię. Mam dwa imaxy B6 , jeden podróbka a drugi oryginał , ładują jednocześnie więc mam tez porównanie. Moim zdaniem oryginał to padaczka i dziś bym jej nie kupił, podróbka to niby to samo ale ma lepsze oprogramowanie. Pierwsza różnica jest taka że w razie zawieszenia się oprogramowania , w oryginalnej jest gdzieś kod do restartu , nie pamiętam gdzie bo nigdy nie był potrzebny ale gdyby był potrzebny to w oryginalnej zadziała tylko raz a w podróbce tyle razy ile ktoś ma potrzebę. W podróbce przyciski kiepsko działają po jakimś czasie , obecnie to trzeba cisnąc aż oczy wychodzą a i to nie koniecznie załączają , ale to co mi najbardziej przeszkadza to czas jaki potrzebuje do zakończenia ładowania , stanie na np 0,3A i tak stoi i nie wiem o czym myśli , a czasem to się tyle guzdra że ręce mi opadają, ale to jeszcze jest nic bo teraz oryginalną podsumuję. Oryginalny imax B6 to padaczka nie warta 20zł, pięknie działają przyciski i to koniec zalet. Podróbka ładuje dwa akumulatory w czasie gdy oryginał ładuje jeden , tyle czasu zabiera jej zakończenie cyklu ładowania że to jest absurd a często nie skończy ładowania tylko wywali komunikat TIME OUT , tyle czasu jej zabiera zakończenie cyklu ładowania że w tym czasie podróbka ładuje dwa pakiety mimo że też nie jest za szybka. Nie można jej za bardzo spuszczać z oka bo rozpoczyna ładowanie i normalnie ładuje, pokazuje że np ładuje 2,2 Amperami ale po np 30m w akumulator wcisnęła .......... 15 mah , kur...... pół godziny ładowania i 15mah naładowała. Po prostu to nie jest ładowarka na moje nerwy. Ale może ktoś mi odpowie na pytanie. Gdzieś kiedyś czytałem na forum jak ktoś napisał jaki parametr ładowarka musi mieć aby szybko kończyć ładowanie akumulatora , balansowanie itp, ktoś pisał co ładowarka musi mieć aby szybko i sprawnie ładowała i zakańczała ładowanie, tylko że to dawno było i zapomniałem o co chodziło, a przydało by się wiedzieć bo powoli myślę o przesiadce na lepszą ładowarkę niż dwa Imaxy b6 z czego jeden to zdechlizna a drugi też furrory nie robi.
-
Wał chyba opanowany, czop przetoczony , podoba mi się, łożysko wchodzi ciasno , do połowy da się go jakoś wcisnąć ręką ale aby weszło drugą połowę to już trzeba użyć siły. Mam dziwne przeczucie że gdyby to łożysko miało takie pasowanie jak jest teraz to problem luzu na wale nie miał by miejsca. Nie wiem czy w ogóle ten wał nie jest fabrycznie za luźno spasowany z łożyskami , bo coś dużo tych nowych silników lądowało na reklamacji włącznie z moim, właśnie z powodu luzów na wale, znam trzech modelarzy którzy kupili ten silnik i dwa wylądowały na reklamacji a trzeci ma luz ale nie był reklamowany. No nie wiem , nie chciał bym być niepoprawnym optymistą , ale zmontowałem ten silnik miałem to w rękach to i mam odczucia i widzę różnicę , obracałem wałem w karterze i powiem wam że jakoś nie widzę teraz możliwości aby ten wał miał luzy. Czop wału po obróbce na tokarce. I cały silnik zmontowany i gotowy do przykręcenia w modelu.
-
No zobaczymy co z tego wyjdzie , na razie jestem dobrej myśli , po obróbce na tokarce z tych spawów praktycznie nic nie zostanie , jak się nie uda to trudno się mówi , ale wydaje mi się że mimo wszystko naspawanie czopu i przetoczenie jest lepszym rozwiązaniem niż używanie kleju do wybitych łożysk. Silnik ma duży nalot i wymiana wału i tak go nie minie w niedługim czasie, chciał bym jeszcze ten sezon nim obskoczyć. Lubię ten model i lubię nim latać, kłopot w tym że jakoś nie widzę w tym modelu innego silnika niz ten GP-61 , koszt tego silnika w porównaniu do tego co on może i jak się sprawuje to dobry kompromis , wiadomo że można zamontować większy i mocniejszy napęd , ale wydaje mi się że to jest sposób na pozbycie się trochę grosza i dołożenie modelowi wagi. Dlatego zostanę przy silniku GP-61 , jak wyzionie ducha to przeprowadzę remont , ale jeszcze nie teraz, na razie chcę go tylko reanimować aby dokończył sezon bo jeszcze nic mu nie dolega prócz tego jednego zbyt luźnego łożyska
-
Silnik GP-61 jest porozbierany bo ma luzy na łożyskach , i trochę mi tego modelu brakuje , bo to on odpowiadał za mój nalot. Z łozyskami nie mogłem sobie poradzić bo zakładałem nowe na wał i jeszcze nim silnik uruchomiłem po wymianie łożysk to już miałem luzy na wale. W końcu zamówiłem oryginalne łozyska z tego silnika , niestety nie są za tanie 160zł za dwa łożyska o standardowych wymiarach to sporo , ale przynajmniej będę miał okazję sprawdzić czy czymś się różnią od tych zwykłych jakie się kupuje w sklepach. Natomiast dziś odkryłem dziwną rzecz , łozysko na wał wchodzi ciasno ale na wale siedzi z luzem , po prostu powierzchnia na której jest osadzone łożysko, pierwsze z pół milimetra ma odpowiednią średnicę przez co ma się złudzenie że łożysko ciasno wchodzi a ono jak dojdzie na swoje miejsce to mija miejsce przez które idzie ciasno , a na swoim miejscu siedzi z luzem , łozysko obraca się na czopie, w sensie że wewnętrzna bieżnia łożyska kręci się na czopie bo czop jest wyrobiony i łożysko ma na nim luz. Dziś naspawałem troche miejsce na łożysko , jutro to stoczę na wymiar i zobacze jak będzie , ale mam przeczucie że na 95% to będzie koniec luzów wału na łozyskach, naspawane może i nie za ładnie ale za to temperatura wału nie wzrosła i trzymałem go gołą ręką, więc nie zepsułem struktury metalu.
-
Model nie ma uszkodzeń bo leciał wolno nad samą ziemią, za mało było w nim energii na uszkodzenia. To było tak ze model miał przelecieć nad samą trawą , ale tak nisko że mógł dotknąc tej trawy , tak w głowie to wyglądać miało tak że jak dotknie tej sterty suchej skoszonej trawy to najwyżej wyciągnie z niej jakies pojedyncze źdźbła i poleci dalej, a w realu już po za moją bujną wyobraźnią to wyglądało tak że jak dotknął trawy to go trawa złapała i skutecznie zatrzymała i sprowadziła na ziemię. Mimo że nic się nie stało modelowi to zakup nowego śmigła i tak boli. Robert w tym roku to już drugie śmigło połamałem , z pierwszym był jeszcze większy ból bo złamałem falcona 29x10, ale wszystkie wydatki tegoroczne to są skutki moich durnych pomysłów które mi strzeliły do głowy.
-
Obiło mi się o uszy że 8 lipiec w Radawcu będzie piknik , czy ktoś coś wie na ten temat?
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Irek jak tam śmigło? była próba? Mi coś w tym sezonie nie idzie latanie , albo pogoda nie dopisuje , a jak pogoda jest ładna to nie ma kiedy. Kurcze przypadkiem odkryłem w nadajniku że on zlicza czas jaki poszczególne modele latają , nie jest to 100% miarodajne , ale można coś w przybliżeniu oszacować bo nie używam nadajnika dla zabawy i bardzo oszczędzam baterię a i tak czasami prądu zaczyna brakować, więc nadajnik włączam tylko na lot. I model 2,7m lata 3 sezon i ma nalatane 58 godzin, ale model 2,4m latał tylko poprzedni sezon bo tego nie ma co liczyć bo silnik lezy rozebrany , w tym roku byłem z nim z 4 razy tylko na lotnisku, ale ten model ma 90 godzin nalatane , 90 godzin w jeden sezon. To kurcze w zeszłym roku to polatałem nie kiepsko , a w tym roku jakaś bieda jest. No ale dziś polatałem 3 godziny , i na niedzielę jest plan, to może nadrobię zaległości. -
Świetna zabawka , o ile juz dawno temu wycofałem się z depronu , o tyle ten model ma tyle uroku i daje tyle radości że go sobie zostawiłem , choć nim nie latałem i tylko stał pod ścianą. W końcu 3 dni temu postanowiłem się nim pobawić , jak widac na filmie kiepsko poszło , ale wystarczająco mi się podobała zabawa że dziś kupiłem do niego nowy odbiornik i w niedzielę ten modelik będzie śmigał na lotnisku w zamościu , muszę tylko do niedzieli naprawić jedną gondolę bo oberwała od tej wiśni na której się model zatrzymał.
-
Model dziś zrobił lot ale nie za długo się nim cieszyłem, zamontowałem w nim odbiornik co do którego miałem wątpliwości czy jest w 100% sprawny , no i nie był , model uciekł, ale na samym końcu filmu widać że nadajnik odzyskał kontrolę , tylko trochę nie w porę.
-
I to jest chyba cała magia tego modelu , niby stery ma tylko dwa , ale w strumieniu zaśmigłowym dają radę i jest radość. No i ja wreszcie po wielu latach stania modelu pod ścianą , a później roku zabierania się za naprawę , wczoraj naprawiłem ten model , wymieniłem stery wysokości na nowe i model by pewnie dziś zrobił jakiś lot pod blokiem gdyby od rana nie lał deszcz. Ale mam mały problem , jak kiedyś latałem tym modelem to latałem nim na pakiecie 3S 2200mah , i do takich akumulatorów jest zrobione miejsce w modelu. Ale teraz mam na stanie 5 szt akumulatorów 3S 1300mah i takie zasilą model , tyle że są lżejsze to i ich umiejscowienie się pewnie zmieni. Kłopot w tym że nie mam planów tego modelu , na modelu nie mam zaznaczonego SC , i w sieci coś nie mogę namierzyć tych planów. Mógł by ktoś mnie nakierować na plany tego modelu abym mógł zlokalizować gdzie jest środek ciężkości?
-
Oczywiście że tak , widocznie nie do końca odebrałeś co napisałem i co miałem na myśli tak jak bym chciał. Pewne zachowania są wyuczone , po prostu nauczone i oczywiste jak podaj łapę, a i to nie jest takie pewne, może podaj łapę jest pewne ale aport już tak średnio , piesek nauczony aportować tyle że kijem wielkości i grubości mojej nogi , pobiegł i przyniósł taką belkę 10 razy a za 11 albo nie pobiegł wcale albo pobiegł przyniósł ale nie oddał mi belki drewnianej bo znowu ją rzucę a jemu już sie nie chce tego przynosić, tak że i na wyuczone zachowania nie zaszkodzi brać poprawkę. Da się pieska nauczyć że dzieci są nietykalne bez znaczenia czy je zna czy nie , da się pieska nauczyć że w stosunku do dorosłych obcych nawet na własnym podwórku będzie neutralny i do puki nic niepokojącego się nie dzieje to nawet nie szczeknie jeśli pan jest na podwórzu i sobie nie życzy aby pies wyskakiwał przed szereg, ogólnie pieski się świetnie odnajdują w hierarchii , one to mają w genach. Wiele razy słyszałem miłe komentarze odnośnie swojego psiaka a głównie jego zachowania , bo jego masa siła i postura sugerowały zupełnie co innego niż on sobą reprezentował, ale nic się samo nie zrobiło i to były lata pracy opartej na hierarchii i wzajemnym szacunku, pies wiedział że jest ogromnie ważny ale nie jest najważniejszy , i ot cała tajemnica żeby dużego i silnego psa wychowywać żelazną ręką ale w aksamitnej rękawiczce, a i tak trzeba brać poprawkę i być czujnym. I oczywiście były i podbramkowe sytuacje , opinia że pies suki nie ruszy to bzdura , a gdy ludzie przywieźli sukę do pokrycia i ja powiedziałem żeby ją zabrali bo on ją zaatakuje to zrobili ze mnie kretyna , zasugerowali że gó.... wiem o psach , tylko że ja znam swojego psa i jego mowę ciała , jak mówię że pies tą sukę zaatakuje to tak będzie i...... oczywiście wcale nie czekali długo , może nie była w jego guście? nie wnikam , ale że pies suki z cieczką nie ruszy to zabobon. Inna sytuacja gdy pijany właściciel owczarka niemieckiego postanowił zaprzyjaźnić go z moim pieskiem i otworzył furtkę i mówi patrz jak oni się lubią , no i faktycznie zobaczyłem nie ma co , umknął mi moment ataku więc nie wiem który zaczął ale w kilka sekund owczarek był poniewierany jak by był szmacianą lalką , a psa który walczy to nie tak łatwo odwołać , tak jak Adam sugerował obudził się instynkt , plus pies nie był uczony aby tolerować inne psy bo i po to był kupiony właśnie na obce psy , plus hormony i w efekcie psa nie dało się odwołać a i we dwóch dorosłych facetów nie dawaliśmy rady uwolnić owczarka. I między innymi miałem tą sytuację na myśli pisząc że niektórzy ludzie nie powinni mieć psa, a wydaje mi się że są właściciele którzy mają gorsze pomysły i zagrania niż to co napisałem. Było 4 sytuacje że ucierpiały psy , suki z cieczka nie liczę bo nie ucierpiała ale za każdym razem winny był człowiek , po prostu ludziom się coś wydaje , przypisują psiakom ludzkie cechy , a jak pies się nie zachowa jak człowiek to jest zdziwienie. Wyjątkowa rasa , niesamowicie pogodny i wesoły piesek , jeden daje wiele radości , ale moja żona miała takie dwa , dwa buldożki to diabły wcielone którym tylko zabawa w głowie , nie da się takiego nie lubić, ja jak takiego widzę na ulicy to często zaczepiam , wytarmoszę takiego nietoperza a on się cieszy jak zwariowany ,i nie mam z tym problemu mimo że właściciela nie znam.
-
Podpisuję się pod wszystkim co napisałeś. Piesek jak zostanie wychowany tak się będzie zachowywał , z moich obserwacji widzę że niektórzy powinni mieć zakaz zbliżania się do psów i w ogóle do zwierząt , innych psy wyprowadzają na spacer , mam tu sąsiadkę myśli że wychodzi z psem i jest kompletnie nieświadoma że to ją pies wyprowadza. Pies odpowiednio wychowany to wspaniały kompan który ma więcej rozumu w głowie niż spora część ludzi , na którym zawsze można polegać , i jest niezawodny. Ja gdy kupiłem pieska to już w hodowli został nauczony że od nikogo jedzenia nie wolno brać tylko od swojego pana można jeść jedzenie , gdy juz był dorosły wyjechałem na dwa dni i pies nie jadł przez te dwa dni mimo że siostra którą znał doskonale, nosiła mu jedzenie , po powrocie siostra mówiła że jak mu zanosiła jedzenie to tylko powąchał , popatrzył się na nią jak na wariata odwracał się i odchodził. Myślicie że nie miał instynktu? nie był głodny po dwóch dniach? był bardzo głodny i żarcie stało , ale zasady to zasady i nie wolno jeść, jeśli jedzenia nie podał pan. I niesprawiedliwe jest porównywanie psów które wychował miłośnik rasy , z psami które nie były prowadzone i w relacjach psa z właścicielem jest patowa sytuacja bo właściciel myśli że jest panem psa a jego pies myśli że jest panem właściciela i że to właściciel jest jego psem. Doskonale rozumiem co ma na myśli Rafał , dzieci tak nie czekają na powrót taty z pracy jak czeka pies, wracałem o różnych godzinach i pies zawsze czekał przy bramie , ale z opowieści wiem że on się zrywał i biegł pod bramę 5-7min nim dojechałem , to te kilka minut nim dojechałem autem to kurcze ja byłem niezły kawał drogi od domu a on już wyczuwał. Z dzieciakami zabawa szła na całego , chłopcy brali kije od wałków malarskich i mówili że są rycerzami w lśniącej zbroi a pies to smok , i skakali i się wywracali z psem godzinami po podwórku. Grali w piłkę ale gra w piłkę drogo wychodziła bo jak dorósł to piłka nożna się psu mieściła do pyska i mało kiedy wytrzymała w pysku więcej niż 5min , zawsze ją przegryzł. Po prostu pies to odpowiedzialność , i nie można obwiniać psa gdy mu się trafił właściciel który pod względem osobowości , podejścia , kultury, jest niżej sklasyfikowany niż świnia w zagrodzie, bo ciele przy żłobie czy świnia w zagrodzie zawsze wie jak się zachować a niektórzy ludzie już nie koniecznie. Nawet mam zdjęcie swojego pieseczka jak był jeszcze szczeniakiem ale już ponad rok miał, na serio wolałem towarzystwo tego pieska niż niektórych ludzi.
-
Ja dziś dla odmiany wyciągnąłem model Mx i nim polatałem , po części dziś go pogoniłem bo extra 2,4 ma awarię , a jak widać pogoda nie zachęcała do wyciągania dużego modelu który się składa pół godziny na lotnisku , dziś potrzebny był model który w razie deszczu błyskawicznie wyląduje w aucie i ten model taki jest . Bawiłem się bardzo dobrze mimo kiepskiej aury , i wiem że bardzo chcę mieć taki model w rozmiarze 2,2m , z którym się wypada z domu polatać jak by to był krzyżak piankowy , wziął wrzucił do auta , polatał , i odłożył do następnego razu. Tylko chciał bym mieć model w tych gabarytach ale z naciskiem na 3D/Freestyle , stabilniejszy i zwrotniejszy. Dziś polatałem sporo ale z nagraniem się nie popisałem , bo kamera na czole nie wykadrowała obrazu i nagrywałem tylko niebo , model to jedynie tylko było słychać. Kilka wycinków z dzisiejszego latania , nie są to wybrane dobrze wyglądające manewry , a są to jedyne ujęcia gdzie jakkolwiek widać model.
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
I ja dołączam się do gratulacji. Jak widać model ma potencjał. Ja nigdy nie wykorzystam możliwości tego modelu , ale latając nim zawsze się dobrze bawię i model w zupełności zaspokaja moje oczekiwania i to z wyprzedzeniem na lata. Ja wiem że podobnie mówiłem gdy zaczynałem loty modelem Mx i byłem nim zachwycony, przez kilka lat twierdziłem że w niczym mnie nie ogranicza i tak było , ale przyszedł dzień że moje loty fiku miku stały się bardziej wymagające ale model Mx jak to model do nauki niektórym manewrom nie potrafił sprostać, więc normalną kolejnością była zmiana modelu na model o większych możliwościach. Z extrą 2,7m raczej nie widzę takiej możliwości abym kiedykolwiek osiągnął poziom gdzie ten model by mnie ograniczył. Latam nim trzeci rok a dopiero w tym roku przestałem się go bać , co od razu można było zauważyć , poprzednie dwa lata bałem się go jak ognia i latałem z dużą pokorą i model nigdy nie był nawet zadrapany , a w tym roku już się go nie boję i od razu widać efekty, za jednym zamachem uszkodziłem dwa serwa , śmigło i wyłamałem podwozie. Ale jak nic więcej nie narozrabiam w tym roku i nie będę musiał zimą niczego naprawiać to w przyszłym sezonie będę latał nowiutkim takim modelem.