Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Rusztowanie kadłuba posklejanie , wyschnięte i trzyma geometrię. Dziś na sucho zamontowałem boki kadłuba , weszły na miejsce bez korygowania czegokolwiek , więc to też jest dobre. Boki mają już wstawione i wyschnięte wszystkie wzmocnienia , więc są gotowe do finalnego montażu. I pasowało by je dziś wkleić , ale ta robota to nie jest dobra. Na drugim zdjęciu koniec ogona po reanimacji , oberwał nie kiepsko ale gdyby nie płaskowniki węglowe to nie było by znaku że cokolwiek uszkodziłem.
  2. Nie prawda, ja skromnie powiedziałem co myślę , a dosłownie nie mogę napisać jakie są moje wrażenia bo cenzura nie pozwala , dzieci tu zaglądają.
  3. Irek , tak patrzę i powiem ci że rządzisz. W tej materii to mogę za tobą chodzić i ci podawać narzędzia , nożyczki , żelazko i co tam byś poprosił. Nie bawimy sie w tej samej lidze
  4. No jest dobrze , tak jak się spodziewałem zresztą, brakuje powolnego przelotu w harrierze ale domyślam się że nie macha skrzydłami. Silnik sobie radzi i daje radę , podejście do lądowania bardzo krótkie po całkowitym zdjęciu mocy silnika , a mając na uwadze fakt że nie nie jesteś wlatany w model bo to pierwsze loty, wygląda jak by mu w zupełności wystarczyło miejsca na mojej ograniczonej miejscówce na wsi. Trochę mi narobiłeś apetytu , i trzeba się brać do roboty i budować model.
  5. Właśnie wróciłem z modelarni. Naprawiłem wszystko co połamałem. Ale parę godzin poszło psu w d..... mogłem co innego w tym czasie zrobić. Ale dobra na jutro części wyschną i jadę dalej z koksem.
  6. No ja uszkodziłem jedno żeberko w skrzydle w Mx, i w extrze 2,7 wręgę za rurą dźwigarową , przewracałem tą część kadłuba na kolanach i zaczepiło mi się gdzieś tą wręgą i chrupnęła, oba warianty naprawiłem nakładkami z sklejki. Tutaj poczyniłem bardzo duże uszkodzenia , elementy będą naprawiane te co połamałem mimo że Marcin chciał wysłać nowe części , to sie nazywa serwis . Ale ja wolę naprawić to co połamałem , dostęp mam nieograniczony bo wszystko mam zdemontowane, w miejscach przełamań pójdą płaskowniki węglowe na żywicę obustronnie. Więc po naprawie wytrzymałość elementów wzrośnie diametralnie w porównaniu z serią , kilka gram na ogonie balastu dojdzie ale dramatu nie będzie obstawiam max 10g , a że to okolica tylnego podwozia to dodatkowa wytrzymałość mi nie będzie przeszkadzać. Będzie dobrze
  7. To prawda , ale do tego trzeba dojść samemu , skonfigurować model pod siebie i pod swój styl latania , mniejsza waga jak i większa waga maja swoje wady i zalety. Niby krążą opinie że czym lżej tym lepiej , ale nie do końca to prawda , gdyby tak było to nie przesiadał bym się z niebieskiego Mx 7000g na czerwonego 8000g. Co do modelu extra 2,4m , nie popisałem się , narozrabiałem i to nie kiepsko. Połamałem kilka razy model z powodu awarii, braku paliwa, , w zeszłym roku uszkodziłem czerwony Mx tylko i wyłacznie z mojej winy , popełniłem ewidentny błąd. Raz uszkodziłem model w piwnicy mimo że nie miał nawet skrzydeł zamontowanych. Ale kur..... model 2,4 połamałem a on nawet nie ma boków kadłuba. Posklejałem juz kadłub, był spód kadłuba , i wszystkie wręgi i miałem juz wychodzić z piwnicy ale postanowiłem jeszcze docisnąć konstrukcję mocującą tylną goleń bo coś mi się przewidziało że nie przylega jak bym chciał. No i przycisnąłem , ręką nacisnąłem w najgorszym miejscu jakie mogłem sobie wybrać , na drugiej wrędze od końca , tej która ma wycięcia na linki, a na tych wycięciach ta wręga jest bardzo delikatna. Wręga trzasnęła , a ja do przyciśnięcia nie pożałowałem siły , w efekcie ogon kadłuba od końca do trzeciej wręgi przestał istnieć , wszystko połamane na kawałki. Nerwa mam nie powiem , ale tak mnie wkur..... że jeszcze dziś ze złości to naprawię wszystko, i jutro dokończę ten kadłub. Skoro nie potrzeba tych wzmocnień z węgla to w niedzielę kadłub będzie stał gotowy do wklejenia garba.
  8. Robert , więc skleiłeś wszystko w kolejności która mi najbardziej odpowiada, głównie dlatego że mogę pracę podzielić na etapy. No powiem ci że w głowie mam że gdzieś widziałem wzmocnienie węglowe, ale liczyłem że po wklejeniu boków zlokalizuję miejsce i dorzucę te wzmocnienia. Ale skoro mają być wstawione przed wklejeniem boków to trochę komplikuje sprawę bo nie posiadam takich profili, a na pewno je wstawię. Czy to oznacza poślizg? nie za bardzo mam co robić i zajmę się np statecznikiem pionowym i sterem kierunku nim dorwę te profile na wzmocnienia.
  9. Ja to nawet nie wiedziałem że tak sie da. Klej na początku , czyli czasy budowy Mx-a, podawałem ze strzykawki , dość szybko go nakładałem ale było go zawsze zdecydowanie za dużo, i jak robiłem model 2,7m to właśnie klej rozprowadzałem pędzelkiem.
  10. Coś tam udało się dzis podłubać. I tym sposobem mam tunel balsowy wklejony w kadłub. Wychodzi na to że nie jest najlepszym pomysłem zostawiać tego tunelu na później , po wklejeniu ostatniej wręgi za tunelem jakoś nie widzę tego żeby dało się później włożyć elementy tunelu do kadłuba. Ale mam pytanie , bo zdjęcia zdjęciami ale nie wszystko na zdjęciach jest jasne. Chodzi o kolejność sklejania. Mam zamiar jutro wkleić resztę wręg w górę kadłuba , chyba 4 czy 5 zostało i wkleić, i na to wkleić spód kadłuba , a gdzieś przy następnej okazji wkleić boki kadłuba. Ale czy tak to powinno być robione? może pierwsze trzeba wkleić pozostałe wręgi i boki kadłuba a spód kadłuba na końcu?
  11. Ty trochę skromny jesteś , na to co widać na filmie sporo czasu potrzeba poświęcić, piszesz że rozwaliłeś trochę modeli , to myślę że doskonale wiesz o czym piszę i rozumiesz zalety posiadania modelu który możesz pozwolić sobie unicestwić bo odbudowa nie jest problemem. Argumenty Krzysztofa odnośnie zaplecza części zamiennych są kluczowe , a szczególnie dla kogoś kto uczy się latać. Nie podważam tego że EF będzie lżejszy , ale wciąż w to wątpię , ale załóżmy że faktycznie zamiast 8,3kg oryginał będzie warzył 8,1kg to faktycznie jest to bardzo drogie 200g. Kłopotem jest to że nie latałem z Jarkiem , nie znam jego umiejętności i może być tak że faktycznie jego pilotaż jest na takim poziomie że tylko ten jeden model go nie ogranicza i każdy gram w jedną czy w drugą ma kolosalne znaczenie. I ta opcja wszystko zmienia , jeśli ktoś wymiata modelem że patrząc na niego muszę uważać żeby mi zwieracz nie puścił z wrażenia , to nie widzę problemu aby inwestować w sprzęt. Ja się dopiero uczę , jedyne co mi dobrze idzie to pałowanie silnika pełnym ogniem , ale bardzo się staram i co roku poprzeczkę stawiam coraz wyżej, a do nauki i sporego prawdopodobieństwa skasowania modelu nie widzę lepszej opcji niż dobrze latający model za 2 czy 2,5 tyś zł i z bogatym zapleczem części zamiennych, w tej materii modele K.S nie mają konkurencji. Jak się miewa mój model? chyba dobrze ale pier..... się z nim jak matka z łobuzem , ale dziś mam wolny wieczór to pewnie kadłub będzie na etapie zamontowanego tunelu na wydech. Weekend też mam wolny to jak nic nie wyskoczy to trochę podgonię robotę. No i dziś dotarła ostatnia paczka , mam juz folię na model , nie mam pomysłu na oklejanie ale folia juz jest.
  12. No dobra , pogadali , pora mysleć o modelu z tematu. Niestety brak czasu daje sie we znaki i faktycznie mogę jedynie myśleć o modelu. Dziś jedynie w drodze do domu zahaczyłem o piwnicę, w efekcie posklejałem mocowanie serw steru kierunku, całą ta półkę wkleiłem w kadłub wraz z czymś co tam jeszcze pod półką jest i łączy się z bokami kadłuba. No i wkleiłem wręgę za półką z serwami , i tyle , nie za wiele ale zawsze to coś i lepsze to niż nic, szybciej , wolniej to nawet bez znaczenia ważne że do przodu.
  13. Krzysiek zadałeś trudne pytanie na które nie znam odpowiedzi. Co do Mx-a to pewnie ci się obiło o uszy jak poleciałem bez paliwa, w Zamościu. Powiesiłem go na śmigle około 15m nad ziemią a on wtedy zdechł, a mimo to dał radę się obrócić i prawie wyrównał lot straty były małe a gdyby nie zwłoka wynikła z mojego zaskoczenia jest szansa że przeszedł by całkowicie do poziomego lotu. A to nie są właściwości lotne fortepianu , po prostu model jest lekki i lata jak gazeta, ale jeśli EF go przebija to może ktoś by zechciał zgasić swój model 15m nad ziemią wiszący na śmigle , jestem dość ciekawy który to by leciał jak fortepian.
  14. Według tego co zważył Marek to 2424g z sterem kierunku. Cały model na pewno jest lżejszy , chłopaki mają oryginał tej extry EF a projektując ją celem było zmniejszenie jej wagi bo coś tam ona przez swoją wagę seryjną nie do końca latała tak jak by sie chciało. Nie wnikałem w szczegóły bo i do czego mi to, ale pamiętam że skrzydła są odchudzone na skraju , tak aby model dynamiczniej i szybciej się kręcił , ogólnie model z zamysłu miał być bardzo szybki i dynamiczny. To ja nie wiem jak to w końcu jest , chłopaki mają oryginał i ocenili że oryginałowi brakuje dynamiki , fani EF uważają że nie ma lepszego modelu od oryginału , to jak to w końcu jest? Jednym z użytkowników tego modelu jest wicemistrz Polski w akrobacji a najlepsze że on już ma ten model zbudowany i były sezon nim przelatał albo lata oryginałem bo już mi się to miesza , tylko skromny jest to się nie chwali. To chyba jednak chłopaki się znają na lataniu
  15. Dzięki. Mam nadzieję że się nie obraziłeś. Prawda jest prawdopodobnie gdzieś po środku , a finalnie i tak możliwości finansowe mają decydujące znaczenie , dla jednego coś tam ma znaczenie a dla kogoś innego zupełnie co innego jest ważne.
  16. A ja mam nagranie jak lata EF jak mu gaśnie motor no furrory tam nie widać
  17. To dotyczy całego modelu , nie tylko rury. Chodzi o to że napisałeś że w pudle EF dostajesz drogie akcesoria , ja tylko zwróciłem uwagę na to że cena tych akcesorii nie koniecznie jest adekwatna do jakości bo na rynku znajdą się lepsze produkty jak nie w tej to w niższej cenie. Oczywiste jest to że model EF będzie ładniejszy , z pomysłowymi rozwiązaniami itp. Tylko czy te rozwiązania są warte prawie 3 tyś dopłaty z mojej strony i z mojej kieszeni?, nie wydaje mi się. Fajne zapięcia skrzydeł jako ciekawostka to sa wspaniałe , ale mocowanie na gumę i tak rządzi. Zatrzaskiwane stateczniki i kabina nokautują przykręcanie na śruby , ale za kilka tyś zł w kieszeni się przemęczę , szczególnie że nie planuję zdejmować do transportu stateczników. Tak że na pierwszy rzut oka różnice są kosmetyczne , jak kogoś stać to czemu nie, a jak ktoś nie ma czasu na budowania za to koszty nie sa przeszkodą to wtedy gotowiec to jedyna opcja. Natomiast co do różnic w właściwościach lotnych to nie nastawiał bym się na jakąś przewagę, szczególnie że K.S będzie lżejszy, kolega podał wagę elementów extry K.S ale nikt nie skonfrontował tego z EF , a przyczyną wydaje się być to że po prostu nie ma się czym chwalić.
  18. Po części masz rację, przesyłki kosztują , ale to tylko wtedy gdy ma sie księgowego nad głową i lepiej wygląda 10 paczek w przeciągu kilku miesięcy niż jedna za tysiąc złotych mimo że jedna wyszła by taniej. Gotowe modele sa efektownie oklejone , dla mnie poziom nieosiągalny , i mają fajne mocowania skrzydeł, i to chyba tyle zalet. Natomiast w modelu od Marcina budującego ogranicza tylko fantazja , a kluczowe elementy myślę że są lepsze , Endriu nie miał problemu aby wyrwać ster wysokości ze statecznika w modelu EF i jeszcze go z problemem spuścili na drzewo, w modelach K.S z zawiasami graupnera taki ster wysokości można odłączyć od statecznika najwyżej siekierą. Pewnie 80% budowanych modeli ma rury z carbon center i myślę że gdy chłopaki z carbon center usłyszeli by że chińczycy robią lepsze rury niż oni to będą się ze śmiechu turlali po podłodze. Nie mam figurki pilota ale tylko dlatego że nie chcę jej mieć, Czas budowy , faktycznie trochę czasu trzeba na budowę poświęcić, ale ludzie większe ilości czasu spędzają przed telewizorem gapiąc się w ekran i oglądając reklamy leków, a dla mnie osobiście taka budowa to relax więc głupio by było przeliczać na pieniądze czas poświęcony na zabawę. No i ta cena , żeby jak liczyć to model się zamknie w 2500zł bo w zestawie nie ma rur , kół , folii, zawiasów i kilku desek balsy. O tym że mogę sobie pozwolić skasować model K.S nawet nie wspominam , bo wykonanie tego co tam połamię to ani żaden wyczyn ani wielki koszt.
  19. No to wychodzi na to że śmigła są od Piotra Szczepaniaka. Mnie zainteresowały gotowe modele , a właściwie ich ceny, budując model z zestawu taki model trochę grosza wciąga ale da się to przełknąć , ale kupując gotowy model to trzeba mocno głęboko sięgać do kieszeni.
  20. Szczerze to nie wiem od kogo są śmigła , jakiś kolega Marcina handluje takimi akcesoriami , a że ja nie znam sprzedającego to proszę o zakup Marcina. Może to być Robert Szal , handluje całymi modelami , silnikami, serwami itp to jest możliwe że śmigła sa od niego. Ja go znam tylko z Fejsa więc tylko tak strzelam , ale może Marcin odpisze kto sprowadza te śmigła
  21. Ja to właśnie przed chwilą złożyłem na sucho, i złożyło się i nic nie doszlifowywałem , chyba faktycznie różnica musi być bardzo mała. Z moich dzisiejszych planów nic nie wyszło , więc nie za wiele czasu modelowi poświęciłem, ale cos tam zrobiłem. Zapomniałem wkleić tylne mocowanie wydechu , więc juz dziś jest na miejscu, góra kadłuba jest juz wklejona , taki krzyżak od spodu góry kadłuba jest wklejony , i na sucho poskładałem mocowanie serw steru kierunku. Nie wiele ale posuwam się do przodu. Dziś dotarła paczka z silnikiem , rurami i śmigłem , i tym sposobem nie mam jedynie zawiasów. A tyle dziś ulepiłem, nie za wiele ale jutro tez jest dzień
  22. Ja również mam juz wyposażenie , silnik , śmigło i rury przyjdą pewnie jutro , a folia pewnie jutro dotrze do Polski więc pewnie tez do końca tygodnia dotrze do mnie. No i ja jestem ciekaw jak ten model lata , nastawiłem się że lata lepiej niz Mx bo jest po prostu większy, ale jest równie mobilny i błyskawiczny w przygotowaniu do lotu. Extra 2,7m lata super dobrze , jest bardzo spokojna stabilna i więcej wybacza niż Mx , ale jest droga i upierdliwa pod względem mobilności, i tym modelem latałem tylko w wolne weekendy gdy miałem cały dzień do dyspozycji. Mx jest bardzo łatwy w transporcie i błyskawiczny w złożeniu , i tym mogłem latac codziennie, i latałem , wystarczyło mieć wolne 1,5 czy 2 godziny, no ale co do właściwosci lotnych to mu sporo brakuje do 2,7m. A ta extra 2,4m na razie ma predyspozycje do modelu nr jeden, kosztuje prawie tyle co Mx więc jest to opcja na dość tani model , łudzę się że właściwościami lotnymi nie będzie dramatycznie odstawać od 2,7m , ale jest tak samo błyskawiczna w złożeniu po wyjęciu z auta jak Mx, a do samego auta też powinna wskoczyć bez problemów. A jak to będzie to się wszystko okaże
  23. Marek widzę że poczucie humoru ci dopisuje z początku roku Może się udać nie mówię że nie, ale raczej wątpię abym się wyrobił z modelem do wiosny. Model planuję budować do połowy kwietnia , więc mam 3,5 miesiąca, a to nie za wiele czasu. W połowie kwietnia uzbrajam czerwonego Mx-a , niebieski niby jest gotowy do lotu ale on juz na emeryturę idzie, a czerwonemu brakuje trochę wyposażenia , to znaczy wyposażenie jest ale na regale leży. Ale plan jest taki że w tym roku czerwonemu Mx-sowi się będzie rura czerwienić, a prócz przygotowania Mx-a to jeszcze trzeba przejrzeć extrę 2,7m, i na to sobie zostawiłem dwa tygodnie kwietnia. A od maja latam jak dziki. No chyba że w połowie kwietnia zostanie mi tydzień czy dwa tygodnie pracy do uruchomienia extry 2,4m, to w tedy wiadomo , odpuszczę Mx-a a skończę extrę 2,4m , bo nie wiem czemu ale chce mi się tą nową extrą polatać jak cholera.
  24. OK, ja tam nie mam problemu aby się udzielić nawet jak nic mądrego nie wnoszę . Oczywiście dziś dłubałem przy modelu , ale nie za wiele zrobiłem , to nie jest tak hop siup , nim pousuwałem z ażurów niepotrzebną sklejkę , nim zamontowałem górę kadłuba w to co skleiłem , trochę czasu uciekło. Dziś otworzyłem worek z drobnicą i zbladłem , sporo tego. Zauważyłem też że da się źle skleić boki kadłuba bo łączenie jest symetryczne , więc pośpiech nie jest wskazany. Wzmocnień pod rurki stabilizacyjne i pod rurę dźwigarową dziś nie wkleiłem bo przygotowanie boków rozłożyłem na dwa etapy , dziś posklejałem dwuczęściowe części czyli boki i górę kadłuba wraz z wzmocnieniami na łączeniach a jutro wkleję wzmocnienia pod rurki. No i jutro już wkleję górę kadłuba w sklejoną kilka dni temu konstrukcję , położę to na blacie z kamienia i juz będę jechał z tym kadłubem. Jutro mam wolne popołudnie to pewnie ogarnę kadłub do miejsca mocowania serw steru kierunku. Nie miałem pomysłu jak skleić podwójne części z wzmocnieniami więc pościskałem ściskami ale aby przycisnąć to do blatu pokładłem listewki na wzmocnienia, a końce listewek docisnąłem kawałkami glazury , mam nadzieję że dobrze się ściśnie i dobrze wyschnie.
  25. Fajnie Robert że się odezwałeś , wstawiaj swoje poczynania , we dwóch będzie raźniej. Mi się to udało zlokalizować dopiero jak próbowałem wpakować boki domku w wręgę, wymierzyłem odrysowałem gdzie , i wyszlifowałem te dwa otworki dremelem. Mi ten model nie jest potrzebny , ja nawet zorganizowałem sobie zajęcie na zimę w postaci zapasowego kitu extry 2,7m , ale taki sam model budowany po raz drugi to taka trochę nuda. Niespodziewanie dostałem tą extrę 2,4m w prezencie , i nie dość że model ma predyspozycje aby zastąpić model 2,2m , to jeszcze jest tajemniczy i tu nie ma nudy bo na każdym kroku mam zagadkę. No a że ja lubię tajemnice i zżera mnie ciekawość co będzie dalej to w miarę możliwości jak czas pozwala to buduję nowy model. Jak ktoś myśli że dziś święto i świętowałem to nie do końca , zbyt mnie ciekawi co i jak się buduje dalej , w gościach byłem ale po powrocie skończyłem tą przednią część kadłuba i zamknąłem to tylną wręgą. A jutro nie jadę juz w gości to pewnie wzmocnienia w bokach kadłuba wylądują na swoim miejscu i pewnie dwie połówki boków posklejam w całość. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.