Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Coś tam udało się dzis podłubać. I tym sposobem mam tunel balsowy wklejony w kadłub. Wychodzi na to że nie jest najlepszym pomysłem zostawiać tego tunelu na później , po wklejeniu ostatniej wręgi za tunelem jakoś nie widzę tego żeby dało się później włożyć elementy tunelu do kadłuba. Ale mam pytanie , bo zdjęcia zdjęciami ale nie wszystko na zdjęciach jest jasne. Chodzi o kolejność sklejania. Mam zamiar jutro wkleić resztę wręg w górę kadłuba , chyba 4 czy 5 zostało i wkleić, i na to wkleić spód kadłuba , a gdzieś przy następnej okazji wkleić boki kadłuba. Ale czy tak to powinno być robione? może pierwsze trzeba wkleić pozostałe wręgi i boki kadłuba a spód kadłuba na końcu?
  2. Ty trochę skromny jesteś , na to co widać na filmie sporo czasu potrzeba poświęcić, piszesz że rozwaliłeś trochę modeli , to myślę że doskonale wiesz o czym piszę i rozumiesz zalety posiadania modelu który możesz pozwolić sobie unicestwić bo odbudowa nie jest problemem. Argumenty Krzysztofa odnośnie zaplecza części zamiennych są kluczowe , a szczególnie dla kogoś kto uczy się latać. Nie podważam tego że EF będzie lżejszy , ale wciąż w to wątpię , ale załóżmy że faktycznie zamiast 8,3kg oryginał będzie warzył 8,1kg to faktycznie jest to bardzo drogie 200g. Kłopotem jest to że nie latałem z Jarkiem , nie znam jego umiejętności i może być tak że faktycznie jego pilotaż jest na takim poziomie że tylko ten jeden model go nie ogranicza i każdy gram w jedną czy w drugą ma kolosalne znaczenie. I ta opcja wszystko zmienia , jeśli ktoś wymiata modelem że patrząc na niego muszę uważać żeby mi zwieracz nie puścił z wrażenia , to nie widzę problemu aby inwestować w sprzęt. Ja się dopiero uczę , jedyne co mi dobrze idzie to pałowanie silnika pełnym ogniem , ale bardzo się staram i co roku poprzeczkę stawiam coraz wyżej, a do nauki i sporego prawdopodobieństwa skasowania modelu nie widzę lepszej opcji niż dobrze latający model za 2 czy 2,5 tyś zł i z bogatym zapleczem części zamiennych, w tej materii modele K.S nie mają konkurencji. Jak się miewa mój model? chyba dobrze ale pier..... się z nim jak matka z łobuzem , ale dziś mam wolny wieczór to pewnie kadłub będzie na etapie zamontowanego tunelu na wydech. Weekend też mam wolny to jak nic nie wyskoczy to trochę podgonię robotę. No i dziś dotarła ostatnia paczka , mam juz folię na model , nie mam pomysłu na oklejanie ale folia juz jest.
  3. No dobra , pogadali , pora mysleć o modelu z tematu. Niestety brak czasu daje sie we znaki i faktycznie mogę jedynie myśleć o modelu. Dziś jedynie w drodze do domu zahaczyłem o piwnicę, w efekcie posklejałem mocowanie serw steru kierunku, całą ta półkę wkleiłem w kadłub wraz z czymś co tam jeszcze pod półką jest i łączy się z bokami kadłuba. No i wkleiłem wręgę za półką z serwami , i tyle , nie za wiele ale zawsze to coś i lepsze to niż nic, szybciej , wolniej to nawet bez znaczenia ważne że do przodu.
  4. Krzysiek zadałeś trudne pytanie na które nie znam odpowiedzi. Co do Mx-a to pewnie ci się obiło o uszy jak poleciałem bez paliwa, w Zamościu. Powiesiłem go na śmigle około 15m nad ziemią a on wtedy zdechł, a mimo to dał radę się obrócić i prawie wyrównał lot straty były małe a gdyby nie zwłoka wynikła z mojego zaskoczenia jest szansa że przeszedł by całkowicie do poziomego lotu. A to nie są właściwości lotne fortepianu , po prostu model jest lekki i lata jak gazeta, ale jeśli EF go przebija to może ktoś by zechciał zgasić swój model 15m nad ziemią wiszący na śmigle , jestem dość ciekawy który to by leciał jak fortepian.
  5. Według tego co zważył Marek to 2424g z sterem kierunku. Cały model na pewno jest lżejszy , chłopaki mają oryginał tej extry EF a projektując ją celem było zmniejszenie jej wagi bo coś tam ona przez swoją wagę seryjną nie do końca latała tak jak by sie chciało. Nie wnikałem w szczegóły bo i do czego mi to, ale pamiętam że skrzydła są odchudzone na skraju , tak aby model dynamiczniej i szybciej się kręcił , ogólnie model z zamysłu miał być bardzo szybki i dynamiczny. To ja nie wiem jak to w końcu jest , chłopaki mają oryginał i ocenili że oryginałowi brakuje dynamiki , fani EF uważają że nie ma lepszego modelu od oryginału , to jak to w końcu jest? Jednym z użytkowników tego modelu jest wicemistrz Polski w akrobacji a najlepsze że on już ma ten model zbudowany i były sezon nim przelatał albo lata oryginałem bo już mi się to miesza , tylko skromny jest to się nie chwali. To chyba jednak chłopaki się znają na lataniu
  6. Dzięki. Mam nadzieję że się nie obraziłeś. Prawda jest prawdopodobnie gdzieś po środku , a finalnie i tak możliwości finansowe mają decydujące znaczenie , dla jednego coś tam ma znaczenie a dla kogoś innego zupełnie co innego jest ważne.
  7. To dotyczy całego modelu , nie tylko rury. Chodzi o to że napisałeś że w pudle EF dostajesz drogie akcesoria , ja tylko zwróciłem uwagę na to że cena tych akcesorii nie koniecznie jest adekwatna do jakości bo na rynku znajdą się lepsze produkty jak nie w tej to w niższej cenie. Oczywiste jest to że model EF będzie ładniejszy , z pomysłowymi rozwiązaniami itp. Tylko czy te rozwiązania są warte prawie 3 tyś dopłaty z mojej strony i z mojej kieszeni?, nie wydaje mi się. Fajne zapięcia skrzydeł jako ciekawostka to sa wspaniałe , ale mocowanie na gumę i tak rządzi. Zatrzaskiwane stateczniki i kabina nokautują przykręcanie na śruby , ale za kilka tyś zł w kieszeni się przemęczę , szczególnie że nie planuję zdejmować do transportu stateczników. Tak że na pierwszy rzut oka różnice są kosmetyczne , jak kogoś stać to czemu nie, a jak ktoś nie ma czasu na budowania za to koszty nie sa przeszkodą to wtedy gotowiec to jedyna opcja. Natomiast co do różnic w właściwościach lotnych to nie nastawiał bym się na jakąś przewagę, szczególnie że K.S będzie lżejszy, kolega podał wagę elementów extry K.S ale nikt nie skonfrontował tego z EF , a przyczyną wydaje się być to że po prostu nie ma się czym chwalić.
  8. Po części masz rację, przesyłki kosztują , ale to tylko wtedy gdy ma sie księgowego nad głową i lepiej wygląda 10 paczek w przeciągu kilku miesięcy niż jedna za tysiąc złotych mimo że jedna wyszła by taniej. Gotowe modele sa efektownie oklejone , dla mnie poziom nieosiągalny , i mają fajne mocowania skrzydeł, i to chyba tyle zalet. Natomiast w modelu od Marcina budującego ogranicza tylko fantazja , a kluczowe elementy myślę że są lepsze , Endriu nie miał problemu aby wyrwać ster wysokości ze statecznika w modelu EF i jeszcze go z problemem spuścili na drzewo, w modelach K.S z zawiasami graupnera taki ster wysokości można odłączyć od statecznika najwyżej siekierą. Pewnie 80% budowanych modeli ma rury z carbon center i myślę że gdy chłopaki z carbon center usłyszeli by że chińczycy robią lepsze rury niż oni to będą się ze śmiechu turlali po podłodze. Nie mam figurki pilota ale tylko dlatego że nie chcę jej mieć, Czas budowy , faktycznie trochę czasu trzeba na budowę poświęcić, ale ludzie większe ilości czasu spędzają przed telewizorem gapiąc się w ekran i oglądając reklamy leków, a dla mnie osobiście taka budowa to relax więc głupio by było przeliczać na pieniądze czas poświęcony na zabawę. No i ta cena , żeby jak liczyć to model się zamknie w 2500zł bo w zestawie nie ma rur , kół , folii, zawiasów i kilku desek balsy. O tym że mogę sobie pozwolić skasować model K.S nawet nie wspominam , bo wykonanie tego co tam połamię to ani żaden wyczyn ani wielki koszt.
  9. No to wychodzi na to że śmigła są od Piotra Szczepaniaka. Mnie zainteresowały gotowe modele , a właściwie ich ceny, budując model z zestawu taki model trochę grosza wciąga ale da się to przełknąć , ale kupując gotowy model to trzeba mocno głęboko sięgać do kieszeni.
  10. Szczerze to nie wiem od kogo są śmigła , jakiś kolega Marcina handluje takimi akcesoriami , a że ja nie znam sprzedającego to proszę o zakup Marcina. Może to być Robert Szal , handluje całymi modelami , silnikami, serwami itp to jest możliwe że śmigła sa od niego. Ja go znam tylko z Fejsa więc tylko tak strzelam , ale może Marcin odpisze kto sprowadza te śmigła
  11. Ja to właśnie przed chwilą złożyłem na sucho, i złożyło się i nic nie doszlifowywałem , chyba faktycznie różnica musi być bardzo mała. Z moich dzisiejszych planów nic nie wyszło , więc nie za wiele czasu modelowi poświęciłem, ale cos tam zrobiłem. Zapomniałem wkleić tylne mocowanie wydechu , więc juz dziś jest na miejscu, góra kadłuba jest juz wklejona , taki krzyżak od spodu góry kadłuba jest wklejony , i na sucho poskładałem mocowanie serw steru kierunku. Nie wiele ale posuwam się do przodu. Dziś dotarła paczka z silnikiem , rurami i śmigłem , i tym sposobem nie mam jedynie zawiasów. A tyle dziś ulepiłem, nie za wiele ale jutro tez jest dzień
  12. Ja również mam juz wyposażenie , silnik , śmigło i rury przyjdą pewnie jutro , a folia pewnie jutro dotrze do Polski więc pewnie tez do końca tygodnia dotrze do mnie. No i ja jestem ciekaw jak ten model lata , nastawiłem się że lata lepiej niz Mx bo jest po prostu większy, ale jest równie mobilny i błyskawiczny w przygotowaniu do lotu. Extra 2,7m lata super dobrze , jest bardzo spokojna stabilna i więcej wybacza niż Mx , ale jest droga i upierdliwa pod względem mobilności, i tym modelem latałem tylko w wolne weekendy gdy miałem cały dzień do dyspozycji. Mx jest bardzo łatwy w transporcie i błyskawiczny w złożeniu , i tym mogłem latac codziennie, i latałem , wystarczyło mieć wolne 1,5 czy 2 godziny, no ale co do właściwosci lotnych to mu sporo brakuje do 2,7m. A ta extra 2,4m na razie ma predyspozycje do modelu nr jeden, kosztuje prawie tyle co Mx więc jest to opcja na dość tani model , łudzę się że właściwościami lotnymi nie będzie dramatycznie odstawać od 2,7m , ale jest tak samo błyskawiczna w złożeniu po wyjęciu z auta jak Mx, a do samego auta też powinna wskoczyć bez problemów. A jak to będzie to się wszystko okaże
  13. Marek widzę że poczucie humoru ci dopisuje z początku roku Może się udać nie mówię że nie, ale raczej wątpię abym się wyrobił z modelem do wiosny. Model planuję budować do połowy kwietnia , więc mam 3,5 miesiąca, a to nie za wiele czasu. W połowie kwietnia uzbrajam czerwonego Mx-a , niebieski niby jest gotowy do lotu ale on juz na emeryturę idzie, a czerwonemu brakuje trochę wyposażenia , to znaczy wyposażenie jest ale na regale leży. Ale plan jest taki że w tym roku czerwonemu Mx-sowi się będzie rura czerwienić, a prócz przygotowania Mx-a to jeszcze trzeba przejrzeć extrę 2,7m, i na to sobie zostawiłem dwa tygodnie kwietnia. A od maja latam jak dziki. No chyba że w połowie kwietnia zostanie mi tydzień czy dwa tygodnie pracy do uruchomienia extry 2,4m, to w tedy wiadomo , odpuszczę Mx-a a skończę extrę 2,4m , bo nie wiem czemu ale chce mi się tą nową extrą polatać jak cholera.
  14. OK, ja tam nie mam problemu aby się udzielić nawet jak nic mądrego nie wnoszę . Oczywiście dziś dłubałem przy modelu , ale nie za wiele zrobiłem , to nie jest tak hop siup , nim pousuwałem z ażurów niepotrzebną sklejkę , nim zamontowałem górę kadłuba w to co skleiłem , trochę czasu uciekło. Dziś otworzyłem worek z drobnicą i zbladłem , sporo tego. Zauważyłem też że da się źle skleić boki kadłuba bo łączenie jest symetryczne , więc pośpiech nie jest wskazany. Wzmocnień pod rurki stabilizacyjne i pod rurę dźwigarową dziś nie wkleiłem bo przygotowanie boków rozłożyłem na dwa etapy , dziś posklejałem dwuczęściowe części czyli boki i górę kadłuba wraz z wzmocnieniami na łączeniach a jutro wkleję wzmocnienia pod rurki. No i jutro już wkleję górę kadłuba w sklejoną kilka dni temu konstrukcję , położę to na blacie z kamienia i juz będę jechał z tym kadłubem. Jutro mam wolne popołudnie to pewnie ogarnę kadłub do miejsca mocowania serw steru kierunku. Nie miałem pomysłu jak skleić podwójne części z wzmocnieniami więc pościskałem ściskami ale aby przycisnąć to do blatu pokładłem listewki na wzmocnienia, a końce listewek docisnąłem kawałkami glazury , mam nadzieję że dobrze się ściśnie i dobrze wyschnie.
  15. Fajnie Robert że się odezwałeś , wstawiaj swoje poczynania , we dwóch będzie raźniej. Mi się to udało zlokalizować dopiero jak próbowałem wpakować boki domku w wręgę, wymierzyłem odrysowałem gdzie , i wyszlifowałem te dwa otworki dremelem. Mi ten model nie jest potrzebny , ja nawet zorganizowałem sobie zajęcie na zimę w postaci zapasowego kitu extry 2,7m , ale taki sam model budowany po raz drugi to taka trochę nuda. Niespodziewanie dostałem tą extrę 2,4m w prezencie , i nie dość że model ma predyspozycje aby zastąpić model 2,2m , to jeszcze jest tajemniczy i tu nie ma nudy bo na każdym kroku mam zagadkę. No a że ja lubię tajemnice i zżera mnie ciekawość co będzie dalej to w miarę możliwości jak czas pozwala to buduję nowy model. Jak ktoś myśli że dziś święto i świętowałem to nie do końca , zbyt mnie ciekawi co i jak się buduje dalej , w gościach byłem ale po powrocie skończyłem tą przednią część kadłuba i zamknąłem to tylną wręgą. A jutro nie jadę juz w gości to pewnie wzmocnienia w bokach kadłuba wylądują na swoim miejscu i pewnie dwie połówki boków posklejam w całość. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
  16. Tak to prawda. Ale wiesz Marcin na czym polega mój problem? Na tym że poskładałem na sucho tylko to co sklejałem z podwójnych elementów , bo po takim sklejaniu troszkę trzeba po dopasowywać elementy. Tego co jest na zewnątrz konstrukcji nie składałem na sucho bo wydało mi się to banalne, a to był błąd bo gdybym się pofatygował i spróbował poskładać te kilka części to bym wyłapał trudność. Ale szkoła nie poszła w las , teraz składam na sucho wszystko bez względu na to czy wydaje się łatwy montaż czy nie.
  17. Niby tak, ale nie wiem jak pracuje silnik 61ccm, jak mocno wibruje , ty laminowałeś pojedyncze części domku a ja się zastanawiam czy nie powlec tkaniną takiego juz posklejanego domku , ale to sie zobaczy. Teoretycznie po przycięciu wypustów na 1mm , dało by sie to zmontować, ale poszedłem inną drogą. Przeciąłem na pół element wskazany skalpelem i w dwóch połówkach wszedł na miejsce z niebywałą łatwością, miejsce cięcia wzmocniłem obustronnie paskami cienkiej listewki sosnowej , leżała taka pod ręką i szerokość pasowała jak ulał. Tym sposobem wszystko jest jak trzeba i można się bawić dalej. Chciałem po prostu pokazać że żeby ktoś nie pomyślał że jak ktoś zbudował kilka modeli to dla niego zbudowanie kolejnego modelu to pestka , wchodzi modelarz do modelarni hop siup i model wyskakuje. Tak nie jest , nowa konstrukcja zawsze jest tajemnicą , ludzie się wykładali na Mx-sie bo zdarzało się źle skleić boki domku silnika i wtedy prawy stawał się lewym a lewy prawym. Ja extrę 2,7 zbudowałem i znam konstrukcję a w zapasowym kadłubie zapomniałem wkleić mocowań zaślepek wentylacyjnych. Chodzi o to żeby ktoś kto chciał by spróbować zbudować model ale nie może się zdecydować bo się boi że nie podoła , widział że nawet komuś kto coś trochę posklejał to nie wszystko się udaje.
  18. Ja już mam pierwsze potknięcie zaliczone, to co wczoraj pokazałem na zdjęciu to spieprzona robota. Sklejone jest OK , ale nie ma jednej takiej półwręgi z boku kadłuba , zostawiłem wklejenie tego na później , kłopot w tym że wzdłuż kadłuba w poziomie biegną trzy takie cholerstwa z wypustami które wchodzą w boki kadłuba. Te elementy łączą się w wręgach na wypusty itp, no i jak się dziś okazało jak włożę półwręgę to nie ma szans na włożenie elementów biegnących poziomo pomiędzy wręgami , a jak zamontuję pierwsze te elementy to nie ma szans na włożenie półwręgi. I nie ma na to lekarstwa i nie da się tego obskoczyć , nic nie da podpiłowanie czegokolwiek itp, to jest skucha. Prawidłowo to trzeba skleić wszystko i da się to złożyć tylko wtedy gdy tylna wręga podwoziowa pracuje na kadłubie i klej jej nie trzyma , jak ją klej zwiąże na stałe z kadłubem to jest po ptakach. Obskoczyłem to w ten sposób że przeciąłem na pół mały element który jest pomiędzy wręgami podwozia , wtedy się wszystko złożyło śmiesznie łatwo , a miejsce przecinania skleiłem stosując nakładki z cienkiej listewki sosnowej z obu stron. Kto tego nie budował to nie zaskoczy o co chodzi więc później wrzucę zdjęcie jak obskoczyłem problem który sam stworzyłem. No i po za tym dziś doszła paczka z zestawem listew, ale była też blisko paczka z silnikiem i rurami , niestety kurierzy pracowali chyba do 13.00 bo rano była w doręczeniu a o 13.00 była juz z powrotem w centrali, więc silnik dotrze pewnie w poniedziałek , akurat z silnikiem to nie ma pospiechu , daleka drogo nim przyjdzie pora na montaż silnika.
  19. Ja dziś wreszcie się czepiłem modelu , czas mi nie pozwala na budowanie. Ale Konrada extra stanęła na kołach , to moja niech będzie chociaż embrionem. No i dziś rozpocząłem sklejanie, mało zrobione , dwie godziny mi to zajęło , ale ważne że zacząłem sklejanie. Myślę że teraz juz kadłub będzie szybko powstawał bo teraz mogę go budowac dalej poświęcając mu 10 czy 20 min tak z doskoku , a to co na zdjęciu chciałem skleić na raz a wiedziałem że to potrwa i czekałem na większą ilość wolnego czasu. do dyspozycji. Mój tłumik pasuje w zaprojektowany otwór we wrędze więc wkleiłem mocowanie wydechu z zestawu. Sorry za bałagan ale na to już czasu nie było.
  20. Ja jak wycelowałem w Blue birda to sie kiepsko skończyło, na szczęście tylko dla serwa. Ale to jest pewnie tak jak z savoxem serwo za za 100 zł ma nie wiele wspólnego z serwem za 300zł. Ale jak używasz i masz sprawdzony model serwa blue bird to napisz jaki model serwa polecasz , bo ja tam nie zdyskwalifikowałem producenta a jedynie jeden model ich serwa. Mam i używam na gazie w extrze 2,7m serwo savox SB-2273SG wylatało w tym roku ponad 50L paliwa , i wychodzi na to że to jest dobre serwo ale ani cena ani jego waga juz dobre nie są, za to parametry ma lepiej niż dobre a i trwałość pewnie jest na wysokim poziomie ale aby trwałość przetestować to jeden sezon to za mało.
  21. Tak jestem za, a temat serw jest zawsze dobry. Ja ujeżdżałem trochę badziewia jakie jest na rynku , ale z tanich serw praktycznie nigdy nie byłem zadowolony , za to zawsze jak przychodziło nieznane mi serwo to je rozbierałem , i feetech lądował w śmietniku zamiast w modelu , king max w okolicach 100zł to takie serwo na własne ryzyko było i nic dobrego mu nie wróżę ale sprzedałem je z modelem. Z tanich serw dobre były tytanowe turnigy które juz dawno nie istnieją w ofercie, i jakiś king max dobrze się zapowiada nie pamiętam symbolu ale za około 160zł było za sztukę, oczywiście ten king max nie istnieje już w ofertach więc nawet szkoda sobie nim głowę zawracać. Savox 8kg za około 120zł również rozczarował i zdechł po jednym sezonie więc nie jest wart uwagi. Najbardziej ze wszystkich serw rozczarował mnie blue bird 27kg z bezszczotkowym silnikiem , nie był konkurencyjny nawet dla tower pro po 21zł za szt, ale model serwa modelowi serwa nie równy więc może ja kupiłem jakiś niewypał i inne serwa mają OK , szczególnie interesujące są ich serwa z tytanowymi przekładniami , ale to bym się na te mechanizmy zdecydował tylko z czyjegoś polecenia konkretny model serwa z konkretnym nalotem, moje zrobiło może z 5 lotów i wysypała się przekładnia w czasie lotu blokując w dodatku ster kierunku w wychylonej pozycji. Byłem zawiedziony trwałością tańszych serw bo nawet niezłe jak na swoją cene wspomniane tyrnigy działały dobrze ale za krótko , 1,5 sezonu raptem , więc chciałem zapłacić więcej i mieć spokój na kilka lat. Zdecydowałem się na Savoxa 1270TG i to była dobra decyzja , model przelatał na tym 2,5 sezonu i zero problemów , tak naprawdę przestało mnie dotyczyć jakieś telepanie sterami czy za krótki czas eksploatacji , wyglądają jak by były w świetnej kondycji i na razie wszystko wygląda na to że będą śmigać drugie 2,5 sezonu, a to by oznaczało że mimo że serwo kosztuje 320 zł za sztukę to w perspektywie czasu wychodzi taniej niż serwa po 100 czy 150zł za sztukę które ledwo rok wytrzymują.
  22. No dobra przyznaję że może w tej kwestii trochę przekoloryzowałem .
  23. Tak to podstawa , dla mnie silnik bez zaplecza części zamiennych nie ma wartości , no może jest wart tyle ile waży , ze 4,50 za kilogram, przerabiałem to na chinskim RCGF 55 , silnik był tani i niby wszystko do niego było , ale po kilku miesiącach przestały być dostępne i silniki i części zamienne , rozleciało się łożysko na korbowodzie to zamiast kupić nowy wał to trzeba było wyrzucić silnik i kupić sobie nowy cały silnik. Ale od razu powiedziałem że mam w dupie takiego producenta i nikt się ze mną nie będzie w ciuciubabkę bawił , i tym sposobem związałem się z DLE i to była dobra decyzja. Natomiast do extry 2,7m mocno rozważałem silnik GP-123 , przeszkodą była cena, ale sprawdziłem teŻ zaplecze części zamiennych i wszystko jest i to w naprawdę dobrych cenach , no jedyna niedogodność to że części są dostępne w zagranicznych sklepach, ale ważne że są. Same silniki są chwalone , tylko nowe jednostki mają trochę trudne do przełknięcia ceny , a że się trafiła używka z pewnego źródła w świetnym stanie i atrakcyjnej cenie to się skusiłem na silnik GP-61.
  24. Po przemyśleniu wszystkich za i przeciw , zdecydowałem się na GP-61. A odkupiłem od kolegi używany , po jednym sezonie , chyba nie za wiele latany , za to w bardzo okazyjnej cenie. Do tego śmigło Falcon 24x9 i jak zmieszczę się w wadze +/- 8800g to napęd powinien sprawnie napędzać model z wystarczającym nadmiarem mocy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.