Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Czyli umknęło mi to i zapomniałem wkleić. Niby to nie problem jak się buduje model zgodnie z projektem , wtedy jest pod kadłubem ażurowany dekiel który można odkręcić i się ma doskonały dostęp do tunelu. Ja z tej zaślepki zrezygnowałem bo wydała mi się ciężka i do tunelu teraz dostępu nie ma. Ale w kadłubie wszystko pod ten dekiel jest przygotowane , tak że mogę go zamontować, no zobaczymy jak to wyjdzie, bez tego nie widze jakoś opcji na zamknięcie tunelu. Ale pewnie się da zamknąć tunel wcześniej , mój tłumik jest krótki i nie ma szans aby w ogóle dosięgnął choćby początku tunelu. Jutro zważę ten dekielek pod kadłub , może mi się wydało ze jest ciężki , jak nie będzie miał nadwagi to go sobie zamontuję , i będzie dostęp aby na końcu zamknąć tunel na wydechy.
  2. Działem dalej, skrzydło nie skończone zostało wkleić dwie listwy i wzmocnienia pod zawiasy , no i kieszeń na rurę dźwigarową, szybka robota jutro sie z tym uporam i na piątek skrzydło będzie gotowe do przyklejenia poszycia. Drugie skrzydło spróbuję zrobić w weekend i jak nie w weekend to w poniedziałek pewnie drugie skrzydło dostanie poszycie. A co do poszyć to właśnie nimi się dziś zająłem, zrobiłem 3 kompletne sztuki z lotkami, zostało jeszcze jedno do zrobienia i nawet jest kiedy ale nawąchałem sie cyjaka , nie mam wentylacji w piwnicy i miałem dość tego smrodu i rzuciłem to dziś , ostatnie zrobię jutro. Dostałem też wiadomość że paczka z dźwigniami do tej extry i tylnym podwoziem KUZA do extry 2,7m pędzi do mnie i nie ogląda się za siebie. Według mojej rachunkowości budowa modelu zostanie ukończona za tydzień w weekend , mam wolne to sobie okleję skrzydła i zostanie maska do pomalowania jak będzie cieplej. Na pierwszym zdjęciu moje dzisiejsze wypociny, z sporej sterty balsy nie za wiele już zostało. A na drugim zdjęciu niewiadoma, co to za cholerstwo i o czym zapomniałem , bo nie wiem co to jest i nie mam na to pomysłu gdzie to ma być.
  3. Działamy dalej. Skrzydło posklejane , nie ma tylko balsowych elementów , gniazda dźwigni w lotce, natarcia skrzydła , spływu lotki, nie zamontowałem tego bo pierwsze to trzeba to sobie znaleźć w niemałej stercie balsy. No i nie ma listew sosnowych , ale już są po przedłużane i do jutra schną , nawet je widac pod skrzydłem, jutro je wkleję. Nie obyło się bez potknięć, pierwsze to zaczepiłem niechcący żeberko lotki i je złamałem , sklejone na cyjaka , najwyżej jeszcze dam jutro nakładkę w miejscu klejenia. A drugie potknięcie to żebro z miejscem na serwo jest z dwóch sklejanych żeberek , niestety mniejsze żeberko przykleiłem do właściwego ze złej strony , chciałem je rozdzielić bo klej jeszcze nie zastygł na amen , ale niestety się nie dało . Próbowałem je rozdzielić skalpelem ale skalpel szedł nie tam gdzie trzeba , i nagle mnie oświeciło że to żebro będzie dobre na drugie skrzydło , ale nim to załapałem to trochę skalpelem poszarpałem to żeberko. No ogólnie budowa idzie dobrze , ale budowa skrzydła to nie jest robota na 3 dni , może i jest wykonalne w 3 dni skrzydło ale jak się ma cały dzień do dyspozycji, ja mogę wygospodarować max 3 godziny, za to zagęszczam ruchy. Jutro atakuję stertę balsy , w skrzydło wkleję tylko listwy sosnowe , ale za to mam zamiar posklejać poszycia na to skrzydło , no i zlokalizować balsowe elementy których w skrzydle brakuje.
  4. Dzięki, wszystko jasne , czyli można skrzydło sklejać. Swoją drogą ciekawi mnie ile czasu zajmie mi sklejenie jednego skrzydła , tak na tip top z poszyciami , natarciem itp. Obstawiam że sklejenie konstrukcji to godzina roboty i druga godzina na powklejanie listew sosnowych i kieszeni na rurę, przedłużanie listew to trzecia godzina , ale poszukiwania potrzebnych części w zestawie balsy to pewnie zajmie kilka wieczorów, no zobaczymy jak to będzie , wiem że drugie skrzydło robi się szybciej.
  5. Dzięki Konrad za podpowiedź, faktycznie robił bym otwory jak bym serwo miał montować. Ale mam niewiadomą, ogólnie skrzydło juz mam rozebrane , żebra przykadłubowe sklejone, mniej więcej się z nim oswoiłem i jutro można zacząć sklejać, ale... Nie mam wizji do czego są dwa wzmocnienia, jedno z otworem na rurę montażową i z boku małym otworkiem , domyślam się że to wzmocnienie pod nakrętkę kłową w razie jak by ktoś montował wingnety , ja nie będę montował więc nie jest mi to potrzebne ale dobrze by było wiedzieć jak to ma być. A drugie wygląda na ważniejsze , otwór ma jak by to było wzmocnienie rurki stabilizującej , ale nie mam pomysłu jak i gdzie to ma być wklejone. Oba niewiadome wzmocnienia leżą w prawym dolnym rogu. Zdjęcie pożyczyłem z relacji Krzysztofa. Aha jeszcze jedno pytanie, skrajne żeberko nie przylega do listew spływowej skrzydła i natarcia lotki , niby wypust tego dźwigara ma dobrą długość i siedzi OK w żeberku ale pomiędzy żebrem a dźwigarowymi listwami jest szpara jak by coś tam miało jeszcze być , i na zdjęciu też to widać, ale co tam powinno być?
  6. Jadę z budową dalej. Model ogólnie ogarnięty , kabina całkowicie skończona , zostały drobiazgi typu nie przykręcona maska bo nie mam jednej śrubki , nie zamontowałem silnika bo nie mam kolana wydechowego , akurat to nie drobiazg ale silnik zamontuję jak będę się zabierał za wydech , a ciągle nie wiadomo czy uda się kolano kupić czy będę je robił. Więc zabrałem się za pierwsze skrzydło. Ogólnie skrzydło jak skrzydło nie widać tu nic trudnego , ale części jest sporo i chyba będzie potrzebna jakaś logistyka albo trzeba zagęszczać ruchy bo smarowania klejem jest sporo. Na to co na zdjęciu złożyłem na sucho poświęciłem około godzinki , mam dwie niewiadome które zaraz pewnie wyłapię w Krzysztofa relacji. Skrzydło jest zwichrowane i tak ma być , bo nie doszlifowane są otwory w listwach aby żebra siedziały w listwach pod skosem , jeszcze dziś to załatwię. No wygląda na to że ze skrzydłami też będzie fajna zabawa, trzeba przyznać że mimo przytłaczającej ilości części model składa się naprawdę z przyjemnością. Dziś tak jak wspomniałem skoryguję otwory w listwach aby żeberka pod skosem wchodziły nie ściągając skrzydła i skleję dwa podwójne żeberka , jedno przykadłubowe i jedno z miejscem na serwo, jak to ogarnę to jutro mogę się zabierać za finalne sklejanie skrzydła.
  7. Dziś miałem sporo czasu ale jakoś przy modelu nie za wiele zrobiłem. Jutro nadrobię bo mam wolne, no ale mam skorygowane dystanse silnika , mam pomalowaną i wyschniętą szybę kabiny i nawet mogłem ją wkleić ale odłożyłem to na jutro. Jutro wklejam szybę , maluję domek silnika od środka, i zaczynam zabierać części z Mx-a i przekładać do extry. Ile jutro zrobie tyle będzie zrobione , prawdopodobnie zamontuję serwo kierunku, podłączę linki i snapy, i zamontuję serwa w stery wysokości, ale uruchomienie sterów wysokości musi poczekać aż przyjdą dźwignie KUZA. I trochę posprzątam i trzeba się zabierać za skrzydła , już mam chęci coś posklejać. Taka będzie moja szyba , jeszcze dojdzie obwódka czerwona na krawędzi ale to po przyklejeniu i wyschnięciu.
  8. Nie za bardzo z czasem dobrze stoję , ale czasami mniej czasami więcej ale ciągle coś działam. Stateczniki mają już rurki stabilizujące , stery wysokości sa wklejone już na zawiasy, dźwignie również. Dziś trochę mi czasu zabrały owiewki na koła , a gdy je zamontowałem to doszedłem do wniosku że ja nie chcę mieć owiewek na kołach, no więc je zdemontowałem i nie będzie butów na kołach. Jutro mam zamiar zaatakować kabinę i przykleić szybę.
  9. Mogę działać dalej paczka z żywicą dotarła , i działam , ale dziś nie jest dobry wieczór na sklejanie , sklejanie odłożę na jutro , ale dzis już powycinałem i zamontowałem maskę na wrędze i z wręgą na modelu , jest OK można wręgę wkleic na żywicę, przygotowałem rurki stabilizujące w stateczniki i takie tam duperele aby wszystko co do sklejenia to na jutro leżało gotowe i czekało. Kołpak 100mm jest w sam raz , to ten problem z głowy , ale dystanse silnika są za długie , mają 26mm a szczelina pomiędzy maską a kołpakiem ma 15mm , stoczę te dystanse z 4mm aby kołpak był bliżej maski.
  10. Dzięki za odpowiedź, a są to same dobre wiadomości. Jedyne co mi nie pasuje to pierwszy rozruch na puszce, pierwsza sprawa że trzeba dziurawić maskę, a druga to to że pierwszy rozruch , kontrola czy nic sie nie odkręca itp zrobię pod blokiem , a na puszce to ludzie by mnie ukamienowali , docelowo od razu musi pójść cichy kanister ale jaki to do końca nie wiem, w planie jest tłumik z Mx-a JMB M-60-M ale to nie jest przesądzone , wydatki modelarskie w ostatnim czasie mam niewielkie to i trochę grosza odłożyłem , tak że jak by wydech z Mx-a nie był za bardzo stworzony do tego modelu to mogę kupić inny tłumik. Ale mam pytanie, Konrad wzmacniał domek silnika tkaniną , ja mam zamiar wkleić listwy sosnowe w narożnikach tak aby sięgały za pierwszą wręgę. A czy ty Darek wzmacniasz domek silnika w modelu który budujesz? wiesz jak pracuje silnik GP-61 wiesz jakie generuje drgania to i wiesz czy wzmocnienia są potrzebne.
  11. No zobaczymy, mam ten komfort że mam duży gotowy do lotu model który ma potężny nadmiar mocy , to jak nowy model będzie trochę słabszy to też będę się nim dobrze bawił. Paradoksalnie duży nadmiar mocy miał duży wpływ na to że moje latanie nie było za ładne i zgrabne bo ja używałem pełnej dostępnej mocy nawet jak psuła figurę jaką miałem w planie wykonać. Ale wszystko inaczej wygląda z mojego punktu widzenia jak latam a inaczej jak sam siebie obserwuję np na nagraniu. I taka sytuacja miała miejsce na pikniku w Kraśniku , po obejrzeniu nagrania zobaczyłem swoje błędy , tutaj prędkość i moc psuła wszystko , nawet jak mam manewr opanowany to spieprzyłem go prędkością i mocą. Dlatego już mam kupioną kamerę i mam zamiar za jej pomocą wyłapywać swoje błędy. No i ogólnie trochę zacząłem się przysiadywać do symulatora , znowu poczyniłem postępy , więc będzie fajnie niech się tylko wiosna zacznie. Do tego nowy model będzie na stanie , będzie zabawa. Jedynie obawiam się że modele 2,2m pójdą w odstawkę , a mam ich dwa, jeden zaraz zostanie dawcą a drugi jest prawie gotowy do lotu ale jakoś nie przewiduję abym nim latał , uruchomić go uruchomię , może z raz go przegonię i będzie stał. Teraz to mnie ciągnie tylko do nowego modelu 2,4m no i do 2,7m , model 2,7 na wolne weekendy , a model 2,4 na co dzień, ale będzie fajnie.
  12. Nie , ale przewód czujnika położenia wału jest pozbawiony wtyczki i jest zlutowany z modułowym przewodem ,a ja pomyślałem że to niezły patent na brak kontaktu we wtyczce to nie będę tego zmieniał , więc mam moduł połączony z silnikiem i coś z nim trzeba było zrobić to go położyłem na domku. Widziałem twój start po śniegu , Krzysiek podesłał mi film, i powiem ci że jakoś nie widzę tam niedostatku mocy , wygląda jak by moc była OK. No ale z tymi wibracjami to mnie zdołowałeś, to jak on się telepie że plastikowe śruby maski się podkręcały? toż te śruby się nie odkręcają, wtyczka wypadła z power boxa? , to on solidnie szarpie modelem. No zobaczymy jak to będzie , twój silnik jeszcze jest rozstrojony , mój silnik stroił Darek i na nim latał to może będzie spokojniejszy. A może Darek napisze jak u niego pracował ten silnik, czy demontował model? czy pracował w miarę możliwości spokojnie?
  13. Działam dalej, dziś okleiłem drugi ster wysokości z statecznikiem więc mam ogon oklejony. Jeszcze bym wkleił zawiasy i dźwignie , ale nie mam żywicy , paczka w drodze powinna jutro być. Za to przykręciłem silnik , trochę doszlifowałem wręgę bo kolidowała z króćcem paliwowym , i dźwignią ssania , i jeszcze trzeba doszlifować pod popychacz gazu. Ogólnie od jutra będę go powoli wyposażał , przyjdzie linka na ster kierunku, snapy, to sobie ster uruchomię , przyjdą koła , kołpak śmigła, zacznę rozbierać Mx-a bo będzie dawcą serw , układu paliwowego i tłumika. Sama fajna robota przede mną , więc mam zamiar ten etap wykorzystać i sie dobrze bawić.
  14. Zapewne masz rację , ja chciałem przyoszczędzić bardziej na finansach niz na wadze , szczególnie że silnik kupiłem po jednym sezonie i to nie za wiele używany , ale za połowę ceny nowego. Gdybym miał zapłacić pełną kwotę za ten silnik tak jak kosztuje w sklepach to na pewno nie zdecydował bym się na niego tylko celował w mocniejszą jednostkę. A tym sposobem mam silnik za niewygórowane pieniądze ale jeśli chodzi o moc to coś czuję że będę narzekał. No nic sie nie dzieje , sezon przelatam, jak nie będzie spełniał oczekiwań to go na następny sezon zmienię. Na razie mam mieszane uczucia bo nim nie latałem, a jak się przelecę to wszystko się wyjaśni, może akurat będzie tak że dupy mocą nie będzie urywał ale w dostateczny sposób będzie sobie radził z modelem.
  15. To czego oczekujesz będziesz miał w modelu 2,7m , jak jak polatałem 2,7m i później się przesiadłem na 2,2m to pierwsze odczucie było takie że chyba mi silnik siada bo nie za bardzo dynamicznie ciągnie z zawisu model. Ale skoro piszesz że moc w GP-61 jest na bezpiecznym poziomie to jest OK , szczerze to wolał bym używać w modelu tego silnika GP-61 , do mocniejszego silnika nie za wiele trzeba było dopłacić , ale to się wiązało z dwoma cylindrami , dwoma tłumikami i model warzył by 10kg. Jak GP-61 pociągnie ten model podobnie lub nie wiele gorzej niż DLE-55 model Mx-a , to będzie dobrze.
  16. Nie, nie zapomniałem, tylko nie mogłem się zdecydować jaką rurkę wstawić, w końcu postanowiłem że wkleję aluminiowe rurki. Dostęp jest dobry to postanowiłem je tym razem wkleić po oklejeniu folią, ale faktycznie w wcześniejszych modelach wklejałem je przed przyklejeniem drugiego kesonu.
  17. Konrad , opis możliwości silnika nie napawa optymizmem , brzmi jak bieda. Ale to nic, jak model będzie fajnie latał tak jak zakładam , a jedynie silnik będzie stękał to przelatam sezon i ten silnik odsprzedam a kupię coś mocniejszego. Latałem modelem mx-a z zamęczonym silnikiem który naprawdę pod koniec swojego żywota nie radził sobie z wyjściem z zawisu , a mimo to dobrze się bawiłem latając nim to i tu będzie radość, przynajmniej na początku. Jak by coś to mam model 2,7m i ten to ma nie kiepski nadmiar mocy , jak go czasami powieszę blisko siebie i mu depnę przy odejściu to czasami tak mi dmuchnie że mnie cofnie. Teraz najważniejsze to zbudować ten model. Dziś nie miałem za wiele czasu , ale jeden statecznik i wysokość okleiłem , jeszcze jeden i mam ogon modelu gotowy na tip top.
  18. Ja od początku nie brałem pod uwagę innego mocowania skrzydeł niż guma na hakach, przypadł mi ten patent do gustu. W sumie to szczęście że tak to się skończyło , ale śmigła szkoda. A skoro juz polatałeś modelem , to powiedz jak sobie radzi z nim silnik GP-61. Wszystko mi w tym silniku pasuje , renoma, dostępność części zamiennych, ceny części to tak średnio bo wychodzą razy 2 w porównaniu z DLE , ale ważne że są. Ale ciekawi mnie jak sobie radzi z modelem w kwestii mocy.
  19. Kurcze model 2,7m jest naprawdę duży, ale jak stoi pomiędzy waszymi modelami to bardziej wygląda na mały niż duży.
  20. Wy to hardkory jesteście. Ja jak nie będzie 15 stopni na plusie to mnie wołem z domu nie da się wyciągnąć.
  21. Napisz coś więcej. Ja się cieszę że nie kupiłem ich silnika w promocji za połowe ceny, tak szczerze to po tym jak Konradowi rozpatrzyli reklamację to nawet nie biorę ich pod uwagę jako producenta tylko pasożyta.
  22. To prawda , w kiepskim momencie skończyłem model, termometrom w cieniu się skale kończyły. Model na ziemi wypalił około litra paliwa , co wydaje mi się że jest OK jeśli ulatnia się model wczesną wiosną gdy jest chłodno. Mój silnik pracował na zbyt ubogiej mieszance , co podnosi temperaturę silnika do tego piekielnie wysokie temperatury otoczenia , ale mimo takich kiepskich okoliczności nie wydaje mi się aby standardowa wentylacja w masce była niewystarczająca. Jak pamiętasz pod koniec sezonu uszkodził się gwint świecy , więc zdejmowałem cylinder aby go wysłać do naprawy. Więc miałem okazję obejrzeć silnik od środka , i wyglądał przyzwoicie , ładne hony cylindra, ładny tłok pierścień itp, symboliczne ilości nagaru być może jeszcze po oleju mineralnym, ale absolutnie nic nie wskazywało na jakiekolwiek przegrzanie silnika. Więc na twoim miejscu wyciął bym w masce od spodu otwory wentylacyjne i będzie hulał jak dziki. Bardziej martwi mnie jeden z ostatnich dni latania na kiepskiej miejscówce , podłoże to żwir, piasek, jakiś żużel , model wzbijał takie tumany kurzu i piasku że myślę że bardziej silnikowi dał w d...... piasek niż tegoroczne upały.
  23. Nie wiem ale wizualnie bardziej mi podchodzi, jak się powichruje to Zbyszek ma kopyto to mi wyciśnie nową szybę. Z czasem słabo , z chęciami słabo , ale powoli jadę z koksem. Dziś wstawiłem trójkątne listwy wokół domku przy pierwszej wrędze , i wkleiłem listewki przy wrędze silnikowej, no i pomalowałem domek silnika żywicą. Zrobiłem też wręgę , tą która idzie w maskę. Chyba na razie opanowałem upierdliwą dłubaninę której i tak nie widać a czas zabiera. Prawdopodobnie jutro zacznę oklejać stateczniki i stery wysokości bo sa gotowe pod folię. A w poniedziałek pewnie spróbuję przykręcić silnik, zobaczę jak maska pasuje do silnika. Na jednej wysyłce z modelarskiego się jeszcze nie skończy , bo skończyła mi się żywica i czy chcę czy nie to muszę zrobić zamówienie bo będę stał z robotą.
  24. Nie martw się , z 40 metrów i tak nie będzie widać malowideł. Ja będę malował szybę na czarno. A tak po za tym to model stoi juz na stole na podwoziach , ale bez kół bo kół jeszcze nie mam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.