Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. enter1978

    Kontroler do RF 7,5

    Mam pytanie, używam symulatora Aero Fly Profesional Delux , symulator jest niezły ale obecnie nie daje rady, potrzebuję nauczyć się 3 bardzo trudnych manewrów i chyba aby cos z tego było muszę zmienić symulator bo obecny w tych manewrach ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Podobno Real Flight powyżej wersji 7,5 , więc domyślam się że wersje 8 , 9 , 9,5 mogą spełnić oczekiwania , ale takiego symulatora nie posiadam. No i nie wiem czy symulator przypadnie mi do gustu a tani nie jest, i tu pytanie. Czy istnieje wersja demo z choćby jednym modelem który poprawnie lata 3D? a może jest jakas wersja na próbę która działa powiedzmy jeden wieczór? A jak nie to skąd wziąć symulator z crakiem i emulatorem? Zdecydował bym się na zakup oprogramowania ale nie w ciemno , pierwsze to abym wyłożył taką kasę na ten program to to oprogramowanie musi być tak dobre że z wrażenia będę tu leżał sparaliżowany.
  2. Ale filmu nie ma. Tak patrzę i to wyglada jak lotnisko w Radawcu, wybieram się tam na piknik 23 lipiec, sprawdziłem i mam wtedy wolny weekend.
  3. Naoglądałem się Jase Dussia i tez chciałem aby mój model tak dynamicznie się kręcił podczas kręcenia beczek jak jego. Po części działa i model kręci się szybko , ale nad tym jeszcze trzeba zapanować a z tym to tak średnio. W modelu 2,7 nie mam różnicowych lotek , to znaczy mam ale w planie. Ciężko powiedzieć aby cie w błąd nie wprowadzić , bo do tego potrzeba jednym modelem polatać i na różnicowych i symetrycznych , a ja mam w jednym modelu różnicowe i ten model innych nie widział , a w drugim znacznie innym modelu symetryczne i też innych nie widział. Ale mam pewne doświadczenie z innym modelem , mianowicie extrą 260 seagulla 1,8m i silnikiem 32ccm i w tym modelu miałem różnicowe a później z braku kanałów miałem symetryczne na kablu Y. Nie był to model 3D ot taki budżetowy akrobat nie najwyższych lotów ale na każdą kieszeń. Podczas normalnego bujania się tam i z powrotem nie za bardzo było widać jakiekolwiek różnice ale.... Gdy zmieniłem lotki z różnicowych na symetryczne to zauważyłem że model jest mniej stabilny w ciaśniejszych manewrach, np lecisz i do zawrócenia pochylasz model lotkami i zaciągasz wysokością i jak mu mocniej zaciągnąłem wysokośc że model ciasno wykonywał nawrót to przy różnicowych lotkach był mniej więcej stabilny przynajmniej jak na byle jaki model, natomiast taki sam nawrót na symetrycznych lotkach powodował że model stawał się niestabilny , zaczynał machać skrzydłami i na takich zakrętach trzeba było się mieć na baczności. Ale dlaczego tak było to nie wiem. Latałem kilka lat Mx-em i tam miałem i mam do dziś symetryczne lotki i model jest stabilny i nie wymachuje skrzydłami , model lepszej klasy może więcej i bez wspomagaczy , ale tu też nie wiem jak by sie zachowywał z różnicowymi lotkami może by było lepiej ale tego nie wiem. Natomiast mam porównanie Mx-a 2,2m z symetrycznym wychyleniem lotek 32 stopnie i extry 2,4m z różnicowymi lotkami 38 stopni w górę i 37 stopni w dół , i tu razi po oczach nie stabilność a dynamika , extra kręci beczki nie wiem czy dwa razy szybciej ale na pewno o wiele wiele szybciej, podczas pierwszych lotów ledwie za nią nadążałem.
  4. To raczej dwie paczki fajek dziennie , ale normalnie to tak nie sapię jak stara fisharmonia , głównym powodem jest to że kamerę mam na czole i mikrofon przy samym nosie. Latam na luzie , stresu nie ma bo model jest wdzięczny, kłopotem jest to że latałem modelem 2,7 i teraz przesiadka na 2,2m i po takiej przesiadce potrzebuję zrobic kilka przelotów nad podwórkiem nie dotykając ziemi aby sie przestawić. Ale to nie dziś była na to pora , muszka nie dawała żyć , ciężko się lata trzymając nadajnik jedną ręką a drugą gdzieś tam strzepujesz z muszek i tak przerzucasz nadajnik z ręki do ręki , no był dramat. Z tydzień temu latałem tam z 10 lotów, po kilku juz model śmigał pewnie i precyzyjnie , ale nie ukrywam że miejsce obecnie jest fatalne.
  5. Ja tez nie polatałem , pojechałem wykosiłem trawę ale meszka juz podczas koszenia chciała mnie zjeść, podczas próby latania gryzło mnie tak że odpuściłem , wszędzie meszka w oczach meszka w uszach meszka gryzie wszędzie na raz , mam gdzies takie latanie. Jutro jadę polatać na lotnisko ale wcześniej zaopatrzę się w jakąś chemię na tą gadzinę. Ogólnie moja miejscówka na wsi jest nie lotna , latam zawsze tam gdzie jest rzepak , no teraz jak widać uprawy bardzo przeszkadzają, jak rośnie tam jakaś pszenica czy coś mniejszego to jest OK , no teraz jest słabo. Miejsce do lądowania wymagające , chciałem jeszcze wylądować z drugiej strony harrierem ale nie doczekałem bo muchy nie dały i zwiałem czym prędzej. Ale z drugiej strony było by pod wiatr , a z nad rzepaku było z wiatrem , powiewało delikatnie ale jednak z wiatrem. Tak żeby nie było że boisko ponad 500m długości to dramatycznie złe miejsce bo ciasno bo wąsko bo nie pamietam co tam jeszcze , boisko to wypas. Ciasno to jest tu , no i coś w tym roku podłoże się popsuło , wertepy i nierówności , model podskakuje jak jedzie a i umie go podbić do góry.
  6. To kiedy ten oblot? i bez filmu się nie liczy. Ja natomiast latałem modelem 2,7 w niedzielę , co zresztą kiepsko wspominam. Natomiast nowy silnik spisuje się doskonale , ale chyba ma większą moc niż DLE-120 i to trochę jest problem bo słabo mi idzie zawis , model reaguje nadpobudliwie i słabo sobie z tym radzę. Wygląda na to że bez krzywej gazu sie nie obędzie , modelem 2,4 latałem wczoraj i było zatrzęsienie meszki , ale nie ma problemu aby precyzyjnie podlecieć blisko siebie czy nad siebie i zdmuchnąć krwiożerczą gadzinę , modelem 2,7 ciężko o coś takiego bo za nerwowo reaguje na gaz. A jutro upalam Mx-a , jak nie zapomnę kamery to nagram jak wyglądają trudne warunki do latania.
  7. Drążę temat dalej. Plan na ten sezon nie ma szans byc wykonany , bo porywam sie z siekierą na słońce z 4 manewrów jakie mi sie zamarzyły raptem jeden wykonam , drugi w drodze , a pozostałe dwa sa niewykonalne. Funnel hower jest niewykonalny , ale znowu przypadkiem raz się udało podczas wychodzenia z korkociągu odwróconego i to było nie planowane , jak chcę sam zainicjować rotację to nie mam na to szans, ale to sobie odłożę na kiedyś tam w przyszłości, na filmie Jese kręci w 5:41 i łatwo mu to przychodzi . W 3:05 na filmie nie wiem co to jest ale chcę to umieć, walczę od początku wiosny i wyjdzie raz na 5- 7 prób , więc daleka droga przede mną , ale jest w zasięgu. No i taki hm? nie wiem jak sie nazywa , na filmie w 1:34 , na symulatorze bardzo łatwe w realu niewykonalne i nawet nie jest w zasięgu, po oddaniu wysokości model wywraca mi się na plecy i w ogóle robi co chce, a chciał bym to jakoś ugryźć , podpowie ktoś coś jak się za to zabrać aby model stabilnie się tak zakręcił?
  8. Ale to pisze o silniku Erwina, to juz Erwin musi szukać. Wał z korbowodem i łożysko w główce jest nowe i to jeszcze nawet nie latało. Jedyne co mi do głowy przychodzi to że łozysko przy piaście śmigła za lekko wchodziło w obudowę, ja je montowałem na klej, ale równie dobrze można było by podłożyć jakąś blaszkę z puszki po piwie, ważne aby łożysko ciasno siedziało w obudowie, i tak mi przychodzi do głowy jedynie że to to łożysko może hałasować w obudowie. A może Erwin zna powód tego dźwięku i jest nie istotny, może coś z tłumikiem? może to złudzenie i to nie silnik hałasuje?
  9. Ale tam jest nowiutki wał. Coś jest słyszalne ale co ? Tam łożysko przy piaście śmigła za lekko wchodziło w obudowę, ja je zamontowałem na klej wysokotemperaturowy i było OK , może Erwin na sucho włożył łożysko i to ono hałasuje?
  10. Problemem tego modelu są potężne wzmocnienia pod zawiasy i dźwignie w sterze kierunku i w statecznikach , dużo balsy i za dużo kleju , no i przez to na ogonie jest troche niepotrzebnego balastu. Ale ja na tym modelu uczyłem się sztuki budowania i trochę przedobrzyłem , na tłumiku kanistrze z ciężkawym kolanem problemu praktycznie nie było co widać po umiejscowieniu półeczki na akumulatory , a na lekkiej puszce jest trochę problem z wyważeniem. Ja gdy latałem na puszce to miałem spore pakiety na domku na stałe z przedłużanymi przewodami do ładowania.
  11. No i fajnie, będziesz miał radości co niemiara. Ja tam też takim śmigam raz w tygodniu i dobrze się bawię, przynajmniej nie trzeba sie martwic o jakieś korbowody , cylindry itp , rozleci sie wymienię z kilka złotych i dalej heja. Niby mam model 2,7m ale jak przyszło by się w jednym czasie remontować silnik wymieniać serwa itp to na samą myśl mi się gorąco robi. Fajnie mi się nim lata , lubię latać modelem 2,7 , ale nie wiem czemu jakoś bardziej mnie ciągnie do modelu 2,4m, a tym sposobem model 2,7 nie za szybko będzie miał jakiś duży przebieg. Erwin a ważyłeś ten model? prosto po zbudowaniu ważył 7200g później go modyfikowałem wydech itp, i najważniejsze co mnie ciekawi jak ci się wyważa? łatwo się załapać na znaki? bo widzę że kołpaka aluminiowego nie ma jeszcze a bez niego chyba nie będzie łatwo
  12. Kurcze widzę że z tymi silnikami to nie ma reguły, awarie dopadają i lepsze i gorsze , a z regulacją to jak sie trafi. Konrad po prostu ma przed sobą namacalnie pracujący silnik i widzi że nie pracuje jak trzeba to próbuje go dostroić , kiepsko się lata modelem gdzie silnik się zbiera kiedy mu pasuje i jeszcze ma skłonności do gasnięcia i też nie wiadomo kiedy. Tak dokładnie miałem z DELE-120 od pierwszego odpalenia a właściwie od drugiego , bardzo słabo odpalał , a później w czasie eksploatacji szybka dołączyło dławienie i gaśnięcie , i więcej w nim grzebałem i kręciłem regulowałem niz latałem. Natomiast z GP 123 jestem bardzo zadowolony, ale ten od samego początku od pierwszego zakręcenia śmigłem chodził bardzo ładnie, oczywiście gdy pracował na niezbyt wysokich obrotach 10 min bez obciążenia to słychac było że jest zalany ale też niby jaki miał być?, no i strasznie brudził model , z tym że producent do docierania zaleca mieszankę 1:40 a ja dałem 1:30 i dopiero wczoraj skończył latanie na takiej bogatej mieszance. Ale teraz to model pracuje bajecznie , w gaźniku nic nie korygowałem bo od początku wyglądało że wszystko jest OK i nie ma potrzeby cokolwiek zmieniać , gdyby odwalał jakieś jaja to na pewno bym coś regulował , ale nawet na siłę nie było się do czego przyczepić. Odpala od strzała , zbiera się jak durny , i nie ma mowy o jakimś gaśnięciu czy dławieniu, nadal brudzi model ale trochę mniej, zobaczymy jak będzie po zmianie mieszanki. Ale to jest inny komfort latania , ja juz na tyle polegam na tym silniku że nawet jak odlece gdzies dalej i wykonam nawrót ze zdjętą mocą że przestaję słyszeć model , to nawet mi do głowy juz nie przychodzi że mógł zgasnąć , po prostu przestałem go słyszeć ale on pracuje jak ta lala. No ja tym razem jestem bardzo zadowolony z silnika. Konrad Gratuluję oblotu, po wlataniu sie w model będzie o wiele lepszy niż przy oblocie , stabilność i taki spokój tego modelu od razu rzuca się w oczy nawet podczas pierwszego lotu przy oblocie.
  13. Mnie aż głowa rozbolała jak sobie pomyślałem ile Irek w tą szatę graficzną włożył pracy. Ja to mogę pooglądać , popodziwiać , ale to nie na moje nerwy
  14. To był podstawowy powód mojej rezygnacji z gotowych modeli , po uszkodzeniu modelu seagull producent tak mi pomógł z naprawą że olałem sklepowe modele i porwałem się na Mx-a od Builder , i dałem radę zbudowac model, mimo że nie miałem o tym pojęcia. I faktycznie uszkodziłem go kilka razy , ale to zawsze oberwał kadłub, u Erwina lewy statecznik poziomy jest robiony ponownie bo go uszkodziłem w piwnicy uszkodziłem balsowe poszycie i statecznik był rozebrany i poszycie z balsy wymienione , ale to się nie liczy bo to było w piwnicy. A podczas latania zawsze oberwał kadłub , jak nie wyłamałem kilka razy podwozie to na koniec tak przypieprzył o ziemię że cały kadłub poszedł do wymiany, a za cały kadłub zapłaciłem wtedy 270zł , ale to były inne ceny przed pandemiami , wojnami itp , teraz nie wiem jak to wygląda , ale to nie ważne , ważne że części są dostępne od ręki i to jest komfort. Kolega kilka lat temu uszkodził skrzydło w Sbach Pilota 2,2m , z łaską dało się sprowadzić komplet 2szt za cenę 80% całego nowego modelu, i co miał zrobić? rozbierał uszkodzone i łatał na kupę ulepa.
  15. No kleju nie żałowałem . Model poszedł na emeryturę bo jest leciwy a do mojej kolekcji dołączyły poważniejsze maszyny, rok budowy 2017 , a od 2018r intensywnie eksploatowany i nie ważne że śnieg leżał , model dzień w dzień wykonywał kilka lotów , więc ślady użytkowania sa widoczne i to mocno , ale jest w pełni sprawny nic w nim nie jest naprawiane , czy na kupę łatane klejone itp , technicznie model w bardzo dobrym stanie , wizualnie szału nie ma bo jego olbrzymi nalot jest widoczny i ten problem rozwiązała by jedynie wymiana folii, za to model poszedł w atrakcyjnych pieniądzach. Teraz potrzebne są chęci , czas i pokora , a za jakiś czas zobaczysz jaki to fajny model na początek zabawy większymi sprzętami. Różnice w zachowaniu obu modeli są znaczne , szczególnie gdy wieje wiatr , model 2,7 jest stabilniejszy i jak by to powiedzieć jest więcej czasu na reakcję czy korektę. Ale różnice w cenie obu modeli też są znaczne a wręcz zwalają z nóg. Ale to nie jest tak że model Mx-a jest zdyskwalifikowany bo rządzi model 2,7m, no nie za bardzo i mogę to udowodnić. Model 2,4m a szczególnie model 2,7m jest bardziej wymagający w kwestii wielkości obszaru na jakim się lata , długości pasa , po prostu te modele są o wiele dynamiczniejsze i szybsze jak sie juz ma trochę wprawy w pilotowaniu to się to docenia i jest to zaletą. Natomiast Mx jest bardziej wrażliwy na wiatr bo jest mały i lekki, za to jest bardzo wolny i do polatania nim wystarcza miejscówka podobna do takiej na jakiej sie lata modelem 1300mm. Mam na wsi swój pas startowy i myślałem że polatam tam modelem 2,4m ale jednak nie, bo ten model sie nie nadaje na ta miejscówkę jest za ciasno , za krótko , rośnie wysoki rzepak na progu trawnika , ogólnie przez ten rzepak miejsce jest nie lotne , ale....... nie dla Mx-a. W przyszły piątek planuję tam jechać kosić trawę jak pogoda dopisze, to nagram jak wyglądają fatalne warunki do latania a mimo wszystko model Mx-a śmiga aż miło, co modelem już choćby 2,4m jest wykluczone. Co do modelarni to ja mam niezłą ciasnotę , ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma, Erwin widział moją piwnicę to może ocenić ilośc miejsca jaką mam do dyspozycji.
  16. Szybkiego powrotu do zdrowia. Z modelu będziesz zadowolony , przez wiele lat możliwości tego modelu będzie ciężko wykorzystać , i można się bardzo dużo na nim nauczyć , w dodatku jest dość tani w budowie jak i odbudowie. Zbudowanie tego modelu to była moja najlepsza decyzja , a przy okazji model został spopularyzowany i w tej chwili to ten model jest rozpoznawalny chyba w całej Polsce. Wielu modelarzy zbudowało ten model i prawie wszyscy byli zadowoleni , prawie bo zdarzyło mi się spotkać z opinią że lata jak cegła , ale to wiesz jak to jest własne braki najlepiej zwalić na model, znam takie powiedzenie że hu...ej baletnicy to i majtki w tańcu przeszkadzają. Ja jedyne czego nie mogę nim zrobić to Funnel Hower , ale to żadnym modelem nie mogę tego zrobić to obstawiam że wina nie leży po stronie modelu tylko ktoś inny jest winny, ale kto to może być winny?
  17. Mi dziś pogoda popsuła plany, nie zrobiłem co zaplanowałem , ale czas wolny pozostał więc wyciągnąłem model który kiedyś tam zbuduję i nawet coś pomajstrowałem przy nim mimo że latem nic nie planuję budować tylko jak czas pozwala to latać. Ale ten nowy model się przyda, ja juz całkowicie się wycofałem z małych modeli , teraz mały to jest model 2,2m i w sumie traktuję go jak kiedyś model 1,2m , tak samo bezstresowo mi się nim lata. Ale przed modelem 2,7m mam nadal dużo pokory , to nie zaszkodzi mieć taki model zapasowy choćby dla komfortu psychicznego. No i całkiem pokaźną część modelu mam juz posklejane .
  18. Wagowo mój wyszedł podobnie , jak sie nie mylę to mój warzył niecałe 13kg, ale przy warzeniu miałem poprzedni silnik DLE-120 który jest kilkadziesiąt gram cięższy niż obecny GP-123, mam owiewki na kołach no i miałem troche paliwa w zbiorniku bo gdy montuję przewody paliwowe to odpowietrzam instalację , zaciągam paliwo do gaźnika itp, później przy pierwszym rozruchu dwa obroty śmigła i silnik chodzi. Śmigło bym wyważył na tip top co do grama, akurat śmigło do tej extry 2,7 miałem z fabryki wyważone perfekcyjnie , myślałem że to norma bo tanio nie jest , ale się zdziwiłem gdy kupiłem śmigło do Mx-a z ciekawości je skontrolowałem i było do dupy, i wspomagałem sie lakierem do paznokci. Natomiast śmigło do extry 2,4m również było perfekcyjnie wyważone fabrycznie, więc to chyba nie ma reguły , trzeba skontrolować nowe śmigło i w razie potrzeby skorygować wyważenie. Co do wyważenia całego modelu , to robiłem tak jak głosi legenda , 200g balastu na maskę i wyważanie na rurze, i to jest niezłe wyważenie do oblotu do oswojenia sie z modelem jest jak najbardziej OK, ale miałem akumulatory w domku silnika i teraz zamontowałem lżejszy silnik i akumulatory z wnętrza domku silnika przeniosłem w miejsce gdzie ty masz powerboxa i wyświetlacz dorobiłem tam sobie półkę , i tam wylądowało 2x lipo 3000mah i jeden lipo 2200mah i obecne wyważenie jest lepsze.
  19. Erwin , czy ulotniłeś model?. Ja swojego drugiego Mx-a wystawiłem do sprzedaży , ale nikt nie był zainteresowany. Więc dziś jadąc na wieś po raz pierwszy w tym roku kosić trawę, zabrałem tego Mx-a ze sobą i tam został. Po koszeniu trawy, wybawiłem się modelem do oporu , jak latałem na boisku to model był jakiś taki mułowaty , no nie miał drygu , ale po przyłożeniu kątomierza wyszło że lotki wychylają się 20 stopni , więc mu dołożyłem wartości i teraz sie wychylają 32 stopnie, więcej się na obecnych dźwigniach nie da. Ale model stał się nie do poznania , trochę mu brakuje do 2,4m gdzie mam 38 stopni i różnicowość , ale jest naprawdę bardzo dobrze i komfortowo się tym modelem lata. Więc ma wychylenia wszędzie max ile się da , ale na tyle się poprawiło że czasami sie zastanawiałem czy to na pewno lata ten mój model 2,2m. Po za tym wykonuje manewry które wcześniej były niewykonalne , np ten przewrót przez łeb, w zeszłym roku próbowałem wielokrotnie i zawsze gdzies mi model uciekał a sukcesem było jedynie to że model jest po takim przewrocie ciągle w jednym kawałku. I sam już nie wiem , ogon w tym modelu od zawsze wychylał sie na max a w zeszłym roku jakos mi się tak sobie latało i nie wszystko było po myśli , w tym roku jest inaczej tyle że widzę że to chyba nie chodzi o model a o mój nalot i to że jestem trochę pewniejszy siebie niż w zeszłym roku. W każdym razie Erwin nagraj jakiś film z oblotu.
  20. Temu modelowi z pierwszego zdjęcia kadłub nie trzyma geometrii, to chyba majówka była emocjonująca
  21. Irek zagęszczaj ruchy , zobaczysz jaką masz maszynę, jak tym trochę polatasz i wlatasz się w niego dopiero zobaczysz co masz, mnie na początku cieszyło jego opanowanie zwrotnośc i dynamika przy zachowaniu stabilności. W tym roku model mnie zdumiewa bo widzę ile model może gdybym umiał to wykorzystać, niestety nie umiem wykorzystać jego potencjału, i nawet mnie to drażni trochę. Ale na tyle mnie większe modele wciągnęły że właśnie modele 2,2m został umieszczony w giełdzie.
  22. Wojtek , masz jakies wieści odnośnie silnika? reklamowałeś go już? Irek jak sytuacja z twoim modelem? kiedy oblot? Ja dziś oczywiście polatałem kilka godzin modelem 2,7m , i jestem bardzo zadowolony , oczywiście nie obyło się bez wpadki bo przesunąłem pakiety w tył za rurę dźwigarową ale odłożyłem przedłużenie kabla zasilającego zapłon na później , a później zapomniałem i przypomniałem sobie o tym gdy montowałem model na lotnisku. Ale tak ogólnie to nowy silnik chodzi wspaniale , no jest poezja , nie ma się do czego przyczepić , pięknie sie zbiera, fajnie trzyma wolne obroty , wzorowo odpala , no jak jest letni prawie zimny to bez ssania nie chce gadać i trzeba go wspomóc ssaniem tak zrobic jeden obrót śmigła i mimo że sie nie odezwie to po wyłączeniu ssania odpala od strzała, jak jest gorący lub choć dobrze ciepły odpala zawsze od jednego machnięcia śmigłem. Mocy jest od groma , nawet za dużo bo muszę się przyzwyczaić do operowania drążkiem gazu w zawisie bo mi model chodzi góra dół. No i bardzo brudzi model , po kilu lotach model od spadu jest do mycia, ale bogatego w olej paliwa mam jeszcze na 3 loty i po tym przejdzie na normalną mieszankę to myślę że to plucie olejem w znacznym stopniu sie zmniejszy. Tak jak teraz to ten model powinien chodzić jeszcze w zeszłym roku , silnik chodzi jak zegarek , nie ma najmniejszych problemów z tylnym podwoziem KUZA , jak zniknie brudzenie modelu to będzie tak dobrze że lepiej się nie da.
  23. I ja dzis wywlokłem ten model i pojechałem polatać, model bardzo mi sie podoba , mimo że go jeszcze nie ogarniam , coś próbuję eksperymentuję , model bardzo mi sie podoba , ale nim go ustawię pod siebie to jeszcze trochę potrwa, ale już po tych kilku lotach jakie nim wykonałem widzę że dwie fazy lotu to za mało. Podwozie tylne z modelu 2,7m o wiele lepiej się sprawdza i to jest lepsza opcja niz dedykowane z zestawu, po za tym model nie wymaga żadnych poprawek, ale drobna naprawa wyskoczyła, na filmie słychać że coś tarabani , jedna ze srubek kołpaka nie była wystarczająco dociśnięta , śrubka na klej siedziała na miejscu ale kołpak drgał że tak się wyklepała w nim dziurka na śrubkę że teraz jest taki otwór że przechodzi przez śrubkę razem z łbem, i to tak kołpak tarabani bo wibruje i obija się o aluminiową podstawę kołpaka.
  24. Ja też się dziś narobiłem jak dziki , ale mimo że byłem i zmęczony i głodny , to wszystko poszło na bok a polatać pojechałem , niedawno wróciłem i teraz czekam na śniadanie. Jak by coś to mój czerwony Mx z filmu kilka postów wyżej jest na sprzedaż , model całkowicie gotowy do lotu a jak ktoś ma aparaturę graupnera to i odbiornik mogę zostawić. Nigdzie go jeszcze nie ogłaszałem , wspominam o tym w tym temacie mimo że to nie giełda.
  25. To prawda , i to jest model na wiele lat. Ma sporo istotnych zalet , np koszty, jest to najtańsza opcja aby mieć spory model, mobilność, no i ogromnie dużo można sie nim nauczyć , wystarczą chęci pokora i cierpliwość. Ale przyjdzie po kilku latach taki dzień że będziesz widział że chciało by się jeszcze zrobić jakiś krok w przód ale ograniczają cię umiejętności , ale jak się okazuje można troszkę przeskoczyć swoje braki i coś troszkę więcej wskórać tylko potrzebny jest większy cięższy i zwrotniejszy model, niestety też o wiele droższy i niegramotny w transporcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.