



-
Postów
3 919 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
Nie, to jakiś smar, wygląda na miedziowy. Z tego co wiem ten silnik zdarł kopyta za nowa, wrócił na reklamację gwarancyjną, wiem że miał wymieniane łożyska, wiem że wał chodził osiowo tam i z powrotem a i góra dół chyba też. Łożyska na czop są spasowane idealnie , dokładnie tak jak bym sobie tego życzył , nie za ciasno i nie za luźno , tak że tu jest bardzo dobrze. Po prostu kupiłem szajs i to cała filozofia , tu nawet luz "C" nie ma nic do rzeczy bo to jest wartość jaką wewnętrzna bieżnia może sie odchylić względem zewnętrznej, i czy to będzie łozysko z największym luzem C6, czy najciaśniej pasowane C1 , to wewnętrzna bieżnia względem zewnętrznej nie ma prawa mieć luzu góra-dół. A u mnie ma. Załatwię to po męsku, jutro kupię nowe łożyska bo te Fagi to nie wiem czy w taczce by się kręciły.
-
Dziś po powrocie z pracy ponownie rozebrałem silnik. Posprawdzałem , po przymierzałem , i mam jakieś wnioski. Luz na czopie wału nie jest spowodowany luzem łożyska w karterze, łozysko aż tak lekko w karter nie wchodzi jak się wydawało , ale dla pewności zamontowałem łożyska na klej uszczelniający , tak na próbę nie do pracy a do zidentyfikowania miejsca gdzie jest ten luz. I cholera luzu nie ma nigdzie , a wał chodzi góra dół , a dziś to nawet chodzi bardziej niz wczoraj, bo wczoraj to bez długiej śruby mocującej piastę był nie do wyłapania, dziś nie ma z tym problemu moge złapać za sam gwint wału i czuć luz. Winne są łożyska , te łożyska mają luzy jak by z pięć sezonów wylatały. Z motoryzacją nie mam za bardzo do czynienia od lat , ale kiedyś FAG to było coś , dziś to dziadostwo jest. Myślę że o wiele lepiej bym wyszedł na tym gdybym kupił łożyska FŁT niz na tym fagu wyszedłem. No cóż , model jeszcze nie poleciał a ja mam znowu łożyska do wymiany.
-
Łożyska są z luzem C3, klej użyłem tylko na gwincie do przykręcenia piasty śmigła. Silnik trzymany w rękach nie miał luzu , ale przykręcony do modelu i złapany za trzpień który przykręca piastę to da sie minimalny luz wyczuć , minimalnie ale jednak cos jest wyczuwalne. Raczej to nie łożyska bo pasowanie C3 to dość ciasne pasowanie, w łozyskach C4 nie da się wyczuć luzu a łozyska C3 są ciaśniej pasowane. Chodzi mi po głowie myśl że ten mikroskopijny luz który ledwie da się wyczuć to może być luz łożyska wewnętrznego przy przeciwwadze, jak wcześniej wspominałem to łozysko za lekko wchodziło w obudowę, i tak pomyślałem że stare łożysko poważnie się zacinało i może się w obudowie obracało podczas zacięć? i trochę wyrobiło obudowę? Tak jak jest to silnik powinien bez problemu śmigać, ale wiem też że mogło by być lepiej bo wolał bym nie mieć żadnego luzu ani na zimnym ani na gorącym Kurcze sam nie wiem, rozebrać go i zamontować to łożysko na jakiś klej?
-
Raczej nie, standardowe łożyska dają radę , to że tu się rozleciało to taki niespotykany wyjątek , jedyna niewiadoma to dla czego siadło? czy łozysko było byle jakie? czy to wada konstrukcyjna silnika? nie wiem , ale wiem że nie tylko mi poleciały łożyska w tym silniku. Akurat to jest drobiazg a nie awaria, za dwa łozyska zapłaciłem 30zł, tak że jest dobrze. Nie muszę mieć racji ale wydaje mi się że łozyska wysokotemperaturowe w tym silniku nie zdały by egzaminu. Ten silnik nie ma simeringa na czopie, a uszczelnieniem jest łożysko, łozyska wysokotemperaturowe mają metalowe zamknięcia które nie utrzymają ciśnienia, nie jest to zbyt szczelne rozwiązanie. W dodatku pewnie z takiego łozyska przez nieszczelne zamknięcie zostanie wypłukany smar , a metalowy dekielek skutecznie utrudni smarowanie z mieszanki.
-
Poskładałem ten silnik. Otworzyłem również uszkodzone łożysko, no niestety w łożysku nic sie nie rozleciało , koszyk cały kulki na miejscu, było nasmarowane , a chodziło skokami i dość mocno sie zacinało. Łożysk SKF nie było na stanie , ale był FAG więc je wziąłem i zamontowałem. Trochę lekko wchodzi łożysko w obudowę , to łożysko przy przeciwwadze , nie ma dramatu nie wpada jak w studnię ale wchodzi trochę za lekko. Silnik jest juz na modelu , gaz i wydech podłączone , jutro tylko trzeba zlutować kabelek od czujnika położenia wału , podłączyć wężyk z paliwem i zakładam maskę i po naprawie. A nie wiem czy jeszcze jutro nie będzie latał.
-
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Tak tylko że te modele są przygotowane do zawodów , wątpię aby ktoś tam był kto wyjął nowy silnik z pudełka i postanowił go orać na zawodach. Ja wolałem wybierać dni do latania kiedy temperatury były niższe, w upał nie latałem , a teraz to mi to już lotto bo silnik wypracował ponad 20L benzyny to juz mu nic nie będzie . Tak pokazuje czujnik , ale ty w to wierzysz? -
Erwin , silnik jak silnik , prosty jak konstrukcja cepa , przyznaj że chciałeś zobaczyć GP od środka zobaczyć różnice w porównaniu do np DLE i wydedukować dlaczego jest tak drogi. Erwin mówisz i masz. Różnice konstrukcyjne. 1. Łeb korbowodu schodzi z czopa , sworzeń nie ma kołnierza , takie rozwiązanie stosował RCGF. 2,Łożysko przy piaście od środka jest zabezpieczone segerem. 3. Piasta śmigła jest mocowana na stożku Kiepskie było to że piastę trzeba pociągnąć czteroramiennym ściągaczem , a w sklepach były tylko 3 ramienne w dodatku takiej samej jakości jak te łożyska w tym silniku. Jak sie nie ma co sie lubi to się lubi co sie ma, kupiłem za 2 dychy ściągacz trzy ramienny i zdjąłem piastę , ale piasta wciśnięta na stożek nie za bardzo ma chęć zejść, aż dziwne że ten ściągacz najgorszego sortu pociągnął tą piastę. A wcale nie była łatwo zapiąć na piaście 3 ramienny ściągacz gdy piasta jest pod czteroramienny. Silnik od środka wygląda pięknie , a co do łożysk to te łożyska to jakieś dziadostwo , nawet nikt się na nich nie podpisał , nie ma nic, ani producenta ani wymiarów , zero jakichkolwiek oznaczeń. Rozpierniczyło się większe łozysko to przy przeciwwadze , obraca się fatalnie coś w nim chrupie i jutro je jeszcze otworze czy ono nie jest mechanicznie uszkodzone, może koszyk się rozleciał czy coś? no nie sprawdzałem tego. Teraz pójdą łożyska albo FAG albo SKF, i w sobotę heeja aż się rura będzie czerwienić, no chyba że będzie lało to siedzę w domu.
-
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Irek , no ładny model odwaliłeś nie ma co. Wloty które widziałem i o nich wspominałem były bardzo podobnie rozwiązane jak to co masz u siebie, tamten model latał w Dubaju więc nie powinno być problemów z temperaturą nawet w upały. -
Ja robię popychacze z drutu spawalniczego , pręt ma metr długości , 3mm średnicy i jest dostępny w każdym sklepie budowlanym. Jest dość twardy ale jeszcze narzynka go bierze, z wad to w sklepie wygląda jak by był miedziany , ma taką ładną powłokę w kolorze miedzi, a po jakimś czasie rdzewieje i juz nie jest taki ładny. W modelu który Erwin odkupił popychacze były z gwoździa robione i też dawały radę. Ułatwieniem w regulacji jest nagwintowanie jednego końca popychacza prawym gwintem a drugiego końca lewym gwintem. Ja kupiłem narzynkę z lewym gwintem ale tak ją schowałem aby mi sie nie zgubiła że do dziś nie wiem gdzie jest , więc popychacze mają oba gwinty prawe , co powoduje że podczas regulacji trzeba snap odkręcać od dźwigni steru lub serwa.
-
No to ja mam delikatny luz i na gorącym i na zimnym, no i jak widać na filmie łożyska huczą podczas obracania. Obecny weekend pracuję czyli dziś i jutro, a tak naprawdę to latam , dziś model dawał pół dnia , to jutro mu odpuszczę i wyciągam extrę 2,7m i jutro ją ujeżdżam Ale za tydzień to mam wolny weekend to będę jeszcze więcej latał i model musi gwizdać. Rozbiorę silnik po niedzieli , zamontuję nowe łożyska i w następną sobotę rura mu się będzie czerwienić
-
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Też to widzę że bez lepszego symulatora nic nie wskóram. Używałem na początku Phoenix rc , do stawiania pierwszych kroków , lot na siebie, od siebie był OK, ale ogólnie to słaby symulator i o ile można sobie sporo poustawiać np wykonywać same lądowania , jedno po drugim jeden model siada i już nadlatuje następny do posadzenia , albo zawis , bardzo mi pomógł w postawieniu pierwszych kroków w powieszeniu modelu, bo jak się nie umie to jest to bardzo trudne , opanowanie intuicyjne wszystkich sterów na raz było niewykonalne , ale można było sobie wybrac czym ja steruję a czym symulator, i np wybierałem tylko ster kierunku i tylko nad nim miałem kontrolę reszty pilnował symulator , jak się oswoiłem to dołożyłem sobie lotki i juz manewrowałem dwoma sterami a resztą symulator , i tak powoli przejąłem wszystkie stery, i to było fajne , ale fizyka lotu w tym symulatorze jest byle jaka. Później przesiadłem się na Aero fly profesional Delux, i to był juz krok w przód , fizyka bardzo dobra , na tyle dobra że polatałem przez zimę na tym symulatorze i wiosną wziąłem się za oblot Mx-a , model latał tak jak bym juz wcześniej nim latał. Niestety przyszedł czas że dopadły mnie ograniczenia aero fly , pomimo bardzo dobrej fizyki lotu symulator ma wady, pierwszą jest to że w całej kolekcji standardowych modeli jak i ściągniętych , jest raptem dwa modele które naprawdę dobrze latają, jest to pomarańczowy Mx i czerwona extra w jakieś bąble , reszta modeli to parodia i niepotrzebny balast. Ale najpoważniejszym ograniczeniem jest to że w modelu niby da się ustawić max wychylenie sterów wysokości 60 stopni , ale jakoś nie czuć tych 60 stopni , przy dużych wychyleniach wysokości model w miarę szybko lecący podczas gwałtownego przejścia do zawisu powinien zrobic ścianę , tu tego nie ma , tu model raczej zamiast ściany szykuje do robienia pętli. To takim modelem nie wykonam żadnego agresywnego zwrotu. Bez dobrego symulatora nie posunę się do przodu , raczej drepczę w miejscu. I najprawdopodobniej jak nie zdobędę gdzieś za symboliczne pieniądze symulatora Real Flight , nie będzie wyjścia i trzeba będzie go kupić od producenta, no ja mam się zamiar jeszcze rozwijać , stary jestem i ciężko mi to przychodzi ale wiem że moge się nauczyć więcej niż to co dziś umiem, potrzebuję tylko do pomocy odpowiednich narzędzi, a z natury to jestem zawzięty i uparty jak osioł i nie przyjmuję do wiadomości że się nie da , kwestia zaangażowania i poświęconego czasu. -
Byłem dziś polatać, wybawiłem się, ale to że jakis czas temu widziałem spory luz na piaście śmigła to nie było złudzenie ani niedokręcone śmigło. Dzis silnik miał delikatnie wyczuwalny luz na piaście, za to był czas że słychać było takie pstrykanie , nie wiem jak to opisać , model stał na ziemi a odgłosy przypominały trzeszczenie drewna, później mu przeszło. No a dźwięk jaki się wydobywa z łozysk na czopie wału , definitywnie kwalifikuje łożyska do wymiany. Taka usterka to żadna usterka , ale chyba GP nie zastosowali na czopie łożysk z wysokiej półki. Nagrałem jak się wał obraca.
-
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
A świstak siedzi i zawija te pazłotka. Żeby dobrze latać trzeba mieć i nalot i wiedzę , teoretycznie samym nalotem da sie sporo nauczyć , ale to taka nauka metodą prób i błędów , i w dodatku trwa latami, czyli dużym nalotem można sie sporo nauczyć ale to taka mozolna nauka na własnych błędach. Manewry których nie mogę ugryźć prawdopodobnie sa w zasięgu tylko nie za bardzo wiem co źle robię , być może potrzebne jest specyficzne np podcięcie modelu itp , ogólnie brakuje mi wiedzy którą ty masz. Z tym czasem przeznaczonym na latanie to też tak średnio, jak miałem krzyżaka to latałem nim co dziennie czy co drugi dzień pod blokiem wylatałem 2-3 pakiety, do tego dochodził model Mx-a który latał zawsze po koszeniu trawy gdzieś tak na tygodniu, no i w weekend latał model 2,7m. Krzyżaka w zeszłym roku sprzedałem , Mx-a w tym roku rozbiłem , i mam tylko model 2,7 i 2,4m którymi latam tylko w weekend i to jak pogoda pozwala , a nie zawsze pozwala, to z tym czasem poświęconym na latanie to tak nie za bardzo. Ale to się zmieni, na przyszłą wiosnę zbuduję nowiutkiego Mx-a, może tez zaopatrzę się w jakiś mniejszy model do pobzykania pod blokiem. Bo jeszcze nie skończyłem nauki , przede mną jeszcze funnel hower, który jest trudny jak cholera, a w między czasie pewnie mi jeszcze cos innego do głowy strzeli. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Nigdy nie uważałem się za dobrego pilota , a jeszcze jak się naoglądam filmów na youtubie to moje braki mnie przerażają, każde wyjście na lotnisko utwierdza mnie jak jestem kiepski , a jestem na takim etapie że ciężko zrobić krok w przód bo co bym nie chciał zrobić czego nie umiem to nie mogę się tego nauczyć. Ale trochę polatałem i najważniejsze to mam porównanie dobrego modelu z kiepskim modelem. Kiepskim modelem niech będzie extra 260 seagull , firma bardzo wiele tych stolców wycisnęła z siebie, były w każdym sklepie i akurat ja jednego kupiłem. I jest dokładnie tak jak piszesz czyli model lata albo byle jak albo jeszcze gorzej , tu jest wybór jak źle ma być, albo daje się małe wychylenia i model jest w miarę stabilny , ale wychodząc z np odwróconego korkociągu trzeba model rozpędzać , świetny pomysł w sytuacji gdy się kończy korkociąg 20 metrów nad ziemią, ja jednak lubię inne zachowanie modelu. Po za tym na małych wychyleniach to muł bagienny był, zwiększenie wychyleń dodawało modelowi sporo drygu ale co z tego jak stawał się niestabilny, lot choćby harrierem był bardzo trudny bo model wymachiwał skrzydłami na wszystkie strony i ogólnie niby leciał ale zachowywał się jak by był rażony prądem i nigdy nie było wiadomo czego się po nim spodziewać. I po tych doświadczeniach zderzyłem się z Mx-em , który tak dobrze latał że nie dowierzałem co ten model może i jak jest stabilny. A później zderzyłem się z modelem 2,7m , a teraz na koniec z modelem 2,4m, i obecnie tylko tymi dwoma latam bo Mx-a ubiłem. Wrażenia z latania modelem 2,7m i 2,4m ? mam takie wychylenia sterów w obu modelach że zawiasy trzeszczą, mogę zaciągnąc wysokość na jakiejś tam wysokości i model spada jak placek pionowo do dołu , robi to wolno i nie ma mowy o machaniu skrzydłami, mogę go położyć na żyletce z bardzo wychylonym kierunkiem i lecieć bardzo wolno i model zawsze idzie jak po sznurku, podczas wyjścia z korkociągu nigdy nie myślałem nawet o rozpędzaniu modelu. Co mi do głowy nie strzeli to model to robi w miejscu i nawet się nie zakołysze. To według mnie jakaś padaczka faktycznie potrzebuje rozpędzania w celu ustabilizowania, dobrego modelu nie trzeba stabilizować on zawsze jest stabilny. To ja wolę opcję gdzie kończę rotację , gwałtownie dziób nie do dołu a do góry , bo ja chcę jeszcze raz, a model posłusznie bez zająknięcia wykonuje polecenie. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Być może, w każdym razie przynajmniej chciałem zrobić korkociąg, a co mi wyszło? hm? jakiś świder wyszedł a model wymknął się z pod kontroli. Model jest bardzo stabilny i spokojny , ale małe wychylenia i mała prędkość nie za bardzo mi wczoraj przypadły do gustu, dość łatwo powstał problem i nie za bardzo było czym model z kiepskiej sytuacji wyciagnąć. Moje osobiste odczucie jest takie że 70% wychylenia steru wysokości sprawia że model jest nadal spokojny i nie reaguje agresywnie , ale gdy coś spieprzę wystarczy kopniak silnikiem i model jest ustabilizowany, gdy zmniejszyłem przesadnie wychylenie steru wysokości kopniak silnikiem nie wystarczył i trzeba było cały model rozpędzić, ja w każdym razie tak nie lubię. -
kamerka Go pro na głowie- samoróbka
enter1978 odpowiedział(a) na mayster8405 temat w Aparat na pokladzie-foto
Podobnego patentu używam, bo czasami coś trzeba mi nagrać , w okolicy jest 4 modelarzy , ale latam sam bo zawsze albo zmęczony albo nie ma czasu albo coś jeszcze , i prawie zawsze latam sam. Kamerkę mam bez fajerwerków , do kamery była obudowa z zapięciem do hm? paska? , wziąłem szeroką gumę z latarki czołowej , zapinam na nią kamerkę i nieźle to się sprawdza. Nie mam gumy nad głową , mam tylko dookoła głowy gumę ale z regulacją naprężenia , ale działa bardzo dobrze i jest bardzo wygodne , i mogę nagrać co chcę i kiedy chcę , i to że latam sam przestało być problemem. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ja tam nie za bardzo wierzę tym czujnikom , czujnik w strumieniu powietrza będzie pokazywał co innego a temperatura cylindra to będzie co innego. Dziś latałem silnik po locie gorący jak to silnik, po spaleniu fajki i zatankowaniu modelu, przed lotem nadal jest na tyle gorący że nie da się ręki położyć na cylindrze. To nie jest silnik z np auta chłodzony cieczą który pracuje w temperaturze około 90 stopni, tylko to jest dwusuwowy silnik chłodzony powietrzem i jego temperatura pracy jest wyższa , 90 stopni to bym się spodziewał w lutym a nie w czerwcu czy lipcu. Ale mam sugestię dla Irka i innych którzy planują oblot takiego modelu. Krąży opinia że do oblotu to bardzo małe wychylenia sterów sie daje itp, może i w jakimś pierku 1,2m to zadziała ,w takim dużym modelu 3D to przepis na katastrofę. I dopiero dziś to odkryłem, zmniejszyłem wychylenie steru wysokości z 100% do 48% i poleciałem zakręcić korkociąg , dobrze że to był eksperyment i nabrałem sporej wysokości, bo model co najmniej dziwnie kręcił ten korkociąg , jakiś niezdecydowany był , i nagle zwalił się w niekontrolowany korkociąg , dobry kop silnika i spory zapas wysokości pozwoliły rozpędzic model i ustabilizować go , ale ja zbladłem a na pstryknięcie fazy lotu z max wychyleniami w podbramkowej sytuacji nie wpadłem. Tak że lepiej ustawić przesadne expo ale wychyleń nie żałować, ten model jest mega stabilny ale zastosowanie kombinacji wychylenia kilku sterów jednocześnie gdy stery mało się wychylają , to w takiej sytuacji widzę że da się model wyprowadzić z równowagi. -
Ta płytkę dał mi Andrzej AMC , swoja drogą od dawna nie ma go na forum , dopytywałem co z nim ale nikt nic nie wie. Więc ja jej nie lutowałem , ale to co pokazałeś to jest dioda zenera. Na płytce od minusa z akumulatora idzie opornik , dwie diody szeregowo które wskazałeś, i dopiero jest tym zasilana niebieska dioda świecąca. Nie wiem dlaczego tak to zrobił , ja stosuję tylko opornik , ale wspieram się internetowym kalkulatorem do wybrania opornika i świecenie diody dostosowane jest do jednej wartości napięcia z akumulatora , może Andrzej tak to zrobił żeby światełka świeciły jednakowo i przy zasilaniu 2 celami i np trzema celami, no nie wiem ja za dobry z elektroniki nie jestem. Ale na tej płytce światełko czerwone ma tylko sam opornik, to nie wiem dlaczego niebieskie światełka nie mają tylko opornika tylko sa zasilane za pomocą diod.
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Naszło mnie dzis na podłubanie przy silniku , więc zabrałem sie za ten wyrwany gwint. I powiem wam że jest to do naprawy, nie wiem jakie licho mnie podkusiło oddawać ten cylinder do naprawy w firmie która sie w tym specjalizuje , co z resztą nie za bardzo się udało. No ale nic to, szkoła kosztuje , przynajmniej juz się nie dam nabrać na jakieś redukcje. Co prawda nie za bardzo się da napawać warstwę materiału , bo aluminium to nie stal , a otworek jest malutki a w takiej dziurce kiepsko się spawa. Ale całkowicie zaspawać otwór to juz nie jest wielki problem, spawałem dwa razy, raz zaspawałem po czym rozwierciłem spaw aby sprawdzić jak się zgrzało, wyglądało nieźle to zaspawałem otwór ponownie. Nie mam frezu aby zebrać nadmiar spawu i ogólnie przygotowac płaszczyznę pod świecę, no i nie mam gwintownika 10x1 aby wykonać nowy gwint. Kiedyś gdzieś przy okazji kupię potrzebne narzędzia i kiedyś naprawię ten cylinder. Jak skończę to się pochwalę ale wyglada na to że mój gwint zrobiony w piwnicy , zawstydzi gwint zrobiony przez renomowaną firmę. -
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Miałem dzis polatać, ale za bardzo wiało więc siedziałem w domu. Ale za to zacząłem kabinkę sklejać, co prawda nie zrobiłem całej bo nie mam z czego , nie mam listew. Znalazłem cztery listewki sosnowe pod poszycie balsowe , to posklejałem tyle co na zdjęciu , brakuje jeszcze cztery listewki sosnowe pod poszycie i dwie balsowe listwy na całej długości kabinki. Tak że od czasu do czasu coś tam trochę sklejam. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ja nie pękam o ułożony silnik który juz sobie polatał , gdybym miał wylatane z 40L benzyny to nie zawracał bym sobie nawet dupy kierownicami, ale mam nowy silnik który wypalił mniej niz 15l paliwa i takiego można jeszcze zamęczyć. Dlatego w upały nie latam na tym nowym silniku. Ale np Maciek latał chyba dwa lata tym modelem , miał silnik GP123 , nie miał kierownic i śmigał jak szalony. Dziś zrzuciłem tez cylinder z DLE-120 , chciałem sprawdzić czy jest wystarczająco naoliwiony do leżakowania , no i jest upaciany w oleju wystarczająco , a w dodatku ładnie wygląda od środka. Jest jakaś ryska na tłoku , widoczna ale nie wyczuwalna pod palcem, pewnie po żużlu z zamojskiego lotniska , ale ogólnie wygląda bardzo dobrze. Zważywszy że w zeszłym roku pałowałem go w dni gdzie było 50 stopni w cieniu , nie było kierownic i nic mu nie dolega , jak zostanie rozwiązany problem uszkodzonego gwintu świecy to ten silnik jeszcze będzie śmigał wiele sezonów. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Coś podobnego miałem na myśli co pokazałeś na zdjęciach, a że nie znam się na równaniach Bernoulliego więc z mojej wzmianki pewnie nikt nic nie zrozumiał. Ale prawie to samo widziałem w Laserze Dussi co jest na twoich zdjęciach, czyli jak największą ilość powietrza wpadającego do maski ukierunkować na cylindry, ale kierownice dochodzą do cylindrów i przy cylindrze się kończą więc całe cylindry sa odsłonięte a nie zabudowane. Tyle że tam kierownice były z plastiku a nie z balsy , i końce miały poszarpane bo minimalnie zachodziły na cylindry, i silnik drżał po swojemu , maska po swojemu i trochę się żeberka cylindra wgryzły w koniec prowadnicy. To nie wiem czy balsowa konstrukcja nie zostanie rozszarpana , ale koncepcja jest taka sama. Ja w swoim modelu wylotów z maski i kadłuba to mam na bogato , nie powinno być problemu z wentylacją, ale żadnych kierownic nie mam w masce i trochę się boję w upały latać , silnik mam wspaniały i nie tani z resztą , to obecnie odpuszczam latanie gdy jest skwar na dworze, jutro jest plan na latanie bo ma być 21 stopni, ale gdy temperatura przekracza 30 stopni to model stoi w piwnicy bo trochę pękam że go zjem a trzeciego silnika nie będzie , i mina zbitego psa mi nie pomoże. Ale coś zadziałam w tej sprawie i chyba zrobię sobie takie kierownice , ale kiedy to nie wiem. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Nie nie używałem silników żarowych , najmniejsza pojemność w modelarskim silniku spalinowym z jaka sie zderzyłem to benzynowy silnik 32ccm , od tego zaczynałem to był mój pierwszy silnik spalinowy w modelu, a jak od 32ccm zaczynałem to głupio było by sie cofać i stąd nie miałem okazji używać takiego silnika, ale widzieć to widziałem silnik żarowy. Irek bez względu na to na ile sie sprawdzi twój patent z chłodzeniem , to ty sie chwal kiedy oblot, i koniecznie nagraj wydarzenie. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Temat chłodzenia na czasie, Jest opcja że przy kiepskiej wentylacji w upale , po skończonym locie nie będzie juz co chłodzić. Ja nie mam żadnych kierownic strumienia powietrza , jest dzis gorąco , i dlatego model 2,7m stoi bo jeszcze nie zwróciłem nawet pieniędzy za silnik , natomiast ładuje się model 2,4m bo tam cylinder jest wyeksponowany po za maskę więc upał mu nie straszny. Ale takie kierownice to też czasami są balastem i nic nie dają, kiedyś chciałem mieć skuter ale taki który nie istnieje w sprzedaży, no to jak nie da się kupic to postanowiłem sobie go sam zbudować. Problemem okazało się chłodzenie , chłodnica w kiepskim miejscu , zrobiłem w okół chłodnicy takie łapacze powietrza i g..... to dało , jadąc z Zamościa do Hrubieszowa odcinek 50km w połowie drogi zaswieciła się kontrolka że włączył się wentylator chłodnicy , a skuterek pomykał około 120km/h , a i tak sie przegrzewał. Problem znikł gdy zrezygnowałem z obudowy chłodnicy która miała łapać powietrze , a wykonałem wlot powietrza który od razu ukierunkował strumień powietrza na chłodnicę. Kiedyś oglądałem prezentację lasera Dussi, cylindry w żaden sposób nie były obudowane, kierownice strumienia miał przyklejone do maski tak że całe powietrze wpadające do maski kierowały na cylindry , ale kierownice zachodziły na cylindry może z 3- 4mm a całe cylindry było odsłonięte. No ale eksperymentuj , sam jestem ciekaw czy będą znaczące różnice. -
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Dzięki Maciek za odzew i rozpiskę. Według twojej karteczki potwierdza się to co dawno zauważyłem, że na falkonie jest nieprzeciętna dynamika silnika i świetna reakcja na gaz. Ale w silniku który ma bardzo dużą moc jednak zrezygnował bym z części dynamiki na poczet liniowości w oddawaniu mocy. Raczej kupię zimą nowe śmigło , bo w silniku dle-120 28x9 sprawdzało się nieźle , a w GP-123 tak nie do końca , mam wrażenie że mimo na papierze takiej samej mocy Gp-123 w rzeczywistości jest mocniejszy przez co zmieniła sie cała charakterystyka napędu do której byłem przyzwyczajony.