Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Nie jeszcze nie wklejałem listew ani rozpórek , bo nie mam weny na wycinanie tych rozpórek bo ostatnimi dniami słabo z czasem stoję, ale ważne że jeszcze mam z czego wyciąć te rozpórki , bo sporo ścinek z grubej balsy zostało mi z poprzedniej budowy.
  2. No dobrze jest , i są owiewki na kołach. Ja swoje owiewki uszkodziłem bo się rozkleiły na dwie połówki , nie za bardzo lubiłem owiewki na kołach bo nazbiera się w w nich trawy która na lotnisku nie chce z nich wylecieć, za to bez problemu wysypuje się w aucie. Ale posklejam je jak mi gdzieś żywica zostanie , bo trzeba przyznać że wizualnie robią robotę, i w następnym sezonie model z powrotem dostanie swoje buciki.
  3. No sam koniec ogona jak leży na blacie to jedna strona przylega ładnie a druga ma max 2mm szparę, ale łatwo się poddaje bo w tej chwili to ogon nie jest za sztywny , tak że łatwo się daje ustawić tak jak ma być. Jak pamiętam z pierwszej budowy to mimo że kadłub miał juz komplet listew to ogon nadal był wiotki , dopiero jak wkleiłem skośne rozpórki pomiędzy wręgami to po wyschnięciu rozpórek ogon zrobił się sztywny jak z betonu. A w tym przypadku to nie dość że nie ma jeszcze rozpórek to i nie ma listew , to myslę że jak docisnę kadłub normalnie do blatu i wkleję brakujące części konstrukcji to też powinien byc prosty jak strzała , ale teraz już nie będę zdejmował ścisków i obciążników z kadłuba po 2 czy 3 godzinach od aplikacji kleju.
  4. Tak ja też już wiem , mam krzywy kadłub . Nie jest to problem, ale ogon sie skręcił. Jedna strona na końcu kadłuba nie przylega do kamiennego blatu tak idealnie jak druga strona. Jak to się stało? a normalnie, zdjąłem ściski ,obciążenia itp po około 3 godzinach od sklejenia kadłuba , wyglądało że kadłub jest z grubsza wyschnięty , położyłem go na noc kabiną do góry i gdzieś klej dosychając trochę ściągnął inaczej jedną stronę a inaczej drugą. Ale jest OK , troszkę uciekł koniec ogona ale nie trzeba używać siły aby go ustawić tak jak ma być, bo ogon jest dość wiotki jeszcze , nie ma rozpórek pomiędzy wręgami , nie ma czterech listew. Teraz trzeba ustawić do lasera kadłub bo bez rozpórek pomiędzy wręgami ogon ma skłonności do chodzenia na boki , więc trzeba kadłub przytwierdzić do blatu ściskami , ustawić do lasera , uzupełnić brakujące części i po wyschnięciu można będzie z niego strzelać. Ale jak widać pozornie wyschnięty klej wciąż ciągnie i generuje naprężenia i można się zdziwić.
  5. Obserwuję budowę , robi wrażenie. Ale na półce widzę w surowym stanie maskę z extry 2,7 , nie skończyłeś tego modelu?
  6. Na kierunek 25kg to na pewno za mało , bardziej celował bym w najbiedniej 35kg , albo dwa takie kingmaxy 20kg ale wtedy dojdzie ustawianie i zgranie dwóch serw na jednym sterze. Co do reszty to się nie wypowiadam, ale 20kg na wysokościach to też chyba za ubogo.
  7. No mam zdjęcia jak źle piszę to niech mnie ktoś poprawi , ale tak bym to teraz robił. 1 sklejam część z pierwszego zdjęcia i podszlifowuję otwory na listwy tak aby listwy lekko wchodziły. 2. Przyklejam boki kadłuba z jedną listwą zaznaczoną na czerwono na drugim zdjęciu, a boki to można przykleić np dziś jeden a jutro drugi , jak będzie schło na płaskiej powierzchni to nie ma znaczenia czy oba będą przyklejone na raz czy będą przyklejane na raty. 3. Wsuwam listwy na miejsce na sucho , jak ładnie wchodzą to wklejam na klej listwy z trzeciego zdjęcia i wklejam wręgi zaznaczone na trzecim zdjęciu , i to cała filozofia. A ja się umęczyłem pot po d..... płynął a to nie tędy droga , montaż całości na raz w pojedynkę to kiepskie rozwiązanie.
  8. Nawet miałem zrobić zdjęcia przed chwilą, ale gdy zszedłem do piwnicy zrobić zdjęcia okazało się że ktoś mi gwizdnął baterie z aparatu. Jutro zrobię. A tak w ogóle to kadłub wysechł i prócz tego że klej powychodził na bogato , to wygląda całkiem nieźle
  9. Dziś skleiłem kadłub i mimo że robiłem to drugi raz to zadanie nadal jest ekstremalnie trudne. I potrzebne jest wyjaśnienie , bo ogólnie to nie ma instrukcji jak to się robi , są zdjęcia ale to za mało, w dodatku na początku tematu była krytyka gdy kadłub chciałem podzielić na etapy bo pojawiały się opinie że gdzieś tam ucieknie milimetr , będzie krzywo itp. Pierwszym razem dałem radę ale było strasznie ciężko , tym razem wiedziałem co mnie czeka , stroiłem sie z tydzień do zaatakowania tego kadłuba i w końcu dziś się za niego zabrałem, dał mi w d.... równo , złożenie kadłuba na raz jest niemal niewykonalne. Dałem radę, posklejałem go ale miałem dość, i zadzwoniłem po skończonej pracy aby zapytać u źródła jak ten kadłub fachowo się skleja , bo to nie może być tak trudne i na pewno coś źle robię , i faktycznie. Kadłuba nie trzeba sklejać na raz, skleja się domek silnika do miejsca gdzie wręgi układają się w kształt litery V , później przykleja się do tego boki kadłuba bez listew i tak to schnie, później dopiero wkłada się listwy na sucho i jak wchodzą to się je wkłada na klej i wkleja się dopiero resztę wręg do końca ogona. Ja za jednym podejściem wkleiłem listwy , boki i wszystkie wręgi , i to jest poroniony pomysł bo taka strategia jest bardzo trudna do wykonania.
  10. Bo wtedy zgłodniałem.
  11. Marek się zagalopował i zapomniał wypuścić balsę z kabinki.
  12. Niektóre edge 540 naprawdę dobrze wyglądają, ale w ostatnim czasie widuję z taka maską jak na zdjęciu. Taki model ma minę jak by mu ktoś jaja ścisnął , do mnie nie przemawia. W ogóle to modele klasy 30ccm to twardy orzech do zgryzienia , winna jest chyba masa dlatego że wychodzą dość ciężkie , miałem extrę seagull 1,8m , niby model zrobiony lekko , wszystko z balsy nawet boki kadłuba były z balsy , sklejka to była tylko pod podwozie i do domku silnika, wręgi to była kanapka z balsy i cieniutkiej sklejki i guzik to dało model warzył do lotu około 5,5kg i latał byle jak , tak jak piszesz jak cegła w dodatku ja miałem silnik 32ccm i silnik też sobie nie za bardzo z modelem radził. I tak nie wiem czy modele seagull to kiepskie projekty czy modele w rozmiarze 1,8m tak mają? czy masa robi swoje bo jednak taki model warzy niewiele mniej niz model 2,2m w dodatku model 2,2m ma swoją powierzchnię i z 13kg ciągu do dyspozycji VS 7,5kg które generował rcgf32. I głównie stąd było wielkie WOW gdy się przesiadłem z modelu seagula 1,8m na mx-a 2,2m. Nawet jestem ciekaw co to będzie za projekt u forumowego modelarza w klasie 30ccm , myślę że jednak model będzie robił robotę wbrew logice , ludzie którzy się tymi modelami zajmują całe życie budują , projektują itp , w dodatku gustują kręceniu akrobacji to i są wymagania modelowi postawione, a nowy projekt taki prototyp jest budowany i testowany przez autora planów. Co do wyglądu to nie wiem co to będzie za model , tego nie wie nikt prócz autora projektu , ja wspomniałem że dobrze wygląda Vertigo od Badana, ale wątpię czy zechce zerżnąć sylwetkę modelu, tak jak by kolegi po fachu.
  13. Ja na początku zabawy z modelami benzynowymi naczytałem się o problemach z skomplikowanymi killswitchami. Więc kupiłem prosty kill switch za niewielkie pieniądze , może i nie ma dodatkowych opcji ale przynajmniej działa niezawodnie. Takie mam we wszystkich swoich modelach https://www.ef3m.pl/pl/p/Kill-switch-radiowy-wylacznik-zaplonu-V-2.0/131 Zasada działania jest prosta , polega na włożeniu go gdzieś pod maskę i zapominam o jego istnieniu.
  14. Mi już się dawno ten kierunek rzucił w oczy że, duże to. Ja z jednym serwem 1270TG na kierunku latałem jakiś czas w extrze 2,7m , dawało radę ale to gibałem się modelem w zawisie na śmigle wisząc , albo jakieś beczki kręciłem i to wszystko na nożyku latał sporadycznie a jeśli już to krótko, ale tu to jeszcze większy jest ster a i model ciężki więc obawy i strach były uzasadnione. Dwa serwa daja radę , czasami 5min lata tylko na żyletce , w jedną stronę na jednym skrzydle a w druga na drugim i tak do znudzenia. Ale nie nastawiał bym się tak do końca że przy awarii jednego serwa drugie przejmie pałeczkę , nie wiem czy kojarzysz jak mi wiosna padło serwo bezszczotkowe blue bird , tak się zacięło że nie wiem czy młotkiem by go ruszył , tak że nie było szans że gdyby nawet było drugie serwo to nie było by w stanie ruszyć uszkodzonego serwa. Wysypała się przekładnia powodując zacięcie mechanizmu, i tutaj to tez nie wiem czy latanie na nożyku nie nie zabiło tego serwa , niby mocne chyba 27kg ciągu , mx nie jest za ciężki a mimo to serwo nie dało rady zrobić nawet 10 lotów , nie pamiętam ile latało ale miało pomiędzy 5 a 10 lotów i zgon, w dodatku trzeba było lądować z wychylonym kierunkiem co było nawet trudne. Dlatego juz jakiś czas temu dałem sobie spokój z badziewiem bo to się nie opłaca, uczepiłem się tych savoxów 1270TG , mam ich trochę na wyposażeniu i zero z tym problemów , a niebieski Mx ma juz trochę nalatane drugi rok zaliczył z tymi serwami i ten model mało nie lata. Nie wiem czy cena jest niska czy wysoka , ale na pewno jest uczciwa.
  15. Może Konrad lubi długo na nożyku latać A w ten sposób serwo 20kg w modelu 2,2m pada po 10 czy15min, tutaj jest większa waga modelu i sam ster kierunku tez jest większy , to nie wiem ale do ciągłego bujania się na żyletce takie jedno serwo może być na styk.
  16. Nie wiem czy model 1,4m będzie podobnie latał do 2,2m , miałem kiedyś model 1,4m i był fajny ale do czasu gdy spróbowałem modelu 2,2m , po polataniu modelem 2,2m czar modelu 1,4m prysł i się go pozbyłem. Z tego co wiem przez zimę u forumowego modelarza od którego masz model 2,2m , ma pojawić się w ofercie model coś około 1,8m, trochę większy od tego co zakładasz ale sporo mniejszy od Mx-a. A co do hałasu to benzynowy silnik nawet 30ccm będzie hałasował , niby tłumiki typu kanister nieźle ograniczają hałas ale to wiąże się z dokładaniem wagi bo tłumik waży swoje , do tego kolano wydechowe i trzeba wozić spory balast.
  17. Przy mniejszych wydatkach powiedzmy 1000zł , znakomicie sprawdza się metoda aby za podobną wydaną kwotę zafundować coś małżonce , np kupowałem serwa za 1200zł to żonie zafundowałem za tysiaka wizytę w salonie kosmetycznym i do tego jeszcze wyszła torba kosmetyków. Szczęście przeogromne , a wręcz żona będzie wyczekiwała kiedy sobie cos będziesz kupował. Niestety wadą jest to że tanio nie jest, i o ile łatwo przejdzie kilka serwomechanizmów , to nie mam pojęcia jak w ten sposób kupić np silnik, np GP-123 który kosztuje około 5 tyś.
  18. Ooo panie , toś zaszalał. Gratulacje, będzie zabawa. W moim przypadku kiedyś działało oglądanie ofert akordeonów, żona jeszcze się dorzucała do wydatków aby mi tylko nie strzelił do głowy zakup instrumentu. Ale to działa w granicach rozsądku jeśli chodzi o ponoszenie kosztów. W przypadku tego modelu niektóre zakupy aż bolą prawie że fizycznie i tak naprawdę mało które zakupy wyposażenia maja rozsądne ceny Aby nie drażnić małżonki wydaje mi się że lepiej sprawdzi się metoda "czego oczy nie widzą tego duszy nie żal". No tanio nie będzie , ale dofinansowane modele z natury sa drogie ale w zamian odwdzięczają się kompletną niezawodnością.
  19. Dokładnie tak jest , w powietrzu nigdy mi się goleń nie rozleciała , ani przednia ani tylna , zawsze ma to miejsce podczas kontaktu z ziemią. Ale ja tam wolę więcej szklanej tkaniny i mam argumenty. Radawiec tego roku wiosną, odkręcił się silnik zrywając snap gazu , model był kawałek ode mnie ale naprawdę nieźle wylądował , podwozie całe z węgla i jak widac połówka leży obok modelu na ziemi , i miałem polatane. A ten film jest znany , zerwał się snap gazu, model w fatalnej pozycji , bez prędkości i wysokości , ten nie wylądował ten pierdyknął na ziemię , ale podwozie w większości z tkaniny szklanej a z wierzchu węgiel, jak słychać komentarz to coś chrupnęło , to chrupnięcie to jedna strona się rozwarstwiła ale na tyle miało to małe znaczenie że można było dalej bez problemu latać.
  20. I dlatego napisałem że nic do tych goleni nie mam, gdyby coś było nie tak to juz bym je załatwił , połamałem koła , połamałem owiewki , a golenie zdrowe i nic im nie dolega , a trzeba dodac że prócz otworu na ośkę mam nawiercone na wysokości właśnie tego otworu na ośkę , po dwa otwory na stronę do przykręcania owiewek , więc goleń jest trochę osłabiona a mimo to daje radę. Więc nie ma powodu aby na siłę szukać niedoskonałości , podwozie jest bardzo ładne i bardzo mocne , a za 270zł wątpię aby gdzieś dało się dostać węglowe golenie nawet lichej jakości w tym kalibrze.
  21. Rafał pomysł na zrobienie tylnej goleni z szklanej tkaniny po części ty mi podsunąłeś , a właściwie twoje owiewki na koła carbon look , z tego co wiem to rozpiepszyły się jednego dnia , I jak nic nie pokręciłem to dopiero wykonane z szklanej tkaniny powleczonej cienką warstwą węgla śmigały bez problemu. Węgiel jest kruchy i nie lubi pracować.
  22. Też się nie znam , ale to chyba bardziej dobrze niz źle. Śmigło węglowe za sporą kasę też za wiele węgla nie ma , niby z wierzchu jest węgiel ale w środku próżno się doszukiwać węgla , nie wiem jak łopaty ale w miejscu przykręcania do piasty jest tylko z wierzchu symboliczna warstwa węgla. A jednym z pomysłów na wzmocnienie tylnej goleni jest telefon do Marcina aby ktoś kto mu robi te golenie dla mnie zrobił ją z włókna szklanego , a węglowa tkanina żeby była tylko cienką warstwą z wierzchu i od spodu dla wyglądu. Podwozie przednie jest dobrej jakości w bardzo dobrej cenie , przynajmniej ja do niego nic nie mam , a co tam w środku siedzi to bez znaczenia , dla mnie może być i puste , ważne aby było mocne , ładne i tanie.
  23. Jeszcze puki pogoda pozwala to trochę latam , dziś przewietrzyłem extrę 2,7m , potrzebowałem 2 lotów na przestawienie się z Mx-a bo ostatnio tylko pomykałem modelem 2,2m , ale po wlataniu sie no fajnie się tym lata. Ale miałem w planie latać cały dzień a latałem 2 godziny. Model zapasowy się buduje bardzo powoli , nie mam cisnienia i mam taką świadomość że on może nigdy nie byc potrzebny , mam przed nim spory respekt i latam nim nie ryzykując a w ten sposób ciężko ubić model , w grę wchodzi praktycznie tylko awaria a te za często się nie przytrafiają. Ale małymi kroczkami i kadłub mam praktycznie gotowy do ostatecznego sklejenia , boki kadłuba gotowe , zestaw listew po przedłużany i gotowy , dwie godziny całkowicie wolnego czasu i trochę chęci i kadłub niedługo będzie sklejony.
  24. Nie nic nie przerabiałem , wszystko jest standardowe i daje radę, ale raz że staram się się lądować gładko a dwa że model ląduje i startuje z bardzo ładnych trawników , nie mam doświadczenia jak by konstrukcja się zachowywała gdyby model zaczął jeździć po wertepach. Natomiast tylna goleń ,przynajmniej u mnie nie daje rady i rozwarstwia się na pierwszym zgięciu pod kadłubem i tu coś będę myślał aby to wzmocnić , pogrubić ten odcinek goleni. Mam podobny problem , czasami wspominam że model jest upierdliwy w transporcie i załadunku i miedzy innymi mam na myśli wyniesienie go z piwnicy. Po załadunku wyposażenia będzie dużo cięższy i jeszcze bardziej niegramotny niz pusty , i jeszcze nie ma go jak złapać. Doszedłem do wniosku że naprawdę wygodnie się ten model łapie i niesie jak nie ma kabinki i łapię go za pierwszą wręgę za rurą dźwigarową , tyle że ta wręga przy jakimś gwałtownym szarpnięciu może chrupnąć , obchodzę się z nią jak z jajkiem i od wiosny jakoś daje radę ale mam zamiar wzmocnić ją laminatem , tak dla pewności i spokoju. Jak dostanie skrzydła to wizerunek się zmieni, ale z owiewkami na kołach wygląda lepiej, i moje wrócą na swoje miejsce , bo wiosną zrobiłem drift na ziemi , zrobiłem z 3 wiraże i koła się rozleciały , model posunął się kawałek na owiewkach ale bez kół nawet krótki dystans wystarczył aby owiewki się porozklejały na dwie połówki , nie naprawiałem ich tylko je zdemontowałem, ale naprawie je i wrócą na swoje miejsce bo po prostu dobrze z nimi model wygląda.
  25. Tak to od początku wyglądało że finalnie silnik wyląduje w serwisie z reklamacją. Bo to dobry i w miarę tani model i dla początkującego pilota i dla zaawansowanego , można się pokusić o budżetowe wyposażenie co się będzie mściło , ale od biedy jak się nie ma kasy to na własnym przykładzie latałem 2 sezony na najtańszym silniku za 800zł i tanich serwach turnigy i hobby king, a radości było co niemiara , fakt model często kaprysił , trząsł sterami ale dawał radość, po dwóch latach doszedłem że nadmierne oszczędności to nie tędy droga i model przeszedł lifting na bogato , nowe wyposażenie wciągnęło z 3,5tyś ale model śmiga dwa lata i nie zaliczył nawet jednej najmniejszej awarii, nie licząc pękania kolana wydechowego bo pękało chyba z 4 razy. Ja mam jutro wolne , i pogoda ma być również ładna to już zaklepałem sobie cały dzień na latanie , jutro śmigam extrą 2,7m , miała już nie latać w tym roku ale trzeba korzystać z ładnej pogody.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.