Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Powoli ale do przodu. Dziś już ani nie miałem czasu ani chęci , ale spływ wklejony wyschnięty i oszlifowany. Skrzydło nie ma tylko kilku pasków na żeberkach i nie ma natarcia , ale to są drobiazgi które poczekają. Skrzydło mimo że nie przymierzane ani razu do kadłuba , dziś była pierwsza przymiarka , okazało się że pasuje jak ulał i nie potrzeba żadnych poprawek, no oczywiście jeszcze trzeba wyciąć i wkleić klin na końcu ale jest OK. Ogólnie na weekend nie mam już żadnej roboty bo co miałem zrobić to zrobiłem wczoraj i dziś, serwo gazu nie doszło więc też się tym nie zajmę , więc zabieram się jutro za drugie skrzydło. Podwójne elementy z sklejki mam już posklejane dawno temu, nie posklejałem jedynie listew sosnowych , ale jutro skleję to na sobotę będą gotowe do montażu, bo myślę że jutro zrobię sporo tego skrzydła że na sobotę zostanie wkleić tylko listwy. No jakoś to nawet idzie.
  2. Wiesiek ostatnie dwie noce przespał , wypoczął i dziś w południe już wrócił z pracy. Efekt był taki że dorwałem się dziś do tego modelu jak bym nigdy samolotu na oczy nie widział. Model 2,2m ma półkę na pakiety i już może latać. Skrzydło extry oszlifowane , spływ na wysokości lotki ma poszycie , listwy powycinane jedynie trzeba listwę spływu przykleić bo nie jest przyklejona , listwa jest łączona bo ma 1150mm długości , i jedynie mi to łączenie jeszcze nie wyschło , jak by nie to to juz by była na skrzydle przyklejona. Czyli zrobiłem wszystko co planowałem zrobić w wolny weekend.
  3. Miałem wstawić ten obrazek , ale nie chciałem Irka wnerwiać. Po prostu Irek na spływie dał prostokątną listwę przez co na nią mógł nakleić poszycie. Nie wiem jak wygląda wychylanie lotek z prostą listwą na spływie , ale dwie trójkątne listwy umożliwiają zacne wychylenia.
  4. OK tak zrobię. Jeszcze nie mam tych listew , ale mam na nie deski i mam piłę do ich wycięcia , potrzebny jest tylko czas na hobby. Ogólnie do weekendu to jestem zarobiony i chciał bym jedynie oszlifować to skrzydło i skończyć półeczkę na pakiety w modelu 2,2m. Ale weekend mam wolny , pogoda zapowiada się do dupy to myślę że i wytnę te listwy na oba skrzydła , przykleję je i jeszcze zacznę budowę drugiego skrzydła. Ale to ja sobie mogę tak planować , a jak przychodzi co do czego to zawsze coś wypadnie , jak nie urok to sraczka i może być tak że nic nie zrobię.
  5. Brak czasu na cokolwiek i zmęczenie trochę dają mi się we znaki , ale coś tam działam. Z wydechami zmiana planów , tłumiki są zamówione te co ma Darek ale kolan nie będę robił tylko z tłumikami idą dedykowane kolana do tego modelu i tego silnika, cenowo to samo albo i mniej a dzień roboty odpadnie bo tylko zamontuje i ma być. Pan Breczka ma w ofercie kompletne zestawy , tłumiki, kolana , łączniki teflonowe, opaski zaciskowe , i taki zestaw jest w drodze. Następnie miałem problem z serwem na gaz , nie chciałem jakiejś lipy ale nie chciałem też za dużo wydać , ostatecznie zdecydowałem się na savox 1270TG, ma fajne parametry i w jednym ze sklepów zawieruszyła się jedna ostatnia sztuka i była w najlepszej cenie. Trochę za silne bo 35kg na gaz to trzeba mieć fantazję aby montować , ale jest szybkie, ma tytanową przekładnie , jest sprawdzone trwałe i godne uwagi , w cenie renomowanych serw około 12kg , to jak dla mnie gazem może machać i 35kg. No i z grubsza opanowałem jedno skrzydło , nie ma pasków na żeberkach , nie jest oszlifowane , nie ma listew ani natarcia ani spływu , ale cała konstrukcja jest już sklejona , wyschnięta i zdjęta z rur. Skończenie tego skrzydła zajmie jeszcze z 3 godziny , ale ogólnie zostało do zrobienia jedno skrzydło, no i lotki ale lotek nie liczę bo te lotki to fajna konstrukcja i przyjemnie się to robi.
  6. Irek masz rację, podobno pierwsza opcja była lepsza ale tak jak teraz zrobiłem że cała deska na dźwigarze, to też może być. Więc resztę poszyć będę robił tak jak na początku klin na dźwigar. Nikt nic nie napisał to zrobiłem tak jak to opisałem wyżej. Ja nie jestem specjalistą i nie wiele umiem , i bardzo wiele jeszcze nie wiem. Ja tylko pokazuję że modelarz z bardzo małym doświadczeniem może zbudować co zechce, średni model jest z łatwością wykonalny , duży model z drobnymi podpowiedziami jest jeszcze łatwiejszy w zbudowaniu. I to wszystko lata i daje mnóstwo radości i nie trzeba wywalać fortuny na jednorazowy model ze sklepu którym nie wiadomo jak latać bo awaria i kasacja ogromnie zaboli. Po prostu pokazuję że po sklejeniu cessny z depronu w następnej kolejności można się zabrać za model konstrukcyjny 2,2m , wybawić się nim do oporu i zabrać się za model 2,7m Przy okazji obalając kompletną bzdurę że ileś tam trzeba latać małymi piankami aby można było myśleć o dużym modelu konstrukcyjnym. Jest odwrotnie małe modele są wredne i wymagające a duże modele są spokojne i przewidywalne i pozbawione nerwowości. Ale nie każdy się musi ze mną zgadzać.
  7. Jednak szkoda mi było balsy więc zeszlifowałem wzmocnienia i odwróciłem poszycie i teraz jest OK. Tak w zasadzie to dziś zrobiłem jedną cała stronę skrzydła i leży gotowa do przyklejenia , może jutro jak czas pozwoli to zrobię poszycie na drugą stronę , później trzeba to przykleić i wyciągam rury i jedno skrzydło będzie zrobione. No i dobre wieści są takie że w maju będę miał kompletne wydechy , dwa tłumiki i zestaw gotowych kształtek do zgrzania kolanek wydechowych, ta kwestia jest juz dopięta. I tym sposobem do skończenia modelu brakuje mi serwa gazu , śmigła, kołpaka i czterech serw na lotki. Nawet nieźle i całkiem po myśli idzie mi ta budowa Jeśli ktoś rozważa montaż power box ale cena przygnębia to widzę że w dziale giełda pojawił się powerbox za prawie połowę ceny nowego
  8. Dzięki Mariusz za zainteresowanie. To ja obstawiam trochę temperaturę a trochę wilgotność. Ogólnie jedna rurka jest nie do ruszenia więc ją zostawiłem w spokoju , widocznie zaschła gdzie miała zaschnąć , a ja jej jeszcze dołożyłem dziś nowej żywicy i jak zaschnie to będzie OK. Natomiast drugą rurkę stabilizującą wyjąłem palcami po dwóch dniach schnięcia, powycierałem ją i żeberko benzyną ekstrakcyjną i wkleiłem na nową żywicę , zobaczymy jutro jak będzie. Ale mam nowy problem, zacząłem robić poszycie skrzydła ale chyba źle się za to zabrałem bo Krzysztof zrobił inaczej. Krzysztof dał całą deskę na dźwigarze a klin dociął od strony natarcia, a ja na odwrót cała deska od natarcia a klin na dźwigarze. Czy tak może być? czy zaczynam marnować balsę? Zdjęcie z galerii Krzysztofa ale narysowałem linie jak połączyłem balsę. Odwrócić się poszycia nie da bo od spodu są już nakładki na łączeniu desek.
  9. No łatwy i szybki zabieg to był , a wagi to nie dodało nic a nic. Ale mam inny problem , rurki stabilizujące które wkleiłem w tym samym czasie co te wzmocnienia , dwa dni minęły a żywica nie wyschła na rurkach. Ta sama żywica w tej samej strzykawce rozrobiona i przykleiłem w pierwszej kolejności ten rowing , a później musiałem wyjechać tak na godzinkę, po powrocie żywica w strzykawce była płynna więc posmarowałem żeberka i rurki i je wkleiłem. Następnego dni rano wzmocnienia z rowingu były zaschnięte na kamień , a do rurki palce się kleiły i minął następny dzień i nadal żywica jest lepka. Ktoś wie co to się dzieje? Żywica to L285 z tym utwardzaczem dwugodzinnym. Już kiedyś się z tym spotkałem , coś tam skleiłem i kapnęło mi na stół kilka kropel , następnego dnia zauważyłem że kapnięte krople nie wyschły , więc ich nie starłem tylko zostawiłem do obserwacji , i po wielu dniach może 5 może 8 nie pamiętam , ale w końcu zastygła , o co chodzi nie mam pojęcia , opcja że słabo wymieszałem z utwardzaczem odpada , zawsze mieszam aż jest krystaliczna bo na początku mimo że wymieszana to jest taka mętna , mieszam dotąd aż jest doskonale przejrzysta. No i teraz się łudzę że te rurki w końcu zastygną
  10. Mam taki model jak Piotr , tylko że mi się już odkroiły stery wysokości , raz że sporo nim latałem a dwa że mam wychylenia ile się da na przedłużanych dźwigniach serw. Więc obecnie na sterach wysokości i kierunku mam już zawiasy z sztyftem, lotki jeszcze seryjne sama pianka pracuje bez zawiasów. I mogę potwierdzić to co Piotr napisał że cały ogon chodzi na wszystkie strony i fikając nim blisko siebie bardzo to widać, ale żeby to w czymś przeszkadzało to nie za bardzo.
  11. OK, dzięki. Ja coś tam ponaklejałem na żeberka rowing , bo nie wiedziałem o co chodzi z tym wzmacnianiem , czy to mu coś sie zgniotło w transporcie? , czy podczas latania? To przykleiłem na żywicę paski węgla , możliwe że nie pomoże i nie zaszkodzi , ale się tez nie napracowałem z tym. Na zdjęciu widać jak to wygląda. Ale drugie zdjęcie jest lepsze, na drugim zdjęciu widać że....... no balsy 2mm to mi nie brakuje.
  12. Ładny model i chyba ma zębiska . Ja nie mam zdrowia na takie malowidła i nie lubię malować , ja to mogę pomalować płot a nie model. Co do mojego modelu to miała wczoraj przyjśc kupiona przed świętami kosa i miałem jutro jechać na wieś i trochę podszykować swoją miejscówkę do latania. Ale kosy nie ma do dziś więc zamiast dopieścić działkę to jutro nigdzie nie jadę tylko idę robić skrzydło. I do poniedziałku nie mogę się ruszyć z domu więc jak za dużo czasu mi praca w weekend nie zajmie to pewnie do końca tygodnia skończę jedno skrzydło. Kieszeń wklejona , rurki stabilizujące wklejone , balsa już idzie i pewnie jutro będę miał materiał na poszycia , to do zrobienia skrzydła potrzebne są tylko chęci i trochę wolnego czasu. Czy Darek i inni modelarze budujący ten model wzmacniali żeberka na długości kieszeni ? w miejscach które Maciek w Krzysztofa temacie wskazywał? Bo ja przykleiłem rowing węglowy po obu stronach każdego żeberka we wskazanych przez Maćka miejscach.
  13. Zgodnie z planem, na przyszłą wiosnę. Konkretnej pracy nie zostało wiele , ale takiej dłubaniny to jeszcze trochę mam do ogarnięcia, ale najważniejsze że do skończenia modelu potrzebne są pieniądze , na spokojnie i stopniowo bez problemu ogarnę ten model. Jak nie patrzeć skrzydło ma juz kieszeń wklejoną i zostało zrobić poszycie i gotowe , może spadać ze stołu i można się zabierać za drugie skrzydło. Ogólnie łatwo idzie , potrzebny jest tylko czas. Tak tak podpuszczajcie mnie. Faktycznie na skończenie modelu 3 tygodnie powinno wystarczyć , ale on wciągnie jeszcze z 2500zł a ja mam na niego 750zł. Budżetu domowego ruszyć nie mogę bo można oberwać jakąś patelnią po głowie, a budżet modelarski ma dziurę budżetową. Więc trzeba się rozkoszować budową i nie spieszyć , bo to ostatni model jaki buduję
  14. Żeby nie było że z modelem nic się nie dzieje a ja już tylko czekam aby sobie polatać, pogoda do d.... zimno jak diabli , to nie moje klimaty i nigdzie się nie wybieram na żadne latanie puki nie będzie ciepło. Za to model ma się dobrze , szczególnie logistycznie. Dobra wiadomość jest taka że Marcin ma na stanie balsę selekcjonowaną 2mm w konkurencyjnej cenie , chyba ją nawet wystawił na swojej stronie w sklepie. I już jest do mnie dostawa balsy w drodze , więc materiał na skończenie skrzydeł mam z głowy. Wczoraj przy święcie wykonałem drugą kieszeń na rurę w skrzydło , oczywiście robiłem na docelowej rurze , dziś rano gotowy produkt zszedł pięknie z rury, więc kieszenie z głowy. Przemyślałem temat śmigła i jednak zrezygnuję z fiali a podczepię się pod zamówienie kolegów i szarpnę się na śmigło Falcon, ale śmigło to nie jest pilny temat. Zrezygnowałem również z szperania po złomie i lepienia kolanek wydechowych , tylko kupię gotowe kształtki na kolana , dokładnie te same które ma Darek, i też będę miał takie ładne wydechy. Zamówiłem tez kill switch , więc w niedługim czasie zamontuję moduł zapłonowy i ogarnę temat gazu , ale z gazem to nie mogę się zdecydować na jakie serwo postawić. A dziś chyba wkleję kieszeń w skrzydło , wzmocnienia pod zawiasy i po dotarciu balsy zrobię poszycie i jedno skrzydło będzie z głowy.
  15. Ani jedno ani drugie , bo i tak zabawi się tylko ten któremu stoi co ma stać "na zawołanie"
  16. No tak , twoje argumenty są lepsze od moich. Ale jak widzisz modelarze się dogadają , ty zbudujesz model bo to co cię interesuje jest nieosiągalne w zakupie, ja buduję model który jest popularny i bez problemu występuje w sprzedaży ale raz że trochę utnę koszta a dwa że mogę sobie pozwolić na rozbicie kosztownego modelu bo wiem że go odbuduję szybciej niż znajdę ,zamówię , i mi to przyjdzie co tam będzie do wymiany. Ale między nas wkracza ktoś kto ani nie buduje , ani nie lata , i chce zaistnieć, pianka zła, drukarka 3D zła, kupiony zły. Nie sądzę aby taki ktoś czerpał przyjemność z tego hobby. Przypomina mi to trochę mojego kuzyna , drwił i naśmiewał się ze wszystkich którzy nie słuchali METALU , i to według niego była jedyna godna zainteresowania muzyka. Ale jego problem polegał na tym że nie znał nazwy ani jednej kapeli. Wychowywała go babcia więc jedyna muzyka jakiej słuchał to był "FOLKLOR" A jedyna piosenka Rockowa babci to był kawałek Kukiza o księdzu , zalatywało kościołową nutą to babka słuchała , ale kompletnie nie zwracała uwagi o czym o tak naprawdę śpiewa. I tu jest to samo , samemu sobą się nic nie prezentuje a jedyny cel to poniżenie kogoś innego.
  17. Nie martw się 70% ludzi którzy mają takie zdanie sami g.... wiedzą i umieją. Większość zaczynała od pianek , na upartego można sobie znaleźć materiały najbardziej uznanych i rozpoznawalnych pilotów i to na świecie , i jak się okazuje zaczynali od pianek. Sa konstrukcje depronowe po sklejeniu których w następnej kolejności można się śmiało brać za tartak. Co do samego budowania i kupowania i całego zamiaszania i denerwowania ludzi durną gadką. Śmiem twierdzić że autor tematu g...... potrafi , na forum jest od wielu lat i nic z tego nie wynikło , kilka zdań o wicherku , wicherek jest lubianym modelem ale to ze względów sentymentalnych, a jak by się pewnie zainteresować tematem to by się okazało że znalazły by się tak gnojone pianki które biją go na głowę pod każdym względem. Jestem pewny że jeśli się ktoś wybierze na lotnisko z autorem tematu to się okaże że nie ma czym latać (bo gdyby coś zbudował to by to pokazał), ani nie ma pojęcia o lataniu, no ale mogę się mylić może kręcić pop top czy crank shaft nisko nad ziemią tylko się nie chwali ale..... szczerze wątpię Co do samego kupowania , to nie jest tak że tylko wykonany własnoręcznie model jest uzasadniony, to bzdura. Jedyną zaletą i to decydującą jest to że budując model z czyjegoś projektu po uszkodzeniu go bez problemu model zostaje odbudowany w błyskawicznym czasie, i pod tym względem własna robota miażdży zestawy sklepowe, ale..... Nie jest to jakaś paraliżująca różnica w cenie pomiędzy kupionym gotowcem a budowanym modelem , a i nie każdy ma czas na budowanie . Za to ktoś kto nie ma czasu na zabawę w sklejanie, w czasie jaki potrzeba poświęcić na budowę taki ktoś będzie w stanie zarobić pieniądz na dwa gotowe modele , to w takim wypadku po co się męczyć nie mając miejsca i warunków? Przecież modele latają na lotnisku a nie w domu , a na lotnisku to nie ma kompletnie znaczenia kto i gdzie robił model, na lotnisku liczy się tylko to jak kto umie używać swoich zabawek. Zbudowanie modelu to żadne wyzwanie, a kupienie modelu to drobiazg , ale nauczenie się pilotażu to jest dopiero sztuka , duży model buduje się +/- minimum cztery miesiące , gotowy kupuje się w kilka minut i kilka dni czeka na przesyłkę , a nauka wykonania jednej figury zajmuje dwa lata , więc sorry ale ja cenię raczej tych którzy umieją używać modeli a to skąd się model wziął to nie ma znaczenia.
  18. OK. Ale fiale lub xoar kupię , nie koniecznie będzie to smigło docelowe. Zawsze miałem zapasowe śmigła , ten rok jest pierwszy że nie mam do Mx-ów śmigieł w zapasie , bo zapas przedwczoraj został nawiercony , wyważony i trafił do modelu na miejsce śmigła które w zeszłym roku połamałem na krecie. Pocieszające jest to że juz mi się nie przytrafiają niespodzianki i łamanie śmigieł przestało mieć miejsce , zeszły rok to był wyjątek bo ze śmigłem cały model poszedł w drzazgi , to może jak bym się szarpnął na lepsze śmigło to by posłużyło. A do oblotu extry to coś tam jeszcze pewnie się poprawię w pilotażu, na dzień dzisiejszy po zimowym treningu jest w zasięgu obracany zawis , sprawdzałem na żywca krzyżakiem i o dziwo model się obraca a ja wiem co robię i nie ma paniki, koślawe to obracanie ale juz jest wykonalne, tak na marginesie szybko jak cholera mi to przyszło , jedyne dwa lata się tego uczyłem i jeszcze daleka droga przede mną w realu nim to będzie miało ręce i nogi. Tak że coś tam się ciagle uczę i małymi kroczkami robię postępy , to może za rok nie będzie żalu i obawy jak sobie kupię lepsze śmigło.
  19. No wstępnie model miał być za 6500zł , czyli model 2,7m budowany własnoręcznie w cenie gotowego modelu ze sklepu 2,2m. Ale w trakcie pracy okazało się że nie wszystko jest takie jak się wydawało , np gabaryty, i pojawiły się wątpliwości co do pozornych oszczędności które na 100% się zemszczą, do tego po zderzeniu się realiami dwóch serw na jednym sterze rura mi zmiękła , ani trochę mi się nie podobało że to będzie chodziło mniej więcej tylko to miało chodzic perfekcyjnie, a żeby tak było to znowu trzeba było sięgać do kieszeni, bo czym dalej się brnęło w ten model tym bardziej było szkoda poświęconego czasu i pieniędzy na kompromisy i półśrodki. Jak to kogoś interesuje to według dzisiejszych cen zakup silnika (najtańszego) , serw , power boxa i rurki w skrzydła to koszt 8200zł, jak się by chciało silnik GP123 to jeszcze tysiaka trzeba dorzucić. Więc realia są takie że nie ma modelu , nic nie jest zrobione a już fura kasy wydana i mamy raptem cztery paczuszki ze sklepów modelarskich. No jak się chce mieć efektowny model na wypasie i nie martwić się że coś zawiedzie to nie ma na to szans aby 10tyś pomogło , 10tyś zł będzie przekroczone i to srogo. I dlatego będę miał tylko jeden taki model , bo to nie Mx że Wiesiek nie ma zajęcia i namyślił sobie drugiego i wziął i zrobił i lata.
  20. Ale fajnie chodzi. No jest bajka. No i tym sposobem kupię sobie identyczne tłumiki, brzmienie i natężenie dźwięku pasuje mi jak ulał. Tylko cena mi nie pasuje ani trochę , na ten bajer trzeba tysiąc złotych szykować , ale jakoś to przełknę i mój model też tak będzie chodził. Ogólnie gdzieś wcześniej podliczyłem tą extrę i montując serwa po max 160zł za szt, rezygnując z tego bez czego da się polatać , np power box, owiewki , kołpak itp, i kupując silnik z promocji za 2 tyś zł , model zamykał się w 6500zł. Ale z moją fantazją i zachciankami to wątpię abym nie przekroczył 10 tyś. Śmigło chyba na początek kupię fialę 28x10.
  21. Widzę że 100mm to za mało , po prostu mam kołpak 90mm i założyłem go na piastę i jest trochę za mały więc pomyslałem że dołożę z 10mm i stąd pomysł na 100mm. W takim razie usuwam z koszyka 100mm a wrzucam 115mm , ten co pokazał Darek Darek to jeszcze powiedz jakie śmigło montujesz 27x10? czy 28x10?
  22. No to co miałem zaległego do zrobienia w kwestii innych modeli to zrobiłem , dzięki czemu trochę mi się zwolni miejsce w przyszłym tygodniu i pasowało by coś podłubać przy extrze. Pasowało by coś zakupić z brakujących rzeczy. I w najbliższym czasie mam chęć kupić śmigło i kołpak tylko że nie wiem czy kołpak który sobie upatrzyłem będzie dobry. Jest mocowany 6 śrubkami po obwodzie , ale nie mam pewności czy pomiędzy tymi śrubkami będzie miejsce na śmigło, bo jakoś są blisko siebie te śrubki. Ma ktoś doświadczenie w tej sprawie? To ten kołpak, nawet nie wiem czy średnica 100mm jest odpowiednia do tego modelu. https://modelemax.pl/pl/laminatowe-profi/10815-kolpak-laminatowy-100mm-spec-3005
  23. Niebieski model rozbity w zeszłym roku dziś został uruchomiony. Wszystko pomyśli poszło , silnik po spotkaniu z ziemią nie ucierpiał i łatwo odpalił , model dostał tłumik więc chodzi cicho aż miło posłuchać. Trzeba poprawić spaw w kolanku wydechowym bo coś się sączy olej przy cylindrze , model trzeba wyważyć i gotowe można latać. Filmu nie mam z uruchomienia bo nie miałem czym nagrać. Jak by coś to model był uwiązany, a wolne obroty to były takie że bez problemu można było by latać na takich obrotach, szybka regulacja i po kłopocie. Na początku sezonu mam dwa sprawne i gotowe do lotu Mx-y, ciekawe czy na koniec sezonu dalej będę miał dwa sprawne modele?
  24. No i się wreszcie doczekałem , dziś przyszła paczka z tłumikiem do niebieskiego Mx-a . Trochę to trwało , pandemia , braki w sklepach , ale się udało go zdobyć , Marcin mi go zamówił prosto od producenta. Przy okazji dorzucił do paczki naklejki . Więc mogę juz skończyć model rozbitego Mx-a , za wiele roboty z montażem tłumika nie ma bo kolanko wydechowe mam juz zrobione , i model wyjeżdża na wieś zwalniając mi miejsce w piwnicy i umożliwiając pracę przy modelu 2,7m. No i tym sposobem modele które mają latać w tym sezonie będą gotowe tuż przed rozpoczęciem sezonu, bo po świętach pasowało by to pouruchamiać i polatać coś trochę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.