Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Bo na razie buduję model dla satysfakcji i dla tego że lubię to robić, i wychodzę z założenia że nie zaszkodzi mieć wyjątkowy model nie koniecznie dużo nim latając. Choć nie ukrywam że idealną opcja dla niego jest moja miejscówka na wsi. Przestrzeń do latania nieograniczona , ale problemem jest pas startowy , który ma około 70-80m długości więc trzeba przyjąć że model musi wystartować i wylądować na powiedzmy 50m , kłopotliwe są też uprawy graniczące z pasem startowym , bo nad uprawami trzeba lecieć z zapasem wysokości a wlatując nad pas trzeba tą niepotrzebną wysokość szybko zredukować co parę metrów z pasa zabiera. Mx nie potrzebuje nawet połowy dostępnego trawnika , a w ogóle to nim już się tyle wylatałem że tak naprawdę do komfortowego startu czy lądowania wystarcza 10-15 metrów. Z modelem 2,7 to jest wielka niewiadoma , ale przyznam że fajnie by było mieć ten model w poprzednim domu , bez potrzeby transportu , zawsze złożony i gotowy do lotu i na dodatek tam mam możliwość polatać dwa razy w tygodniu po kilka godzin. No jednym słowem bajka , ale nie wiem czy ten pas startowy na który kiedyś zaadoptowałem podwórze (o wyciętym sadzie nawet nie wspominam) podoła z tym modelem , to znaczy pas startowy podoła tylko czy pilot da radę?, wszystko się okaże gdy zobaczę jak to lata i czy dam sobie radę na ograniczonej przestrzeni do startu i lądowania.
  2. Bo to jest uniwersalny model na który większość modelarzy może sobie pozwolić , kwestia czasu jak nie za rok to za dwa czy nawet 3 lata i można spokojnie to skompletować. Nie ma problemów z transportem , rozbicie nie za bardzo boli , lata bardzo dobrze , serwis jest do przełknięcia. Z 2,7m juz nie jest tak wesoło , gdyby nie zestaw od Marcina nigdy bym się nie zdecydował na tą skalę , mimo że to o wiele tańsza opcja niż gotowiec ze sklepu i jest to model z zapleczem części zamiennych nie sądzę abym się zdecydował nim szarżować tak jak Mx-em , latać gdzieś po krzakach itp. Nie wiem dla czego , ale mam dziwne przeczucie że ja jeszcze nie dorosłem do takiego modelu , martwi tez myśl że to się zużyje i kiedyś trzeba będzie wymienić silnik z serwami. Ale równie dobrze mogę się mylić i może się okazać że 2,2m nie umywa się do 2,7m. Kiedyś byłem zafascynowany modelem 1,4m aż w końcu ulotniłem 2,2m , szybko się okazało że 1,4m wcale taki fajny nie jest i 2,2m to jest to
  3. No ja tam się nie czuję jak by mi cokolwiek obcięto. Jedyne co to nie polatam na pobliskim boisku, ale i tak tam już nie planowałem latać bo tam wiecznie była piłka kopana a ja chcę latac kiedy mi czas pozwala a nie kiedy będzie teren wolny. Teraz 90% lotów będę wykonywał na wsi na swojej prywatnej posesji , sąsiadom to na rękę bo jak kiedyś tam mieszkałem i latałem to byli zadowoleni bo model wypłaszał dzikie zwierzęta z pobliskiego lasu które sąsiadom dewastowały uprawy, więc wszyscy byli zadowoleni , model był skuteczniejszy niż gazowa armata hukowa i pastuch elektryczny razem wzięte. Ale prawda jest taka że czerwony model 2,2m w sezonie zrobi tyle lotów że da się je policzyć na palcach jednej ręki , niebieski model będzie intensywnie latał na wsi , a nowy model extry 2,7 to sam nie wiem , pieniądze to wciągnie nie małe ale czy będzie ten model intensywnie używany? raczej nie. Jego miejsce będzie na pobliskim prywatnym lotnisku , ale statystycznie mogę pojechać tam jak mam cały dzień wolny i nikt mi d... nie będzie zawracał , a takie wolne mam raz na dwa tygodnie , z tego trzeba odliczyć dni w których cos wypadnie czy pogoda nie dopisze i na latanie w sezonie zostaje tych dni raptem kilka. Czy warto na te kilka dni budować taki model i za takie pieniądze? tego nie wiem , ale chciałem taki model mieć. No chyba że jak nim polatam i okaże się że kwalifikuje się na moje podwórko na wsi to wszystko się zmieni , w takim wypadku modele 2,2m oba będą uziemione a będzie latał ten 2,7m. Ale to się okaże , nigdy takim modelem nie latałem , nie wiem czego się po nim spodziewać , ile miejsca potrzeba do rozbiegu ile do wylądowania. Na razie buduję , a co dalej to wyjdzie w praniu , latał będzie tylko nie wiadomo jak często.
  4. Dobra waga, miałem kiedyś model w tym rozmiarze i warzył ponad 5,5kg i latał bo latał ale furrory to nie było , 4,700 bez paliwa to lekko wyszedł i będzie lekko latał , pamiętam jak myślałem że gdyby ważył poniżej 5 kg był by w sam raz , ale w moim modelu taka waga była nieosiągalna a tobie się udało. Nie wspominam nawet że bardzo ładnie wygląda.
  5. Pobawiłem się dziś trochę tym power boxem i nie licząc tego że cena co najmniej przygnębia to jest to fantastyczne urządzenie , nawet nie wspominam o tym że może rozwiązać kwestię braku kanałów w nadajniku co mnie akurat nie dotyczy bo mam do dyspozycji 12 kanałów a używam max siedmiu i więcej mi nie potrzeba. Ale łatwość obsługi i intuicyjność poraża , ja nie jestem wirtuozem i fanem pstrykania funkcjami i ustawieniami , osobiście czym więcej sprzęt może tym jest dla mnie mniej warty bo nie panuję nad tym i go nie lubię. Ale tutaj to jest coś innego i niesamowitego , bez instrukcji panuję nad urządzeniem i wydaje mi się że do obsługi posiadanie mózgu nie jest niezbędne. Matchowanie serw to jest bajka , ale jak pomyślę jak system jest skomplikowany to robię się przerażony , bardzo się cieszę że zdecydowałem się na sprawdzony renomowany i niezawodny sprzęt , małe pudełeczko kontroluje cały model za sporą forsę , jedno urządzenie nadzoruje każdy mechanizm w modelu , tu nie ma miejsca na oszczędności , producent o tym wie i chyba stąd taka cena. Ja osobiście już sie z power boxem zaprzyjaźniłem i po zabawie z nim zrozumiałem dlaczego koledzy którzy go mieli tak go polecali mimo że kosztuje ile kosztuje.
  6. Kurcze jakoś mi umknęła twoja prośba o zdjęcie i dopiero teraz zobaczyłem. Obecnie nie mam czasu na zabawy z pianką , jeden model szykuję do sezonu , drugi model buduję więc z wolnym czasem kiepsko stoję, ale biorę pod uwagę dokończenie tego ultimate z depronu , tylko nie wiem kiedy. Mimo że już dawno temu przesiadłem się na duże modele benzynowe , to model z pianki na stanie musi być, bo czym ćwiczyć jak nie pianką? Więc jeden model do nauki mam , jak go kiedyś unicestwię to kupię kolejny , i na 99% kupię gotowca ze sklepu bo po prostu w ten sposób można błyskawicznie mieć model do lotu. A ultimate z depronu kiedyś tam pewnie skończę tylko nie wiadomo kiedy. A tak wygląda i na tym etapie zakończyłem zabawę z tym modelem i został porzucony z założeniem że kiedyś tam do niego wrócę. On ma chyba 1200mm rozpiętości więc do najmniejszych nie należy.
  7. Kabina oklejona , maska miała byc malowana ale nie będzie , bo to durny pomysł bo w piwnicy nie ma warunków , będzie cieplej to ją na dworze pomaluję. Zacząłem montaż elektroniki , i przypomniała mi się sytuacja która nie daje mi spokoju. I tu pytanie do znawców systemu power box. Gdy walczyłem z konfiguracją nadajnika i power boxa popełniłem błąd i nie ustawiłem w power box systemu z jakim ma pracować czyli w moim wypadku HOTT, było ustawione coś tam fabrycznie ale nie był to hott. Gdy całość była podłączona i uruchomiona wybierałem poszczególne opcje w power boxsie ,na jednym z systemów transmisji mój nadajnik zaczął nieprzyjemnie piszczeć , w końcu dobrnąłem do HOTT i tak już zostało i działa , ale.... W instrukcji jest coś napisane że na wybranym jednym z systemów(nie pamiętam który) w każdym razie po podłączeniu odbiornika spektrum nie do tej opcji co trzeba , odbiornik spektrum zostanie uszkodzony. Ja mam niby nadajnik graupnera , ale mój odbiornik GR16 obskoczył wszystkie opcje , na jednej przeraźliwie radio piszczało , i tak się zastanawiam czy nic nie zepsułem , niby działa ale postanowiłem zapytać. Bo bardzo mnie zastanawia dlaczego wspomnieli że źle wybrany system w power box uszkodzi odbiornik spektrum , i dlaczego wspomnieli tylko o spektrum?
  8. Model się powoli robi , jutro może skończę oklejać kabinę , ogólnie na razie nie ma co pokazywać. Natomiast chciałem kilka drobiazgów kupić, po pierwsze nie podobają mi się moje ośki kół , jakieś takie cienkie , mam oski 5mm ale chyba z nich zrezygnuję i poszukam gdzies 6mm. Ale większy problem mam z balsą , mam na stanie jedną deskę 15mm i jedną deskę 10mm i teoretycznie powinno wystarczyć na listwy skrzydeł i lotek. Ale mam tylko jedną niecałą deskę balsy 2mm więc balsy 2mm nie mam, i w sklepach nie ma a jak sie trafi to cena za deskę jest niefajna , z małymi wyjątkami statystycznie przekracza 15zł za deskę. Ogólnie balsa Panama średnia jakiej do tej pory używałem jest nie osiągalna , nie ma ani taniej ani drogiej. Jedyne co można upolować to jakieś Hobby WOOD , ale jest to balsa średnio twarda i nie wiem co to za materiał , mam zamiar kupić co jest dostępne tak z 15 desek bo zaraz nie będzie żadnej , podobno jakieś wypełnienia robią z balsy do śmigieł wiatraków i stąd braki na rynku. A widziałem ceny i po 24-26 zł za deskę 2mm , więc chcę kupić trochę balsy puki trafia się w okolicy dychy za deskę. Ale balsa średnio twarda to dobra będzie? czy nie ? bo średniej nie da się już kupić.
  9. Coś i wczoraj i dziś nie mam ani czasu ani chęci na budowanie modelu, choć pewnie dziś wieczorem coś pójdę podziałać. Ale na razie nic konkretnego , przygotuję maskę do malowania , okleję kabinę i może po niedzieli ją przykleję bo dziś zamówiłem klej , ale zamówiłem UHU Power przeźroczysty nigdy go na oczy nawet nie widziałem ale myślę że będzie OK, jak nie to będzie rozczarowanie i kupię inny klej. Największy dylemat miałem z serwami , nikt mi nic nie zasugerował , ja nie mam doświadczenia i weź tu coś kup taniego i dobrego. Na razie zamówiłem 2 szt na ster kierunku , ale bez sugestii jak sam zacząłem szukać to przestało być tanio i nie wiadomo czy też to dobre serwa. Strzeliły mi do głowy silniki bezszczotkowe co z automatu przekroczyło zakładane max 3 stówki za sztukę, no i nie wiem co to za przekładnia , nie jest to tytan , ale nie jest to też zwykła stal , ktoś wie co to za cholerstwo to Unique steel A zdecydowałem się na SAVOX SB-2273SG
  10. A no faktycznie nie doprecyzowałem , ale to z takiego powodu że ja mało oglądam telewizję a jeśli już to tylko programy motoryzacyjne , popularnonaukowe , i historyczne , reszta może nie istnieć i nie istnieje , a programy tematycznie to mam wykupione wszystko co mają w ofercie , a bo to wiadomo na co mnie najdzie? I jakoś tak z góry założyłem że wszyscy tak mają
  11. Właśnie małżonka mnie poinformowała że nagrywa mi całą serię jakiegos programu z pojedynkami modelarzy. Program jest na Discovery i jutro będzie 4 odcinek( a emitują kilka odcinków jednego dnia) , jeszcze żadnego nie widziałem , ale pisze że modelarze budują samoloty to chyba fajne będzie. I tak pomyślałem że napiszę o tym może kogoś to zainteresuje.
  12. No to mam kadłub skończony , jutro wraca do piwnicy. Tylko mam trochę w reklamówce ścinek i zamiast je wyrzucić to okleję juz w piwnicy sklejkę pod kabiną. Co do folii to dziś zmierzyłem i dwoma rolkami okleiłem stery stateczniki , cały kadłub i zostało czerwonej folii na oba skrzydła a białej na jedno skrzydło z jednej strony. Jeszcze trzeba będzie poprasować folię , ale ogólnie można się zabierać za montaż na stałe podwozi i pakowanie na pokład wyposażenia jakie do tej pory zgromadziłem, coś tam może dokupię w planie jest lada moment zakup dwóch serw i zbiornika na paliwo. No i oczywiście jeszcze będą jakieś naklejki, ja tam jestem zadowolony i z tego jak model wyszedł jak i z czasu jaki mu poświęciłem bo uwinąłem się w mniej niż dwa i pół miesiąca , zostały do zrobienia skrzydła , ale można śmiało przyjąć że w 3 miesiące da się taki model zbudować na gotowy model do lotu.
  13. Nie rozumiem , jaka ściema? przecież to dzisiejsze zdjęcie wstawiłem. Docelowo tak jak wygląda , jeszcze dwa cienkie niebieskie paski na białym pasie i tyle, jakieś naklejki i pakujemy bebechy na pokład. Irek ja ten model buduję tylko i wyłącznie z jednego powodu , mam nadzieję dzięki niemu wskoczyć na wyższy poziom w kwestii pilotażu , gdyby nie to to nie był by mi potrzebny bo ja naprawdę mam czym latać i to mam modele które mnie w niczym nie ograniczają. Ale latanie 3D , freestail , to jest bardzo trudna sztuka a ja liczę że dzięki temu modelowi może nie tyle że łatwiej, co szybciej będę mógł pokonać własne ograniczenia i chociaż trochę podnieść poprzeczkę. Więc jest to model do nauki który nie potrzebuje stylistycznych smaczków , na wystawę go nie robię
  14. Dziś trochę pomachałem żelazkiem i zostały mi do zrobienia dwa niebieskie paski i kadłub był by gotowy. Niestety dolny czerwony pas to jest folia na folię i mimo że starałem się prasowac w taki sposób aby powietrze wypychać to i tak mam sporo pęcherzy. Ani trochę się tym nie martwię , ważne że nawet prosto wyszło , a pęcherze po przekuwam przeprasuję i po problemie. W zasadzie to pewnie jutro skończę oklejanie , bo paski wyciąc to drobiazg , a przykleić je to jeszcze szybsza robota niż wycięcie ich. Ale mam chęci na wycinanie napisów na stery wysokości i kadłub , i chyba w następnej kolejności się zabiorę za wycięcie napisów , pod warunkiem że mam dość folii bo nawet tego nie sprawdzałem. I może kogoś zainteresuje informacja odnośnie ilości folii potrzebnej na oklejenie modelu. Nie wiem dokładnie ile pójdzie , ale kupiłem cztery rolki po 5 metrów w każdej , więc na model mam łącznie 20metrów folii. Na razie rozpieczętowałem dwie rolki , starałem się racjonalnie gospodarować folią przez co jest kilka połączeń na zakładkę , ale dwoma rolkami okleiłem stery , stateczniki , i cały kadłub, i tak strzelam bo nie mierzyłem ale wizualnie wydaje mi się że w tych dwóch rozpoczętych rolkach zostało tyle folii że pewnie da się tym okleić jeszcze jedno skrzydło. Tak że wydaje mi się że jest nieźle , i sporo się nauczyłem bo jak po raz pierwszy oklejałem Mx-a to na ten model zużyłem 15 metrów folii bo kupiłem 3 rolki i jeszcze jak pamiętam Marcin mi dosyłał białą folię ze swoich zapasów bo mi białej brakło
  15. A ja nie widzę innej opcji niż ciche wydechy typu kanister , a tutaj będę musiał zapakować dwa takie kominy które swoje ważą , więc już zawczasu pakuję na ogon co się da . Ja dziś dzień spędziłem na oklejaniu kadłuba , kurcze czasochłonna to robota , i tak nie dałem rady skończyć bo przestało mi się już chcieć oklejać , ale niewiele zostało , na dole kadłuba czerwony pasek i na białym pasie dwa niebieskie paski, ale to musi poczekać bo już mi się dziś nie chce. Ale tak czy inaczej , szybciej czy wolniej , no mam już kawał modelu zrobione , o drogim wyposażeniu które już mam kupione nawet nie wspominam . Ale potrzebował bym kupić chociaż dwa serwa i nie mogę się zdecydować co kupić. A to moje dzisiejsze wypociny
  16. Ma wstawione dwa zestawy dźwigni, u góry standardowo na linki ale coś mu się nie podobało więc nie usunął dźwigni tylko je zostawił a dołożył niżej drugie dźwignie pod serwa w ogonie
  17. Znalazłem film który mnie zainteresował. Jeden z modelarzy który zbudował ten model chyba walczył z serwami steru kierunku w ogonie , widać to w 0:28s. I umieścił dźwignie o wiele niżej niż ja. Więc na razie się powstrzymam od wklejania dźwigni i zawiasów na stałe , a w pierwszej kolejności zaopatrzę się w serwa , uruchomię elektrykę i dopiero wtedy zobaczę jak to dokładnie działa , bo może się okazać że położenie dźwigni trzeba skorygować.
  18. To znaczy otwór jeden mam troszkę za szeroki , pierwszy jaki wycinałem i fantazja mnie poniosła , reszta otworów jest OK. Krzysztof kiedyś wspominał że miesza bawełnę z żywicą i o takim patencie myślałem , albo wkleić zawiasy na DISTAL, jest gęsty to nie spłynie a wypełni szczelinę, coś tam się wymyśli otwór nie jest do przesady za szeroki , zawias wchodzi z oporem ale według mnie ten opór jest za mały.
  19. Robert dzięki ogromne. Od razu namierzyłem film z tym modelem , jak mówiłem duże to cholerstwo i jest bardzo ładny. Przez gabaryty pudła z zestawem nawet nie zabrałem tego z pracy bo to transportu potrzebne jest auto a ja byłem rowerem. Wygląda na szybki więc nie będzie nudy , juz mam chęć kiedyś tam się za niego zabrać i z dwa razy się przelecieć.
  20. Kilka lat temu kolego zobaczył jak ćwiczę latanie i bardzo się napalił i też tak chciał , ale to był słomiany zapał kupił model rzucił w kąt i na tym się skończyło. I dziś przyjechał do mnie do pracy w sprawach zawodowych i przy okazji przywiózł ten model aby to poskładać i latać. Ja lubię mysliwce ale raczej pooglądać , do latania tym średnio mnie ciągnie , ostatni jaki kiedyś zbudowałem to z 3 loty wykonał i stał az go oddałem koledze. Model który dostałem jest bardzo duży i raczej był drogi. Jest to cały zestaw do złożenia , dwa silniki EDF mnóstwo serwomechanizmów , chowane podwozia, spadochron uwalniany do lądowania , zmienne wektory ciągu itp. Model jest nowiutki i zestaw wygląda na kompletny , nie mam czasu na razie nic nowego składać , ale model jest ciekawy i kiedyś może zechcę przy nim posiedzieć. Ale nie ma instrukcji , nawet nie wiem jak się nazywa , jedynie w sieci znalazłem jedno fatalne zdjęcie ale wygląda jak by to był ten model. Ktoś wie co to jest? kto to robił? jak i czy w ogóle to lata i czy warto mu poświęcić czas? Zdjęcie w linku bo nie mogę skopiować tego zdjęcia https://www.google.pl/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Fs.alicdn.com%2F%40sc01%2Fkf%2FHTB1kFqICL5TBuNjSspmq6yDRVXat.jpg_300x300.jpg&imgrefurl=https%3A%2F%2Fwww.alibaba.com%2Fshowroom%2Ffoam-edf-jets.html&tbnid=o3m67u727Q0bbM&vet=10CDoQMyjiAWoXChMImNu78ozR7gIVAAAAAB0AAAAAEAM..i&docid=mof3fDm8zImZzM&w=300&h=180&itg=1&q=FOAM jet EDF&ved=0CDoQMyjiAWoXChMImNu78ozR7gIVAAAAAB0AAAAAEAM
  21. Irek, bardzo fajnie wygląda, wcześniej to był ładny model w byle jakim malowaniu , teraz wygląda tak jak powinien wyglądać od początku.
  22. Irek ja również przywiązuję uwagę do jakości a właściwie dokładności , w modelu nie ma nawet 1mm klejonej powierzchni która była by nie doklejona czy coś takiego , jak juz to kleju używam za dużo , a że kleję soudalem 66A to odbija się to na estetyce , ale dramatu nie ma. Wizualnie i tak jestem pewny że będzie dobrze , po za tym to jest model do latania i jak najintensywniejszego używania a nie do głaskania go i podniecania się, Mx niebieski to był pierwszy model jaki budowałem i oklejałem i w ogóle na nim stawiałem pierwsze kroki jeśli chodzi o budowę modeli konstrukcyjnych , używany bardzo intensywnie , na tyle że po dwóch sezonach nowiutki silnik i nowiutkie tytanowe serwa poszły na złom , ale co do folii i oklejania nie było potrzeby niczego poprawiać, tak że będzie dobrze. Dziś wyciąłem zaślepkę i zakleiłem jeden z ażurów bo tam musi być zamontowany panel power boxa , kable w ogonie już są położone ogólnie można powiedzieć że kadłub gotowy do oklejania. Weekend mam wolny , moja małżonka również , więc umówiłem się z nią na romantyczną randkę przed telewizorem , żonka ogląda horrory bo lubi takie filmy a ja razem z nią jednym okiem oglądam ale głównie oklejam kadłub "mam pozwolenie i oklejam w mieszkaniu"
  23. Irek bo tu nie mam się czy m chwalić, średnio lubię to robić i na dodatek nie mam techniki więc raczej nie umiem oklejać. Ogólnie to oklejam wszystkie strony od czoła z zapasem 1 - 1,5cm tak że ten zapas jest zaginany i przyklejany na powierzchni steru czy tam statecznika, i docinam folię na kształt elementu ale z zapasem, kładę docięty arkusz prasuję żelazkiem , odcinam nadmiar i gotowe.
  24. Jadę dalej z koksem. Dziś skończyłem ster kierunku , i wcale nie poszło tak szybko jak myślałem. Teraz przyszła kolej na kadłub , a ten zaatakuję w weekend. Ogólnie to nieźle idzie, prace mam zamiar przerwać jak otrzymam zamówiony tłumik do Mx-a , ale to jeszcze z dwa tygodnie a jeśli prace będą postępowały jak do tej pory to za dwa tygodnie to model będzie stał gotowy na kołach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.